Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wspólne zamieszkiwanie rodziny podzielonej wyznaniowo, prawa lokatorów


  • Please log in to reply
20 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-12-08, godz. 00:14

Pełnoletnie rodzeństwo (katolicy) mieszka w jednym mieszkaniu z ojcem i jego drugą żoną (oboje ŚJ). Ojciec jest właścicielem mieszkania, które zostało przez niego wykupione po śmierci matki wspomnianego rodzeństwa. Rodzeństwo dokłada się do czynszu i innych opłat. Dano im wybór: podporządkują się zasadom świadków Jehowy albo mają się wyprowadzić. Czują się obrażani i zastraszani, a przychodzący do nich goście są wyrzucani, obrażani, dochodzi przy tym do rękoczynów. Ponadto ojciec podobno zawyża opłaty. Dalej córka relacjonuje:

Teraz ojciec robi wszystko żeby nas wyrzucić bo świadkowie jehowy nie mogą a raczej nie powinni mieszkać z ludźmi z innego wyznania. Ojciec ma swoich "doradców" w postaci braci ze zboru, którzy nie tylko nie widzą problemu w jego zachowaniu ale także je aprobują.


Sprawa została opisana na forum prawnym: link
.jb

#2 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-12-08, godz. 07:04

Ja sam z rodziny zostałem śj . Nigdy mnie nie wywalono z mieszkania za to , że jestem śj . Ale wiem , że rodzicom było bardzo wstyd z tego powodu . Raczej byli względem mnie tolerancyjni . Skandal co się dzieje u śj !!! . :( :o :angry:

#3 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-08, godz. 07:45

Ja mam nieodparte wrażenie,że WTS i ich lojalni szeregowi świadkowie przechodzą jakiś poważny i coraz pogłębiający się kryzys egzystencjonalno-schizofreniczny.
Kiedy ja byłem jeszcze świadkiem,to owszem,były różne poważne problemy,a nawet dramaty,ale teraz te wszystkie doniesienia,to normalnie zatrważa o palpitacje,arytmie,a nawet o zawał serca ;)



Jeżeli ojciec wykupił mieszkanie,a dzieci są dorosłe,to ma prawo decydowac jak okrutny prywaciarz,ale w stosunku do własnych dzieci???!!,to się w głowie i w sercu nie mieści,ale znając mechanizmy prania mózgu i psychomanipulacji można się wszystkiego spodziewac.!
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#4 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-08, godz. 13:33

A co to znaczy,że coś zatrważa o palpitacje?:)

#5 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-08, godz. 13:46

Pełnoletnie rodzeństwo (katolicy) mieszka w jednym mieszkaniu z ojcem i jego drugą żoną (oboje ŚJ). Ojciec jest właścicielem mieszkania, które zostało przez niego wykupione po śmierci matki wspomnianego rodzeństwa. Rodzeństwo dokłada się do czynszu i innych opłat. Dano im wybór: podporządkują się zasadom świadków Jehowy albo mają się wyprowadzić. Czują się obrażani i zastraszani, a przychodzący do nich goście są wyrzucani, obrażani, dochodzi przy tym do rękoczynów. Ponadto ojciec podobno zawyża opłaty. Dalej córka relacjonuje:



Sprawa została opisana na forum prawnym: link



to zjawisko pojawia się co jakiś czas w rodzinach SJ. ja znam takie, w którym młode małzeństwo próbowało nakłonić matkę po przez szantaż emocjonalny, odmawiając odwiedzin i pomocy dopóki ta nie wróci do organizacji. z punktu widzenia tego małżeństwa podejmowali tego rodzaju działania ze względu na wyższe dobro matki.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#6 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-08, godz. 14:04

A co to znaczy,że coś zatrważa o palpitacje?:)



Nie mam fioletowego pojęcia :) i chyba źle się wyraziłem, trzeba by było z pytac Idy Ona ma pojęcie w medycznych terminach,a ja się tylko poważnie zaniepokoiłem (teraz lepiej? ;) ) a palpitacji raczej nie mam :),czasem - ponoc arytmie,ale to tylko opinia mojego ojczyma,który nie jest lekarzem :D
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#7 nunek

nunek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 193 Postów
  • Gadu-Gadu:18612649
  • Płeć:Male

Napisano 2010-12-08, godz. 14:09

Potraktuj to na wesoło oczywiście:) A co do tematu,to takie problemy nie tylko u świadków.

#8 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-12-08, godz. 16:19

Wspólne zamieszkiwanie rodziny podzielonej wyznaniowo, prawo lokatorów.

Według prawa świeckiego mają prawo mieszkać. Wg prawa świadkowego - niekoniecznie. Ojciec tego rodzeństwa ma (równo) nierówno pod sufitem żeby tak traktować swoje dzieci. W zborach, w których byłam nie spotkałam się z takim przypadkiem, częściej było na odwrót, katoliccy rodzice wyrzucali swoje dziecko z domu, nawet w moim byłym zborze był taki przypadek..

Ale czasy się zmieniają, a wraz z nimi śJ :)

Użytkownik miszmasz edytował ten post 2010-12-08, godz. 16:20


#9 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-12-08, godz. 17:43

na jakich przesłankach opieracie że dzieci mają (wg prawa świeckiego) prawo mieszkać?
czy pokrewieństwo ogranicza prawa własności?

ciekawi mnie także, co tzn. (w tym konkretnym przypadku) "podporządkować się zasadom"?

jeśli właściciel mieszkania żąda np. nie wyprawiania zakrapianych alkoholem imienin czy urodzin, mogę to zrozumieć.
nawet jeśli żąda nie przynoszenia choinki ani bombek w okresie świątecznym, także jeszcze mieści sie to w granicach mojego zrozumienia (wg mnie, wtedy naruszałby normy społeczne ale w mało drastyczny sposób który w mojej ocenie powinien być jeszcze tolerowany).

jeśli żada od dzieci że mają zaprzestać praktykowania dotychczasowej religii (np. nie chodzić do kościoła) i praktykować ŚJ, to juz jest przegięcie.

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2010-12-08, godz. 17:56


#10 miszmasz

miszmasz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-12-08, godz. 18:29

Nie można nikogo zmuszać do zmiany religii, ale do przestrzegania norm społecznych, jak najbardziej (pijaństwo, wieczne imprezy, zakłócanie porządku. itp.) - nie wchodzi w grę.

#11 maur

maur

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów
  • Gadu-Gadu:5450076
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2010-12-08, godz. 19:04

Wszystkich św jehowy wysłabym na kozetke do dr Zygmunta Freuda. Tym ludziom jest potrzebna pomoc psychologiczna. W tych ciasnych umysłach (no bo jak ma sie umysł rozwijać skoro zdaniem zboru wszystko jest zabronione) aż kipi. Ludzie sobie nie radzą i stąd takie a nie inne zachowania. To już dzieje się w sposób niezależny od nich samych. Sprany całkowicie umysł bez jakiejkolwiek pomocy specjalisty nie będzie funkcjonował poprawnie. Cała wine za to ponosi Towarzystwo Strażnica.
Pukajac do drzwi taki brat czy siostra co mi może zaproponowac?
- szerzenie pokoju na świecie skoro sam we własnych ścianach nie potrafi go zaprowadzić - wolne żarty.
- miłość bliźniego - skoro staje sie agresywny gdy jego brak odp argumnetacji na to głosi???

Użytkownik maur edytował ten post 2010-12-08, godz. 19:07


#12 natalia

natalia

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 14 Postów

Napisano 2010-12-08, godz. 20:17

Zgadzam się z opinią zawartą na tamtym forum prawnym ze to zależy od człowieka. Sama znam ludzi, którzy nie są ŚJ ale jak coś nie jest po ich myśli to manipulują, szantażują. Oczywiście ŚJ narzucili sobie taki poziom i wśród nich nie powinno być takich zachowań. Osobiście jako odłączona mieszkam pod jednym dachem ze ŚJ i nie mogę powiedzieć że ze względu na to mnie źle traktują. Wydaje mi się że nie ma co w tym przypadku zwalać niczego na nauki ŚJ - należy najpierw uświadomić starszych i jeżeli oni nie poradzą sobie z tym problemem to wówczas można zwalać to na organizację i jej nieskuteczność, jeżeli nic z takim osobnikiem nie zrobią.

#13 maur

maur

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów
  • Gadu-Gadu:5450076
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2010-12-09, godz. 13:34

Droga Natalio - Ja też mieszkam ze św jehowy, i zgłaszałem problem i w zbozre i w Nadarzynie tam gdzie jest głowne biur św jehowy. Rezutatu żadnego, dltaego postanowiłem zgłaszać tego typu zachownia na policji, tam sie nie pytaja o wyznanie i nauki św jehowych.

#14 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-12-10, godz. 00:39

A ja mam jakieś dziwne przeczucie że ta sprawa ma jakieś drugie dno.
Ciekawe jaki był stosunek i zachowanie dzieci (prawie dorosłych) względem ojca gdy on chciał zostać ŚJ. A później gdy chciał zawrzeć kolejny związek małżeński.
Dochodzi do rękoczynów, gdy miałem 14 lat to juz nie pozwoliłem mamie aby mnie biła. A żaden ojciec raczej na 20 latka ręki by nie podniósł no chyba że obaj są do tego prędcy.
Sytuacja jest chora, nie ulega wątpliwości, ale znamy tylko relację z jednej strony a sposób wyrażania się tej strony jest bardzo zjadliwy i pełen nienawiści. Przejawiając taka postawę aż trudno uwierzyć w niewinność tejże osoby.

#15 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-12-10, godz. 22:47

Raczej twój sposób odczytania tego jest mocno tendencyjny. Ja tam zjadliwości nie widzę, raczej gorycz i poczucie krzywdy. Ale w twoim wypadku punkt siedzenia wpływa na punkt widzenia.
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#16 maur

maur

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów
  • Gadu-Gadu:5450076
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2010-12-11, godz. 09:02

Znowu się wtrące. W moim przypadku ojciec św jehowy był odkąd pamietam, nie pytał sie o zwarcie drugiego zwiazku, nawet nie pzredstwaił mi swojej nowej zony, tylko położył zaproszenie na ślub 2 dni przed zawrciem zwiazku i uciekł z domu - dosłownie. No to jak tłumaczyć takie zachowanie, potem bez słowa wyprowadził sie na 3 lata i jak wrócił syn obecnej żony z Londynu to wywalił mojego ojca bo go nie akceptował (też jest katolikiem), Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje. Sprawa była poczatkowo pogmatfana ale dostep do ksiag wieczystych i iniformacje z giminy rozjaśniły mi sytuacje, Oboje na łagali na kłamali i taki sobie wystawili obraz - obraz św Jehowy - hipokryci.

#17 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-12-11, godz. 12:17

Znowu się wtrące. W moim przypadku ojciec św jehowy był odkąd pamietam, nie pytał sie o zwarcie drugiego zwiazku, nawet nie pzredstwaił mi swojej nowej zony, tylko położył zaproszenie na ślub 2 dni przed zawrciem zwiazku i uciekł z domu - dosłownie. No to jak tłumaczyć takie zachowanie, potem bez słowa wyprowadził sie na 3 lata i jak wrócił syn obecnej żony z Londynu to wywalił mojego ojca bo go nie akceptował (też jest katolikiem), Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje. Sprawa była poczatkowo pogmatfana ale dostep do ksiag wieczystych i iniformacje z giminy rozjaśniły mi sytuacje, Oboje na łagali na kłamali i taki sobie wystawili obraz - obraz św Jehowy - hipokryci.


To dalej nie tłumaczy zarzewia konfliktu. -

- "nie pytał się o zawarcie drugiego związku" ? No wybacz, nie wyobrażam sobie abym miał swego syna kiedykolwiek pytać o tak osobistą decyzję. To ja będę z nią żył a nie on i to moja i tylko moja sprawa i decyzja. Pytać się dorosłe dzieci lub im wcześniej przedstawiać swoją kobietę - chyba tylko w sytuacji wielkiej zażyłości i bliskości a takiej u was nie było. Ty się pytasz ojca o swoje dziewczyny?
Jesli ojciec zostawił zaproszenie na ślub i uciekł z domu to mu współczuje, uciekać przed swoim synem, to chyba musieliście od dawna żyć w "miłości".
Ojciec bez słowa wyprowadził sie ze swojego mieszkania zostawiając go dzieciom i jeszcze źle? chętnie bym posłuchał jego relacji. Musiało mu z wami być tak dobrze że wyprowadził sie z własnego domu.
- "Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje" No comments.

Nasuwa mi sie mnóstwo pytań, ale nie zadam bo by bolało.

#18 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-12-11, godz. 13:31

ciekawi mnie także, co tzn. (w tym konkretnym przypadku) "podporządkować się zasadom"?

jeśli właściciel mieszkania żąda np. nie wyprawiania zakrapianych alkoholem imienin czy urodzin, mogę to zrozumieć.
nawet jeśli żąda nie przynoszenia choinki ani bombek w okresie świątecznym, także jeszcze mieści sie to w granicach mojego zrozumienia (wg mnie, wtedy naruszałby normy społeczne ale w mało drastyczny sposób który w mojej ocenie powinien być jeszcze tolerowany).

jeśli żada od dzieci że mają zaprzestać praktykowania dotychczasowej religii (np. nie chodzić do kościoła) i praktykować ŚJ, to juz jest przegięcie.

Ma prawo egzekwować to co jest zapisane w umowie lokatorskiej.

W cywilizowanych krajach jeśli taka umowa narusza czyjeś prawo wolności sumienia i wyznania albo jest sprzeczna z prawem danego kraju, można ją zaskarżyć do sądu.
[db]

#19 Elunia

Elunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-12-11, godz. 19:15

A ja mam jakieś dziwne przeczucie że ta sprawa ma jakieś drugie dno.


U nas też były ciągłe kłótnie,
kto wyrzuci śmieci. :ph34r:

#20 maur

maur

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 35 Postów
  • Gadu-Gadu:5450076
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2010-12-12, godz. 19:03

To dalej nie tłumaczy zarzewia konfliktu. -

- "nie pytał się o zawarcie drugiego związku" ? No wybacz, nie wyobrażam sobie abym miał swego syna kiedykolwiek pytać o tak osobistą decyzję. To ja będę z nią żył a nie on i to moja i tylko moja sprawa i decyzja. Pytać się dorosłe dzieci lub im wcześniej przedstawiać swoją kobietę - chyba tylko w sytuacji wielkiej zażyłości i bliskości a takiej u was nie było. Ty się pytasz ojca o swoje dziewczyny?
Jesli ojciec zostawił zaproszenie na ślub i uciekł z domu to mu współczuje, uciekać przed swoim synem, to chyba musieliście od dawna żyć w "miłości".
Ojciec bez słowa wyprowadził sie ze swojego mieszkania zostawiając go dzieciom i jeszcze źle? chętnie bym posłuchał jego relacji. Musiało mu z wami być tak dobrze że wyprowadził sie z własnego domu.
- "Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje" No comments.

Wyprowadził się i było super. Ja nienarzekałem, skoro jego obecna partnerka zrobiła swojemu synowi prezent w postaci darowanego mieszkania które wykupiła za pieniądze które ojciec otrzymał po śmieci mojej matki, to czemu ja mam być pokrzywdzony - niech też mi taki start w życiu zafunduje.... Skoro nie przedstawił swojej żony to nie mozę ozcekiwać że ja bede szanować za co - nie wychowywyała mnie, nie pomagała tylko wyciagneła rece po coś co sie jej kompletnie nienalży. Domyślam sie ze jestes sw. jehowy. Św jehowy maja prosta zasade wszystkie ruchy dozwolone w imie wiary. Chętnie dam ci kontakt do niego... jak chcesz wysłuchć relacji, Tylko dziwi mnie fakt dlaczego za każdym razem ucieka pzred sąsiadami i cała rodzina która tylko czeka aby go zlinczować za to co zrobił.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych