Skocz do zawartości


Zdjęcie

Epizody z życia Russella


  • Please log in to reply
22 replies to this topic

#21 Roszada

Roszada

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:tel. 600565148

Napisano 2011-10-16, godz. 13:58

Jako ‘wyznawca’ Piramidy Cheopsa

„Przez jakieś 35 lat pastor Russell uważał, że Wielka Piramida w Gizie była kamiennym świadkiem Bożym, potwierdzającym okresy wspomniane w Biblii (Izaj 19:19). Świadkowie Jehowy odrzucili jednak pogląd, jakoby jakaś egipska piramida miała cokolwiek wspólnego z prawdziwym wielbieniem (zobacz polską ‘Strażnicę’ z 1 i z 15 stycznia 1929 roku)” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 201);

„W roku 1886 Charles T. Russell wydał książkę Boski plan wieków, w której znalazł się wykres ukazujący związek historii ludzkości z Wielką Piramidą w Egipcie. Uważano, że ten grobowiec faraona Chufu jest słupem, o którym mowa w Księdze Izajasza 19:19, 20: ‘W owym dniu będzie pośrodku ziemi egipskiej ołtarz dla Jehowy, a słup dla Jehowy przy jej granicy. I będzie w ziemi egipskiej znakiem i świadectwem dla Jehowy Zastępów’. Co miałoby łączyć tę piramidę z Biblią? Twierdzono na przykład, że długość niektórych korytarzy w Wielkiej Piramidzie wskazuje na czas rozpoczęcia ‘wielkiego ucisku’, wspomnianego w Ewangelii według Mateusza 24:21. Niektórzy Badacze Pisma Świętego byli bardzo pochłonięci pomiarami różnych elementów tej piramidy i próbowali na ich podstawie ustalić takie rzeczy jak dzień, w którym pójdą do nieba! Ta ‘Biblia w Kamieniu’ jak ją zwano, cieszyła się wielkim szacunkiem przez kilka dziesięcioleci, aż do czasu, gdy w Strażnicy angielskiej z 15 listopada i 1 grudnia 1928 roku (wydanie polskie z 1 i 15 stycznia 1929 roku) wykazano, że do poparcia świadectwa zawartego w Biblii Jehowa nie potrzebował żadnych kamiennych pomników wybudowanych przez pogańskich faraonów i pokrytych demonicznymi znakami astrologicznymi” (Strażnica Nr 1, 2000 s. 9-10).

Jako ‘turysta’ w domu Lutra i jego ‘poprawiacz’

„W roku 1891 dawny dom Lutra w Wittenberdze zwiedzała grupa badaczy Pisma Świętego. (...) Wśród gości, jacy wtedy weszli do ‘pokoju’, w którym /Luter/ studiował, i usiedli na jego starym fotelu, był Charles Taze Russell. W cytowanych wspomnieniach czytamy dalej: ‘Dzisiaj naprawdę możemy się cieszyć, że chociaż inicjatorzy wielkiej reformacji wkrótce stanęli w miejscu i przystąpili do tworzenia kolejnych systemów błędu, to jednak dzięki Boskiej opatrzności oczyszczanie świątyni postępowało dalej aż do końca i złote naczynia prawdy Bożej zostały przywrócone na swoje miejsca’. Czego nie zdołał dokonać Luter, to pomógł osiągnąć ów zwiedzający” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 1 s. 30).

Jako dzielący się ‘drugim śniadaniem’ z F. Franzem

„Innym razem, w roku 1916, przesiadał się w Cincinnati na drugi pociąg i miał kilkugodzinną przerwę w podróży. Dowiedziałem się o tym wraz z pewną siostrą, więc udaliśmy się na stację, gdzie zastaliśmy go w towarzystwie sekretarza. Brat Russell miał ze sobą drugie śniadanie, którym koło południa nas poczęstował” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 24).

Jako rzekomy przeciwnik Adama

„Po posiłku zagadnął, czy mamy jakieś pytania dotyczące Biblii. Zapytałem go o prawdopodobieństwo zmartwychwstania Adama, skoro był rozmyślnym, zatwardziałym grzesznikiem. Brat Russell przymrużył oko i odrzekł: ‘Bracie, zadajesz pytanie i sam udzielasz na nie odpowiedzi. O co właściwie chciałeś zapytać?’.” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 24).

Dziwna jest sugestia powyższego fragmentu, w którym F. Franz (1893-1992) ‘twierdzi’, że Russell jakby odrzucał okup złożony za Adama. Tymczasem i w jego książkach, i w późniejszych Rutherforda, aż do lat 30-tych XX wieku, mamy zupełnie inną naukę niż ta, którą preferował później Franz jako prezes Towarzystwa Strażnica:

„Ogłosił On wszystkim, że śmiercią Swoją na Kalwaryi odkupił nie tylko Adama, i jego potomstwo, ale także i jego królestwo, ziemię...” („Walka Armagieddonu” 1919 s. 780);

„On musiał położyć swoje życie ludzkie, aby wartość tego mogła być przedstawiona Boskiej sprawiedliwości w zamian i na miejsce tego co utracił Adam, a to w tym celu, aby Adam i jego potomstwo miało sposobność do życia” („Wyzwolenie” 1929 s. 160-161);

„‘Okup’ oznacza ściśle odpowiadającą cenę, a doskonały człowiek Jezus w zupełności odpowiadał doskonałemu Adamowi i mógł się stać jego Zbawicielem” („Co jest prawda?” 1932 s. 55).

Jako ‘sobowtór’ Jezusa

„Nie było żadnego mężczyzny w tym wieku, aby dorównywał naszemu Pastorowi. Był On szczególną postacią wśród ludzi. Obojętnie, czy siedział w pociągu, czy był w autobusie, czy spacerował po ulicy, ludzie zatrzymywali się i odwracali głowy, aby lepiej zobaczyć tę znaną postać. Wiele razy słyszałem, jak mówiono, że wyglądał, jak Pan (Jezus), jeżeli jakikolwiek człowiek mógł tak wyglądać. Sam Jego wygląd powiększał chwałę Bożą” (ang. Strażnica 01.12 1916; tekst polski z mów pogrzebowych za „Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa” Nr 6, 1986 s. 26, wyd. Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).

#22 Roszada

Roszada

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:tel. 600565148

Napisano 2011-10-17, godz. 08:16

Jako nieomylny

„Drodzy przyjaciele, On nie zrobił pomyłki w obliczu Pańskim, jestem tego pewny” (ang. Strażnica 01.12 1916; tekst polski z mów pogrzebowych za „Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa” Nr 6, 1986 s. 28, wyd. Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).

Jako ‘rzecznik Boga’

„Prawdy, które przedstawiam jako rzecznik Boga, nie zostały objawione w wizjach czy snach ani przez słyszalny głos Boży, ani wszystkie naraz, lecz stopniowo” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 143).

Jako wzbudzający ‘rozdźwięki’ po śmierci

„Po śmierci brata Russella w roku 1916 wśród Badaczy Pisma Świętego na całym świecie powstały rozdźwięki” (Strażnica Nr 17, 2006 s. 8).

Dodajmy tu, że istnieje dziś około 70 grup badaczy Pisma Świętego, które odwołują się do nauki pozostawionej przez Russella. Każda z nich uważa się za prawowitego kontynuatora tej wykładni. Każda z nich w pewien sposób ją też zmodyfikowała, ale najbardziej zapewne Towarzystwo Strażnica.

Jako ‘niemal ubóstwiany’

„W początkowym okresie naszego XX wieku, przed rokiem 1919, Badaczom Pisma Świętego - jak wówczas nazywano Świadków Jehowy - potrzebne było oswobodzenie z duchowej niewoli i praktyk religii fałszywej. (...) Niektórzy czcili stworzenia, ulegając kultowi jednostki związanemu z osobą Charlesa T. Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica” (Strażnica Nr 9, 1989 s. 3-4);

„Otóż przed rokiem 1919 sługom Jehowy trochę brakowało gorliwości. Podczas pierwszej wojny światowej nie zachowali całkowicie neutralnej postawy i bardziej byli skłonni naśladować człowieka niż swego Króla, Jezusa Chrystusa” (Strażnica Nr 1, 1996 s. 19);

„[Członkowie klasy Jana] Przeciwstawili się osobnikom o zapędach sekciarskich, którzy zaczęli niemal ubóstwiać pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica, Charlesa T. Russella, zmarłego w roku 1916” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 35-36).

Na pocztówkach i obrazach

„Teraz na kongresie w Berlinie [1931 r.] brat Rutherford zauważył, że sprzedawano fotografie z podobizną jego oraz brata Russella, jako pocztówki lub nawet oprawione w ramki. Po stwierdzeniu, że zdjęcia te znajdują się na licznych stołach w bocznych pomieszczeniach wokół sali, wspomniał o nich w swym następnym wykładzie, napominając obecnych, aby ich nie kupowali, a odpowiedzialnym sługom polecając, aby je wyjęli z ramek i zniszczyli. Chciał nie dopuścić do czegokolwiek, co by prowadziło do ubóstwiania człowieka. (...) brat Rutherford odwiedził również biuro oddziału w Magdeburgu. (...) Krótko przed jego wizytą zawieszono w pokojach obrazy przedstawiające brata Russella i jego samego. Gdy tylko brat Rutherford je spostrzegł, kazał je natychmiast usunąć” („Działalność Świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych” 1975 s. 19).

Nie jest więc prawdą to, że tylko do roku 1919 występowały wśród głosicieli Towarzystwa Strażnica objawy ‘kultu jednostki’, jak podaliśmy w poprzednim rozdziale za publikacjami Świadków Jehowy.

Tu dodajmy, że w rozprowadzanej aż do roku 1929 znanej książce mamy zawartą taką informację o ‘obrazach’ Russella:

„Pewien ‘ewangelista’ (...) zgłosił się do mieszkania jednej pani z Scranton. Wszedłszy do pokoju, ujrzał elegancki portret Pastora Russell’a. Natychmiast stracił panowanie nad swoim umysłem i gwałtownie zawołał: ‘Przyszedłem tu jako chrześcijański kapłan, ale widzę, że pani ma tu portret starego Russell’a. Czy pani jest jego zwolenniczką?’ Pani owa odrzekła, że tak. Wówczas ksiądz ów rzekł: ‘On jest w piekle i pani tam będzie, jeśli pójdzie w jego ślady’. Wówczas niewiasta ta błyskawicznie otwarła drzwi na ganek i wskazując onemu kapłanowi wyjście, rzekła: ‘Powiedz to powietrzu’...” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 285).

#23 Roszada

Roszada

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:tel. 600565148

Napisano 2011-10-17, godz. 16:42

N. Knorr zestawiający C. T. Russella z Jezusem

Oto wypowiedź z roku 1973, prezesa Towarzystwa Strażnica N. Knorra (1905-1977):

„W trakcie swych wywodów brat Knorr podkreślił, czego można dokonać, gdy się człowiek w młodym wieku zgłosi do służby Bożej i w niej wytrwa do końca. Powołał się na założyciela zboru chrześcijańskiego Jezusa Chrystusa, który dał dobry przykład swoim naśladowcom, wytężając w służbie wszystkie siły. Wspomniał również o C. T. Russellu, pierwszym prezesie Towarzystwa Strażnica, który mając zaledwie dwadzieścia kilka lat zaczął zbierać grupy ludzi w celu poważnego studiowania Biblii; w roku 1879, w wieku dwudziestu siedmiu lat, podjął się wydawania czasopisma znanego do dziś pod nazwą Strażnica i pracował pełnoczasowo w dziele Pana aż do śmierci w roku 1916” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 16 s. 17-18).

99 letni F. Franz o C. T. Russellu

Oto wypowiedź z roku 1992, prezesa Towarzystwa Strażnica F. Franza (1893-1992), który był ostatnim Świadkiem Jehowy, który widział C. T. Russella:

„Żaden człowiek, nawet założyciel Towarzystwa Strażnica, nie może być wychwalany ani sam nie może przypisywać sobie zasług za to, co się dokonuje na całej ziemi. To po prostu cudowne!” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 18-19).

Jako „świadek Jehowy”

Chociaż Towarzystwo Strażnica dopiero w roku 1931 wprowadziło nazwą „Świadkowie Jehowy”, to jednak Russella zaliczyło później do nich:

„od dziewiętnastego wieku tacy ludzie, jak C. T. Russell i J. F. Rutherford będąc świadkami Jehowy brali wybitny udział w tej ogólnoświatowej działalności...” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 rozdz. XIX, par. 7).




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych