Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadkowie Jehowy w Erytrei


  • Please log in to reply
5 replies to this topic

#1 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2011-10-22, godz. 09:36


Śmierć jednego ze Świadków Jehowy więzionych w Erytrei


Informacja prasowa 5 października 2011 roku
Asmara, Erytrea. Misghina Gebretinsae, jeden ze Świadków Jehowy więzionych w Erytrei bez żadnych konkretnych zarzutów, zmarł w tajemniczych okolicznościach podczas przetrzymywania przez władze Erytrei. Miał 62 lata.
Nie są znane szczegóły dotyczące przyczyny jego śmierci. Podobno Gebretinsae został umieszczony w izolatce w pojemniku z blachy na około tydzień przed śmiercią. Miejscowi Świadkowie powiedzieli, że Gebretinsae "zachorował" w obozie Meitir, gdzie był przetrzymywany, i że w chwili przywiezienia go do szpitala Gindae w pobliżu Massawy „już nie żył”. Później ciało Gebretinsae zostało przywiezione do szpitala w Halibet w Asmarze i tam skontaktowano się z miejscowymi Świadkami w celu powiadomienia o śmierci Misghina. Osierocił syna i trzy córki.
Świadkowie Jehowy w Erytrei zostali dopiero niedawno poinformowani o śmierci pana Gebretinsae, który był znany jako wierny chrześcijanin i ojciec rodziny. Jego rodzina i współwyznawcy ubolewają nad jego stratą. Pan Gebretinsae był powszechnie szanowany jako człowiek godny zaufania, na którym można polegać. Wielu miejscowych Świadków dostrzegało jego zaangażowanie na rzecz zboru i całej wspólnoty.
Świadkowie Jehowy na całym świecie są głęboko zaniepokojeni faktem, że ich praworządni współwyznawcy w Erytrei są aresztowani i więzieni bez postawienia zarzutów o popełnienie przestępstwa lub stawiani przed sądem. Pan Gebretinsae był jednym z wielu świadków, w tym kobiet i dzieci, którzy doświadczyli tak szczególnie brutalnego traktowania przez władze Erytrei podczas fali systematycznych aresztowań Świadków Jehowy od lipca 2008 do czerwca 2009 roku. Rząd obłożył zakazem wszystkie mniejszości religijne w tym kraju od 2002 roku, ale Świadkowie w Erytrei wydają się być szczególnym celem [prześladowań]. Trzech uchylających się od służby wojskowej ze względu na sprzeciw sumienia Świadków Jehowy w Erytrei zostało uwięzionych na blisko 17 lat, a dwoje dzieci w wieku 3 i 4 lat, zostało uwięzionych z ich matkami.Uwięzionym Świadkom odmówiono również odwiedzin, w tym członków ich rodzin. W dniu 5 kwietnia 2011 roku w Erytrei było uwięzionych 51 Świadków Jehowy, w tym pan Gebretinsae.
Misghina Gebretinsae jest pierwszą ofiarą śmiertelną spośród Świadków Jehowy przetrzymywanych w areszcie przez władze Erytrei.

Źródło: http://www.jw-media....ri/20111005.htm


#2 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2011-10-22, godz. 10:57

Podobno Gebretinsae został umieszczony w izolatce w pojemniku z blachy na około tydzień przed śmiercią.

Podobnie jak biblijnego Jeremiasza. Jer 38:6 bw Wtedy wzięli Jeremiasza i wrzucili go do cysterny syna królewskiego Malkiasza, znajdującej się na dziedzińcu wartowni, a spuścili Jeremiasza na powrozach. W cysternie nie było wody, lecz tylko błoto; i ugrzązł Jeremiasz w błocie.
Ale w tym przypadku król kazał w końcu uwolnić (wers 10). Można czasem zrozumieć, z powodu jakiejś przemocy fizycznej, może dojść do gwałtownego afektu. Jednakże za same odmienne poglądy, chociażby nawet z upokarzającymi epitetami, to są trudne do usprawiedliwienia. To już raczej system zawodzi, niż jakieś pojedyncze osoby.
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#3 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2011-10-22, godz. 13:41

Podobnie jak biblijnego Jeremiasza. Jer 38:6 bw Wtedy wzięli Jeremiasza i wrzucili go do cysterny syna królewskiego Malkiasza, znajdującej się na dziedzińcu wartowni, a spuścili Jeremiasza na powrozach. W cysternie nie było wody, lecz tylko błoto; i ugrzązł Jeremiasz w błocie.
Ale w tym przypadku król kazał w końcu uwolnić (wers 10). Można czasem zrozumieć, z powodu jakiejś przemocy fizycznej, może dojść do gwałtownego afektu. Jednakże za same odmienne poglądy, chociażby nawet z upokarzającymi epitetami, to są trudne do usprawiedliwienia. To już raczej system zawodzi, niż jakieś pojedyncze osoby.


Na szczęścia tym razem nie można zwalić winy na katolików.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#4 głosiciel-dręczyciel

głosiciel-dręczyciel

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 102 Postów

Napisano 2011-10-25, godz. 11:09

Choć raz na miliony razy, kiedy było można ! Co za sukces !

#5 NoWay

NoWay

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 24 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2011-10-27, godz. 09:04

Na szczęścia tym razem nie można zwalić winy na katolików.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia


Dlatego właśnie napisałaś temat? Żałosna gęś z ciebie!

#6 głosiciel-dręczyciel

głosiciel-dręczyciel

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 102 Postów

Napisano 2011-10-30, godz. 18:17

Bardzo żałosna...Katolicy choć raz nie zabili !

Użytkownik głosiciel-dręczyciel edytował ten post 2011-10-30, godz. 18:17





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych