Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"


  • Please log in to reply
153 replies to this topic

#121 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-04, godz. 07:48

Dobór naturalny znakomicie funkcjonuje, jest sprawdzalny, praktyczni i obserwowalny znakomicie w ramach tego samego gatunku i nie ma nic wspólnego z ewolucją - czyli rzekomymi zmianami między gatunkowymi. Poza tym w przypadku doboru naturalnego UBYWA MATERIAŁU GENETYCZNEGO, a nie przybywa, co jest jawnym dowodem przeciwko samej ewolucji. Dobór naturalny raczej przeczy ewolucji, niż ją popiera, a żeby ją popierał to się trzeba nieźle namordować, żeby te geny się tam namnażały w jakiś dziwaczny sposób i dokonywały tych pzemian w miliardy lat, których nie da się żadną miarą udowodnić, bo datowania (...)

(...) jak to w końcu jest. POchodzimy od małpy czy nie.


rozumiem zatem, że uznajesz dobór naturalny za fakt, czyli zgadzasz się, że jest on odpowiedzialny za aktualny stan przyrody i 10 milionów lat temu jej stan był zupełnie inny?

mógłbyś potwierdzić?

ale sama ewolucja organizmów jest dla ciebie bzdurą?
i to ostatnie pytanie:
w czym przeszkadzają Ci analogie zachowawcze odnośnie świata zwierzęcego?


co do małpy i pochodzeni człowieka od niej, zadajesz wkółko nieprzemyślane pytanie.

Piotr czy możliwe jest, że np ryba żyjąca w skrajnych warunkach środowiskowych załóżmy we wspomnianym przeze mnie dewonie z braku pokarmu będzie starała się zdobyć go na lądzie?
czy powtarzany setki lat (lub milion) odruch rodziców, dziadków, pradziadków, może wykształcić w niej nową umiejętność np wychodzenia na ląd, czy w tym wypadku dobór naturalny preferujący życie czyli przetrwanie wyeliminuje te, które w danym środowisku nie dały sobie radę, a będzie faworyzował nowe rozwiązania? czy mógłbyś wyjaśnić, gdzie w takich udoskonaleniach zachodzi zjawisko znikania genów?
czy możliwe jest, ze płetwa mająca szczątkowe, śladowe oznaki kciuka, nadgarstka, śródręcza i palców, może przekształcić się (wyćwiczyć) w kończynę umożliwiającą dreptanie po ziemi po miliardach prób?

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-04, godz. 07:51

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#122 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-04, godz. 14:15

Gruby Drabie - nie dogadasz się z kimś, kto bazuje na dawno obalonych mitach kreacjonizmu. Jeśli w świecie nauki nie jest się na bieżąco i próbuje się leczyć padaczkę modlitwą i egzorcyzmami (przenośnia) to takie są efekty.
Nawet mi się nie chce odnosić, choć z obowiązku obrony prawdy powinienem ;)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#123 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-11-07, godz. 11:11

2)Gruby Drabie takich odkryć, w których nie zgadzały się datowania miejsca, w którym znaleziono jakieś szczątki z datowaniem szczątków jest mnóstwo, tylko są dobrze przemilczane, lub znajduje się pokrętne wyjaśnienia. jak też przemieszanie warstw, przeczące 'ewolucyjnej hronologii". 


Króliki z dewonu Haldane'a faktycznie dużo by namieszały, dlatego nie rozumiem czemu jakiś naukowiec, dajmy na to z Pakistanu, miałby ukrywać swoje sensacyjne znalezisko przed opinią publiczną?

Czy przemilczy je (mając na względzie dobro hołubionej teorii i swoich kolegów po fachu) nie zyskując nic, czy raczej ogłosi swoje odkrycie, zdobywając sławę i korzyści finansowe - wybór chyba prosty

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-11-07, godz. 11:13

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#124 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-07, godz. 13:55

Gruby Drabie - nie dogadasz się z kimś, kto bazuje na dawno obalonych mitach kreacjonizmu. Jeśli w świecie nauki nie jest się na bieżąco i próbuje się leczyć padaczkę modlitwą i egzorcyzmami (przenośnia) to takie są efekty.
Nawet mi się nie chce odnosić, choć z obowiązku obrony prawdy powinienem ;)

Przyganiał kocioł garnkowi. Dawno obalone mity ewolucjonizmu też się swietnie trzymają i powołujecie się na nie z lubością, jak to już gdzieś wyżej było. Sławny diagram Haeckel'a i jego błędna zasada ewolucyjna, czyli rzekome podobieńśtwa płodów w róznych stanach rozwoju. dobre 135 lat temu już uznano to za oszustwo, a jednak te tablice do dziś wisza po szkolnych klasach bilogicznych i są umieszczane w podręcznikach (ostatni taki znany mi przypadek jest z 2006 roku~!!!!!, a uniwersytety używają tego do dziś patrz: http://creation.com/...sis-and-haeckel). Gość dokonał oszustwa, został zdemaskowany bardzo szybko, po czym bardzo szybko do tego wrócono. Tutajmożna zobaczyć jakie sa faktycznie różnice między płodami na podstawie zdjęć, a nie podrabianych rysunków (między innymi Heakel dokonał zafałszowania rozmiarami). Zatem żadnych podobieństw w rozwoju płodów po prostu nie ma, a nie ma też dyskusji, w której ktoś by się na to nie powoływał (Może nie Ty akurat). Więc okazuje się, że 'dla dobra sprawy ewolucjonizmu" można nauczać jawnego kłamstwa. Nie pierwsze to zresztą i nie ostatnie. Proponują doszukać się teraz tych 'podobieństw'.  Sami embriolodzy zresztą o wiele sensowniej wyjaśniają te podobieństwa, niż bzdurna 'ewolucyjna droga powtarzana w rozwoju płodu' czy jak to tam było opisywane (takie cóś mi się tylko kojarzy z czasów szkolnych, szkoda mi czasu na szukanie). 

Ale takie sa skutki naciągania wniosków z podobieństw róznej maści. 

Gruby Drabie, same podobiństwa wcale mi nie przeszkadzają, natomiast bzdurne, i w lżejszych przypadkach, naciągane wnioski tak. Po to były te przykłady. Z zachowaniami może być, i prawdopodobnie jest, podobnie. Te podobieństwa wcale nie muszą sugerować "bliskości ze swiatem zwierzęcym", choć jak komuś pasuje, to i takie wnioski będą jedynie słuszne. 




Króliki z dewonu Haldane'a faktycznie dużo by namieszały, dlatego nie rozumiem czemu jakiś naukowiec, dajmy na to z Pakistanu, miałby ukrywać swoje sensacyjne znalezisko przed opinią publiczną?

Czy przemilczy je (mając na względzie dobro hołubionej teorii i swoich kolegów po fachu) nie zyskując nic, czy raczej ogłosi swoje odkrycie, zdobywając sławę i korzyści finansowe - wybór chyba prosty


Po pierwsze: nie o takie ukrywanie chodzi. Znanych jest i opisanych sporo tego rodzaju odkryć, ale nie są one tak rozpowszechniane i nagłaśniane, jak rzekomo zgodne z ewolucyjną teorią, Może "ukrywanie' to zbyt mocny termin. NIestety ci, którzy to odkrywają i ogłaszają są skutecznie flekowani, nie zyskują sławy i pieniędzy, lecz często tracą stanowiska pracy na uczelniach i są wyśmiewani, a ci, którzy mają sporo dowodów na 'młody wiek ziemi' są zupełnie niewybrenie wyśmiewani i wyzywani od antynaukowców, a przecież dowody pozostają dowodami. 

Wystarczy pogrzebać troszkę na kreacjonistycznych stronach, żeby znaleźć mnóstwo takich odkryć dokonanych przez ewolucjonistów właśnie. Zresztą coraz powszechniej krytykuje się i poddaje w wątpliwość teorię ewolucyjną, a darwinowska rekapitulacja już dawno została obalona przez samych embriologów. 



 - - - - 

Gruby Drabie

"co do małpy i pochodzeni człowieka od niej, zadajesz wkółko nieprzemyślane pytanie" - Chyba niestety sam nie myślisz. To pytanie zadaję w odpowiednim kontekście, a nie rzucam nim na ślepo, a mianowicie 1) Twojego twierdzenia, że małpy byłyu 'pierwotnymi nośnikami" jakichś rzekomych moralnych wartości, co jest przecież jawną sugestią, że od nich pochodzimy, i ślicznie to przemilczałeś, oraz 2) zdania z artykułu, sugerującego dokładnie to samo. Mnie nie interesuję czy od małpy czy wspólnego przodka, bo to bzdura w jednym i drugim przypadku. 

 - - - 
Jak malały porocenty podobieństw między nami a małpami przez ostatnie stulecie to zabawna historia, bo nawet pozostałe 4% różnic jest wystarczającą barierą, aby i 100 milionów lat nie wystarczyło na modyfikację. Zresztą możemy na podawie tych samych naukowych osiągnięć dochodzić do sprzecznych wniosków. POdobieństwo genetyczne nie musi dowodzić, (bo i nie dowodzi samo w sobie) wspólnego pochodzenia, lecz na przykład wspólnego projektanta. Oczywiste jest, że jeśli jesteśmy tak bardzo podobnie w budowie anatomicznej to i materiał genetyczny musi być bardzo podobny w znacznej mierze. A teraz, jak się okazje, różnice są zbyt wielkie. 

Piotr czy możliwe jest, że np ryba żyjąca w skrajnych warunkach środowiskowych załóżmy we wspomnianym przeze mnie dewonie z braku pokarmu będzie starała się zdobyć go na lądzie? 

czy powtarzany setki lat (lub milion) odruch rodziców, dziadków, pradziadków, może wykształcić w niej nową umiejętność np wychodzenia na ląd, czy w tym wypadku dobór naturalny preferujący życie czyli przetrwanie wyeliminuje te, które w danym środowisku nie dały sobie radę, a będzie faworyzował nowe rozwiązania? czy mógłbyś wyjaśnić, gdzie w takich udoskonaleniach zachodzi zjawisko znikania genów?
czy możliwe jest, ze płetwa mająca szczątkowe, śladowe oznaki kciuka, nadgarstka, śródręcza i palców, może przekształcić się (wyćwiczyć) w kończynę umożliwiającą dreptanie po ziemi po miliardach prób?

WYbacz jest to dla mnie jeszcze większa bujda na resorach, czy nawet bzdura niż dla Ciebie zatrzymanie słońca, czy arka Noego. A zacząć by trzeba już od powstania pierwszego "żywego" (czyli replikującego się) łańcucha DNA, czy nawet jeszcze wcześniej, o czym zresztą sami ewolucjoniści wiedzą i pisza o tym. O tym innym razem. Trzeba do takiego wynalazku większej wiary niż w Boga stwórcę. Ale o tym innym razem, z innymi przykładami. 

Pozwolę sobie wstawić tutaj gotowca z innego forum na ten temat. 

Zaczerpnięte z http://forum.dlapols...ff9792ac9ec62a4

Jest tu też o owych "szczątkowych" organach.

Cytuję:

Witam!
[Ciach]

TEORIA REKAPITULACJI (zwana też prawem biogenetycznym) 
została sformułowana przez Ernsta Haeckela. mówi, że rozwój organizmu w okresie zarodkowym odzwierciedla jego filogenezę (przebieg rozwoju rodowego). Ujawnia się to w ten sposób, że każdy organizm (szczególnie w okresie zarodkowym) nosi w sobie ślady przeszłości. Co wg domniemania ewolucjonistów oznacza, że ontogeneza powtarza filogenezę. Na przykład: w rozwoju zarodkowym człowieka pojawiają się ślady łuków skrzelowych, które później przekształcają się w kosteczki słuchowe: strzemiączko, kowadełko, młoteczek.
I tu należy wyjaśnić, że w ogóle nie do pomyślenia jest rozwój organizmu ludzkiego w okresie zarodkowym przez kolejne stadia ryby, płazy, gady i ssaki. Gdyż aby do tego mogło dojść, w ludzkich chromosomach musiały by znajdować się jakieś dodatkowe geny kodujące domniemane przez Haeckela charakterystyczne cechy wykazujące rzekome podobieństwo zarodka ludzkiego ryb, płazów i gadów. Poza tym należy tu przypomnieć, że znany XIX-wieczny ewolucjonista niemiecki, Ernst Haeckel, twórca tzw. prawa rekapitulacji; wg którego - ontogeneza, rozwój embrionu, jest powtórzeniem filogenezy, historii ewolucyjnej - popełnił oszustwo, starając się swoje prawo uzasadnić i został zmuszony do przyznania się do tego. W książce Natürliche Schöpfungsgeschichte opublikowanej w 1868 roku Haeckel użył rysunku 25-dniowego embrionu psa z pracy T.L.W. Bischoffa (Entwicklungsgeschichte des Hunde Eies, F. Vieweg, Braunschweig 1845 r.) oraz 4-tygodniowego embrionu ludzkiego z pracy A. Eckera (Icones Physiologicae, L. Voss, Leipzig 1851-1859). Jednak Wilhelm His, znany ówczesny specjalista z embriologii porównawczej i profesor anatomii na Uniwersytecie w Lipsku, odkrył oszustwo. W 1874 roku ujawnił on, że Haeckel powiększył o 3,5 mm głowę embrionu psa z książki Bischoffa, pomniejszył o 2 mm głowę ludzkiego embrionu z książki Eckera, podwoił długość kości ogonowej w embrionie człowieka i w istotny sposób zmienił szczegóły ludzkiego oka. Tak spreparowane rysunki mogły dopiero stanowić empiryczne potwierdzenie dla prawa rekapitulacji. Podobną technikę Haeckel zastosował w serii 24 rysunków opublikowanych po raz pierwszy w 1866 roku w Generalle Morphologie der Organismen i powtórnie opublikowanych w 1874 roku w bardziej popularnej książce Anthropogenie. Pokazywały one embriony ryby, jaszczurki, żółwia, kurczęcia, świni, krowy, królika i człowieka w trzech stadiach rozwoju.
Natomiast we wrześniu 1997 tygodnik „Science" napisał, iż sławny zestaw rysunków niemieckiego biologa Ernesta Haeckela (1834-1919), którym uczony przed 123 laty wykazał, że zarodki różnych kręgowców przechodzą przez identyczne stadia rozwojowe, jest nieprawdziwy. Odkrycia tego dokonał prof. Michael Richardson, embriolog z Londynu. Sfotografował on in vivo opisane i narysowane przez Haeckela zarodki i stwierdził, że rysunki znacznie odbiegają od wyglądu prawdziwych zarodków. Dodatkowo uczony nie dotrzymał skali, fałszując ich wielkość. Haeckel był znanym propagatorem darwinizmu i można przyjąć, że jego graficzna fabrykacja miała wzmóc siłę argumentów na korzyść zwolenników teorii ewolucji.
Poza tym tak na upartego, to można by również dopatrzeć się nawet wielu podobieństw między człowiekiem i księżycem. Ale czy z tego wynika jakakolwiek homologia..
A zresztą w początkowym rozwoju embrionu ludzkiego i każdego innego zwierzęcia wszystkie te embriony muszą przejść od początkowego stadium pierwszej komórki embrionalnej przez cały szereg etapów pośrednich kończących się na pełnym uformowaniu płodu. Stąd też w przypadku najwyżej rozwiniętego organizmu ludzkiego, początkowe przejściowe kształty embriona muszą mieć prymitywny wygląd zapewniający jednak wymaganą funkcjonalność embriona.
Ale jak podaje nawet wspierająca ewolucjonizm Wikipedia oceniając słuszność Teorii Rekapitulacji- Obecnie koncepcja ta ma tylko status historyczny, ukazując pewne analogie między ontogenezą a filogenezą, nie będąc jednak teorią naukową według standardów nauk przyrodniczych ani tym bardziej prawem naukowym. A mimo tego jeszcze niektórzy ewolucjoniści powołują się w dyskusjach na tę teorię.

Dlatego też ewolucjoniści wykazują, że cały szereg, ich zdaniem zbędnych organów człowieka, czy to na etapie rozwoju embrionalnego czy też u osobnika dorosłego, jest dowodem pozostałości po organach występujących u domniemanych naszych ewolucyjnych przodków. Ale w wyniku badań wykazano, że wszystkie te organy tak na etapie rozwoju embrionalnego jak też u dorosłego człowieka pełnią określone istotne funkcje. Jak np. domniemane szpary skrzelowe.
Wg ewolucjonistów jak wskazuje na to nazwa są one pozostałością ewolucyjną po skrzelach naszych ewolucyjnych przodków ryb. Gdy tymczasem u jednomiesięcznego płodu ludzkiego widać nie szpary, ale zmarszczki w skórze, z której wyrastają tak zwane torebki gardłowe. I jeśli jedna z tych torebek pęknie, to dziecko rodzi z małym otworem w szyi. Ponadto należy stwierdzić, że torebki gardłowe spełniają bardzo istotne zadanie w rozwoju anatomicznym noworodka. Gdyż z drugiego rzędu torebek pochodzą kanały ucha środkowego. A z trzeciego i czwartego rzędu tych torebek rozwijają się gruczoły tarczycy i grasicy.

Pozdrawiam Andrzej Gdula


KOniec cytatu.



#125 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-07, godz. 14:07

Dlatego też ewolucjoniści wykazują, że cały szereg, ich zdaniem zbędnych organów człowieka, czy to na etapie rozwoju embrionalnego czy też u osobnika dorosłego, jest dowodem pozostałości po organach występujących u domniemanych naszych ewolucyjnych przodków. Ale w wyniku badań wykazano, że wszystkie te organy tak na etapie rozwoju embrionalnego jak też u dorosłego człowieka pełnią określone istotne funkcje.


i cytujesz takich niedouczonych fachowcow-fanatykow, powielając ich głupoty. mnie juz w podstawowce uczono, ze 'wszystko w organizmie co mamy od urodzenia jest potrzebne i spelnia mniej lub bardziej wazna funkcje'



poza tym gdzie te Twoje rewolucyjne teorie zaniku genów? zapomniales juz o tym?


p.s. przestań lać wodę.

Użytkownik rhundz edytował ten post 2010-11-07, godz. 14:07


#126 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-07, godz. 14:13

 NIe masz nic sensownego do powiedzenia oprócz personalnych ataków.  Czy napisał coś innego niż Ty powyżej??  Pozdrawiam, nie odpowiadam na takie zaczepki.  

Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-11-07, godz. 14:15


#127 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-07, godz. 14:33

a moze bys tak zamast obrazania sie potweirdził lub zaprzeczył słowa tego kogos ktorego cytujesz o "niepotrzebnych organach"? bo to wierutna bzdura jest.

#128 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-07, godz. 15:58

poza tym gdzie te Twoje rewolucyjne teorie zaniku genów? zapomniales juz o tym?


Przecież to proste i oczywiste: 


RysunekTUTAJ

Opis: pierwotnie pies/wilk posiadał prawdopodobnie informacje dotyczące różnej długości futra. Pierwsze zwierzęta miały prawdopodobnie średniej długości. w tym uproszczonym przykładzie powyżej, pod każdym psem pokazana jest jedna para genów odpowiedzialnych za dwie możliwe długości futra tj. jeden gne (L) to instrukcje wzorstu długiej sierci, a drugi (S) -krótkiej. 

W pierwszym rzędzie zaczynamy od krzyżujących zwierząt o średnio długiej sierci (LS). Każde z potostwa może otrzymać każdy z genów rodziców, aby mieć własną parę genó. 

W drugim rzędzie, widzimy wynik potomstwa, które może posiadać sierść krótką (SS), średnią (LS) bądź długą (LL). Teraz przyjmijmy,że klimat się znacznie oziębił (jak w przypadku ery lodowcowej). Przetrwają tylko te, które będą miały długą sierść, zatem wydadzą następne pokolenie o takiej samej, długiej sierści -rząd trzeci. Od tej chwili wszystkie psy będą miały nową, długo futrzastą,różnorodność. Zwróćmy uwagę na to, że: 

Są teraz przystosowane do swego środowiska

Są bardziej wyspecjalizowane niż ich porzodkowie z pierwszego rzędu. 

Stało się to przez naturalną selekcję. 

NIe zostały dodane żadne nowe geny, a w rzeczywistości geny zostały z tej populacji utracone. tj.: stracona zastała informacja genentyczne, co jest przeciwieństwem tego, czego potrzebuje ewolucja od mikroby do człowieka po to, aby była wiarygodna. 

Teraz populacja jest mniej zdolna do adaptacji do przyszłych zmian środowiskowych, jeśli klimat stanie się gorący, nie ma już genetycznej informacji o wyrastaniu krótkiej sierści, zatem psy będą się w takich warunkach przegrzewać.  

Ogólnie: jakaś informacja genetyczna została utracona, ubyło "krótkowłosego genu" z całości materiału. Na tym przecież polega 'naturalna selekcja', nigdy na dodowaniu genów i rozwijaniu nowych gatunków. 

 - - - 

a moze bys tak zamast obrazania sie potweirdził lub zaprzeczył słowa tego kogos ktorego cytujesz o "niepotrzebnych organach"? bo to wierutna bzdura jest.

NIe ma mowy o obrażaniu, ale po mnie lokalna cenzura jeździ za każdym razem, lub kasuje posty, gdy cokolwiek podobnego napiszę, a do mnie i na mnie można wszystko. Więc musze się tym sam zajmować. 


Inaczej nazywa się to "organy szczątkowe", kwestia nazewnictwa ich to przecież tak bardzo się trzymaja ewolucjoniści wykazujący, że to z poprzednich etapów pono pochodzi.

Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-11-07, godz. 16:09


#129 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-07, godz. 19:04

chcesz mi genami dominujacymi i recesywnymi wyjasnic ich zanik??

#130 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-07, godz. 21:15

NIczego nie zamierzam Ci 'wyjaśniać', chodzi o ogólną zasadę, że materiału genetycznego ubywa, a nie przybywa. (A twierdzisz, że tak nie jest?). A przecież takie przypadki podaje się jako dowód na EWOLUCJĘ czyli rozwój i to ostatecznie tak zaawansowany, że nawet z ryba może być 'przodkiem' człowieka. POdobnie jak ewolucją ma być uodpornienie bakterii na antybiotyk czy jakieś tego rodzaju zjawiska, w których tez nie powstają żadne nowe geny, a tylko są wykorzystywane inne, uśpione, już posiadane. 









#131 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-07, godz. 23:02

POdobnie jak ewolucją ma być uodpornienie bakterii na antybiotyk czy jakieś tego rodzaju zjawiska, w których tez nie powstają żadne nowe geny, a tylko są wykorzystywane inne, uśpione, już posiadane. 

O:

znasz ten mechanizm czy tylko tak sobie wymyśliłeś?


jakby nie patrzec, czy jakosciowo: genom jest stabilny w czasie, lekko zmienny, czy ilosciowo: znacznie go przybywa - nie widac, by ilosc genów malała. wiec jesli nie masz niczego naukowego na popracie, to daruj sobie, bo zachowujesz sie jak SJ ze staznicowymi argumentami.

#132 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-11-08, godz. 06:48

Zatem żadnych podobieństw w rozwoju płodów po prostu nie ma, a nie ma też dyskusji, w której ktoś by się na to nie powoływał (Może nie Ty akurat).


Odnośnie diagramu Haeckel'a faktycznie gość popełnił paskudne oszustwo i zgadzam się, że umieszczanie tych ilustracji w XXI wieku jest karygodne!

Inna sprawa czy jesteś całkowicie przekonany że "żadnych podobieństw w rozwoju płodów po prostu nie ma"? bo dla mnie to popadanie w drugą skrajność

I jeśli jedna z tych torebek pęknie, to dziecko rodzi z małym otworem w szyi.

ciekawe, że u ryb pękają wszystkie, to dzięki temu ryba oddycha skrzelami




A zacząć by trzeba już od powstania pierwszego "żywego" (czyli replikującego się) łańcucha DNA, [...] Trzeba do takiego wynalazku większej wiary niż w Boga stwórcę

W co trudniej uwierzyć, w samoistne powstanie skomplikowanego nośnika informacji DNA czy w samoistne powstanie (lub odwieczne istnienie) nieporównywalnie bardziej skomplikowanego Boga Stwórcy?

bo mi osobiście trudno się zdecydować :unsure:

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-11-08, godz. 06:50

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#133 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-11, godz. 15:00

Ekspresowo

Odnośnie diagramu Haeckel'a faktycznie gość popełnił paskudne oszustwo i zgadzam się, że umieszczanie tych ilustracji w XXI wieku jest karygodne!

Inna sprawa czy jesteś całkowicie przekonany że "żadnych podobieństw w rozwoju płodów po prostu nie ma"? bo dla mnie to popadanie w drugą skrajność


Oczywiście, co nieco się rozpędziłem, ale generalnie te podobieństwa zupełnie nie wynikają  z rzekomego przechodzenia płodu przez jakieś fazy ewolucyjnego rozwoju. Gdzieś czytałem, że embriolodzy współcześnie tłumaczą to (a może jest to tylko jedna z możwliwych interpretacji, ale jak najbardziej sensowna), że te podobieństwa wynikają z budowania w tej samej kolejności najważniejszych organów. Gdy zaczyna się od jednej, zapłodnionej komórki to podział i kolejna specjalizacja nie jest przypadkowa tylko ma odpowiednią kolejność i stąd podobieństwa. Szczegóły musiałbym wygrzebać z netu gdzieś. 


ciekawe, że u ryb pękają wszystkie, to dzięki temu ryba oddycha skrzelami



Może ciekawe, ale raczej oczywiste, bo ryba to nie człowiek. 

W co trudniej uwierzyć, w samoistne powstanie skomplikowanego nośnika informacji DNA czy w samoistne powstanie (lub odwieczne istnienie) nieporównywalnie bardziej skomplikowanego Boga Stwórcy?
bo mi osobiście trudno się zdecydować :unsure:


Oczywiście, że trudnie uwierzyć w samosiezbudowanie DNA, tym bardziej, że są już dostateczne naukowe teorie, sprawdzone w praktyce wykluczające takie coś. 

No, jeśli jest to dla Ciebie kwestia wyboru to faktycznie jest problem. 


Mama na stronie 2 artykuły mówiące o tym (tj. auto-budowie DNA) w kontekście teorii informacji, może coś pomoże: 

DNA, Projekt i pochodzenie życia

oraz najnowszy:

Kreacjonizm, a łatwo dostępna teoria komunikacji

Może bardziej zaawsowane w naukach ścisłych osoby skomentują te powiązania.



rundz

jakby nie patrzec, czy jakosciowo: genom jest stabilny w czasie, lekko zmienny, czy ilosciowo: znacznie go przybywa - nie widac, by ilosc genów malała. wiec jesli nie masz niczego naukowego na popracie, to daruj sobie, bo zachowujesz sie jak SJ ze staznicowymi argumentami.


Do czego jest ten komentarz? Do siersci psiej czy do batkerii?? 

Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-11-11, godz. 15:53


#134 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-11, godz. 15:58

Może bardziej zaawsowane w naukach ścisłych osoby skomentują te powiązania.

(...)
Do czego jest ten komentarz? Do siersci psiej czy do batkerii?? 

tak:

po 1. zadna informacja w tym artykule nie jest młodsza niz z roku 1985. niemniej wiekszosc informacji tam jest po prostu stara. a im glebiej w nauke tym młodsze drzewka.

po 2: komentarz jest do informacji genetycznej która wg. Ciebie zanika w czasie. ale nie sprecyzowałeś gdzie i jak zanika.

#135 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-14, godz. 17:29

<p>

tak:

po 1. zadna informacja w tym artykule nie jest młodsza niz z roku 1985. niemniej wiekszosc informacji tam jest po prostu stara. a im glebiej w nauke tym młodsze drzewka.

po 2: komentarz jest do informacji genetycznej która wg. Ciebie zanika w czasie. ale nie sprecyzowałeś gdzie i jak zanika.


1. Jak sam tytuł wskazuje ma to być dostępne dla laików, a nie praca doktorska. Do zrozumienia zależności w świecie przekazywania inforamcji to zupełnie wystarcza. Co się zmieniło jeśli chodzi o same zasady? NIewątpliwie wszystko jest obecnie bardziej zaawansowane, ale zasada jest taka sama: informacja sama się nie tworzy, koduje, dekoduje i nie 'rozwija po drugiej stronie', do tego trzeba 'zewnętrznej interwencji'.  Bez względu na to jak zaawasowany jest system i jak skomplikowane będą informacje to się nie zmiania. 

2. Mnie się wydaje, że wszystko zostało wyjaśnione. Może nie doczytałeś do końca?  Informacje czerpie z internetu, więc trudno mi się wdawać w jakąś szczegółową dyskusję. Ja mam ostatnie informacje z biologii jeszcze starsze.  Poświęcę czas raczej na to, co mnie bardziej interesuje i lepiej mi jest znane, tzn. w tematach dotyczących biblijnych aspektów wiary.  

Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-11-14, godz. 19:45


#136 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-11-14, godz. 19:21

chwila, bo sie nie sprecyzowałem:

"DNA, Projekt i pochodzenie życia" jest z roku 1986. czyli jest stare. odnosnie artykułu teorii komunikacji - nie zagłebiałem się.

chodzi o ogólną zasadę, że materiału genetycznego ubywa, a nie przybywa.


o to mi chodzi, gdzie tego materiału ubywa? jak ubywa i czy zawsze ubywa?

pokazałeś rysunek genów recesywnych i dominujących na przykładzie sierści, takie doświadczenia przeprowadził Mendel przecież na groszku i z dwójki rodziców mających po jednym allelu recesywnym i dominującym wykazał, że dwójka rodziców z kolorem dominującym może miec potomstwo z kolorem recesywnym, czyli informacja genetyczna nie zniknęła, mimo, ze pierwsze pokolenie nie miało ani jednego recesywnego koloru.

#137 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-15, godz. 08:50

Sławny diagram Haeckel'a i jego błędna zasada ewolucyjna (...)Więc okazuje się, że 'dla dobra sprawy ewolucjonizmu" można nauczać jawnego kłamstwa.

Ale takie sa skutki naciągania wniosków z podobieństw róznej maści.

Gruby Drabie, same podobiństwa wcale mi nie przeszkadzają, natomiast bzdurne, i w lżejszych przypadkach, naciągane wnioski tak. Po to były te przykłady. Z zachowaniami może być, i prawdopodobnie jest, podobnie. Te podobieństwa wcale nie muszą sugerować "bliskości ze swiatem zwierzęcym", choć jak komuś pasuje, to i takie wnioski będą jedynie słuszne.

- - - -

Gruby Drabie

"co do małpy i pochodzeni człowieka od niej, zadajesz wkółko nieprzemyślane pytanie" - Chyba niestety sam nie myślisz. To pytanie zadaję w odpowiednim kontekście, a nie rzucam nim na ślepo, a mianowicie 1) Twojego twierdzenia, że małpy byłyu 'pierwotnymi nośnikami" jakichś rzekomych moralnych wartości, co jest przecież jawną sugestią, że od nich pochodzimy, i ślicznie to przemilczałeś, oraz 2) zdania z artykułu, sugerującego dokładnie to samo. Mnie nie interesuję czy od małpy czy wspólnego przodka, bo to bzdura w jednym i drugim przypadku.

- - -
Jak malały porocenty podobieństw między nami a małpami przez ostatnie stulecie to zabawna historia, bo nawet pozostałe 4% różnic jest wystarczającą barierą, aby i 100 milionów lat nie wystarczyło na modyfikację. Zresztą możemy na podawie tych samych naukowych osiągnięć dochodzić do sprzecznych wniosków. POdobieństwo genetyczne nie musi dowodzić, (bo i nie dowodzi samo w sobie) wspólnego pochodzenia, lecz na przykład wspólnego projektanta. Oczywiste jest, że jeśli jesteśmy tak bardzo podobnie w budowie anatomicznej to i materiał genetyczny musi być bardzo podobny w znacznej mierze. A teraz, jak się okazje, różnice są zbyt wielkie.


WYbacz jest to dla mnie jeszcze większa bujda na resorach, czy nawet bzdura niż dla Ciebie zatrzymanie słońca, czy arka Noego. A zacząć by trzeba już od powstania pierwszego "żywego" (czyli replikującego się) łańcucha DNA, czy nawet jeszcze wcześniej, o czym zresztą sami ewolucjoniści wiedzą i pisza o tym. O tym innym razem. Trzeba do takiego wynalazku większej wiary niż w Boga stwórcę. Ale o tym innym razem, z innymi przykładami.


zasady kreacjonistycznej logiki?

1.diagram jest oszustwem - cała teoria jest oszustwem

2.podobieństwa do zwierząt rzeczywiście nie muszą niczego sugerować. dlaczego? bo nie muszą.

3. pierwotne nosniki zachowań ludzkich nie istnieją, bo podobieństwa nic nie sugerują.

4. DNA nie moze powstać samo, bóg - bez problemu, nie stwarza żadnych komplikacji logicznych.

5. sztuczny dobór puli genetycznej istnieje (sierść, kapusta, słonecznik, jamnik tych rzeczy nie stworzył bóg), ale dobór naturalny już sobie nie radzi, gubi geny.

6. cała fauna i flora wyszły z drewnianej skrzynki, a torbacze poszły sobie na wyspę, a indianie z ameryki południowej zapomnieli jak nazywal sie ich pradziad.


tematu słońca nie poruszam, bo zeus robił lepsze rzeczy.


Padre miałeś rację...


Wnioski.

Harmonia w przyrodzie polega na równowadze sił i doborze naturalnym, liczne obserwacje i eksperymenty ukazały, ze zmiany srodowiskowe maja wplyw na przyrode na ksztalt, kolor i zachowanie zwierzat, na ich metabolizm. zjawisko specjacji czyli odzielenia sie gatunkow i powstawanie nowych jest czyms normalnym. na zadnej z wysp oceanicznych nie ma zab czy plazow, ktore nie potrafia przeplynac morza, jednak zwierzeta, ktore sie tam dostaly, poddane zostaly ksztaltowaniu przez srodowisko i po okreslonym czasie stworzyly nowe gatunki nie mogace juz krzyzowac sie ze swoimi ladowymi przodkami. to fakty. bez genow i badan molekularnych wpadł na to darwin.

doswiadczenie pana lenskiego, ktory pracowal nad ewolucją bakterii przez 20 lat przekladajac je z pojemniczka do pojemniczka (doswiadczenie bylo wysoce skomplikowane) zamrazal je na poszczegolnych etapach zmian (tworzyl skamienialosci), aby na koncu uzyskac zaskakujacy efekt - bakterie zmienily wielkosc oraz zmienily w sposob calkowity metabolizm pod wplywem sztucznego srodowiska jakie zafundowal im Lensky.

rybę z nogami oczywiscie mozemy zobaczyc w muzeum, a ewolucje zwierzat na wlasne oczy, chorwackie wyspy i powstawanie nowych gatunkow jaszczurek, ugandyjskie slonie do ktorych namietnie strzelano, postanowily pozbyc sie okazalych kłów, samce gupikow zmieniaja ubarwienie pod wplywem ilosci drapieznikow juz po kilku latach - przyklady mozna mnozyc.

oczywiscie jak ktos nie chce, nie bedzie sie nad tym zastanawial. dla takiej osoby swiat zwierzecy powstal nagle, potem zostal utopiony, nastepnie wypuszczony z plywającej stodoły. minimalna wiedza biologiczna wyklucza taki bieg wydarzen, nie mowiac juz o samym rozwoju ludzkiej cywilizacji, ktora z arki powinna wyniesc najwieksze madrosci swiata, przede wszystkim okrety, stąd tyle portow i statkow u aborygenow :P

skoro to wszystko jest mozliwe, bo ... jest mozliwe, to i za pstryknieciem palca jakas Wielka Ręka zmieni wszystkie bestie tej ziemi w baranki i bedzie raj. a dlaczego nie?

:)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-15, godz. 08:54

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#138 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-11-15, godz. 09:34

zasady kreacjonistycznej logiki?

1.diagram jest oszustwem - cała teoria jest oszustwem

2.podobieństwa do zwierząt rzeczywiście nie muszą niczego sugerować. dlaczego? bo nie muszą.

3. pierwotne nosniki zachowań ludzkich nie istnieją, bo podobieństwa nic nie sugerują.

4. DNA nie moze powstać samo, bóg - bez problemu, nie stwarza żadnych komplikacji logicznych.

5. sztuczny dobór puli genetycznej istnieje (sierść, kapusta, słonecznik, jamnik tych rzeczy nie stworzył bóg), ale dobór naturalny już sobie nie radzi, gubi geny.

6. cała fauna i flora wyszły z drewnianej skrzynki, a torbacze poszły sobie na wyspę, a indianie z ameryki południowej zapomnieli jak nazywal sie ich pradziad.

:)


Przerysowujesz, przekręcasz i bardzo z siebie zadowolny wyciągasz wnioski, których ja wcale nie wyciągam.. 


1. Nic takiego nie było powiedziane, ani sugerowane. Była to tylko odpowiedź na "kreacjonistyczne mity"

2. Nie pisałem, że 'niczego nie muszą sugerować', ale że nie wszystkie sugestie czy powiedzmy interpretacje są uzasadnione (jak właśnie ułożenie tego diagramu, i przykłady, które podawałem) lub mogą być inne ich interpretacje, też prawdopodobne.

3. Co do tych 'pierwotnych zachowań', chyba się ciągle nie rozumiemy, lub używamy tego samego słowa w innym znaczeniu, podejrzewam, że to ostatnie ma miejsce. Chyba teraz zaczynam widzieć dlaczego.

4. Jest to pewne przedstawienie problemu, jaki nastręcza twierdzenie, że się samo zrobiło,.. LOGICZNE PRZECIEŻ w myśl współczesnej nauki.  

5.  zupełnie nie o to chodziło, nie chce mi się komentować. 

#139 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-15, godz. 09:58

Przerysowujesz, przekręcasz i bardzo z siebie zadowolny wyciągasz wnioski, których ja wcale nie wyciągam.. 


Piotr, zadowolony? ja?
nie jestem chełpliwy.

nie dogadamy sie, wiem, ale dziekuje Ci za dyskusje, w jakichkolwiek innych okolicznosciach i pewnie w wielu kwestiach jestesmy zgodni, jako normalni, zwykli, wrażliwi ludzie.

Pozdrawiam Cię.
i trzymaj się.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-15, godz. 09:59

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#140 piotrz

piotrz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 349 Postów
  • Gadu-Gadu:9115170
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nowy Sącz

Napisano 2010-12-14, godz. 22:30

Pewnie się nie dogadamy bo zaślepienie religią ewolucjonizmu, potrafi być równie skuteczne jak każdą inna religią. 

1) jak to już wcześniej gdzieś pisałem badania pana Hausera, który wymyślił 'moralności zwierząt' i kilka innych haseł , których Hausner był wynalazcą i gorącym propagatorem, które tu padały no i okazuje się, że sporo z tego było naciągane. Sprawdzanie jego prac przez harvardzką uczelnię już doprowadziło do poddania w wątpliwość 8 'poważnych prac badawczych" Hausnera. 

Czy szympansy mają swoją własną kulturę czy "kulturalne zachowania"? Jak pisałem same podobieństwa do żadnych sugerowanych wniosków nie prowadzą, a przyczyny ich zachowań mogą byc zupełnie inne, np. Genetyczne, bo okazuje się, że to geny dają lepsze wyjaśnienie zachowań szympansów niż 'kultura szympansów'. Ostatnie wyniki pokazują, że nauka jeszcze nie określiła, co powoduje, że szympansy zachowują się tak, jak się zachowują (TUTAJ niestety tylko po angielsku)...

Żeby było jeszcze ciekawiej, (Runtzy, Ty pisałeś o najnowszych badaniach?), najnowsze badania genetyczne dowodzą, że człowiek i małpa nie mogą mieć nawet wspólnego przodka, (TUTAJ też ang.), zatem wersja biblijna, która mówi, ze człowiek i małpa zostali stworzeni jako osobne gatunki, nieźle się teraz sprawdza, bo dorobienie teraz kolejnej wersji ewolucyjnej nie będzie pewnie łatwe... ale na pewno się znajdzie jakieś wyjaśnienie. Artykuł ukazał się w "NATURE" więc nie jest jakąś 'kreacjonistyczną produkcją" i wstrząsną trochę środowiskiem ewolucjonistów.

Runtz zdaje się ty się znasz na tych genetycznych fikołkach, wiesz coś więcej na ten temat? albo możesz skomentować? 


Powtórzę tylko, co już tu pisałem: naturalna selekcje NIE JEST EWOLUCJĄ. Wszysktie Twoje przykłady to potwierdzają, a ten z 20 latami mieszania batkteriom w środowisku także samo bez względu na to, co się u nich pozmieiało, nadal pozostały bakteriami. Ciągle nie ma żadnych dowodów na to, że jeden gatunek może wyewoluować w całkowicie nowe gatunki (gdzie 'gatunek' jest zdefiniowany w granicach możliwości rozmnażania). ŻADNYCH.

"Nie ma dowodów na to, żeby istnieli rodzice, którzy mieliby dzieci, które nie mogą się rozmnażać z rodzicami, ale mogliby miedzy sobą. ŻADNYCH. Psy, wilki i kojoty są częścią tej samej rodziny a różnice między nimi wynikają z mutacji, zatem mogą się między sobą rozmnażać. Ludzie i mpały nie mogą tego robić. NIe jestesmy częscią tej samej rodziny i nie ma dowodu na to, że wyewoluowaliśmy ze wspólnego przodka".

No to feler, bo sypie się spora części argumentów z wcześniejszych stron. Podobne zachowania to dużo za mało do wniosków, jakie wyciągasz, jak widać przyczyn może być wiele i wcale jeszcze naukowo nie dowiedziono żadnej konkretnej przyczyny podobieństw tych zachowań. 

A ta ryba z nogami to gdzie? podaj jakies szczegóły, może nazwę, zobaczę co 'konkurencja' na ten temat pisze. 

Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-12-14, godz. 22:38





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych