Moja siostra (gorąca katoliczka) ma małe dzieciaki i wynajęła do nich niańkę. Okazało się po pewnym czasie, że ta niańka jest ŚJ, ale jak to się "wydało", to zarzekała się, że nie będzie poruszała żadnych tematów związanych z jej religią podczas pełnienia jej obowiązków. I tu jest pytanie do byłych ŚJ takich jak Liberal, Ma i inni: Jak Wy to widzicie? Czy jest jakieś niebezpieczeństwo, że ta kobieta się przełamie i zacznie głosić dzieciakom tę dobrą nowinę i zacznie uświęcać imię Jehowa? Pytanie jest trudne, bo każdy człowiek ma inne sumienie i w tym przypadku jest to sprawa indywidualna. Ale spróbujcie się wrócić myślami do czasów organizacji i powiedzieć, jak Wy byście się zachowywali na jej miejscu, a Ty Liberal jako starszy, co byś mógł doradzić takiej kobiecie, gdyby ona zwróciła się do Ciebie z takim problemem.
Sprawa jest ważna, bo nie wiemy jakie ryzyko podejmujemy zatrudniając ją do pracy w takiej roli...
Pozdrawiam
Grzesiek
Zatrudnienie SJ jako niańki do dziecka
Started by grzesiek32, 2005-05-02, 13:53
2 replies to this topic
#1
Napisano 2005-05-02, godz. 13:53
#2
Napisano 2005-05-03, godz. 07:30
Ciężko jest odpowiedzieć na to czy zatrudniać czy też nie! Nie wiadomo, jakim SJ jest owa niańka! Jeżeli jest jakąś „nawiedzoną” głosicielką to raczej natychmiast powinniście jej pokazać drzwi! Myślę:
1. Na początku powinniście ją obserwować– czy generalnie nadaje się do opieki nad dzieckiem (to chyba wszystkich kandydatek na niańki dotyczy ;-) )
2. Zasięgnąć opinii u ludzi ;-)
3. No i postawić sprawę jasno, że nie życzycie sobie „nawracania” dzieciaka.
1. Na początku powinniście ją obserwować– czy generalnie nadaje się do opieki nad dzieckiem (to chyba wszystkich kandydatek na niańki dotyczy ;-) )
2. Zasięgnąć opinii u ludzi ;-)
3. No i postawić sprawę jasno, że nie życzycie sobie „nawracania” dzieciaka.
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#3
Napisano 2005-05-03, godz. 13:40
dreszcz mnie przebiegł... brrrrrr...
pewnie, że to zależy od kobiety, ale... osobiście nigdy w życiu nie zostawiłabym dziecka ze SJ (nawet gdybym je miała ) ona mogłaby dotrzymać uczciwie umowy i nic nie mówić - ale nie chciałabym, żeby cokolwiek z jej "filozofii" życiowej, patrzenia na świat , z jej stosunku do własnych emocji, z całej tej sterty zakłamań, które musi w sobie uskuteczniać, żeby "żyć" - żeby choć w małym procencie miało wpływ na moje dziecko. ona jest tym przesiąknięta, myślę że byłoby sto takich sytuacji, w których ja nie robiłabym problemu, a ona mogłaby palnąć coś w stylu "tak nie wolno, bo to jest złe", grrrr... a dziecko nie wie, że to "tylko" opiekunka i można mieć gdzieś jej chore "zasady"...
życzę dobrej decyzji i pozdrawiam dzieciaczki!
pewnie, że to zależy od kobiety, ale... osobiście nigdy w życiu nie zostawiłabym dziecka ze SJ (nawet gdybym je miała ) ona mogłaby dotrzymać uczciwie umowy i nic nie mówić - ale nie chciałabym, żeby cokolwiek z jej "filozofii" życiowej, patrzenia na świat , z jej stosunku do własnych emocji, z całej tej sterty zakłamań, które musi w sobie uskuteczniać, żeby "żyć" - żeby choć w małym procencie miało wpływ na moje dziecko. ona jest tym przesiąknięta, myślę że byłoby sto takich sytuacji, w których ja nie robiłabym problemu, a ona mogłaby palnąć coś w stylu "tak nie wolno, bo to jest złe", grrrr... a dziecko nie wie, że to "tylko" opiekunka i można mieć gdzieś jej chore "zasady"...
życzę dobrej decyzji i pozdrawiam dzieciaczki!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych