Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje Spojrzenie II


  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-05-01, godz. 19:13

W poprzednich odcinkach:

1) Świadkowie Jehowy nie są sektą. Chociaż zostali założeni jako sekta i do dzisiaj wykorzystują metody typowe dla sekt (nietolerancja, zbieranie pieniędzy dla jednego centrum, krytyka wszystkich innych) Są właściwie perpetum-mobile organizacją w któej nawet większość członków ciała kierowniczego święcie wierzy w to co głosi. Kiedy coś się nie sprawdza to rozpaczliwie czytają biblię i szukają nowego światła, żeby ratować swoją wiarę. To już nie ludzie kierują organizacją tylko organizacja ludźmi. Oczywiście od czasu do czasu będą się pojawiać jakieś ambitne jednostki które przy okazji będą załatwiać swoje prywatne sprawy i się bogacić, sam widiałem kilku kandydatów w moim mieście.
2) Nie ma nic złego w tym ,że chodzą od domu do domu z Pismem Świętym. I nauczają, bo ludziom to dzisiaj jest potrzebne. Człowiek potrzebuje nadzieji i oni ją dają.( wysłuchują ich problemów itd) Problem w tym że oni nie nauczają nauk biblijnych, tylko przekonują do jedynie słusznej interpretacji co jest już nadużyciem i wykorzystywaniem ludzkiej niewiedzy na temat religi. Na marginesie :chodzenie i nauczanie w mieście i od domu do domu przydałoby się wielu wyzaniom chrześcijańskim gdyż wielu ludzi (nawet w Polsce na prowincji) jest wierzącymi tylko z faktu chrztu co Świadkowie wykorzystują. Byłem raz z nimi i wiem co mówie.
3) Smuci mnie fakt, że niektóre osoby prowadące walkę ze Świadkami Jehowy robią to przy pomocy kłamstw i niesprawdzonych plotek. Tak robić po prostu nie można bo przysparza się w ten sposób zwoleników tej organizacji. Jeśli ktoś coś sprawdzi i okaże sie to fałszem to pomyśli że Świadkowie mają rację bo się kłamie na ich temat.
4. Są wśród znanych mi ŚJ osoby naprawdę oddane Bogu, które modlą się do niego i znajdują pocieszenie. Traktują Boga jako swojego przyjaciela. Zachowują jego przykazania i prowadzą życie na wysokim poziomie moralnym. Dla mnie jako osoby wierącej są bracmi i siostrami w wierze, (szkoda tylko , że ja dla nich nie jestem bratem). I czasami myślę, że nawet jeśli nie zejdą z błędnej ścieżki to i tak Bóg wielu z nich przyjmie do swego królestwa. Bo móiąć szczerze, jeśli ich odrzuci to przy tym co sie dzieje na świecie to będzie dobrze jak w niebie jest chociaż z 1 promil mieszkańców naszej planety od stworzenia świata.
5. Walka z nimi jako organizacją nie ma najmniejszego sensu. Potrzeba by armii, psychologów, terapeutów, psychiatrów, religioznawców i odpowiednie siły zbrojne na wypadek czynnego oporu. Jedyne co można robić to wyprowadzać z tej organiacji ludzi, którzy pobłądzili. (I przdstawiać wszystkim zainteresowanym prawdę o tym wyznaniu) .Jest to zadanie trudne i dość niewdzięczne, co nie znaczy , że niemożliwe. Osobiście chętnie bym poznał osoby, którym udało się wyrwać z tej organizacji kogoś znajomego albo członka rodzinny. (sam chciałbym z stamtąd usunąć kilku przyjaciół)
A tak na marginesie: Gdyby tak wszystkie państwa, uznały tą organizacje za szkodliwą i niebezpieczną. Jednego dnia o ściśle określonej godzinie przeprowadziły naloty i aresztowania wszystkich starszych oraz ciała kierowniczego a sale by spalono to czy to niebyłby to upadek Babilonu Wielkiego? Wszak wszystko się zgadza
6. W tej chwili Świadkowie Jehowy są organizacją pokojową. Kto jednak może zagwarantować iż, pewnego pięknego słonecnego dnia, prezesem ich nie zostanie jakiś nawiedzony psychopata o wielkiej ambicji i nie ogłosi nowego światła w sprawie służby wojskowej twierdząc że "to my będziemy tą armią która pod wodzą Chrystusa pokona wszystkie potęgi światowe i musimy się do tego przygotować". Oczywiście to się nie stanie jednego dnia, bo po takim artykule w Strażnicy wielu by natychmiast odeszło, ale po odpowiednim przygotowaniu, kto wie? I co dalej? Ogłoszą nastepną datę końca,kiedy nadejdzie chwycą za broń i pójdą na świątą wojnę? 6 milionów ludzi, rozsianych po całym świecie może doprowadzić do gigantycznego chaosu i do milionowych strat w ludziach. Władzy oczywiście nie przejmą bo jest ich za mało, ale i tak jest to najczarniejszy scenariusz z wielu możliwych. Mniej czarnym scenariuszem jest możliwość, że zrobi to jeden czy dwa zbory w któych bracia będą wyjątkowo nadgorliwi.
Dotyczy to zresztą także innych obecnych na świecie sekt.
Oczywiście nie jestem żadnym nawiedzonym futurystą i nie chce nikogo straszyć, bo taki scenariusz wydaje mi się mimo wszystko mało prawdopodobny, ale jak wiemy z historii systemy totalitarne zawsze lubiły bawić się w wojne i często w swojej polityce sięgały po argumenty siłowe.
7. Chyba nie ma na świecie drugiej takiej organizacji, w której by to co dobre, szczere i szlachetne, mieszało się z tym co głupie i kłamliwe. Onegdaj rozmawiałem ze zaprzyjaźnioną rodziną. Ludzie fajni, mili, oczytani w dziełach ze świata, rozsądni, mający własne zdanie na tematy polityczno-gospodarcze itd. Wiecie jak w ich ustach niedorzecznie brzmią słowa o 1914 roku czy o imperium angielsko-amerykańskim. To tak jakgdyby na minutę stawali się kimś innym. Oni wierzą bezgranicznie w to co mówią i dla nich jest to tak naturalne, że mówią o tym tak jak normalny człowiek o wschodzie i zachodzie słońca. Oni nawet kiedy nie głoszą i rozmawiają w swoim gronie to używają swojego języka i nawiązują do swojej religi. Przyczym nie jest to fanatyzm, po prostu są przesiąknięci atmosferą duchową i swoją religijność odnoszą do innych dziedzin życia. I powiem szczerze, że nawet to nie razi. Oczywiście do czasu gdy palną coś na temat 1914 lub 144000, kwesti krwi czy końca świata. Bo mnie to denerwuje.


To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#2 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-05-01, godz. 19:35

8. Dialog można w zasadzie prowadzić tylko i wyłącznie z tymi którzy się wachają {wahają?}( gdzie jest ten słownik ortograficzny? :D ) O, wahają jest poprawnie.
Reszty praktycznie nie da się przekonać. Nie trafiają do nich żadne argumenty. Nawet najprostsze wykazanie absurdów w ich własnych publikacjach ich nie ruszy.
Z drugiej strony nawracanie ich wymaga żelaznych newów, silnej woli i niepodatności na metody psychomanipulacji. Tak więc przygodne osoby, nie powinny się za to zabierać bo może się to dla nich żle skończyć.
9. Wbrew pozorom ŚJ nie wiele wiedzą o oficjalnych naukach innych religi. Kiedy przedstawiam im jakiś pogląd ze strony kościoła katolickiego to słysze, że nie jestem katolikiem bo oni odwiedzają katolików i mówią im coś innego. ( posługuje się Katechizmem, żeby była ścisłość) w przypadku wyznań protestanckich jest jeszcze zabawniej. Po 5 minutowej dyskusji ( w mojej obecności )okazało się ,że nie ma praktycznie większych różnic w podstawowych kwestiach międy protestantami i ŚJ.
( brak kultu Maryji i świętych, brak obrazów, odrzucenie tradycji, znakomita znajomość Bibli, brak obrzędów, Biblia największym autorytetem - argumenty powszechnie stosowane przeciwko katolikom)Żeby uwidocznić różnice musieli zejść na poziom Trójcy i 144 tysięcy co szybko zakończyło dyskusje.

c.d.n
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#3 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-05-01, godz. 20:13

10. śJ nie oriętują się w tym, co naucza ich własna "organizacja", a co dopiero mówić o tym, że nie wiedzą, co jest nauczane w innych religiach.
Czesiek

#4 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-05-03, godz. 08:49

10. ŚJ prowadzą teokratyczną wojnę z całym światem, czyli tak naprawdę z nikim. Każdy i nikt jest dla nich wrogiem zależy to od okoliczności. Tej wojny nie można wygrać, będą tylko olbrzymie ofiary. PO jednej stronie będą to ŚJ i ich rodzinny, po drugiej zwykli ludie, pokrzywdzeni w różny sposób przez ŚJ. Finał tej wojny będzie prosty: Któregoś pięknego dnia system się zawali i organiacja zniknie z pola widzenia. Mam nadzieje, że to forum choć trochę przyspieszy ten proces.
11. Najciekawsze jest dla mnie to ,że czasami sami ŚJ proszą się o kłopoty. To ONI przyszli do naszych domów, a nie my do nich. To ONI chcieli nas nawrócić a nie my ich. My się tylko bronimy. A oni nam zarzucają, że z nimi walczymy. I chcemy ich zniszczyć.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych