Skocz do zawartości


Zdjęcie

ponowne przyłączenie do zboru


  • Please log in to reply
79 replies to this topic

#61 agnes77

agnes77

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-08-19, godz. 08:57

Zarządać, żeby oni przyszli (przecież im powinno zależeć na Tobie) w dogodnym dla Ciebie miejscu i czasie.




a to dobre, własnie niedawno miała miejsce podobna sytuacja gdy ja odchodziłam od org, moja mama oczywiście zaniepokojona zażądała aby starsi mnie odwiedzili... dostało sie jej nieźle za rozkazywanie, ponadto wizyta wyglądała tak, że mąż wziął literaturę na podwórku robiąc samochód na podjeździe, a oni sobie poszli... ot taka troska o owieczki, myślę, że to typowe zachowanie starszych... żałosne

#62 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-19, godz. 11:41

Romeo możliwe że masz rację - byłam słaba duchowo, więc darowali mnie sobie.
Po wysłaniu listu miałam wyrzuty sumienia, że go wysłałam, ale było już za późno...

Czesiek dążę do tego, żeby Bóg mi przebaczył.

Agness77 no to nieźle :D

Co do starszych, to pisałam że w moim zborze to większość bezduszna jest.
Jeden cicha woda, a jak co do czego daje popalić z uśmiechem na ustach - dosłownie.

Drugi, ma swoje lata, ale podobny do pierwszego. Jak nie gorszy.

Trzeci taka szara myszka, nie wiem czy jest dopuszczany do zdania przez pozostałych.

Czwarty nawet w porządku, ale ma żonę która zna chyba wszystkie jego tajemnice starszego. Zresztą on się nie broni przed nie mówieniem jej niektórych spraw.

[Piąty, był człowiekiem duszą, ale zmarł na raka, 2 lata temu]

Szósty, też człowiek dusza.

Nie chcę uogólniać że wszyscy starsi są tacy sami, bo nie są, ale byłam w paru zborach, bo były mieszane tak żeby ludzie się poznawali, i w każdym z tych zborów znalazło się wielu zasadniczych, o twardym karku.

Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-08-19, godz. 11:54


#63 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-20, godz. 13:36

Postanowiłam: nie wracam do ś.j.

dziękuję za pomoc i wsparcie :)

#64 Cleo

Cleo

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 21 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Cosmo ;)

Napisano 2010-08-20, godz. 15:58

Postanowiłam: nie wracam do ś.j.

dziękuję za pomoc i wsparcie :)


i tak trzymaj!!!
sciskam mocno :)))

#65 warmiaczka

warmiaczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-08-20, godz. 17:32

Miszmasz super decyzja.Życzę powodzenia.Możesz na nas liczyć :)

#66 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-20, godz. 17:56

Jestem pewna, że nie pożałuję tej decyzji ;)

#67 mictlan

mictlan

    Początkujący (1-50)

  • Admin
  • Pip
  • 48 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2010-08-21, godz. 20:33

Nie znam takich, którzy żałują odejścia..
Więc nie życzę powodzenia. :)

#68 quo_vadis

quo_vadis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-23, godz. 13:51

Jakie uczucia sprawiły Miła Osóbko, że głęboko rozważałaś swój powrót do zboru? :)

#69 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-25, godz. 11:59

quo_vadis, głównie uczucia religijne, bo jakie inne. Ale wiadomym jest, że osobom które nie mają już kontaktu ze zborem, brakuje zebrań, osób ze zboru, na czysto towarzyskim gruncie. Kierowanie się tym ostatnim nie jest dobrym rozwiązaniem, bo wiem, że jakbym wróciła to chyba długo byłabym nieczynnym głosicielem, ponowne studium... A i też nie wiem czy byłabym do tego przekonana.

Chyba na tym forum ktoś założył temat: "czy wierzysz w to, co wierzysz". Parafrazując nie wierzę w to, co wierzyłam. Sens powrotu mijałby się z celem.

#70 quo_vadis

quo_vadis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-25, godz. 15:02

Dziękuję za Twoją wypowiedź :)

Czy często pojawiają się u Ciebie uczucia, które skłaniają Cię do rozmyślań nad powrotem do zboru?

Co w tych zebraniach jest dla Ciebie tak pociągającego?

#71 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-25, godz. 17:13

Czy często pojawiają się u Ciebie uczucia, które skłaniają Cię do rozmyślań nad powrotem do zboru?


ostatnio bardzo sporadycznie, czyli od okolo 2-3 tygodni.

Co w tych zebraniach jest dla Ciebie tak pociągającego?


zastanawiam się właśnie co mnie w tym pociągało...

#72 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-09-07, godz. 22:58

Misz masz jesli kiedykolwiek jeszcze zapragniesz wrócić-gorąco polecam KRYZYS SUMIENA można ściągnąć z internetu.Wiesz dlaczego tak długo czekałaś na odp? Bo twój list wraz z krótką notką został wysłany do Brooklynu.A tam ludzie którzy cię nie znają i nigdy nie poznają zdecydują czy siostra x ma zostać przyłączona.Starsi po otrzymaniu odpowiedzi od CK wezwą cię na rozmowę a potem za drzwiami będą udawać,że modlą się o kierownictwo Boże i znak od Jehowy choć odpowiedz tak naprawdę znają już od momentu przeczytania wytycznych z Brooklynu.Pozdrawiam i życzę wytrwałości!

#73 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2010-09-08, godz. 07:09

kinga308, z tym brooklynem to troszkę przesadziłaś, oni tam nie umieją ani w ząb po polsku.;)
Jeżeli już, to poszła ta sprawa do Nadarzyna, w co jednak wątpię.
Nadarzyn rozpatrza sprawy jedynie gdy kandydat na wykluczonego się odwoła od decyzji o wykluczeniu a drugi komitet uzna, że nie powinno się wykluczyć.
Link

Obserwowanie teokratycznych postępów miszmasz jest powodem tej zwłoki, ewentualnie rozmowa z NO, który chętnie przesuwa takie sprawy na raz następny.

Użytkownik brooklyn_hunter edytował ten post 2010-09-08, godz. 07:10

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#74 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-09-08, godz. 12:56

Ponawiam prośbę o przeczytanie KRYZYSU SUMIENIA, dokładnie bez pośpiechu.Tam jest wszystko opisane.Z kosmosu tego nie wzięłam:)

#75 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-09-08, godz. 13:17

Ponawiam prośbę o przeczytanie KRYZYSU SUMIENIA, dokładnie bez pośpiechu.Tam jest wszystko opisane.Z kosmosu tego nie wzięłam:)

Wiesz, Kryzys opisuje specyficzną sprawę bo inne zdanie miał członek CK i osoby z nim powiązane stojące wysoko..... Dlatego pewnie ich sprawy listy szły bezpośrednio do Brooklynu. Myślę, że sprawy zwykłego Janka Kowalskiego z Polski obijają się co najwyżej o Nadarzyn o ile wogóle. Na pewno przez NO. Na pewno także brane są pod uwagę okoliczności odejścia. Jeśli ktoś sobie ze swoją d...ą nie radził i chce wrócić to ma otwartą drogę.... jeśli ktoś podważał słowa CK nie będzie miał lekkiego powrotu.
Ten co grzeszy ma łatwiej bo on NIE MYŚLI. On sobie tylko ze swoją d...ą nie radzi.......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#76 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-09, godz. 08:08

Z której strony się nie obrócisz to d.....a.

Kryzys sumienia czytałam chyba nawet w tym roku.
Gdyby jakimś cudem starsi nawiedzili mnie w domu (na zebrania nie mam zamiaru chodzić), bo nie chcę już wracać.

Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-09-09, godz. 08:09


#77 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-09-09, godz. 08:21

Z której strony się nie obrócisz to d.....a.

Kryzys sumienia czytałam chyba nawet w tym roku.
Gdyby jakimś cudem starsi nawiedzili mnie w domu (na zebrania nie mam zamiaru chodzić), bo nie chcę już wracać.

Zajmij się i zrób coś dla siebie :) . Zacznij żyć swoim życiem , ciesz się życiem :) . Życie może być piękne i jest piękne :) . A nawet jak dzisiaj jest trochę gorzej , jutro będzie lepiej . :) . A gdyby nawet"nawiedzili" Ciebie starsi - Ty nie masz obowiązku rozmawiać z nimi , powiedz im - ŻEGNAM WAS !!! , SKOŃCZYŁO SIĘ !!! .

#78 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-09-09, godz. 16:05

staram się romeo, naprawdę się staram :)

#79 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-09-10, godz. 02:45

jeśli mowa jest o "szeregu" (miesiecy, lat), to ile musi minąć czasu? Dla mnie taki tekst wyklucza możliwość przyłączenia przed upływem 60 dni (szereg to conajmniej dwa, w tym wypadku miesiace, jako terminy krótsze) i sugeruje 13-18 miesiecy, zakładając że w skrajnym przypadku czas przylączenia może przeciągnąć sie do 3 lat (nie ma jednak granicy, "szereg lat" to może być i 40).

#80 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-09-12, godz. 07:17

Dokładnie Sebastianie, sformułowanie takie doje dowolność komitetowi, a ten prawie zawsze będzie usprawiedliwiony co do czasu. Zresztą, rzadko sie zdarza aby starsi, starszych jakos poza swoim gronem negowali decyzję sądowniczą. Znam jeden przypadek gdzie był odwoławczy, a potem nawet Nadarzyn, i odpowiedziało biuro? Nie było podstaw nawet do komitetu! Dwa składy bezpodstawnie osobę krępowali, przesłuchwali, targali nerwy po czym skreślili, a tu nawet podstaw do zwołania komitetu nie było. Oczywiście straconych nerwów, nadszarpniętej psychiki się nie naprawi od tak. Co ciekawsze jeden z członków komitety postanowił napisać list do Nadarzyna, wybielając się z całej sprawy, a po wszystkim - czyli po decyzji z "góry" - pofatygował się aby szukać tą osobę i "troszkę" jej wygarnąć, jak mogła zakwestionować decyzję, jak mogła zgłosić sprawę do biura itd. Nawiasem mówiąc, to inny starszy doradził aby odwołała się jeszcze do biura.


Czytając listy do gron starszych trzeba tutaj troche sprostować pogląd co do corocznego odwiedzania osób wykluczonych czy które się odłączyły.
Mianowicie pomimo, iż ogólnie dostępna książka "Zorganizowani" mówi, że starsi co rok odwiedzają takie osoby, to już ostatnie listy w tej sprawie inaczej precyzują ten wątek. Otóż to starsi decydują czy będzie taka wizyta, będą chcieli to odwiedzą, nie, to zanotują, że wizyta odłożona i po sprawie.
Kiedy mogą sobie "odpuścić", może czasem niewygodną, wizytę? Gdy np taka osoba widocznie odsunęła się od "prawdy" i np została aktywnym cżłonkiem innego kościoła, wdała się w sprawy tego świata czy może być groźna dla odwiedzających no i oczywiście w sytuacji gdy wiadomo, że trwa w grzechu, za które została wykluczona czy się odłączyła (chociaż wiadomo, że czasem bywają odłączenia za "grzech" podważania autorytetu Organizacji).




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych