Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami kieruje."


  • Please log in to reply
409 replies to this topic

#21 agnes77

agnes77

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-07-25, godz. 19:57

czesiek jak to się stało, ze po tym nie poznaleś "prawdy" !!
pewnie byles za mało tendencyjny. ;)


czuje się zgwałcona intlektualnie

#22 starowinka

starowinka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 130 Postów

Napisano 2010-07-25, godz. 21:04

Ja też.

#23 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-26, godz. 05:53

czuje się zgwałcona intlektualnie



wyjaśnią Panie szerzej?

pozdrawiam
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#24 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-26, godz. 12:23

Nie wiem lam dlaczego śJ traktują mnie jako odstępcę i zwodziciela.


Jacy świadkowie cię tak traktują, ja zapene nie bo to co pisałem pisałem bardzo ogólnie, nie mówię o nikim personalnie.



Po prostu zaczynam śJ cytować z pamięci Pismo Święte, co naucza na poruszany przez nich temat i nie pozwalam im skakać z tematu na temat. Często też proszę ich, aby wyciągnęli Biblię i sami sprawdzili, czy tak tam pisze.


Też tak robię i to dobry sposób.

Wiesz lam, jakoś dziwnie w tym momencie śJ zaczynają się spieszyć i nie chcą podtrzymywać tematu. Można by wręcz powiedzieć, że uciekają, skoro po odejściu jakoś mają czas zaczepiać innych.


Nie ma sprawy Czesiu, podaj jakiś temat i możemy podyskutować, my dwaj lub może jeszcze jedna osoba, tak aby juz nikt nie mówił że Świadkowie uciekają, że zawsze 2 na jednego, mogę byc sam a ty możesz sobie dobrać kogoś. Prośba, dla mojego samopoczucia byłoby lepiej gdyby to nie była osoba dawniej związana ze ŚJ. Unikniemy może wycieczek osobistych.
Może po takiej dyskusji dostaniesz odpowiedź na pytanie:

I takie pytanie się nasuwa, dlaczego ci ludzie nie chcą sprawdzić tego, co mówię, czyżby nauczanie Pisma Świętego uważali za "wymyślony błąd" i za gangrenę której należy unikać? Dlaczego analizowanie Biblii uważają za stratę czasu i wątpliwą przyjemność intelektualną?



Ależ Strażnica naucza ślepego przyjmowania wszystkiego, co wychodzi z ich drukarni, bo ktokolwiek to analizuje i dochodzi do odmiennych poglądów, to nie podważa autorytetu CK, tylko przeciwstawia się Bogu. I jak dobrze poszukasz na tym forum, to znajdziesz odpowiednie cytaty ze Strażnicy, które pokazują, że jest tak jak ja piszę. A może kto inny podeśle ci link do tego tematu. Ja na dzisiaj wykorzystałem limit zatruwania sobie organizmu naukami WTS-u i idę na dalszy detoks.


A tu się mylisz, czytam te cytaty i widzę że wielu próbuje wmówić mi że tam pisze to czego tam nie ma. Umiejętne żąglowanie fragmentami nieraz wypacza czyjeś myśli.
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.

#25 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2010-07-26, godz. 16:07

Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.


Kto z obecnych i byłch SJ potwierdzi to zdanie....

Użytkownik Artur Schwacher edytował ten post 2010-07-26, godz. 16:07

To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#26 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-26, godz. 18:02

czesiek jak to się stało, ze po tym nie poznaleś "prawdy" !!
pewnie byles za mało tendencyjny. ;)

Po prostu wcześniej zostałem chrześcijaninem i poznałem to, co naucza Pismo Święte. Stąd "prawda" niewolnika w świetle Biblii wyglądała jedynie na kłamstwo mające na celu odwieść ludzi od Boga i zablokować im dostęp do zbawienia jakie chce dać każdemu człowiekowi Bóg poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Czesiek

#27 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-07-26, godz. 19:42


Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.


:lol: to mnie rozbawiło. Przez cały mój czas bycia ŚJ, a także dużo wcześniej kiedy uczęszczałam na zebrania NIGDY nie słyszałam podczas nich "wymiany odmiennych zdań" ani dyskusji. Wiesz dobrze drogi lamie,że "dyskusja" na zebraniach ŚJ polega na odczytaniu podkreślonej w Strażnicy czy książce odpowiedzi na zadane pytanie, co bardziej ambitni tę podkreśloną odpowiedź parafrazują. Różnica zdań jaką wolno mieć ŚJ jest taka, że brat A lubi pomidorową a brat B ogórkową.
Nie wiem też na którym zebraniu jest czas na to, aby uczestnicy w miarę swobodnie opowiadali co ostatnio przeczytali w Biblii i dlaczego ich to ujęło (no bo ,że ujęło to wiadomo ;) ).

#28 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-26, godz. 19:52

A zebrań ciągle jest 5? Myślałem,że 4.

#29 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-26, godz. 20:09

Kto z obecnych i byłch SJ potwierdzi to zdanie....


Zaprzeczam.
Nie ma odmiennych zdań. Na całe życie w organizacji spotkałem się może z 3-4 wypowiedziami odmiennymi od ustalonej w strażnicy sztampy. Oczywiście zostały szybko uciszone w stylu: nie o to nam chodziło, albo nie tak to zostało opisane przez niewolnika.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#30 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-26, godz. 20:27

W moim zborze był pewiem brat,który usiłował wyrazić swoje zdanie.Zwykle udawało mu się być "wywołanym" do odpowiedzi jeden raz,po czym było: dziękujemy za wypowiedż-kto chciałby coś dodać? no i dodawali strażnicowe "podkreślanki".Wypowiedż tego brata zawsze pozostawała bez komentarza prowadzącego.

#31 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-07-26, godz. 20:42

A tu się mylisz, czytam te cytaty i widzę że wielu próbuje wmówić mi że tam pisze to czego tam nie ma. Umiejętne żąglowanie fragmentami nieraz wypacza czyjeś myśli.
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.

Oj! Lameczku, Lameczku...

Żeby zmieścić się w temacie i być "strasznie tendencyjną", to sięgnę do starszych publikacji :P

The Watchtower z 1 października 1950, s.346 (Strażnica nr5 z 1951)

Kto myśli, że może się obyć bez organizacji Bożej, że może studiować Biblię bez pomocy i niezależnie wykonać dzieło Boże, jak on to uważa za najlepsze, bez żadnej organizacji, ten jest bardzo nierozsądny.


The Watchtower z 1 stycznia 1955, ss.12,13 (Strażnica nr6 z 1956)

Każdy ze świadków Jehowy musi pozostawać na straży, by dostrzegać prawdę, jak ona zostaje wyrażona w jego Słowie, gdyż jest konieczne, aby każda jednostka w organizacji teokratycznej myślała tak, jak myśli Jehowa. Ponieważ on jest ich Nauczycielem, a jego Słowo jest ich podręcznikiem, będą oni jednakowo myśleć, pracować i wielbić. (…) Gdyby ktokolwiek w tym społeczeństwie Nowego Świata próbował kroczyć samotnie, spostrzegłby rychło, że nie mógłby mieć powodzenia ani nie mógłby się doczekać urzeczywistnienia swej nadziei na życie. On nigdy by nie wszedł do nowego świata. Tak więc każdy z nas musi pozostawać w Jehowy społeczeństwie Nowego Świata i być też czynny jako jego część. (…)


The Watchtower z 1 maja 1961, s.273 (Strażnica nr13 z 1963, s.11)

Dlaczego mielibyśmy obstawać przy wyborze własnej drogi, ustalając własne mierniki lub stawiając swój własny sąd ponad sąd i mierniki wypróbowanego, wiernego „niewolnika”? To byłoby tak samo bezowocne, jak trud myśliwego, który jest na fałszywym tropie. Choć by sobie ktoś nie wiadomo jak wmawiał, że jest na właściwym tropie, to jednak w końcu nie znajdzie przecież swej zdobyczy. Po co mielibyśmy zwodzić samych siebie fałszywymi nadziejami lub osobistymi poglądami? Bez względu na nasze przekonanie lub podejmowane wysiłki nie możemy znaleźć nagrody życia przez postępowanie „za misternie zmyślonymi (...) baśniami”. (2 Piotra 1:16, NW)


To poniżej jest najlepsze :lol:
The Watchtower z 15 maja 1964, s.305 (Strażnica nr22 z 1964, s.8)

Kiedy członek zboru napotyka trudności w zrozumieniu lub przyjęcia określonego szczegółu, ma możliwość przedyskutować tą kwestię z braćmi o dojrzałej wiedzy. Jeżeli danej myśli i wówczas jeszcze nie zrozumie, to prawdopodobnie byłoby najlepiej, gdyby na razie zaczekał. Być może Towarzystwo później opublikuje coś więcej na ten temat i wtedy zrozumienie sprawy się rozszerzy. Możemy także w modlitwie prosić o lepsze zrozumienie. „Jeżeli komuś z was niedostaje mądrości, niechaj prosi Boga, który wszystkim chętnie i bez wymówek swych darów udziela — a będzie mu dana.” (Jak. 1:5, Kow) Byłoby jednak rzeczą niewłaściwą, gdyby odnośna osoba usiłowała swe własne, odmienne zdanie na temat określonej nauki biblijnej krzewić wśród jak największej liczby członków zboru. Taka działalność nie przyczyniałaby się do jedności, wręcz przeciwnie, równałaby się sianiu rozdźwięku i nieufności. Tego rodzaju kwestie sporne zazwyczaj dotyczą spraw zupełnie nieistotnych. Mimo to bywa, że zostaną tak dalece rozdęte, iż przesłonią największą prawdę — naukę o Królestwie Bożym, a w końcu może to nawet doprowadzić kogoś do zaprzestania głoszenia dobrej nowiny.


Ale to, też jest niezłe:

PEŁNE UZNAWANIE ZWIERZCHNICTWA JEHOWY

Wprowadzenie

Większość ludzi chce dziś sama decydować o sobie. Każdy pragnie kierować się własnymi miernikami i w pełni korzystać ze swej wolnej woli. Rezultatem takiego dążenia do niezależności jest zamieszanie, bunt, rozluźnienie obyczajów i załamanie.

Skoro wyrzekłeś się samego siebie, oddając się Jehowie jako chrześcijanin, to obrałeś podporządkowanie się Jego prawowitemu zwierzchnictwu. Jehowa bardzo to sobie ceni i dlatego ci błogosławi. W ten sposób zacząłeś, tak jak Noe, 'chodzić z Bogiem' (1 Mojż. 6:9).
(...)

Każdy powinien sprawdzać siebie pod tym względem. Zastanów się: Czy całkowicie podporządkowuje się Jehowie oraz Jego kierowanej duchem organizacji? Czy rzeczywiście jestem we wszystkim tak uległy, że nie próbuję sam kierować własnymi krokami? (it-2, ss.1008,1009, "Jehovah's Sovereignty" [Zwierzchnictwo Jehowy])

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

Użytkownik Noc_spokojna edytował ten post 2010-07-26, godz. 21:56


#32 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-27, godz. 03:18

Dosiu, nic co bym nie wiedział tu nie pokazałaś, a nawet powiem ci że właśnie tak postępuje.

Jedna rzecz tylko jest nowa, tej książki nie znam "Zwierzchnictwo Jehowy". Możesz coś więcej o niej powiedzieć, może rok wydania.

A co do doświadczeń to ciekawe bo ja często mam inne zdanie niż wypowiadający się na zebraniu, i nieraz prowadzący mi dziękował bo nie wiedział jak skorygować mojego przedmówcę.
Niekiedy istnieje potrzeba skorygowania prowadzącego. Najczęściej jest to krótkie zdanie bo zebranie ma dość sztywne ramy czasowe i jak ktoś chce dyskutować to zawsze po zebraniu może tak długo jak chce, na zebraniu niestety nie jest to możliwe.

A jak wygląda to w waszych religiach. Tak z ciekawości. Może nowy wątek założyłby kto?

#33 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-28, godz. 14:46

Jacy świadkowie cię tak traktują, ja zapene nie bo to co pisałem pisałem bardzo ogólnie, nie mówię o nikim personalnie.


Ci, których spotykam w Szczecinie, a którzy znają mnie i nieraz próbowali za mną rozmawiać. Najlepsza była jedna pani, która na Jedności Narodowej (obecnie Papieża JP2) widząc jak dwie inne panie zaczepiły mnie (nie znają mnie) przybiegła i zaczęła odwodzić je aby ze mną nie rozmawiały, bo ja jestem taki a taki. Ale się wstydu najadły za swoja "siostrę" te panie.

Nie ma sprawy Czesiu, podaj jakiś temat i możemy podyskutować, my dwaj lub może jeszcze jedna osoba, tak aby juz nikt nie mówił że Świadkowie uciekają, że zawsze 2 na jednego, mogę byc sam a ty możesz sobie dobrać kogoś. Prośba, dla mojego samopoczucia byłoby lepiej gdyby to nie była osoba dawniej związana ze ŚJ. Unikniemy może wycieczek osobistych.
Może po takiej dyskusji dostaniesz odpowiedź na pytanie:


Jak chcesz, to przyjedź do mnie do Szczecina.


A tu się mylisz, czytam te cytaty i widzę że wielu próbuje wmówić mi że tam pisze to czego tam nie ma. Umiejętne żąglowanie fragmentami nieraz wypacza czyjeś myśli.
Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.

Wielu mówi ci, co tam jest napisane, a czego ty nie chcesz dostrzec.
A ponadto to podkreślanie potrzeby studiowania Biblii to pic na wodę. Bo co jesteś w stanie zobaczyć w przeczytanych kilku rozdziałach Biblii dziennie, kiedy umysł masz załadowany tym, co czytałeś w Strażnicy, Przebudźcie się, w Codziennym badaniu Pisma, w aktualnej książce do studium, kiedy jeszcze musisz wychodzić swoją normę godzin głoszenia, przygotować się do zebrań, a ponadto masz pracę na cały etat i rodzinę? Żeby w tym nawale pracy cokolwiek jeszcze móc poznać z Biblii i samodzielnie przemyśleć to, co przeczytałeś, to musiałbyś mieć niezły umysł, ale w takim wypadku nie byłbyś już śJ. Nie mówiąc o tym, że Strażnica działa jak "końskie okulary". Jak mi wspominał mój przyjaciel, który spędził 35 lat w organizacji, kiedy czytał Biblię, to tak naprawdę nie widział tego, co tam jest napisane, ale od razu myślał o tym, co naucza "niewolnik". Tą prawdę potwierdziło mi już wiele osób, jak też sam to zauważyłem w rozmowach ze śJ, kiedy to nie widzieli tego, co mówił przeczytany fragment z Biblii, tylko od razu podawali komentarz jaki do tego fragmentu można było przeczytać w publikacjach.
Czesiek

#34 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-28, godz. 15:11

Oj Czesiu, Czesiu.
Propozycja rozmowy była propozycją rozmowy na forum.

A co do twojej historii, fajnie powiedziałeś "najadły sie wstydu za swoją siostrę". No i co dalej, czy to świadczy że ŚJ nie służą Bogu tak jak on chce.

Nie znam innej grupy osób co by próbowała służyć Bogu zgodnie z tym co mówi Biblia.

Jaka religia czci Jehowę albo Jahwe?

Albo mamy być "wyspami" jak to niektórzy mówią?

No to co proponujesz?

#35 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-28, godz. 17:00

Oj Czesiu, Czesiu.
Propozycja rozmowy była propozycją rozmowy na forum.


Ostatnio nie mam wiele czasu na bywanie na forum.

A co do twojej historii, fajnie powiedziałeś "najadły sie wstydu za swoją siostrę". No i co dalej, czy to świadczy że ŚJ nie służą Bogu tak jak on chce.


O tym czy służą Bogu decyduje to, co głoszą. A ponieważ często jest to sprzeczne z Biblią, oznacza to, że jednak ich rozpowszechnianie nauk WTS nie jest służbą Bogu. I mimo, że robią to ze szczerego serca i z chęci służenia Bogu, to nie zmieni tego faktu, że postępują wbrew Bogu rozpowszechniając w Jego Imieniu nauki, których On nie kazał głosić.
Jeśli chodzi o śJ to po zapoznaniu się z naukami jakie wyznają mogę z całą pewnością i stanowczością powiedzieć, że ta organizacja nie służy Bogu tak, jak tym naucza Biblia, ale dała się omamić fałszywym naukom.

Nie znam innej grupy osób co by próbowała służyć Bogu zgodnie z tym co mówi Biblia.

Jaka religia czci Jehowę albo Jahwe?

Albo mamy być "wyspami" jak to niektórzy mówią?

No to co proponujesz?

Co ci można zaproponować? Jeśli szukasz religii poprzez którą mógłbyś sobie zasłużyć na zbawienie, to zostań ortodoksyjnym żydem.
Jeśli chcesz być naprawdę chrześcijaninem, to w pierwszej kolejności uwierz w Pana Jezusa i zaufaj Jemu. Bo chrześcijańskie życie zaczyna się od zaufania Chrystusowi. Inaczej się nie da
Czesiek

#36 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2010-07-28, godz. 17:21

Ponad to CK zawsze podkreślało potrzebę "studiowania" PŚ. Każdy ŚJ zachęcany jest aby osobiście czytał codziennie Biblię, jest program cotygodniowego czytania Biblii a potem na zebraniu każdy ma możliwość wypowiedzieć się co ciekawego z danego fragmentu go ujęło.
Wielu tu mówi tylko o "studium Biblii przy pomocy Strażnicy" a to tylko 1 z 5 zebrań. Ponadto CK zachęca do dokładnego przygotowania się do tego studium w domu aby sprawdzić "czy tak się rzeczy mają". Nie raz podczas zebrania dochodzi do wymiany zdań, odmiennych zdań, bo taki jest cel publicznej dyskusji.

Kto z obecnych i byłch SJ potwierdzi to zdanie....


Jako zewnętrzny obserwator potwierdzam, że powyższe twierdzenie nigdy nie miało miejsca w rzeczywistości będąc wielokrotnie świadkiem takich spotkań.

Z doświadczenia kolegi mojego (Śląsk) dodam, że sam będąc na takowych spotkania świadków próbował odpowiadać nie wg tego co napisane w Strażnicy (od 10% do 70% odpowiedzi na spotkaniach to czytanie Strażnic) to po 1-2 odpowiedzi więcej go nie dopuszczano. Baa zabroniono innemu koledze nawet pokazania mu książki "Wspaniały finał..."

Kiedyś prowadząc dyskusje publiczne na skype castsie zjawiła się pewna kobieta, która opowiedziała dyskusje ze świadkami (jej mąż był dzieckiem matki-świadka, był nieochrzczony i nie przyjmował nauk świadków), którzy w pewnym czasie zniszczyli jej wiele książek poprzez ich spalenie i wielu cennych skanów. Sprawa obiła się o pozew sądowy i to dopiero ostudziło "drogę dialogu" świadków. Do dziś sobie pluję w brodę, że nie nagrałem tej rozmowy ani nie wziąłem namiarów do tej kobiety.

Zresztą wielu z nas ma podobne, choć nie tak drastyczne, doświadczenia "otwartości na dialog" ze świadkami. Dziś mogę powiedzieć, że większość obietnic zapewnień o spotkaniu się by porozmawiać świadków to kłamstwa.

Zdarzają się osobnicy co chcą porozmawiać, ale to niezwykle rzadki gatunek, chciałoby się rzec, że na wyginięciu.

Użytkownik pawel r edytował ten post 2010-07-28, godz. 17:22

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#37 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-29, godz. 09:30

O tym czy służą Bogu decyduje to, co głoszą. A ponieważ często jest to sprzeczne z Biblią, oznacza to, że jednak ich rozpowszechnianie nauk WTS nie jest służbą Bogu. I mimo, że robią to ze szczerego serca i z chęci służenia Bogu, to nie zmieni tego faktu, że postępują wbrew Bogu rozpowszechniając w Jego Imieniu nauki, których On nie kazał głosić.
Jeśli chodzi o śJ to po zapoznaniu się z naukami jakie wyznają mogę z całą pewnością i stanowczością powiedzieć, że ta organizacja nie służy Bogu tak, jak tym naucza Biblia, ale dała się omamić fałszywym naukom.



I to by była ciekawa dyskusja. A może nawet dla ułatwienia ktoś podałby religię co uczy prawdy, tylko prawdy i całej prawdy.

Co ci można zaproponować? Jeśli szukasz religii poprzez którą mógłbyś sobie zasłużyć na zbawienie, to zostań ortodoksyjnym żydem.
Jeśli chcesz być naprawdę chrześcijaninem, to w pierwszej kolejności uwierz w Pana Jezusa i zaufaj Jemu. Bo chrześcijańskie życie zaczyna się od zaufania Chrystusowi. Inaczej się nie da


Nie szukam "religii poprzez którą mógłbyś sobie zasłużyć na zbawienie" nic takiego nie powiedziałem. Co do Jezusa to wierzę w niego i wierzę jemu i ufam mu. Dlatego jestem kim jestem.
Czesiu jeżeli droga którą podążają ŚJ jest błędna to jaka jest słuszna, gdzie ona jest kto nią kroczy?



A to odpowiedź dla ciebie i pawła r:

Ja proponuje rozmowę a wy mówicie że ŚJ nie chcą rozmawiać.:D

#38 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-07-29, godz. 10:48

Dosiu, nic co bym nie wiedział tu nie pokazałaś, a nawet powiem ci że właśnie tak postępuje.


Lameczku, z powyższych publikacji, (czyli pokarmu na czas słuszny od samego Jehowy) wynika, i jest w organizacji rygorystycznie wprowadzone w życie, że:
- macie jednakowo myśleć,
- jedynie interpretacja "niewolnika" jest do przyjęcia, bo tylko jego sąd, i mierniki są "słuszne",
- osobiste poglądy, to fałszywe zwodnicze nadzieje,
- jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie kombinuj, czekaj na lepsze wytłumaczenie od "niewolnika", co jest jednoznaczne z tym, że Biblia Ci nie pomoże,
- własnego zdania (różnego od nauki "niewolnika")wypowiadać nie możesz, "bo byłoby rzeczą niewłaściwą, gdyby odnośna osoba usiłowała swe własne, odmienne zdanie na temat określonej nauki biblijnej krzewić wśród jak największej liczby członków zboru. Taka działalność nie przyczyniałaby się do jedności, wręcz przeciwnie, równałaby się sianiu rozdźwięku i nieufności."
- masz być we wszystkim uległy, i nie próbować kierować własnymi krokami.


Więc drogi Lameczku, albo jesteś buntownikiem, i czeka Cię szybkie wykluczenie, albo nam tu jakiś kit wciskasz.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#39 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-07-29, godz. 11:27

Lameczku, z powyższych publikacji, (czyli pokarmu na czas słuszny od samego Jehowy) wynika, i jest w organizacji rygorystycznie wprowadzone w życie, że:
- macie jednakowo myśleć,


Nie znam i chyba to niemożliwe aby jednakowo myślały dwie osoby. Zapewne użyłaś skrótu myślowego. Jeśli chodzi ci o jednomyślność odnośnie wierzeń to jak najbardziej tak. Wszak jest tylko "jedna wiara"


- jedynie interpretacja "niewolnika" jest do przyjęcia, bo tylko jego sąd, i mierniki są "słuszne",


No bez przesady, celem niewolnika jest "karmienie trzody" powiedział bym tak troszkę nieładnie że ich zadaniem jest odwalanie ciężkiej roboty w badaniu Biblii i przekazywaniu tego dalej, a nasza rolą jest "upewnianie się czy tak rzeczy się mają". Nie spotkałem nikogo kto umiałby udowodnić mi to co poznałem o Bogu dzięki niewolnikowi jest błędne, a jak dochodzi do korekty jakichć poglądów to robi to sam niewolnik, sam sie przyznaje do błędu i koryguje się. Więc dla czego mam go krytykować skoro nie okazałem sie mądrzejszy od niego.

- osobiste poglądy, to fałszywe zwodnicze nadzieje,


Oj nie, zawsze uświadamia się nam że "każdy swój ciężar poniesie". Moja wiara jest moja, jeśli ktoś pozwala się zwodzić, jeśli ktoś chce wierzyć w błąd to jego sprawa i sam za to zda sprawę Bogu. Nie będzie usprawiedliwieniem mówienie : "przecież ksiądz albo kto tam tak mnie uczył." Już Adam próbował "to kobieta która mi dałeś" Nic z tego.

- jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie kombinuj, czekaj na lepsze wytłumaczenie od "niewolnika", co jest jednoznaczne z tym, że Biblia Ci nie pomoże,


Znowu troszkę przekręciłaś. No cóż nie mam ci tego za złe, przecież to ja jestem w tym tak długo nie ty. Masz prawo widzieć nie tak jak ja. Otóż jeżeli nie rozumiesz i Biblią nie umiesz sobie pomóc to nic nie pozostaje jak czekać i prosić Boga o zrozumienie, nie każdy jest Einstein.
Ale każdy może wszak u Boga wszystko jest możliwe.

- własnego zdania (różnego od nauki "niewolnika")wypowiadać nie możesz, "bo byłoby rzeczą niewłaściwą, gdyby odnośna osoba usiłowała swe własne, odmienne zdanie na temat określonej nauki biblijnej krzewić wśród jak największej liczby członków zboru. Taka działalność nie przyczyniałaby się do jedności, wręcz przeciwnie, równałaby się sianiu rozdźwięku i nieufności."



No widzisz i znowu troszkę mieszasz, możesz mówić, ba powinieneś. Natomiast krzewienie odstępczych nauk, albo delikatnie mówiąc swoich to przecierz "sekciarstwo". To wszędzie spotyka sie z dezaprobatą bo przeciez to dzieli i wprowadza zamęt. Chyba to oczywiste dla każdego. Czy w twoim kościele jest inaczej? Spróbuj na twoim spotkaniu religijnym głośno powiedziec że nie zgadzasz się z jakąś nauką i widzisz ją inaczej. Ciekaw jestem wrażeń.:rolleyes:



- masz być we wszystkim uległy, i nie próbować kierować własnymi krokami.



Tak i jak najbardziej tak. Bóg chce żebyśmy byli mu ulegli nie krnąbrni, nie mamy kierować swoimi krokami tylko pozwolić aby nimi kierował Bóg poprzez swego syna Jezusa Chrystusa ku chwale swego Ojca.



Więc drogi Lameczku, albo jesteś buntownikiem, i czeka Cię szybkie wykluczenie, albo nam tu jakiś kit wciskasz.


Nic ci kochana nie wciskam, tak brzydko to ujęłaś.:) Nie wykluczą mnie bo nie mam poglądów sprzecznych z tymi co przekazuje Niewolnik poprzez Strażnice.
A tak na marginesie, Dosiu nie jestem ani lamą ani lameczką I'am Iam. ;)


Ależ dużo roboty z tymi cytatami, ale się nauczyłem- pawle r zauważyłeś. Albo raczej powinienem powiedzieć że jedna życzliwa duszyczka mnie nauczyła.:blush:

#40 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-30, godz. 16:09

Nie znam i chyba to niemożliwe aby jednakowo myślały dwie osoby. Zapewne użyłaś skrótu myślowego. Jeśli chodzi ci o jednomyślność odnośnie wierzeń to jak najbardziej tak. Wszak jest tylko "jedna wiara"




No bez przesady, celem niewolnika jest "karmienie trzody" powiedział bym tak troszkę nieładnie że ich zadaniem jest odwalanie ciężkiej roboty w badaniu Biblii i przekazywaniu tego dalej, a nasza rolą jest "upewnianie się czy tak rzeczy się mają". Nie spotkałem nikogo kto umiałby udowodnić mi to co poznałem o Bogu dzięki niewolnikowi jest błędne, a jak dochodzi do korekty jakichć poglądów to robi to sam niewolnik, sam sie przyznaje do błędu i koryguje się. Więc dla czego mam go krytykować skoro nie okazałem sie mądrzejszy od niego.



Oj nie, zawsze uświadamia się nam że "każdy swój ciężar poniesie". Moja wiara jest moja, jeśli ktoś pozwala się zwodzić, jeśli ktoś chce wierzyć w błąd to jego sprawa i sam za to zda sprawę Bogu. Nie będzie usprawiedliwieniem mówienie : "przecież ksiądz albo kto tam tak mnie uczył." Już Adam próbował "to kobieta która mi dałeś" Nic z tego.



Znowu troszkę przekręciłaś. No cóż nie mam ci tego za złe, przecież to ja jestem w tym tak długo nie ty. Masz prawo widzieć nie tak jak ja. Otóż jeżeli nie rozumiesz i Biblią nie umiesz sobie pomóc to nic nie pozostaje jak czekać i prosić Boga o zrozumienie, nie każdy jest Einstein.
Ale każdy może wszak u Boga wszystko jest możliwe.




No widzisz i znowu troszkę mieszasz, możesz mówić, ba powinieneś. Natomiast krzewienie odstępczych nauk, albo delikatnie mówiąc swoich to przecierz "sekciarstwo". To wszędzie spotyka sie z dezaprobatą bo przeciez to dzieli i wprowadza zamęt. Chyba to oczywiste dla każdego. Czy w twoim kościele jest inaczej? Spróbuj na twoim spotkaniu religijnym głośno powiedziec że nie zgadzasz się z jakąś nauką i widzisz ją inaczej. Ciekaw jestem wrażeń.:rolleyes:






Tak i jak najbardziej tak. Bóg chce żebyśmy byli mu ulegli nie krnąbrni, nie mamy kierować swoimi krokami tylko pozwolić aby nimi kierował Bóg poprzez swego syna Jezusa Chrystusa ku chwale swego Ojca.





Nic ci kochana nie wciskam, tak brzydko to ujęłaś.:) Nie wykluczą mnie bo nie mam poglądów sprzecznych z tymi co przekazuje Niewolnik poprzez Strażnice.
A tak na marginesie, Dosiu nie jestem ani lamą ani lameczką I'am Iam. ;)


Ależ dużo roboty z tymi cytatami, ale się nauczyłem- pawle r zauważyłeś. Albo raczej powinienem powiedzieć że jedna życzliwa duszyczka mnie nauczyła.:blush:

Wiesz lam, najpierw się uśmiałem z twojej odpowiedzi Nocce, następnie przyszła refleksja, że albo jesteś tak naiwny, że łykasz wszystko co pochodzi od niewolnika bez zastanowienia, albo tylko naiwniaka udajesz. Na koniec po przypatrzeniu się twojej odpowiedzi stwierdziłem, że nie rozumiesz tego, co jest pisane. Bo Dosia jedynie streściła to, co wcześniej przytoczyła uwypuklając istotę tego, co tam jest napisane. A ty zarzucasz jej, że coś namieszała. Lam przeczytaj uważnie to co Dosia cytowała i to co później napisała. I weź pod uwagę, że te cytaty żądają od śJ posłuszeństwa nie Bogu, ale Ciału Kierowniczemu i temu, co ono pisze.
W tym poście między innymi napisałeś:

Nie spotkałem nikogo kto umiałby udowodnić mi to co poznałem o Bogu dzięki niewolnikowi jest błędne, a jak dochodzi do korekty jakichć poglądów to robi to sam niewolnik, sam sie przyznaje do błędu i koryguje się. Więc dla czego mam go krytykować skoro nie okazałem sie mądrzejszy od niego.

I to był właśnie powód tego, że się uśmiałem. Jak dochodzi do korekty jakiś poglądów, to nie robi ich "niewolnik" i tu wychodzi twoja nieznajomość doktryn CK i ich konsekwencji.
Bo po pierwsze, to nie niewolnik o czymś pisze w swoich publikacjach, lecz jest to >>pokarm na czas słuszny dawany przez Boga za pośrednictwem "niewolnika"<<. Tym samym to nie niewolnik coś pomylił, ale to Bóg wprowadził w błąd ludzi dając im taką naukę, a oni jedynie są jak przekażnik, podaja to dalej. Tym sposobem CK pozyło się ze swoich barków wszelkiej odpowiedzialności zato co publikują, zwalając tą odpowiedzialność na Boga
Po drugie, to nie niewolnik dochodzi do wniosku, że gdzieś popełnił błąd i teraz go koryguje, ale >>to Bóg daje jaśniejsze światło i lepsze zrozumienie<<. Tym samym to Bóg jest odpowiedzialny za wszekie zmian w nauczaniu, a biedny niewolnik w osobach CK jedynie nadal posłusznie pisze jedynie to, co Bóg mu każe. Tym samym znowu CK wszelką odpowiedzialność za zmiany zżuciło na Boga. I z co miało by przepraszać CK? Więc nigdy nie przepraszało za swoją błędną naukę, a jedynie zasłaniało się jaśniejszym światłem i lepszym zrozumieniem danym przez Boga.
Ty nie spotkałeś nikogo, kto umiałby udowodnić tobie, że to co poznałeś dzięki niewolnikowi jest błęde, a ja nie spotkałem śJ, który umiałby na podstawie Biblii obronić nauczania CK i odpowiedzieć na moje pytania. Może ty spróbujesz? Sąone zamieszczone tu:
http://watchtower.or...ndpost__p__2693
w tym temacie jest tylko część odpowiedzi na moje pytania, inna część znajduje się tu:
http://watchtower.or...ch__1#entry2032
Ale jakoś ani tam, ani tu nie otrzymałem Biblijnych dowodów na to, że nauka śJ w tym co pytaLem jest zgodna z Biblią. Może tobie się uda takie dowody dać (tylko uważnie przeczytaj o co mi chodzi, abyś nie zaczął jak inni przepisywać bezsensownie tego, co pisze w Strażnicach).

A odnośnie tego, co mnie pytałeś:

Czesiu jeżeli droga którą podążają ŚJ jest błędna to jaka jest słuszna, gdzie ona jest kto nią kroczy?

W NT znajdziesz tą drogę. i są ludzie, którzy nią idą, starając się przestrzegać wszystkiego, co nakazał Pan Jezus. (poszukaj więcej w moich tematach i moich wypowiedziach w tematach innch, ja na dziś kończę i idę poczytać książkę.
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych