czesiek jak to się stało, ze po tym nie poznaleś "prawdy" !!
pewnie byles za mało tendencyjny.
czuje się zgwałcona intlektualnie
Napisano 2010-07-25, godz. 19:57
czesiek jak to się stało, ze po tym nie poznaleś "prawdy" !!
pewnie byles za mało tendencyjny.
Napisano 2010-07-25, godz. 21:04
Napisano 2010-07-26, godz. 05:53
czuje się zgwałcona intlektualnie
Napisano 2010-07-26, godz. 12:23
Nie wiem lam dlaczego śJ traktują mnie jako odstępcę i zwodziciela.
Po prostu zaczynam śJ cytować z pamięci Pismo Święte, co naucza na poruszany przez nich temat i nie pozwalam im skakać z tematu na temat. Często też proszę ich, aby wyciągnęli Biblię i sami sprawdzili, czy tak tam pisze.
Wiesz lam, jakoś dziwnie w tym momencie śJ zaczynają się spieszyć i nie chcą podtrzymywać tematu. Można by wręcz powiedzieć, że uciekają, skoro po odejściu jakoś mają czas zaczepiać innych.
I takie pytanie się nasuwa, dlaczego ci ludzie nie chcą sprawdzić tego, co mówię, czyżby nauczanie Pisma Świętego uważali za "wymyślony błąd" i za gangrenę której należy unikać? Dlaczego analizowanie Biblii uważają za stratę czasu i wątpliwą przyjemność intelektualną?
Ależ Strażnica naucza ślepego przyjmowania wszystkiego, co wychodzi z ich drukarni, bo ktokolwiek to analizuje i dochodzi do odmiennych poglądów, to nie podważa autorytetu CK, tylko przeciwstawia się Bogu. I jak dobrze poszukasz na tym forum, to znajdziesz odpowiednie cytaty ze Strażnicy, które pokazują, że jest tak jak ja piszę. A może kto inny podeśle ci link do tego tematu. Ja na dzisiaj wykorzystałem limit zatruwania sobie organizmu naukami WTS-u i idę na dalszy detoks.
Napisano 2010-07-26, godz. 16:07
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.
Użytkownik Artur Schwacher edytował ten post 2010-07-26, godz. 16:07
Napisano 2010-07-26, godz. 18:02
Po prostu wcześniej zostałem chrześcijaninem i poznałem to, co naucza Pismo Święte. Stąd "prawda" niewolnika w świetle Biblii wyglądała jedynie na kłamstwo mające na celu odwieść ludzi od Boga i zablokować im dostęp do zbawienia jakie chce dać każdemu człowiekowi Bóg poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa.czesiek jak to się stało, ze po tym nie poznaleś "prawdy" !!
pewnie byles za mało tendencyjny.
Napisano 2010-07-26, godz. 19:42
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.
Napisano 2010-07-26, godz. 19:52
Napisano 2010-07-26, godz. 20:09
Kto z obecnych i byłch SJ potwierdzi to zdanie....
Napisano 2010-07-26, godz. 20:27
Napisano 2010-07-26, godz. 20:42
Oj! Lameczku, Lameczku...A tu się mylisz, czytam te cytaty i widzę że wielu próbuje wmówić mi że tam pisze to czego tam nie ma. Umiejętne żąglowanie fragmentami nieraz wypacza czyjeś myśli.
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.
Kto myśli, że może się obyć bez organizacji Bożej, że może studiować Biblię bez pomocy i niezależnie wykonać dzieło Boże, jak on to uważa za najlepsze, bez żadnej organizacji, ten jest bardzo nierozsądny.
Każdy ze świadków Jehowy musi pozostawać na straży, by dostrzegać prawdę, jak ona zostaje wyrażona w jego Słowie, gdyż jest konieczne, aby każda jednostka w organizacji teokratycznej myślała tak, jak myśli Jehowa. Ponieważ on jest ich Nauczycielem, a jego Słowo jest ich podręcznikiem, będą oni jednakowo myśleć, pracować i wielbić. (…) Gdyby ktokolwiek w tym społeczeństwie Nowego Świata próbował kroczyć samotnie, spostrzegłby rychło, że nie mógłby mieć powodzenia ani nie mógłby się doczekać urzeczywistnienia swej nadziei na życie. On nigdy by nie wszedł do nowego świata. Tak więc każdy z nas musi pozostawać w Jehowy społeczeństwie Nowego Świata i być też czynny jako jego część. (…)
Dlaczego mielibyśmy obstawać przy wyborze własnej drogi, ustalając własne mierniki lub stawiając swój własny sąd ponad sąd i mierniki wypróbowanego, wiernego „niewolnika”? To byłoby tak samo bezowocne, jak trud myśliwego, który jest na fałszywym tropie. Choć by sobie ktoś nie wiadomo jak wmawiał, że jest na właściwym tropie, to jednak w końcu nie znajdzie przecież swej zdobyczy. Po co mielibyśmy zwodzić samych siebie fałszywymi nadziejami lub osobistymi poglądami? Bez względu na nasze przekonanie lub podejmowane wysiłki nie możemy znaleźć nagrody życia przez postępowanie „za misternie zmyślonymi (...) baśniami”. (2 Piotra 1:16, NW)
Kiedy członek zboru napotyka trudności w zrozumieniu lub przyjęcia określonego szczegółu, ma możliwość przedyskutować tą kwestię z braćmi o dojrzałej wiedzy. Jeżeli danej myśli i wówczas jeszcze nie zrozumie, to prawdopodobnie byłoby najlepiej, gdyby na razie zaczekał. Być może Towarzystwo później opublikuje coś więcej na ten temat i wtedy zrozumienie sprawy się rozszerzy. Możemy także w modlitwie prosić o lepsze zrozumienie. „Jeżeli komuś z was niedostaje mądrości, niechaj prosi Boga, który wszystkim chętnie i bez wymówek swych darów udziela — a będzie mu dana.” (Jak. 1:5, Kow) Byłoby jednak rzeczą niewłaściwą, gdyby odnośna osoba usiłowała swe własne, odmienne zdanie na temat określonej nauki biblijnej krzewić wśród jak największej liczby członków zboru. Taka działalność nie przyczyniałaby się do jedności, wręcz przeciwnie, równałaby się sianiu rozdźwięku i nieufności. Tego rodzaju kwestie sporne zazwyczaj dotyczą spraw zupełnie nieistotnych. Mimo to bywa, że zostaną tak dalece rozdęte, iż przesłonią największą prawdę — naukę o Królestwie Bożym, a w końcu może to nawet doprowadzić kogoś do zaprzestania głoszenia dobrej nowiny.
Pozdrawiam cieplutkoPEŁNE UZNAWANIE ZWIERZCHNICTWA JEHOWY
Wprowadzenie
Większość ludzi chce dziś sama decydować o sobie. Każdy pragnie kierować się własnymi miernikami i w pełni korzystać ze swej wolnej woli. Rezultatem takiego dążenia do niezależności jest zamieszanie, bunt, rozluźnienie obyczajów i załamanie.
Skoro wyrzekłeś się samego siebie, oddając się Jehowie jako chrześcijanin, to obrałeś podporządkowanie się Jego prawowitemu zwierzchnictwu. Jehowa bardzo to sobie ceni i dlatego ci błogosławi. W ten sposób zacząłeś, tak jak Noe, 'chodzić z Bogiem' (1 Mojż. 6:9).
(...)
Każdy powinien sprawdzać siebie pod tym względem. Zastanów się: Czy całkowicie podporządkowuje się Jehowie oraz Jego kierowanej duchem organizacji? Czy rzeczywiście jestem we wszystkim tak uległy, że nie próbuję sam kierować własnymi krokami? (it-2, ss.1008,1009, "Jehovah's Sovereignty" [Zwierzchnictwo Jehowy])
Użytkownik Noc_spokojna edytował ten post 2010-07-26, godz. 21:56
Napisano 2010-07-27, godz. 03:18
Napisano 2010-07-28, godz. 14:46
Jacy świadkowie cię tak traktują, ja zapene nie bo to co pisałem pisałem bardzo ogólnie, nie mówię o nikim personalnie.
Jak chcesz, to przyjedź do mnie do Szczecina.Nie ma sprawy Czesiu, podaj jakiś temat i możemy podyskutować, my dwaj lub może jeszcze jedna osoba, tak aby juz nikt nie mówił że Świadkowie uciekają, że zawsze 2 na jednego, mogę byc sam a ty możesz sobie dobrać kogoś. Prośba, dla mojego samopoczucia byłoby lepiej gdyby to nie była osoba dawniej związana ze ŚJ. Unikniemy może wycieczek osobistych.
Może po takiej dyskusji dostaniesz odpowiedź na pytanie:
Wielu mówi ci, co tam jest napisane, a czego ty nie chcesz dostrzec.A tu się mylisz, czytam te cytaty i widzę że wielu próbuje wmówić mi że tam pisze to czego tam nie ma. Umiejętne żąglowanie fragmentami nieraz wypacza czyjeś myśli.
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.
Napisano 2010-07-28, godz. 15:11
Napisano 2010-07-28, godz. 17:00
Oj Czesiu, Czesiu.
Propozycja rozmowy była propozycją rozmowy na forum.
A co do twojej historii, fajnie powiedziałeś "najadły sie wstydu za swoją siostrę". No i co dalej, czy to świadczy że ŚJ nie służą Bogu tak jak on chce.
Co ci można zaproponować? Jeśli szukasz religii poprzez którą mógłbyś sobie zasłużyć na zbawienie, to zostań ortodoksyjnym żydem.Nie znam innej grupy osób co by próbowała służyć Bogu zgodnie z tym co mówi Biblia.
Jaka religia czci Jehowę albo Jahwe?
Albo mamy być "wyspami" jak to niektórzy mówią?
No to co proponujesz?
Napisano 2010-07-28, godz. 17:21
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.
Kto z obecnych i byłch SJ potwierdzi to zdanie....
Użytkownik pawel r edytował ten post 2010-07-28, godz. 17:22
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
Napisano 2010-07-29, godz. 09:30
O tym czy służą Bogu decyduje to, co głoszą. A ponieważ często jest to sprzeczne z Biblią, oznacza to, że jednak ich rozpowszechnianie nauk WTS nie jest służbą Bogu. I mimo, że robią to ze szczerego serca i z chęci służenia Bogu, to nie zmieni tego faktu, że postępują wbrew Bogu rozpowszechniając w Jego Imieniu nauki, których On nie kazał głosić.
Jeśli chodzi o śJ to po zapoznaniu się z naukami jakie wyznają mogę z całą pewnością i stanowczością powiedzieć, że ta organizacja nie służy Bogu tak, jak tym naucza Biblia, ale dała się omamić fałszywym naukom.
Co ci można zaproponować? Jeśli szukasz religii poprzez którą mógłbyś sobie zasłużyć na zbawienie, to zostań ortodoksyjnym żydem.
Jeśli chcesz być naprawdę chrześcijaninem, to w pierwszej kolejności uwierz w Pana Jezusa i zaufaj Jemu. Bo chrześcijańskie życie zaczyna się od zaufania Chrystusowi. Inaczej się nie da
Napisano 2010-07-29, godz. 10:48
Lameczku, z powyższych publikacji, (czyli pokarmu na czas słuszny od samego Jehowy) wynika, i jest w organizacji rygorystycznie wprowadzone w życie, że:Dosiu, nic co bym nie wiedział tu nie pokazałaś, a nawet powiem ci że właśnie tak postępuje.
Napisano 2010-07-29, godz. 11:27
Lameczku, z powyższych publikacji, (czyli pokarmu na czas słuszny od samego Jehowy) wynika, i jest w organizacji rygorystycznie wprowadzone w życie, że:
- macie jednakowo myśleć,
- jedynie interpretacja "niewolnika" jest do przyjęcia, bo tylko jego sąd, i mierniki są "słuszne",
- osobiste poglądy, to fałszywe zwodnicze nadzieje,
- jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie kombinuj, czekaj na lepsze wytłumaczenie od "niewolnika", co jest jednoznaczne z tym, że Biblia Ci nie pomoże,
- własnego zdania (różnego od nauki "niewolnika")wypowiadać nie możesz, "bo byłoby rzeczą niewłaściwą, gdyby odnośna osoba usiłowała swe własne, odmienne zdanie na temat określonej nauki biblijnej krzewić wśród jak największej liczby członków zboru. Taka działalność nie przyczyniałaby się do jedności, wręcz przeciwnie, równałaby się sianiu rozdźwięku i nieufności."
- masz być we wszystkim uległy, i nie próbować kierować własnymi krokami.
Więc drogi Lameczku, albo jesteś buntownikiem, i czeka Cię szybkie wykluczenie, albo nam tu jakiś kit wciskasz.
