Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"


  • Please log in to reply
153 replies to this topic

#1 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-30, godz. 16:40

Natrafiłem na taki artykuł w PS. Co o tym sądzicie?

Przebudźcie się! 1983r. nr5 s.6-11 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia":

Zwierzęta, które tak jak nasi prarodzice odżywiały się w ogrodzie Eden pokarmem roślinnym, zaczęły się wzajemnie pożerać, a nieraz także pożerać ludzi (Rodz. 1:30). Po potopie zaś zezwolono człowiekowi na spożywanie mięsa, żeby mu ułatwić utrzymanie się przy życiu (Rodz. 9:2-4).

NIE STWORZONE DO ZABIJANIA

Ale jak ma się rzecz z cechami zwierząt i ludzi, które im umożliwiają kaleczenie i zabijanie? Ponieważ Bóg stworzył ogromną różnorodność cech, więc aby przeżyć, wiele zwierząt i ludzi zdołało się dopasować do nowej sytuacji.

Większość zwierząt dalej żywiła się roślinnością, i tak jest po dziś dzień. Przykładem tego może być potężny goryl ze strasznymi kłami, które ciągle jeszcze służą mu do rozrywania i zjadania twardych roślin. Inne zwierzęta natomiast przystosowały się do zjadania mięsa. Jednakże drapieżniki stanowią tylko niewielki procent świata zwierzęcego.

Również człowiek przystosował się do nowych warunków. W wyniku swej niedoskonałości i samowoli często korzysta z umysłu i rąk po to, żeby kaleczyć i zabijać. Posunął się nawet do kanibalizmu. Jego zęby mogą być przystosowane do jedzenia mięsa, choć w Edenie się nim nie odżywiał.

A co z równowagą w przyrodzie? Jak dałoby się ją zachować bez zabijania? Przede wszystkim tylko człowiek miał żyć na ziemi wiecznie. Zwierząt ta obietnica nie dotyczyła. Po dojściu do kresu swoich dni miały umierać.

Ponadto wiele zwierząt ma wewnętrzny mechanizm, który hamuje ich płodność w wypadku nadmiernego rozmnażania się. Dzieje się tak już dziś, bez bezpośredniej ingerencji Bożej. Gdy w czasie wyznaczonym przez Boga zostaną na całej ziemi przywrócone rajskie, pokojowe warunki, wówczas Wielki Stworzyciel zwierząt i ludzi z łatwością potrafi regulować ich liczebność bez stosowania przemocy.

Przykładem tego, jak Bóg umie poskromić okrucieństwo zwierząt, był trwający przez mniej więcej jeden rok pokój między zwierzętami a ludźmi w arce Noego.

Nie zapominajmy, że warunki panujące dziś na ziemi nie odpowiadają warunkom istniejącym w raju Eden. Tamto środowisko było zupełnie inne. Prawdopodobnie było też wiele odmiennych pokarmów. Zwierzęta mające silniejsze zęby jadły zapewne twardszy pokarm. Ich zęby były do tego przystosowane.

Z pewnością nasuwają się pytania dotyczące szczegółów życia w Edenie, na które teraz nie sposób odpowiedzieć. Ale to wcale nie znaczy, że nie było Stwórcy.


Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#2 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2009-11-30, godz. 18:40

W powyższym artykule są wg mojej wiedzy przynajmniej 2 przekłamania:
1) to nieprawda, że drapieżniki stanowią niewielki procent świata zwierzęcego. Zdecydowana większośc zwierząt zjada inne zwierzęta. Ile jest jaroszy wśród ptaków (i to wcale nie tzw. drapieżnych, tylko np. wróblowatych), ryb, płazów, gadów, pajęczaków? Chyba że zjedzenie muchy albo robaka było przewidziane w bożych planach od samego początku...
2) "wiele zwierząt ma wewnętrzny mechanizm, który hamuje ich płodność w wypadku nadmiernego rozmnażania się" - ja o takich nie słyszałem, chyba że tym mechanizmem jest masowe wymarcie całej populacji, która wcześniej zjadła wszystko co było do zjedzenia bo się za bardzo rozmnożyła albo gdy osobniki zaczynają się zagryzać z powodu zbyt dużej liczebności na małym obszarze.

#3 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-30, godz. 20:19

Mam takie same wątpliwości co do wiarygodności pierwszego argumentu.

2) "wiele zwierząt ma wewnętrzny mechanizm, który hamuje ich płodność w wypadku nadmiernego rozmnażania się" - ja o takich nie słyszałem, chyba że tym mechanizmem jest masowe wymarcie całej populacji, która wcześniej zjadła wszystko co było do zjedzenia bo się za bardzo rozmnożyła albo gdy osobniki zaczynają się zagryzać z powodu zbyt dużej liczebności na małym obszarze.

Akurat te zjawisko jest znane naturze.
Np. nadmierne zagęszczenie bez możliwości ucieczki na bardziej przestronny teren, powoduję u szczurów zmiany hormonalne. Były takie doświadczenia, zamknięto je na danej powierzchni i kiedy się namnożyły, zaczynało brakować im przestrzeni życiowej. Organizmy samic zaczęły wtedy wydziela zbyt mało hormonów, estrogenu i progesteronu, odpowiedzialnych za przybrania pozycji kopulacyjnej, co prowadziło do braku możliwości kopulacji z samcami i tym samym ograniczało ich liczebność :ph34r:

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-11-30, godz. 20:25

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#4 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-12, godz. 10:46

Ta mi się skojarzyło przeglądając artykuł w Przebudźcie się! „Czy to zostało zaprojektowane? Skóra rekina”: może by tak lekko zmienić temat na „Ząb rekina. Czy to zostało zaprojektowane?”, myślę, że można by tu zwrócić uwagę na wiele ciekawych szczegółów budowy tej „maszyny do zabijania”. Żart oczywiście
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#5 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-12, godz. 11:53

Ta mi się skojarzyło przeglądając artykuł w Przebudźcie się! „Czy to zostało zaprojektowane? Skóra rekina”: może by tak lekko zmienić temat na „Ząb rekina. Czy to zostało zaprojektowane?”, myślę, że można by tu zwrócić uwagę na wiele ciekawych szczegółów budowy tej „maszyny do zabijania”. Żart oczywiście



bardzo ciekawe spostrzezenie.
niestety wiekszosc ludzi nie chce zaglebiac sie w swiat zwierzecy w takim kierunku jak podales.
przyczyna jest prosta, boimy się zobaczyć siebie w lustrze natury, z lśniącym jak ząb rekina nożem i dzidą.

jak znajdę to jeszcze wkleję cytat o tym, ze gdybysmy zdali sobie sprawe i uznali fakt, ze pochodzimy ze swiata zwierzecego, a nasze zachowania są IDENTYCZNE, to bardziej szanowalibysmy swoje unikatowe czlowieczenstwo. fakt ten moze wykluczylby przynajmniej jeden problem, podszytą ogromnymi emocjami wiarę w sily nadnaturalne, bedace kolem zamachowym ludzkiego okrucienstwa i animozji.


"ząb rekina" jest niewygodny i uwiera w naszych nieweryfikowlnych "prawdach" o swiecie.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-07-12, godz. 11:54

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#6 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-12, godz. 12:12

nasze zachowania są IDENTYCZNE


Masz rację, dopiero uświadomienie sobie tego faktu, nagle wyjaśniło otaczającą nas rzeczywistość – wszechobecną walkę o życie, przetrwanie, byt, potomstwo, najbliższych, zdrowie, bezpieczeństwo…i układa się nam puzzle.

Zastanawiam się teraz jak można patrzeć się na to, co oczywiste - jednocześnie widząc coś zupełnie odwrotnego. Tyle się mówi na temat „przymiotów Boga widocznych w dziele stwórczym”, możliwości poznawania go poprzez obserwacje jego dzieł, tzw. „księgi natury”…nie dostrzegając, a może jak piszesz, nie chcąc dostrzegać faktów?


Np.
pod tym linkiem znalazłem ciekawy fragment: „Oczywiste jest, że Jehowa zapewnia pokarm lwom i krukom bez pomocy ludzi. Chociaż kruki same wyszukują sobie jedzenie, to w rzeczywistości żywi je Bóg (Łukasza 12:24).” Tutaj się autor artykułu chyba nie zorientował, no bo jak to Bóg podaje lwom zwierzaki niczym na talerzu?

no i jak "świat zwierząt przynosi chwałę Jehowie" kiedy ja otwieram ten link i mi wyskakują same rozdziawione paszcze z zębiskami? :unsure:

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-07-12, godz. 12:23

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#7 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-12, godz. 12:55

Zastanawiam się teraz jak można patrzeć się na to, co oczywiste - jednocześnie widząc coś zupełnie odwrotnego. Tyle się mówi na temat „przymiotów Boga widocznych w dziele stwórczym”, możliwości poznawania go poprzez obserwacje jego dzieł, tzw. „księgi natury”…nie dostrzegając, a może jak piszesz, nie chcąc dostrzegać faktów?


Np.
pod tym linkiem znalazłem ciekawy fragment: „Oczywiste jest, że Jehowa zapewnia pokarm lwom i krukom bez pomocy ludzi. Chociaż kruki same wyszukują sobie jedzenie, to w rzeczywistości żywi je Bóg (Łukasza 12:24).” Tutaj się autor artykułu chyba nie zorientował, no bo jak to Bóg podaje lwom zwierzaki niczym na talerzu?

no i jak "świat zwierząt przynosi chwałę Jehowie" kiedy ja otwieram ten link i mi wyskakują same rozdziawione paszcze z zębiskami? :unsure:


księga natury pokazuje nam jak dać sobie radę i rozwijać swój czlowieczy potencjal. nic nie mowi o zadnym bóstwie. bo gdyby tak twierdzic to ci, ktorzy doszukuja sie cech boga w naturze sa jednostronni i nieobiektywni, widza to co chca zobaczyc.

moze nie porownujmy sie do rekina, ale do bardziej podobnych nam.
szympans.
jego zachowanie odbiega co najmniej od praw biblijnych (chociaz biorąc pod uwage izraelitow to zachowywali sie jak dobrze zorganizowane plemie szympansow). szympansy podzielone sa na grupy wladajace swoim panstwem, posluguja sie bronia i prowadza regularne wojny, maja swoich wodzow, ktorym oddaja balwochwalczą czesc. ich spoleczenstwo jednak nie stroni od intryg, oszustw i zabiegow o wladze.

zabijaja matki i dzieci wrogów, wystepuje wsrod nich kanibalizm i niezwykle okrucienstwo podobne do lesnych ludzkich plemion i nie tylko. szympans nie dorabia sobie oczywiscie filozofii, ze sila jego przeciwnika moze byc zjedzona wraz z jego cialem, bo nie wyznaje zadnej religii, a ta potrafilaby jeszcze wzmocnic sile jego okrucienstwa.
szympansy posluguja sie przedmiotami, rozpoznaja wlasną tozsamosc, widza sie w lustrze i zaznaczona kropke na twarzy lub czole, ktorą chcą zetrzec, potrafia rysowac poslugujac sie markerem, opanowuja jezyk migowy (prawie w zupelnosci) i potrafia przekazac uczucia oraz pragnienia.

no, a jak juz wyruszaja na wojne, brakuje im tylko czapek, mundurow i zolnierskich butów.

dla nas to obraza, ze jestesmy podobni do malp, ale od tego nie mozna uciec. wiec wierzacy, aby uzyc pewnego katalizatora nazwą małpie zachowanie, grzechem, a niewierzacy, instynktem. jednak nazywanie ludzkich zachowan grzechem ma swoje nieweryfikowalne implikacje, a nazywanie czegos instynktem jest stwierdzeniem faktu i pozwala zrozumiec sedno ludzkich zachowan, co wzbogaca automatycznie czlowieczenstwo istoty ludzkiej.

zasada jest prosta - chcesz pozbyc sie koszmaru, wróć do przeszlosci i stan z nią twarzą w twarz, przyznaj, ze jestem taki (jako ludzkość) bo pochodze z takiej, a nie innej rodziny.

obiecany link, w ktorym mlody chrzescijanin probuje ironizowac i z braku wiedzy strzela sobie gola.




artykul o zwierzetach jaki zacytowales ws2005 jest wlasnie przykladem zawezonej perspektywy ukierunkowanej na konkretny cel. niby cos dostrzegam w swiecie zwierzat, ze sa ladne, grozne i ktos musial je zrobic, ale nie widze prawdy o nich. za to mam zobaczyc prawde o sobie, ze jestem nikim i nie mam przeciwstawiac sie bóstwu, bo jak kiedys pojde sam do lasu, wyjde po za wioskę, to mnie zje.

w kółko to samo, perpetum mobile od tysiecy lat.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-07-12, godz. 13:08

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#8 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-07-12, godz. 13:27

moze nie porownujmy sie do rekina, ale do bardziej podobnych nam.
szympans.
jego zachowanie odbiega co najmniej od praw biblijnych (chociaz biorąc pod uwage izraelitow to zachowywali sie jak dobrze zorganizowane plemie szympansow). szympansy podzielone sa na grupy wladajace swoim panstwem, posluguja sie bronia i prowadza regularne wojny, maja swoich wodzow, ktorym oddaja balwochwalczą czesc. ich spoleczenstwo jednak nie stroni od intryg, oszustw i zabiegow o wladze.

zabijaja matki i dzieci wrogów, wystepuje wsrod nich kanibalizm i niezwykle okrucienstwo podobne do lesnych ludzkich plemion i nie tylko. szympans nie dorabia sobie oczywiscie filozofii, ze sila jego przeciwnika moze byc zjedzona wraz z jego cialem, bo nie wyznaje zadnej religii, a ta potrafilaby jeszcze wzmocnic sile jego okrucienstwa.
szympansy posluguja sie przedmiotami, rozpoznaja wlasną tozsamosc, widza sie w lustrze i zaznaczona kropke na twarzy lub czole, ktorą chcą zetrzec, potrafia rysowac poslugujac sie markerem, opanowuja jezyk migowy (prawie w zupelnosci) i potrafia przekazac uczucia oraz pragnienia.

niemożliwe, trzeba to wymazać z umysłu, zapomnieć, pozbyć się jak najszybciej tej okropnej myśli! ;)

zasada jest prosta - chcesz pozbyc sie koszmaru, wróć do przeszlosci i stan z nią twarzą w twarz, przyznaj, ze jestem taki (jako ludzkość) bo pochodze z takiej, a nie innej rodziny.

chyba jak na początku terapii, żeby odkryć jako taką prawdę o sobie trzeba zmierzyć się z własną przeszłością

film mocny, jednak obawiam się, że dla wielu chrześcijan będzie to obraza

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-07-12, godz. 13:29

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#9 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-08-12, godz. 00:55

księga natury pokazuje nam jak dać sobie radę i rozwijać swój czlowieczy potencjal. nic nie mowi o zadnym bóstwie. bo gdyby tak twierdzic to ci, ktorzy doszukuja sie cech boga w naturze sa jednostronni i nieobiektywni, widza to co chca zobaczyc.
................
artykul o zwierzetach jaki zacytowales ws2005 jest wlasnie przykladem zawezonej perspektywy ukierunkowanej na konkretny cel. niby cos dostrzegam w swiecie zwierzat, ze sa ladne, grozne i ktos musial je zrobic, ale nie widze prawdy o nich. za to mam zobaczyc prawde o sobie, ze jestem nikim i nie mam przeciwstawiac sie bóstwu, bo jak kiedys pojde sam do lasu, wyjde po za wioskę, to mnie zje.

w kółko to samo, perpetum mobile od tysiecy lat.


A Twoje pisanie, sztucznie nakręcane i dramatycznie naciągane filmy z komentarzami jaki Ci pasuję dokładnie tak samo są 'przykładem zawężonej ukierunkowanej perspektywy na konkretny cel", lub niedoinformowania czyli niewiedzy.

niemożliwe, trzeba to wymazać z umysłu, zapomnieć, pozbyć się jak najszybciej tej okropnej myśli! ;)

- - - 
chyba jak na początku terapii, żeby odkryć jako taką prawdę o sobie trzeba zmierzyć się z własną przeszłością

film mocny, jednak obawiam się, że dla wielu chrześcijan będzie to obraza

Film ani mocny, ani obrażający, wystarczy wyjść poza 'reset mózgu' proponowany przez Grubego Draba czyli całkowite wyczyszczenie mysłenia i nagrania wyłącznie jednej i do tego jednokierunkowej ścieżki. Czyli po prostu przejście z jednej błednej skrajności (SJ) na drugą (totalny ateizm = kolejna chora religia).  Przydałoby się też troche więce wstrzemięźliwości, powiedzmy pokory, wobec nauki, która coraz to odkrywa nowe rzeczy, rewidując poprzednie poglądy i, okazuje się czasmi, że zupełnie błędne. 

Filmy i interpretacje GDraba dają zupelnie fałszywy obraz. Przecież wiadomo już (nie wiem od kiedy też odkryłem to niedawno, szukając w necie czegoś innego), że CZŁOWIEK NIE POCHODZI OD MAŁPY. Można to znaleźć w większości współczesnych artykułów na ten temat. 

Polecam w całości artykuł: http://www.wiw.pl/bi...se=r&cp=1&ce=0 

Jakkolwiek nie likwiduje to głównego argumentu, mianowicie rzekomej dziedziczność omawianych wyżej zachowań, to całkowicie (lub co najmniej bardzo poważnie) podważa całą powyższą argumentację i zachwyty kolegów, którzy się do małpiego pochodzenia przyznają. Dla tych, którym się nie chce czytać całość wstawię fragment: 

Cytuję: 

"Bardziej wtajemniczeni lubią mawiać, że człowiek nie pochodzi od małpy, ale miał z nią (jaką „nią”?) wspólnego przodka. Brzmi to wprawdzie naukowo, ale prawie nic nie znaczy. Jeśli wierzymy w ewolucję i monofiletyzm życia (tzn. w to, że życie powstało na Ziemi tylko raz i rozwijało się później przez rozchodzenie się poszczególnych linii rodowych – to zdanie też wymagałoby żmudnych wyjaśnień), uznajemy tym samym niejako automatycznie, że każde dwa żyjące na Ziemi gatunki pochodzą od wspólnego przodka. Ale nie udawajmy: mówiąc o „przodku” mamy raczej na myśli bezpośredniego przodka, mówiąc o „małpie” myślimy zwykle o szympansie lub gorylu (ewentualnie orangutanie). Czy człowiek może pochodzić od szympansa lub goryla?  
Otóż nie, nie może. Żyjące gatunki zwykle nie są przodkami innych żyjących gatunków, a jeśli nawet współwystępują przez jakiś czas, trwa to krótko. Tymczasem gatunki macierzysty i potomny powinny być wystarczająco podobne, by wykluczyć istnienie między nimi pośrednich ogniw ewolucyjnych. Między szympansem a człowiekiem różnice są zbyt wielkie, by uznać możliwość ich bezpośredniej filiacji, a w wielkie skoki ewolucyjne wierzą tylko nieliczni. I choć zdanie to – w zasadzie poprawne – należałoby opatrzyć natychmiast dziesiątkami zastrzeżeń (czy dzisiejsze „żyjące skamieniałości” nie są w jakimś sensie przodkami całych linii ewolucyjnych, nie tylko pojedynczych gatunków? czy między człowiekiem a szympansem istnieje rzeczywiście nieprzekraczalna przepaść, skoro gatunki te są genetycznie niemal identyczne?...), to świadczą one tylko o nieostrości niemal wszystkich nieco bardziej ogólnych sądów, a nie o fałszywości samego twierdzenia. Szympans nie jest przodkiem człowieka (ani zresztą odwrotnie; ciekawe, że nikt nie pyta o tę drugą możliwość), ale pokrewieństwo obu gatunków jest wystarczająco duże, by je bardzo blisko siebie umiejscawiać".


Wystarczy wklepać "wspólny przodek człowieka i małp" i znajdzie się na to setki artykułów. Można wiec spokojnie powiedzieć, że dziś już nikt, oprócz róznych forumowiczów, nie wierzy w pochodzenie człowieka od małpy. KONIEC, KROPKA.  A całą powyższą argumentację szlaban trafił. Cały 'piękny' akapit Grubego Draba o szympansach i ich zachowaniach można zatem spokojnie ZRESETOWAĆ, papa.

2. UWAGA  z krainy baśni: NAWET GDYBY POCHODZIŁ (ale NIE pochodzi) to należałoby udowodnić, że te małpy współcześnie badane zachowywał się tak samo (czyli agresywnie) 100, 1000 i 5000 lat temu (co w przypadku historii człowiek jest oczywiste), i że te współczesne zachowania nie zostały w jakiś inny sposób nabyte, bo to możliwe. 

Polecam film na YouTube pt.: Wielka tajemnica wody...   Uwaga: W odcinku 3 od trzeciej minuty jest pokazane, jak zmieniona strukturalnie woda może wpływać na zmiany zachowania TUTAJ . Oczywiście mało prawdopodobne, aby akurat tak zmieniona woda dotarła do tych małpek i zmieniła ich zachowanie, ale już sama możliwość chwieje poważnie całą Drabową "nauką" o jego tożsamości z małpami.
Jakkolwiek widzę, że dość popularne w necie jest określanie terminu "pamięć wody" jako pseudonauki, ale współcześnie wielu naukowców skłania się ku temu, a skoro są nawet całe instytuty zajmujące się głównie badaniem wody (w filmie wspomina się o tym przy okazji nazwisk uczonych) to jest to poważna nauka,.. jakkolwiek przyczyny lekceważenia tematu mogą być inne, np.:

Jeszcze przed II Wojną Światową prowadzono doświadczenia, później potwierdzane, a nawet praktycznie wprowadzone ('sławna' sprawa naświetlania promieniowaniem elektromagnetycznym amerykańskiej ambasady w Moskwie, poszukajcie w necie), że wystawienie na działanie skoncentrowanych fal elektromagnetycznych powoduje poważna zmiany nastrojów, zachowań czy charakterologiczne. [Sporo już bardzo starych odkryć naukowy jest całkowicie utajnionych - np. produkcja energii elektrycznej za darmo we własnym domu. Był nawet gdzieś w polskiej prasie artykuł o człowieku, który od 20 lat nie płaci za prąd, bo sobie sam go produkuje w domu, a elektrownia w Anglii pozwała go do sądu za 'pajęczarstwo'. Nie pamiętam nazwiska, za dnia się dowiem. ] Są też takie, które skutecznie wcześniej czy później rozwalą całą misternie klejoną teorię ewolucji uderzając w jej najważniejsze narzędzie to jest datowania C14, ale to może śpiewka przyszłości, a może nigdy nie wyjdzie na jaw, podobnie jak z darmowymi źródłami energii.  

Jak np. sławnego wojskowego przecież projektu  HAARP  który wysyła potężne ilości GWatów w skoncentrowanych wiązkach elektromagnetycznych w różne miejsca w atmosferę i na ziemię, bez znajomości wszystkich  tego konsekwencji. Rosjanie stawiali elektromagnetyczne fale stojące - między stratosferą a ziemią - niskiej częstotliwości jeszcze w latach 50tych zdaje się.).  itd,.. itd,..   


Przepraszam, nie ma więcej czasu, aby teraz odnosić się do wcześniej postawionych mi pytań, wydaje mi się, że szkoda o tym pisać, skoro i tak nie ma o czym, bo związek zachowań szympansów z moim jest po prostu żaden, poza podobieństwem, które samo w sobie niczego nie dowodzi.

 - - - 

Dodam jeszcze tylko, że na samym początku zostało zostało wprowadzone zamieszanie pojęciowe, które później sprytnie, choć może nieświadomie, wykorzystano do 'dowodzenia' nieprawdy.  

1) Agresja z języka łacińskiego (Aggresio) oznacza napaść, a w psychologicznym rozumieniu to spowodowanie szkody psychicznej lub fizycznej.

W tej encykolpedycznej definicji znajdują sie dwa zupełnie różne, jeśli chodzi o zwierzęta i człowieka, zachowania, które wymieszane powodują właśnie zamieszanie. 

Świat zwierzą rzeczywiście jest 'pełen agresji', czyli 'napadów", Zwierzęta napadają, aby zachować gatunek, utrzymać się przy życiu. Czy to będzie napaść (agresja) w celu zdobycia pożywienia, czy życiowej partnerki, czy jeszcze jakakolwiek inna, jej celem, samym w sobie, nie jest 'spowodowanie szkody psychicznej lub fizycznej". Zatem tamtych zachowań nie wolno łączyć z agresją u człowieka, która przeważnie właśnie taki ma cel i wyłacznie taki (nawet jeśli to jest choroba psychiczna) - o Drabowych małpach już było, pochodzenie tych zachowań nie jest oczywiste, ani jasne. 

Psychologiczna definicja agresji (a więc stosowana tutaj do człowieka) jest taka (WikiPedia)

"Agresja (łac. aggresio – napaść) to w psychologii określenie zachowania ukierunkowanego na zewnątrz lub do wewnątrz, mającego na celu spowodowanie szkody fizycznej lub psychicznej"
Cel agresji zwierząt jest ZUPEŁNIE INNY niż cel agresji człowieka, jest to więc całkiem inne zjawisko/zachownie; u człowieka jest inny rodzaj agresji niż zdobywanie pożywienia, obrona terenu, młodych itd,..     




 - - - 


Dorzucę jeszcze końcówkę cytowanego artykułu: 
" Nie twierdzę, że wśród australopiteków właśnie, lub istot podobnych do nich, szukać należy owego „wspólnego przodka”, ani że ów przodek był do nich szczególnie podobny. Nie ma też jednak podstaw, by twierdzić, że wspólny przodek był podobniejszy do małpy (tzn. szympansa) niż do człowieka, gdyż mogło być odwrotnie. Jeśli zgodzić się na tak dużą dozę nieprecyzyjności, jaką zawiera postawione na początku pytanie, można by nawet odpowiedzieć, że to „małpa” właśnie pochodzi od człowieka (były już takie sugestie). Tylko że doprawdy niewiele z takiej odpowiedzi wynika. I nic też nie odbiera nam naszej wyjątkowości, nie tylko wśród małp, ale i w całym ożywionym świecie. Jesteśmy jednak wyjątkowi nie dlatego, że tak bardzo oddaliliśmy się od innych zwierząt, ale właśnie pomimo tego, że tak niezwykle blisko jesteśmy z nimi spokrewnieni".


Komentarz ostatniego zdania nie jest przecież zupełnie powiedziany w tym obrzydliwym 'religijnym kontekście'. 


Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-08-12, godz. 01:06


#10 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-12, godz. 05:54

Jakkolwiek widzę, że dość popularne w necie jest określanie terminu "pamięć wody" jako pseudonauki, ale współcześnie wielu naukowców skłania się ku temu, a skoro są nawet całe instytuty zajmujące się głównie badaniem wody (w filmie wspomina się o tym przy okazji nazwisk uczonych) to jest to poważna nauka,..


to zdefiniuj tą całą pamiec wody i zobaczymy ile w niej jest po prostu krzyku o zadne nowosci.

że wystawienie na działanie skoncentrowanych fal elektromagnetycznych powoduje poważna zmiany nastrojów, zachowań czy charakterologiczne.

zadna nowosc, ba, dzialaja nawet zwykle fale dzwiekowe i jakiekolwiek inne fale o dobrze dobranej czestotliwosci

Są też takie, które skutecznie wcześniej czy później rozwalą całą misternie klejoną teorię ewolucji uderzając w jej najważniejsze narzędzie to jest datowania C14, ale to może śpiewka przyszłości, a może nigdy nie wyjdzie na jaw, podobnie jak z darmowymi źródłami energii.

po pierwsze: c14 nie jest jedyna metoda i stosuje sie ja tylko w podanych przedzialach wiekowych, zreszta tez nie zawsze, poniewaz istnieja wiele dokladniejsze metody
po drugie: darmowej energii nie ma.



prosze krotko i na temat

#11 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-12, godz. 07:10

Przejrzalem wątek i nie widzę zdania, ze czlowiek pochodzi od szympansa czy goryla. tez o tym doskonale wiem.

Czyli po prostu przejście z jednej błednej skrajności (SJ) na drugą (totalny ateizm = kolejna chora religia).  


to wlasnie ja nie promuje zadnej formy bałwochwalstwa.

Filmy i interpretacje GDraba dają zupelnie fałszywy obraz.


alternatywny, kolego.

Czy człowiek może pochodzić od szympansa lub goryla?  [/b]


nie, to sa zakonczenia aktualnego lancucha ewolucyjnego, jednak jak piszesz ponizej

ale pokrewieństwo obu gatunków jest wystarczająco duże, by je bardzo blisko siebie umiejscawiać".[/b][/u]


i o tym byl moj wywod i jak widze sie z nim zgadzasz, ale nie zgadzasz.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-08-12, godz. 07:11

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#12 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-12, godz. 08:20

Szympans nie jest przodkiem człowieka!
Wniosek - nie ma żadnej ewolucji.

Newton wierzył w boga.
Wniosek - istnieje bóg.

Istnieje bóg.
Wniosek - religia świadków Jehowy jest prawdziwa.

Inaczej być nie może.

Teraz inaczej.
Sporo udzielających się tutaj osób inaczej odbiera boga. Generalnie, każdy z Was wierzących nie kwestionuje istnienia boga, tylko inaczej odbieracie jaki on jest, co wymaga od ludzi, itd.
Odczytując biblię dosłownie musimy odrzucić wszelką naukę i dowody, fakty i wydarzenia historyczne. Inaczej się nie da.
Odczytując biblię na poły dosłownie, na poły w przenośni wkraczamy na ścieżkę interpretacji i na dobrą sprawę fantazji, kreacji i projekcji swoich wyobrażeń o czymś.

Założenie: istnieje bóg Jahwe.
Dlaczego embrion świni i człowieka jest do pewnego etapu rozwoju zarodkowego zewnętrznie identyczny?

Osoby akceptujące osiągnięcia nauki, wraz z jej odkryciami, ustaleniami, oraz doświadczeniami laboratoryjnymi (tak, ewolucja organizmów żywych jest faktem) udzielą jednakowej odpowiedzi.
Dlaczego osoby wierzące w boga udzielą innych, oderwanych od siebie, rzeczywistości i oparte w efekcie na osobistym przekonaniu?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#13 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-12, godz. 08:58

Polecam film na YouTube pt.: Wielka tajemnica wody...   Uwaga: W odcinku 3 od trzeciej minuty jest pokazane, jak zmieniona strukturalnie woda może wpływać na zmiany zachowania TUTAJ . Oczywiście mało prawdopodobne, aby akurat tak zmieniona woda dotarła do tych małpek i zmieniła ich zachowanie, ale już sama możliwość chwieje poważnie całą Drabową "nauką" o jego tożsamości z małpami.
Jakkolwiek widzę, że dość popularne w necie jest określanie terminu "pamięć wody" jako pseudonauki, ale współcześnie wielu naukowców skłania się ku temu, a skoro są nawet całe instytuty zajmujące się głównie badaniem wody (w filmie wspomina się o tym przy okazji nazwisk uczonych) to jest to poważna nauka,.. jakkolwiek przyczyny lekceważenia tematu mogą być inne, np.:

Jeszcze przed II Wojną Światową prowadzono doświadczenia, później potwierdzane, a nawet praktycznie wprowadzone ('sławna' sprawa naświetlania promieniowaniem elektromagnetycznym amerykańskiej ambasady w Moskwie, poszukajcie w necie), że wystawienie na działanie skoncentrowanych fal elektromagnetycznych powoduje poważna zmiany nastrojów, zachowań czy charakterologiczne. [Sporo już bardzo starych odkryć naukowy jest całkowicie utajnionych - np. produkcja energii elektrycznej za darmo we własnym domu. Był nawet gdzieś w polskiej prasie artykuł o człowieku, który od 20 lat nie płaci za prąd, bo sobie sam go produkuje w domu, a elektrownia w Anglii pozwała go do sądu za 'pajęczarstwo'. Nie pamiętam nazwiska, za dnia się dowiem. ] Są też takie, które skutecznie wcześniej czy później rozwalą całą misternie klejoną teorię ewolucji uderzając w jej najważniejsze narzędzie to jest datowania C14, ale to może śpiewka przyszłości, a może nigdy nie wyjdzie na jaw, podobnie jak z darmowymi źródłami energii.  

Jak np. sławnego wojskowego przecież projektu  HAARP  który wysyła potężne ilości GWatów w skoncentrowanych wiązkach elektromagnetycznych w różne miejsca w atmosferę i na ziemię, bez znajomości wszystkich  tego konsekwencji. Rosjanie stawiali elektromagnetyczne fale stojące - między stratosferą a ziemią - niskiej częstotliwości jeszcze w latach 50tych zdaje się.).  itd,.. itd,..   

Ktoś tu wspominał o naciąganych filmach...

Piotrze pisałem Ci już o tym w którymś wątku: zataczasz ogromne koło wokół współczesnej nauki byleby tylko na nią nie trafić ;) Chyba nie możesz się z nią pogodzić, a może nie dałeś jej kredytu zaufania? Niech nie odrzuca cię od niej omylność naukowców, wszak są tylko ludźmi i do błędów się przyznają. Interesujesz się widać wieloma alternatywnymi koncepcjami, modelami, teoriami jakoś nie chcąc zadać sobie trudu i sprawdzić do jakich wniosków doszła nauka jako całość. Nowe koncepcje, odmienne poglądy są konieczne do jej rozwoju, ale zostaną zweryfikowane w przyszłości i dzisiaj nie są niczym innym.

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-08-12, godz. 09:03

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#14 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-08-13, godz. 18:56

Polecam film na You Tube "Pioruny bogów". Może ktoś oglądał?
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#15 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-14, godz. 07:15

Polecam film na You Tube "Pioruny bogów". Może ktoś oglądał?

OMG, ludzie do książek!

Dlaczego model elektryczny nie został dotychczas uznany przez oficjalną naukę i nie naucza się go w szkołach?
Czy ktoś obawia się upowszechnienia faktu, że wszechświat jest wielką bańką energii?
Jakie byłyby tego konsekwencje? Czy ktokolwiek miałby ochotę płacić coraz większe kwoty za energię elektryczną? Za coś, z czego składa się wszechświat i czego jest wszędzie pod dostatkiem?...Film po którym jeszcze bardziej przejdzie Ci ochota płacenia rachunków za prąd elektryczny. :)

Najpewniej lobby dostawców energii blokuję rozwój światowej nauki w tym kierunku. Aha, działa w 193 krajach, nawet w ogarniętej nędzą Korei Północnej...

Spotkałem się z elektrycznym modelem kosmosu, ale nie myślałem, że to tak słaba alternatywa dla OTW.

Ze względu na liczne kontrowersje z jednej strony oraz na potwierdzone doświadczalnie pewne elementy tej teorii, Elektryczny Model Kosmosu jest sceptycznie traktowany przez świat nauki jako słabo dowiedziona hipoteza naukowa (Wikipedia)


Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#16 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-08-14, godz. 16:11

po drugie: darmowej energii nie ma.


http://newworldorder...darmowa-energia







#17 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-08-14, godz. 17:15

po drugie: darmowej energii nie ma.

http://newworldorder.com.pl/artykul,788,Jak-to-jest-z-darmowa-energia

A morał tej bajki jest krótki i niektórym znany. To tylko mamy za darmo, co zrobimy sami... ;)
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#18 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-14, godz. 23:05

http://newworldorder.com.pl/artykul,788,Jak-to-jest-z-darmowa-energia

nie znalazlem w artykule zadnego sposobu ktory by energie wytwarzal za darmo.

a po wtore pierwsze: zdefiniujesz w koncu ta "pamiec wody"?

#19 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-08-15, godz. 21:59

nie znalazlem w artykule zadnego sposobu ktory by energie wytwarzal za darmo.


I pewnie nie dowiedziałeś się też dlaczego taki sposób niełatwo znaleźć... ale tutaj jest bardziej szczegółowo:

http://newworldorder...r+efektu+SEARLA

a jak poszukasz nt Searl'a to znajdziesz znaczeni więcej. Np.:

http://spotkaniaznie...2,ID395208157,n


a po wtore pierwsze: zdefiniujesz w koncu ta "pamiec wody"?


Nie, bo to nie miejsce, czas, ani żadna potrzeba, temat totalnie uboczny i mało kogo interesujący.  

 - - - - - 

Piotrze pisałem Ci już o tym w którymś wątku: zataczasz ogromne koło wokół współczesnej nauki byleby tylko na nią nie trafić ;) Chyba nie możesz się z nią pogodzić, a może nie dałeś jej kredytu zaufania?


Dziś naukowcy już nie mylą się przez omylność, lecz świadomie i za kasę, oraz w obronie własnych pracy naukowych, z których część musi lądować na śmietniku. 

1) Na szczęście nie muszę się na nic godzić, to też jest jeden z elementów rozwoju nauki. Dyktatura nie służy żadnemu rozwojowi.  To, że coś zostało ustalone przez naukę 'raz na zawsze', nie znaczy, ze na zawsze takie pozostanie... było to zdaje się gdzieś mowa o 'otwartości umysłu'. Nauka i jej mniej lub bardziej rzekome osiągnięcia zbyt często stają się przedmiotem bardziej religijnej czci, niż bożki różnych religii. Dlaczego miałbym ją kredytować zaufaniem, skoro jest tak zmienna. (Znakomity wstęp jest w filmie o elektrycznym modelu wszechświata). Patrząc na historię nauki wiem, jak wiele buńczucznych deklaracji było już ogłaszanych i jak marnie skończyły, a liznąwszy nieco filozofii nauki, wiem, że jak się ją buduje rozwija. Wystarczy jeden nieznany element, żeby poważnie zachwiać tym, co było. 




Nowe koncepcje, odmienne poglądy są konieczne do jej rozwoju, ale zostaną zweryfikowane w przyszłości i dzisiaj nie są niczym innym.

Hehe, ale dziś można je uznawać za jedynie słuszne i właściwe, tłuc po głowie 'religijną ciemnotę',... i twierdzić, że kto się nimi nie zgadza, nie chce ich przyjąć, bo nie chce, bo nie ma podstaw, bo jest ,..... itd,.. jak to się o kreacjonistach np. dziś mówi,. choć Inteligentny Projekt ,

 

Szympans nie jest przodkiem człowieka!
Wniosek - nie ma żadnej ewolucji.

Newton wierzył w boga.
Wniosek - istnieje bóg.

Istnieje bóg.
Wniosek - religia świadków Jehowy jest prawdziwa.


Inaczej być nie może.



Dotąd jest raczej bardzo żałosne. 

Teraz inaczej.

Odczytując biblię dosłownie musimy odrzucić wszelką naukę i dowody, fakty i wydarzenia historyczne. Inaczej się nie da.


A to nieprawdziwe. Archeologia biblijna jest znakomitym dowodem na to, że potraktowanie dosłowne wydarzeń biblijnych prowadzi do odnalezienie naukowych, arechologicznych dowodów na ich potwierdzenie. Nie ma lepiej dowiedzionej historycznie księgi w religijnej literaturze świata (polecam uwadze: http://www.skapiec.p...024/comp/102812) oraz ..;( nie moge znaleźć znakomity film o historii podróży Jozuego do Ziemi Obiecanej i kolejnych znaleziskach archeologicznych dokładnie potwierdzających biblijną historię - to już nie jest nauka, (a może nie jako całość??)  

#20 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-08-16, godz. 04:54

I pewnie nie dowiedziałeś się też dlaczego taki sposób niełatwo znaleźć... ale tutaj jest bardziej szczegółowo:

http://newworldorder...r+efektu+SEARLA

a jak poszukasz nt Searl'a to znajdziesz znaczeni więcej. Np.:

http://spotkaniaznie...2,ID395208157,n

bo takich sposobów nie ma, a ten generator jak sama nazwa wskazuje jest elektromagnetyczny i jest nie na temat.

Nie, bo to nie miejsce, czas, ani żadna potrzeba, temat totalnie uboczny i mało kogo interesujący.  

nie, bo nie wiesz co to jest, i cala pamiec wody to bujda na resorach, wprowadziles ja nie wiadomo po co, a teraz sie z niej wycofujesz.
gdybys wiedzial nieco wiecej n.t. wody z punktu widzenia chemii i fizyki moglbs sie domyslac dlaczego wywoluje ona tak gwaltowne zmiany w organizmach jesli jest napromieniowana badz pod wplywem pola magnetycznego, a tak, uznajesz szamanskie teorie pamieciowe wody na ktorych opiera sie np. homeopatia. wierzysz w homeopatie?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych