Nie kłamstwo. Natomiast twoje porównanie niestety w twoim stylu nie moim
no to jeszcze cos w moim stylu
to znaczy ja juz teraz tez wiem, ze spotykanie w zborach nie sluzy przyjemnosci tylko jest formą instrukcji, wlasciwie to sie z Tobą zgadzam lam. mnie osobiscie nie podoba sie takie podejscie jakie reprezentujesz, bo jest zautomatyzowane, stosunki miedzyludzkie podobne są raczej tym jakie panują w firmie, milosc jest warunkowa, lojalnosc oparta na poczuciu winy, zacheta do pracy na strachu przed gniewem boga, ogolnie jak w klasycznej sekcie, zgadzasz się?
polecenie Jezusa zostalo wypelnione dokladnie i chrzescijanstwo dotarlo do najodleglejszego zakatka ziemi z roznymi efektami. oczywiscie mozna powiedziec, ze to krwawi odstepcy, a teraz po wszystkich wojnach religijnych, rzeziach, torturach, sadystycznych frustracjach w koncu zrozumielismy (albo bog sie obudzil i stwierdzil, o kurka jakie zamieszanie), ze nie o takie Jezusowi gloszenie biednym indianom chodzilo. teraz juz jestesmy racjonalni i ni stąd ni zowąd wyczytalismy z biblii, ze musimy być inni, caly nasz humanistyczny dorobek, wspolczucie i chrzescijanska milosc to wszystko wyczytalismy w koncu z biblii, w dodatku jak na zawolanie pojawil sie w 1918 Jezus zrobil inspekcję i mamy na ziemi wybrany lud bozy, ktorego trzeba sie sluchac bo jak nie to smierc.
sorry lam, to jest tak ludzkie, przesiakniete taką demagogią, ze wiara w takie rzeczy uwlacza rozumowi i wszystkim ofiarom religijnych wojen, ktorzy wpadli w pętle urojenia o swoim wybranstwie, dotyczy to kazdej bez wyjatku religii od mojzeszowych bojownikow wiary po zaklete chrzescijanskie kregi nie wzajemnej adoracji.
nie wiem, jak to robisz, ze potrafisz zamydlic sprawe i opisywac jakies dobre stosunki z tymi, ktorzy nie chodza na zebrania, na tle cierpienia wielu osob tu piszących i przezywajacych rozerwanie więzów ze wzgledu na nieweryfikowalne, irracjonalne poglądy. to jest chore.
ci mlodzi ludzie do ktorych odnosisz sie w tak zyczliwy sposob spelniaja jeden warunek dla ktorego ich tak traktujesz, nie sa wykluczeni. stad dzisiaj wielu rodzicow nie chce chrzcic dzieci, tak jest w moim zborze, chca aby ich dzieci uniknely niepotrzebnego stresu i naznaczenia w wypadku gdyby w przyszlosci podjely decyzje o tym, ze nie chca byc SJ. jako nieochrzczone beda traktowane przez innych pomimo niezgody z doktryną w sposob normalny, beda mialy wsrod SJ przyjaciol, rodzine.
cieszysz sie, ze sa osoby ktore nie klamia podczas chrztu, a znasz takie, ktore sklamaly???? wziely chrzest i oklamaly wszystkich, bo tak naprawde nie wierzyly????
nigdy nie slyszalem o czyms takim, chrzest jest ogromnym przezyciem duchowym, jest nominacja, jest naznaczeniem, wejsciem do grupy, podnosi sie twoja wartosc, jest przezyciem wysoce emocjonalnym, trudno tu klamac, po co.?czy mi cos sugerujesz, bo tak to zabrzmialo?
lam, bardzo Cie przepraszam, wybacz mi, ale ty nie masz zielonego pojecia o tym co piszesz prezentujac taki pogląd, ze nikt nie zabrania zmiany poglądów u SJ.
teraz napiszę Ci jak wyglada reakcja na zmianę pogladow w chorej grupie:
- intensywne odzialywanie na wątpiącego
- wzbudzanie poczucia winy, straszenie
- brak racjonalnej dyskusji
- wywoływanie w reszcie grupy poczucia zagrozenia ze strony wątpiącego
- brak kontaktu, odrzucenie, pogarda
- wzbudzanie wlasnej wyzszosci nad odchodzacym
- zakaz dyskutowania w grupie nad motywami osoby odchodzącej
zdrowa grupa:
- inteligentna dyskusja
- ciepłe pożegnanie
- zacheta do kontaktu i otwartosci
- wymiana doswiadczeń
Teraz kolejne pytanie:
Dlaczego podczas odłączenia nie mowi sie z mownicy takich słów?
nasz drogi brat Jarosław Podszycki pragnie opuscic zbór z powodu własnych osobistych wątpliwosci, w zwiazku z tym uszanujemy jego wolę, cieszymy sie ze wspłópracował z nami przez te wszystkie lata, jestes mile widziany Jarku zawsze w naszej grupie, wyrosles i pochodzisz stąd to bedzie zawsze twoj dom i zawsze bedziemy na Ciebie czekać, mamy nadzieje, ze wyniosles z tej nauki jaką tu otrzymałes pomimo, ze nie zgadzasz sie w calosci z wierzeniami naszego kosciola, wiele pozytku i rzeczy, ktore przydadzą sie tobie w twoim zyciu.
potem wszyscy klaszczą na pozegnanie są łzy, poklepywanie po ramieniu, slowa typu trzymaj sie bracie, jak bedziesz chcial wpadaj zawsze kiedy masz ochote, moze bog otworzy ci serce i do nas wrocisz.....
kazda zdrowa grupa ludzi postepuje w ten sposob, dlaczego nie SJ, jaka sa zatem grupą wedlug tych kryteriów?
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-09-30, godz. 12:11