Napisano 2010-07-30, godz. 16:09
Wiesz lam, najpierw się uśmiałem z twojej odpowiedzi Nocce, następnie przyszła refleksja, że albo jesteś tak naiwny, że łykasz wszystko co pochodzi od niewolnika bez zastanowienia, albo tylko naiwniaka udajesz. Na koniec po przypatrzeniu się twojej odpowiedzi stwierdziłem, że nie rozumiesz tego, co jest pisane. Bo Dosia jedynie streściła to, co wcześniej przytoczyła uwypuklając istotę tego, co tam jest napisane. A ty zarzucasz jej, że coś namieszała. Lam przeczytaj uważnie to co Dosia cytowała i to co później napisała. I weź pod uwagę, że te cytaty żądają od śJ posłuszeństwa nie Bogu, ale Ciału Kierowniczemu i temu, co ono pisze.Nie znam i chyba to niemożliwe aby jednakowo myślały dwie osoby. Zapewne użyłaś skrótu myślowego. Jeśli chodzi ci o jednomyślność odnośnie wierzeń to jak najbardziej tak. Wszak jest tylko "jedna wiara"
No bez przesady, celem niewolnika jest "karmienie trzody" powiedział bym tak troszkę nieładnie że ich zadaniem jest odwalanie ciężkiej roboty w badaniu Biblii i przekazywaniu tego dalej, a nasza rolą jest "upewnianie się czy tak rzeczy się mają". Nie spotkałem nikogo kto umiałby udowodnić mi to co poznałem o Bogu dzięki niewolnikowi jest błędne, a jak dochodzi do korekty jakichć poglądów to robi to sam niewolnik, sam sie przyznaje do błędu i koryguje się. Więc dla czego mam go krytykować skoro nie okazałem sie mądrzejszy od niego.
Oj nie, zawsze uświadamia się nam że "każdy swój ciężar poniesie". Moja wiara jest moja, jeśli ktoś pozwala się zwodzić, jeśli ktoś chce wierzyć w błąd to jego sprawa i sam za to zda sprawę Bogu. Nie będzie usprawiedliwieniem mówienie : "przecież ksiądz albo kto tam tak mnie uczył." Już Adam próbował "to kobieta która mi dałeś" Nic z tego.
Znowu troszkę przekręciłaś. No cóż nie mam ci tego za złe, przecież to ja jestem w tym tak długo nie ty. Masz prawo widzieć nie tak jak ja. Otóż jeżeli nie rozumiesz i Biblią nie umiesz sobie pomóc to nic nie pozostaje jak czekać i prosić Boga o zrozumienie, nie każdy jest Einstein.
Ale każdy może wszak u Boga wszystko jest możliwe.
No widzisz i znowu troszkę mieszasz, możesz mówić, ba powinieneś. Natomiast krzewienie odstępczych nauk, albo delikatnie mówiąc swoich to przecierz "sekciarstwo". To wszędzie spotyka sie z dezaprobatą bo przeciez to dzieli i wprowadza zamęt. Chyba to oczywiste dla każdego. Czy w twoim kościele jest inaczej? Spróbuj na twoim spotkaniu religijnym głośno powiedziec że nie zgadzasz się z jakąś nauką i widzisz ją inaczej. Ciekaw jestem wrażeń.
Tak i jak najbardziej tak. Bóg chce żebyśmy byli mu ulegli nie krnąbrni, nie mamy kierować swoimi krokami tylko pozwolić aby nimi kierował Bóg poprzez swego syna Jezusa Chrystusa ku chwale swego Ojca.
Nic ci kochana nie wciskam, tak brzydko to ujęłaś. Nie wykluczą mnie bo nie mam poglądów sprzecznych z tymi co przekazuje Niewolnik poprzez Strażnice.
A tak na marginesie, Dosiu nie jestem ani lamą ani lameczką I'am Iam.
Ależ dużo roboty z tymi cytatami, ale się nauczyłem- pawle r zauważyłeś. Albo raczej powinienem powiedzieć że jedna życzliwa duszyczka mnie nauczyła.
I to był właśnie powód tego, że się uśmiałem. Jak dochodzi do korekty jakiś poglądów, to nie robi ich "niewolnik" i tu wychodzi twoja nieznajomość doktryn CK i ich konsekwencji.Nie spotkałem nikogo kto umiałby udowodnić mi to co poznałem o Bogu dzięki niewolnikowi jest błędne, a jak dochodzi do korekty jakichć poglądów to robi to sam niewolnik, sam sie przyznaje do błędu i koryguje się. Więc dla czego mam go krytykować skoro nie okazałem sie mądrzejszy od niego.
W NT znajdziesz tą drogę. i są ludzie, którzy nią idą, starając się przestrzegać wszystkiego, co nakazał Pan Jezus. (poszukaj więcej w moich tematach i moich wypowiedziach w tematach innch, ja na dziś kończę i idę poczytać książkę.Czesiu jeżeli droga którą podążają ŚJ jest błędna to jaka jest słuszna, gdzie ona jest kto nią kroczy?
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych