Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szukając drogi do oświecenia - nie znajdziesz drogi do oswiecenia,ona sama znajdzie ciebie


  • Please log in to reply
2 replies to this topic

#1 ja_jestem

ja_jestem

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów

Napisano 2011-09-24, godz. 17:32

"Szukając drogi do oświecenia - nie znajdziesz drogi do oswiecenia,ona sama znajdzie ciebie."
Nigdy wczesniej nie dazylem do oswiecenia , nie zajmowalem sie zadna droga duchowa , nawet bym nie pomyslal ze spotka mnie taki dar , dzis jestem zupelnie inna osoba. Chce podzielić się moja historią.
Stało się to 9 mies temu. Siedząc z moją ukochaną dziewczyną, wyznawaliśmy sobie miłość , bylismy szczesliwi, radosni .. i cos sie wydarzylo,poczulem przeplyw ogromnej mocy przez moje cialo i stało się.. ! Przyszło nagle - jak śmierć ..? Będąc już w innej rzeczywistości usłyszałem swoje słowa - "Boga nie ma" i dosłownie w tym samym momencie dostałem odpowiedź , ciepłymi słowami : " Bóg to miłość". Nie wiedziałem gdzie jestem... czułem wszystko ale jakby inaczej - jak przez sen.. Nagle , Coś zadało mi pytanie : "Jakim byłeś człowiekiem? Dobrym czy złym" a JA nie potrafiłem przypomnieć sobie żadnej mojej dobrej cechy tylko same złe uczynki , żadnych dobrych.. Następne pytania były "Na czym Ci najbardziej zależało? Czego Ci najbardziej brakowało ? Co jest dla Ciebie najważnijsze?" i w tej samej chwilli zostają mi pokazane różne etapy mojego życia - klatka po klatce w różnych jego etapach. Zanim zrozumiałem co było dla mnie tak naprawde najwazniejsze, ten głos oznajmił mi : "Miłość!" Pokazało mi że w całym życiu zawsze poszukiwałem i najbardziej zależało mi na bezinteresownej miłości ! Tak zostało mi to okazane. Nastepnym etapem było odczucie wielkiego żalu .. smutku.. nad samym sobą : Jak mogłem być takim człowiekiem? Prosiłem o wybaczenie tych złych uczynków a zarazem błagałem o wybaczenie wszystkich osób które skrzywdziłem i zrozumiałem że świadomość ludzka jaką ma człowiek z wielkim żalem i w potokach łez opuszcza ten świat... Po tym wszystkim , żal nagle odszedł , ustąpił - usłyszałen znów głos który oznajmiał że " Mimo tego widząc mój żal który wywołało moje życie , jednak byłem człowiekiem który potrafi wybaczać , współczuć i że miłość była dla mnie najważniejsza" Nic przed tym "głosem" nie można było ukryć.Z tym poczuciem - tej wielkiej łaski - niewyobrażalnej dobroci , miłości , opiekuńczości i zrozumienia które zawsze wybacza, nawet najgorszemu człowiekowi stanołem na etapie wyboru : głos oznajmił mi i pokazal czym jest jego świat. Była to chwila najcudowniejszego szczęścia , spelnienia i radości , zaspokojenie wszystkich potrzeb,w najcudowniejszym tego odczucia znaczeniu. Czułem się jako jedność w tym świecie. Tamten świat w którym bylem jest niepodzielny. Jest tylko dobro. Czas nie istnieje. Nie ma ani jednej rzeczy która pochodzila by z tego swiata w ktorym zyjemy. Bedac w tym stanie niepodzielnosci dostalem najcudowniejszy prezent w postaci zrozumienia i postrzegania rzeczy takimi jakimi sa naprawde, bo tam prawda jest prostą linią - jest tylko jedna. Jest wiele rzeczy które mógłbym opisac zwiazanym z tym stanem. W tej samej jednej sekundzie wrócilem do rzeczywistosci w ktorej jestem czlowiekiem. Czując szok tego co przed chwilą doswiadczylem, to co pamietalem wydawalo sie niewytlumaczalne , nieracjonalne ale zarazem niepodważalna pewnośc tego doswiadczenia.Cała wiedza na temat wszystkiego co nas otacza zmienila sie z ptań "Dlaczego" ? W odpowiedź "Wiem!" Teraz wiem kim jestem , skad pochodze i dokad zmierzam , jestem swiadomoscia wszystich - jestem wszystkim! Odpowiem na wszystkie wasze watpliwosci..

#2 Roszada

Roszada

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:tel. 600565148

Napisano 2011-09-24, godz. 17:37

Pomyliłeś forum. To forum o Świadkach Jehowy a nie o Twoich oświeceniach.

Użytkownik Roszada edytował ten post 2011-09-24, godz. 17:37


#3 Fakirek

Fakirek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 181 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2011-09-24, godz. 18:08

To faktycznie forum o Świadkach Jehowy. Jakoś tak jest, że na forach o Świadkach, ze Świadkami itp nie wiele się mówi o tym, co się czuje, jak się przeżywało wiarę. Fora o Świadkach mają to do siebie, że liczy się wiedza, bo ona prowadzi do życia wiecznego. Wiedzę się zdobywa przez uczestniczenie w różnego rodzaju studium: "Strażnicy", książki, na teokratycznej szkole służby kaznodziejskiej. Zdobytą wiedzą się dzieli z innymi. Ci inni znowu ja zdobywają i replikują dalej. Wygląda to tak, że wiedza ma opanować cały świat przekształcając go. Wiedza zbawia!
W tym wszystkim nie ma za bardzo miejsca ani czasu na mówienie o tym, co się czuje. Nie ma miejsca na przełomy i jakieś "oświecenia", które zresztą są niebezpieczne - bo są indywidualne, zaburzają jednolity, monolityczny przekaz wiedzy... To się może skończyć źle... Jakieś tam oświecenie... Jakaś indywidualność... Niebezpieczne ekstrawagancje życia duchowego.

A ja myślę, że nie robisz sobie jaj, bo to jak opisujesz swoje doznanie jest podobne do innych opisów wielu ludzi, którzy przeżyli COŚ, co zmieniło ich życie radykalnie, co było tak głębokim doznaniem, że nie potrafią tego wyrazić, ale zawsze próbują...

I nie ważne co to było - czy jakiś Absolut ich dotknął, czy może chwilowo coś źle zaiskrzyło między synapsami w ich mózgu, czy kosmici wszczepili i chip - ważne, że przeżyli to cholernie osobiście, intensywnie i tego nigdy nie zapomną. I żadna wiedza im tego nie poukłada...

Ale tutaj, to forum o Świadkach... tutaj wiedza....
3maj się!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych