Skocz do zawartości


Zdjęcie

ponowne przyłączenie do zboru


  • Please log in to reply
79 replies to this topic

#41 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-17, godz. 11:07

To straszne co Wy piszecie, są okrutni, jak można kogoś tak długo trzymać... masakra. Niech sobie przypomną przypowieść o synu marnotrawnym.

Ktoś chodzi przez rok, dwa lata na zebrania, i jest traktowany jak powietrze, prawdę mówiąc, nie wiem czy tyle bym wytrzymała :|

Jeszcze coś mi się przypomniało. Parę lat temu jeden z braci w zborze został wykluczony, za picie. Krótko po wykluczeniu zginął w wypadku samochodowym, którym on kierował.

Jedna siostra powiedziała do drugiej: "widzisz, widzisz? jak Jehowa karze nieposłusznych?". Na co ta druga: "wiesz, to na pewno nie było przyczyną jego śmierci, Bóg taki nie jest"

Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-08-17, godz. 11:02


#42 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-17, godz. 11:12

Chyba jesteś zmęczona:)

#43 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-17, godz. 11:14

Czym, pisaniem? chyba nie zatrybiłam :blink:

Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-08-17, godz. 11:17


#44 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-08-17, godz. 11:47

W dawnych latach, w starszych "rozporzadzeniach" było powiedziane, że co najmniej rok musi ktoś być wykluczony, dopiero może pisać list. Aktualnie publikacje "sprytnie" nie wymieniają konkretnego czasu, odcinka czasu od wykluczenia do przyłączenia, oczywiście są różne powody.

Zgadzam się z poprzednikiem, mi oświadczono podobne treści na komitecie sądowniczym, że gdybym chciała wrócić to powinnam z rok chodzić na zebrania albo dłużej i łaskawie czekać aż zobaczą moja skruchę i będą chcieli mnie przyłączyć. W moim rodzinnym zborze ( fuj) niektórzy czekali nawet 2,3 lata, mimo ,że mieli w rodzinie świadków. Nie było to tak dawno bodajże kilka lat temu. Obecnie nie jestem zorientowana.

Nie jest to zadna regula co piszecie. Wszystko w tej kwestii zalezy od starszych. Jedno jest pewne, ze po wykluczeniu za miesiac nie bedzie przylaczenia.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#45 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-08-17, godz. 11:48

Może opiszę Ci postawę pewnej kobiety . W wieku około 16-18 została śJ . Głosiła , czasem byłą pionierką . Osobowość miała bdb - miła , sympatyczna , troskliwa nazwałbym ją nawet kochanym człowiekiem / nawet swego czasu myślałem , żeby się koło niej zakręcić , była całkiem całkiem / . W rodzinie nikt nie był śJ ale pochodziła z dość zamożnej rodziny . Zrezygnowała z luksusów na rzecz zboru . Spała to tu , to tam , czasem chodziła głodna i często była znerwicowana . Została wykluczona , potem siedziała na oślej ławce z tyłu , nikt się z nią nie witał - a Ona tak bardzo szukała zrozumienia , to było straszne . W końcu została przyłączona Po jakimś czasie będąc już w zborze bardzo chciała mieć męża i dziecko. Spotkała osobę , która nie jest śJ , pokochali się i pobrali . Czasem wpadałem do Nich na kawę - opowiadała mi , że starsi Ją negują , że nie chodzi tak często na zebrania i mówią , że zginie w Armagedonie i będzie leżeć jak gnój na roli - mówili to przy jej mężu . Jej mąż pytał się mnie cytuje - co jest grane ? -. Wiem , że w tym okresie mieli problemy finansowe i gdyby nie Jej rodzina , widziałbym to wszystko kiepsko . Problemy się nawarstwiały ,mąż całe dnie pracował a zbór patrzył się na Nią jak na trędowatą . Wyjechała na zachód za pracą i ślad o Niej zaginął . Spotkałem Jej męża po paru latach . Powiedział mi , że Ona jest z innym mężczyzną a jak z Nią rozmawiał i spytał się co na to zbór , odpowiedziała , iż nie jest już śJ . Przykra historia .

#46 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-08-17, godz. 12:00

[...]

A co ta opowiesc ma do tematu?
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#47 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-08-17, godz. 13:14

edd , chciałem poszerzyć horyzonty myślowe . CZY WARTO BYĆ W OGÓLE PRZYŁĄCZONYM ? . Podesłałeś dobry pomysł , może nowy temat . Edd , jak myślisz , przyjmie się ?

#48 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-17, godz. 13:41

chciałem poszerzyć horyzonty myślowe . CZY WARTO BYĆ W OGÓLE PRZYŁĄCZONYM ?



Dochodzę do wniosku, że nie warto....

#49 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-08-17, godz. 17:04

Nie jest to zadna regula co piszecie. Wszystko w tej kwestii zalezy od starszych. Jedno jest pewne, ze po wykluczeniu za miesiac nie bedzie przylaczenia.


To co pisałem było regułą i to czarno na białym, takie było oficjalne stanowisko Strażnicy o czasie jaki powinien upłynąć przed przyłączeniem. Obecnie książka "Zorganizowani" mówi o "szeregu miesięcy, a nawet lat", co oczywiście dla niektórych starszych "starszych" liczy się od roku w górę ;)

#50 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-08-18, godz. 05:45

To co pisałem było regułą i to czarno na białym, takie było oficjalne stanowisko Strażnicy o czasie jaki powinien upłynąć przed przyłączeniem. Obecnie książka "Zorganizowani" mówi o "szeregu miesięcy, a nawet lat", co oczywiście dla niektórych starszych "starszych" liczy się od roku w górę ;)

To tylko kwestia nadinterpretacji wielu starszych. Ci co mysla choc troche maja inne spojrzenie na ten temat. Widac w swoim zyciu nie spotkales myslacych logicznie starszych.

edd , chciałem poszerzyć horyzonty myślowe . CZY WARTO BYĆ W OGÓLE PRZYŁĄCZONYM ? . Podesłałeś dobry pomysł , może nowy temat . Edd , jak myślisz , przyjmie się ?

Na to pytanie, czy warto nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zalezy od wielu czynnikow np. otoczenia tj. lokalnych SJ, Twoimch pragnien i przemyslen i wielu innych. Mowiac w skrocie jedni beda szczesliwi z takiego wyboru, a drudzy nie.

Użytkownik edd edytował ten post 2010-08-18, godz. 05:46

Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#51 quo_vadis

quo_vadis

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 8 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-18, godz. 08:16

Temat ciekawy delikatna osóbko :)

Czy na tym forum ktoś mogłby Cie upewnić i dodać otuchy w przekonaniu powrotu do organizacji?

Odpowiedzi są w/w. Tak w sumie oczywiste.

Istnieje jeszcze jeden aspekt przyłączania..

Po co od razu list?

Można porozmawiać ze starszymi, niekoniecznie iść do nich (po co tracić czas).

Zarządać, żeby oni przyszli (przecież im powinno zależeć na Tobie) w dogodnym dla Ciebie miejscu i czasie.

3maj się!:)

Użytkownik quo_vadis edytował ten post 2010-08-18, godz. 08:17


#52 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-18, godz. 10:24

Dzięki quo_vadis :)

Myślałam o tym żeby podejść i porozmawiać, z którymś ze starszych, ale po prostu się(ich) boję :D
Tzn napisałam do jednego smsa, heh że dałam list, że byłam na zebraniach, i że nikt się mną
ze starszych nie zainteresował. Odpisał, że to pewnie dlatego, że są wakacje, ośrodki pionierskie, i że pewnie nie mają czasu, ale powie ojcu o mnie (też starszy), i że jak coś, to się odezwie do mnie. Wiem że przez sms to mogę sobie nakukać...

Daję sobie czas, bo sama nie wiem co jeszcze robić :)

#53 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-08-18, godz. 16:11

Zarządać, żeby oni przyszli (przecież im powinno zależeć na Tobie) w dogodnym dla Ciebie miejscu i czasie.


"Zarządać"? Hohohoho... ostry zawodnik z Ciebie :) wytyczne TS są jasne, z początkiem nowego roku służbowego robi się "przegląd" wykluczonych na terenie zboru i planuje się wizytę dwóch starszych obeznanych mniej więcej w temacie, powodzie komitetu. Czyli raz do roku mają taki obowiązek (przykry czy nie, to już zależy od danego "starszego"). Jeśli masz jakiegoś z miłością w sercu, a nie głowie, to zagadaj :) W razie czego możesz poprosić aby ta rozmowa została między Wami.

#54 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-18, godz. 18:27

Nie wiem po co te listy, formaliści się znaleźli, to odpycha, a nie przyciąga.
Piszesz list, chodzisz na zebrania, czekasz na odpowiedź....

Wolałabym porozmawiać w 4 oczy jak człowiek z człowiekiem, a nie z botem wygenerowanym przez system. A narzekają na KK że taki beeee..

#55 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-08-18, godz. 19:09

Miszmasz , musi być Ci ciężko . Czy starsi nie rozumieją co Ty teraz przechodzisz ?

#56 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-08-18, godz. 20:01

Starsi usuneli problem i mają umyte ręce. Jeśli nie wrócisz, będzie, że diobeł Cię omamił, jeśli wrócisz, będzie, że Bóg Ci wybaczył skoro pozwolił Cię przyłączyć...

#57 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-08-18, godz. 20:02

romeo, dla nich to chyba jak kasowanie towarów na kasie w sklepie. Nie ja pierwsza, i nie ostatnia jestem wykluczona. I jak mają zrozumieć, skoro nie można z nimi porozmawiać..? Jak mają wczuć się w sytuację takiego osobnika?

Już dawno temu dokuczała mi bezduszność, i skostnienie w zborze starszych, i ogólnie atmosfery w zborze, napisałam więc do... Nadarzyna :rolleyes: Podpisałam się, i z jakiego zboru jestem, wiedziałam też jakie mogą być konsekwencje, wszystko dotarło do starszych, ale komitetu nie było (byłam wtedy ochrzczona), była tylko rozmowa ze starszym z grupy, którą prowadził cotygodniowe studium książki.

Ciekawe co Nadarzyn im powiedział, skoro /podobno/ nie ujawnił treści mojego listu.

Nie liczyłam, że przez moją interwencję atmosfera w zborze się zmieni, nie jestem taka naiwna :D coś mnie sprowokowało do napisania listu, ale nie pamiętam już co..

#58 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-08-18, godz. 23:39

Miszmam - na pewno starsi znali temat który poruszyłaś w liście do Nadarzyna ale za bardzo ich nie obsmarowałaś . A starszy porozmawiał z Tobą , byłaś grzeczna i uznał że jest OK . Starszym chodzi tylko o to , czy masz inne stanowisko niż TS a Twoje subiektywne odczucia przyjęli jako Twoją słabość - w zborze starsi stwierdzili , że jesteś słaba duchowo . Zbory powstają żeby głosić nauki TS a jak ktoś nie za dobrze się czuje w zborze i zaczyna się negatywnie wypowiadać na nauki TS wtedy błyskawicznie wyklucza się taką osobę i temat jest zamknięty .

#59 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2010-08-19, godz. 05:41

romeo, dla nich to chyba jak kasowanie towarów na kasie w sklepie. Nie ja pierwsza, i nie ostatnia jestem wykluczona. I jak mają zrozumieć, skoro nie można z nimi porozmawiać..? Jak mają wczuć się w sytuację takiego osobnika?
[...]

Wierz mi ze sa tacy, ktorzy to naprawde przezywaja...
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#60 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-19, godz. 07:52

Czyli można z czystym sumieniem napisać , iż droga od wykluczenia do przyłączenia jest długa i ciernista . :(


czyli po raz kolejny organizacja pokazuje, że nie słucha tego, co naucza Biblia

Jeśli tedy ktoś zasmucił, to nie mnie zasmucił, lecz poniekąd - by nie powiedzieć za wiele - was wszystkich. Takiemu wystarczy ta kara, jaka została nałożona przez większość, tak, że przeciwnie, wy raczej powinniście przebaczyć mu i dodać otuchy, aby go przypadkiem nadmiar smutku nie pochłonął. Dlatego proszę was, abyście postanowili okazać mu miłość. Po to zresztą i pisałem, aby was wypróbować, czy we wszystkim jesteście posłuszni. Komu zaś wy coś przebaczacie, temu i ja; gdyż i ja, jeżeli w ogóle miałem coś do przebaczenia, przebaczyłem ze względu na was w obliczu Chrystusa, aby nas szatan nie podszedł; jego zamysły bowiem są nam dobrze znane.
(2 Kor. 2:5-11 BW)



qwerty, byłam w organizacji oficjalnie, i nieoficjalnie razem wzięte - 14 lat. Suma summarum, rzutuje to na psychike.

ja teraz nie wiem kim jestem, i do kogo naleze. tzn, czuje sie nikim, i dla tych ze "świata", i dla tych z organizacji.
mogę mieć żal tylko, i wyłącznie do siebie.



Miszmasz
twoja wartość i to kim jesteś możesz odnaleźć w Bogu a nie ludzkich organizacjach. To nie jakiś kościół czy organizacja oddała za ciebie życie, ale Syn Boży, abyś przez wiarę mogła mieć nowe życie. Jeśli nabałaganiłaś w swoim życiu, to przeproś tych, przeciw którym nabałaganiłaś, ale prawdziwe przebaczenie znajdziesz jedynie w Bogu, który dał taką obietnicę:

Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.
Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
(1 Jan. 1:8-9 BW)


Jeśli naprawdę zależy tobie na poznaniu tego, kim jesteś, to szukaj pomocy u Boga. On ciebie kocha.
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych