Skocz do zawartości


Zdjęcie

Praktyki innych religii naruszające prawa ŚJ....


  • Please log in to reply
24 replies to this topic

#1 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 10:41

Chciałbym poruszyć sprawę ingerencji innych religii (tym razem Kościoła Katolickiego), w osobiste życie i prawa Świadków Jehowy. Niedawno zetknąłem się z takimi oto spostrzeżeniami. Otóż na świecie jest wiele małżeństw mieszanych gdzie jedno ze współmałżonków jest katolikiem a drugie świadkiem Jehowy. W małżeństwach tych jedno z małżonków będące katolikiem (załóżmy żona), jest uczone przez Kościół Katolicki, kategorycznego zakazu używania prezerwatyw podczas zbliżeń seksualnych. Dla niewtajemniczonych powiem że używanie prezerwatywy przez katolika jest według Kościoła grzechem, a z każdego grzechu należy się wyspowiadać osobie duchownej. Ale wyobraźmy sobie że drugi współmałżonek jest świadkiem Jehowy i jego religia pozwala mu na używanie wszelkich profilaktycznych środków antykoncepcyjnych z wyjątkiem środków wczesnoporonnych, zabijających już poczęte życie. Czyli używanie prezerwatyw jest dopuszczalne w sumieniu świadka Jehowy. Pomyślcie więc jak musi się czuć świadek Jehowy kiedy jego żona katoliczka musi zdać sprawę podczas spowiedzi z tego że w czasie stosunków używali wraz z mężem prezerwatywy. Jaką krzywdę może odczuwać ten mężczyzna kiedy jego własna żona wynosi tak intymne sprawy do obcego mężczyzny w konfesjonale. Do jakich napięć w rodzinie to może prowadzić. Zobaczcie też że prawo owego świadka do prywatności i intymności pożycia małżeńskiego zostaje naruszone przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego. Trzeba więc otwarcie przyznać, że Świadkowie Jehowy często ponoszą tragiczne konsekwencje praktyk katolickich.

Na koniec tylko dodam, że znacie moje posty i wiecie że nie zgadzam się z wieloma naukami Świadków Jehowy, ale myślę że rozpatrzenie takiego tematu będzie dowodem na to że to forum nie jest tylko miejscem ślepej krytyki ŚJ ale dyskusji o ich prawdziwym położeniu i problemach.

Proszę napiszcie czy znacie podobne przypadki naruszania wolności Świadków Jehowy przez praktyki innych religii?

Pozdrawiam. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#2 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 11:51

nie mam pojęcia dlaczego w ogóle doszło do takiego ślubu..przecież katolik (katoliczka) jest zobowiązana do ślubu kościelnego,a nie cywilnego..nie wierzę w takie małżeństwa!!sprawa prezerwatywy jest niczym w porównaniu np. z sytuacją,gdy dziecko będzie potrzebowało przetoczenia krwi..przykładów jest mnóstwo..
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#3 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 12:30

nie mam pojęcia dlaczego w ogóle doszło do takiego ślubu..przecież katolik (katoliczka) jest zobowiązana do ślubu kościelnego,a nie cywilnego..nie wierzę w takie małżeństwa!!

Religie można zmienić też po ślubie. Takie małżeństwa więc są faktem.

A swoją drogą to ciekawe, czyżby religia katolicka ograniczała miłość i wolność swoich wyznawców, którzy zakochali się w człowieku, któremu sumienie zabrania przyjęcie ślubu katolickiego. Napisz coś więcej o tym Światło7.

sprawa prezerwatywy jest niczym w porównaniu np. z sytuacją,gdy dziecko będzie potrzebowało przetoczenia krwi..przykładów jest mnóstwo..

A to już jest sztuczka erystyczna stosowana przez Ciebie. Czyli zmiana tematu w ten sposób aby wykazać błędy innych celem odwrócenia uwagi od meritum dyskusji i wybielenia błędów swojej religii.
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#4 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 12:51

Olo.

ostry jesteś-to dobrze:)

rozpatrując zaś przedstawioną przez Ciebie sytuację...nie chcę się wypowiadać odnośnie tego co naucza kościół katolicki (na razie).Temat,który poruszyłeś jest mi bliski i dlatego napiszę Ci co ja o tym sądzę. Dobrze wiesz jak wygląda życie śJ, jakie jest jego podejście do wielu spraw.Rzadko w której religii (jeśli nie w żadnej) wyznawcy są tak podporządkowani swoim zwierzchnikom i temu wszystkiemu co oni głoszą.W moim przekonaniu wspólne życie katolika i śJ nie jest możliwe.Oczywiście większym problemem jest,gdy któryś z partnerów zmieni swoje przekonania po ślubie.Jednak wiedząc o nich wcześniej należy się rozstać-to boli ale jest to konieczne.Kwestia,którą poruszyłem (odnośnie krwi) jest dla mnie bardzo dużą barierą.Nie mogę narażać naszego ew. wspólnego dziecka.Poza tym,będąc katolikiem liczy się dla mnie ślub kościelny(uznaję sakramenty)

Zastanów się sam,ale szczerze!Która religia bardziej ingeruje w prawa drugiej strony?
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#5 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 13:16

Dziękuję Ci Światło7 za twoją szczerą wypowiedź. Wiem że to forum jest o ŚJ, ale ja chciałbym w uczciwy sposób przedstawić złe i dobre strony tej religii, oraz zagrożenia i problemy z jakimi spotykają się ŚJ. Prawdę mówiąc to forum nie nazywa się "Krytyczne wypowiedzi o Świadkach Jehowy", ale "Dyskusje o Świadkach Jehowy". Dlatego postanowiłem pisać o złych oraz dobrych stronach jak i problemach z jakimi się stykają. Myślę, że to będzie uczciwe i będzie dobrze świadczyć o tym forum.:)
----------------------------------
Więc do rzeczy:
Innym trudnym przypadkiem jest ten kiedy to ojciec katolik maltretuje swoją żonę będącą świadkiem Jehowy, bądź gwałci swoje dzieci. Niestety media wielokrotnie udowodniły że takie praktyki są na porządku dziennym w wielu rodzinach i wyznaniach.

Wyobraźmy więc sobie że pewien odsetek takich ludzi (krzywdzicieli) idzie do spowiedzi i wyznaje takie grzechy raz i drugi i trzeci. Niestety ksiądz przyjmujący spowiedź nie może zgłosić tego procederu do odpowiednich organów, celem ratowania ofiar. Musi stać się cichym współuczestnikiem tej prawdy. Tego wymaga od niego doktryna Kościoła Katolickiego tak zwana tajemnica spowiedzi. Pomyślcie co musi przeżywać taka żona czy córka szczególnie gdy jest Świadkiem Jehowy (bo o nich tutaj mówimy). To naprawdę ciche owce i ofiary systemu katolickiego. A co musi przeżywać duchowny który wie że ojciec jest katem a jego rodzina ofiarą, ale nie może nic z tym zrobić, bo ma związane ręce przez doktrynę Kościoła Katolickiego. Czy nie doprowadzi go to do ran osobowości i zwyrodnienia psychiki.

Ale co najważniejsze jak pomóc ewentualnym ofiarom będącym Świadkami Jehowy (bo to o nich chcę tu mówić). Często o zbrodni wie tylko spowiednik, jednak nic nie może zrobić, aby pomóc ofiarom, bo obowiązuje go tajemnica spowiedzi. Jak chronić Świadków Jehowy przed doktryną katolicką kryjącą wszelkie zło i zboczenia za zasłoną tajemnicy spowiedzi. Proszę napiszcie jak pomóc takim Świadkom Jehowy. Przecież chcemy uczciwie porozmawiać o ich sytuacji w świecie. I ratować tych ludzi, jako jednostki.

Wiem że poruszano tu nieraz wątek iż to Organizacja ŚJ stara się zachować w tajemnicy zwyrodniałe praktyki niektórych osób. Ale warto zauważyć że nie tylko ona. A z tego powodu cierpią niewinni ludzie. Niestety również Świadkowie Jehowy.

To bardzo przykre. :(
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#6 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 13:32

Też zawsze staram się patrzeć na wszystko obiektywnie..Masz rację.Nie jestem śJ,ale chcę powiedzieć o czymś.Spowiedź nie może się ograniczać wyłącznie do wyznania grzechów-tylko dlatego,że tak "trzeba" zrobić raz na jakiś czas.Jest jeszcze postanowienie poprawy..co osobom prawdziwie wierzącym wiele mówi.Nie może być tak,że ktoś grzeszy ile może-wiedząc,że dostanie rozgrzeszenie i będzie mógł dalej grzeszyć..To jest nie do przyjęcia!!!!!Niestety wielu "katolików" tak czyni..Trzeba jednak przyznać,że spowiedź daje ludziom szansę na zmianę swojego postępowania..niestety ludzie mają do niej instrumentalne podejście.Bardzo mnie to boli-gdyż ja zmieniłem swoje podejście.Wydaje mi się,że to jest związane z funkcjonowaniem kościoła..Za mały nacisk kładzie się na to,aby ludzie czytali Biblię-mówią o tym ale za mało skutecznie.oczywiście każdy ma wolną wolę,własne sumienie..ale to nie wystarcza!
no dobra nie chcę zanudzać!!
napisz mi proszę na jakim etapie Ty jesteś jeśli chodzi o religię..
Pozdrawiam
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#7 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 13:56

napisz mi proszę na jakim etapie Ty jesteś jeśli chodzi o religię..


Byłem katolikiem przez 22 lata potem 2 lata bez wyznania i 11 lat świadkiem Jehowy. Nigdy nie zostałem wykluczony przez żadną religię. Po prostu widząc błędy w religiach sam nie potrafię ich praktykować. Z pewnością jeszcze figuruje w parafialnych kartotekach jako katolik i oczywiście w zborowych dokumentach jako świadek Jehowy. Choć obecnie jestem sam ze swoją rodziną. Narazie mogę powiedzieć tylko tyle że jestem poszukiwaczem prawdy biblijnej. A moim największym autorytetem jest Jezus z Nazaretu. Wierzę że jest Chrystusem i Synem Boga. Oraz bardzo ale to bardzo kocham Boga Ojca naszego. To tyle o mnie, żeby nie rozwodnić wątku. :P :D

Pozdrawiam. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#8 bellastar

bellastar

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 180 Postów

Napisano 2005-05-30, godz. 18:03

Jak chronić Świadków Jehowy przed doktryną katolicką kryjącą wszelkie zło i zboczenia za zasłoną tajemnicy spowiedzi. Proszę napiszcie jak pomóc takim Świadkom Jehowy. Przecież chcemy uczciwie porozmawiać o ich sytuacji w świecie. I ratować tych ludzi, jako jednostki.


Chciałbym poruszyć sprawę ingerencji innych religii (tym razem Kościoła Katolickiego), w osobiste życie i prawa Świadków Jehowy


Olo Czy Ty już zapomniałeś że "rasowy" ŚJ ma być, jest, a na pewno kiedyś będzie prześladowany?

Świadomie lub przez przypadek, odbierasz im jeden z kardynalnych elementów ich propagandy.

#9 szczurek

szczurek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 13 Postów
  • Lokalizacja:z Polski

Napisano 2005-05-30, godz. 22:19

Proponuje przeczytać książke Franza strony wg pdf'a 40 - 48 (książka str.46 - 54) - rewelacja polecam

po tym wyrźcie swoje refleksje :D

moje pytnie brzmi: Co który katolik idzie i spowiada się z tego ze używał prezerwatyw?!

#10 Zygus

Zygus

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 28 Postów

Napisano 2005-06-06, godz. 09:53

Olo byłes 22 lata Katolikiem i nawet nie wiesz ze gdy ksiedzu ktoś zacznie sie spowiadac z tego ze zabił kogos lub maltretuje to ksiądz wrecz ma obowiazek powiadomic władze?!Tajemnica spowiedzi dotyczy grzechow, które nie sa karalne albo raczej wysoko karalne.Jesli ukradłes cos ze sklepu to ksiadz Ci powie przy konfesjonale zebys to oddał i przyznał sie ze to Ty ukradłes.A jesli kogos zabiłes to powie zebys zgłosił sie na policje a jesli powiesz ze nie zrobisz tego to ksiadz sam na nia zadzwoni.Tajemnica spowiedzi nie dotyczy wszystkich grzechow.

#11 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2005-06-06, godz. 12:13

olo, chciałeś rozwinąć dyskusję na temat ingerencji innych religi w życie i prawa, Świadków Jehowy, podająć za przykład używanie w małżeństwie prezerwatyw. Może warto by popatrzeć na to z innej strony. Jak czuje sie kobieta, której mąż nie zważając na jej przekonania religijne używa prezerwatywy, bo SJ wono. Druga sprawa, to tajemnica spowiedzi. Podałes konkretne przykłady. Ale jeszcze oprócz ksiedza katolickiego jest policja, która zajmuje sie takimi sprawami. Poza tym zawsze kobieta maltretowana może się zgłosić do swojego zboru...a może nie może? Może w sytuacji, gdy wyszła za mąż za męża tyrana - katolika, z tym problemem musi sobie radzić sama, bo "bracia" nie będa sie zajmowali problemem, który sciągnęła sama z własnego wyboru na siebie ?
Reasumująć, wytłumacz mi dlaczego katoliczka nie moze iść do spowiedzi, i pogodzić sie ze swoim sumieniem wyznająć księdzu grzech, który być może popełniła za namową męża SJ, a moze też w obawie przed jego reakcją na odmowe? I dlaczego w sytuacji, kiedy katolik, tyranizuje rodzinę, całą odpowiedzialnością za rozwiązanie tego problemu obarczasz spowiednika, a nie np. policję, prokurature, i "braci"w wierze poszkodowanej. Przecież SJ zawsze podkreślają, ze pomagają sobie nawzajem.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#12 human

human

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2005-06-07, godz. 15:32

Olo byłes 22 lata Katolikiem i nawet nie wiesz ze gdy ksiedzu ktoś zacznie sie spowiadac z tego ze zabił kogos lub maltretuje to ksiądz wrecz ma obowiazek powiadomic władze?!Tajemnica spowiedzi dotyczy grzechow, które nie sa karalne albo raczej wysoko karalne.Jesli ukradłes cos ze sklepu to ksiadz Ci powie przy konfesjonale zebys to oddał i przyznał sie ze to Ty ukradłes.A jesli kogos zabiłes to powie zebys zgłosił sie na policje a jesli powiesz ze nie zrobisz tego to ksiadz sam na nia zadzwoni.Tajemnica spowiedzi nie dotyczy wszystkich grzechow.

Olo byłes 22 lata Katolikiem i nawet nie wiesz ze gdy ksiedzu ktoś zacznie sie spowiadac z tego ze zabił kogos lub maltretuje to ksiądz wrecz ma obowiazek powiadomic władze?!


Zygus, skąd takie wiadomości? Mnie uczyli, że tajemnica spowiedzi obowiązuje zawsze.

A swoją drogą jak to sobie wyobrażasz? Xionc wyskoczy z konfesjonału i będzie Cię gonił i odda na policję???
pozdr
human

#13 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-06-07, godz. 22:00

Zygus przedstawił nam chyba jakąś własną wykładnię warunków zachowania tajemnicy spowiedzi, w czym nieco się zagalopował.

05. Czy w przypadku, gdyby kapłan wiedział, ze spowiedzi, kto jest na przykład sprawcą jakiegoś przestępstwa, a równocześnie w wyniku jakiejś pomyłki ktoś inny byłby uznany winnym tego przestepstwa i niesłusznie ukaranym za czyn którego sie nie dopuscił, czy wówczas kapłan może odstapić od tajemnicy spowiedzi i wskazac winnego, albo przynajmniej zaświadczyć o niewinności niewinnego, podpierając sie wiedzą uzyskaną na spowiedzi w imię sprwiedliwości zwłaszcza sprawiedliwości względem osoby niesłusznie oskarżonej?

Kapłan jest zobowiązany do bezwzględnego zachowania tajemnicy spowiedzi. Od zachowania sekretu spowiedzi nie ma żadnych ulg. Zresztą, prawo kościelne w sposób surowy karze księdza, który dopuściłby się złamania tajemnicy spowiedzi. Chodzi tu o ochronę przede wszystkim penitenta oraz tajemnicy tego sakramentu - każdy spowiadający się ma prawo do tego, by jego wyznanie pozostało tajne. Jeśli ksiądz spowiadał np. zabójcę, to winien skłonić go do przyznania się do morderstwa, a przynajmniej próbować wpłynąć na niego. Ksiądz nie może pójśc na policję i zgłosić, że to jego parafianin pan X zabił panią Y. Nie wolno posługiwać się wiadomościami uzyskanymi na spowiedzi. Owszem, mogą być właśnie takie trudne przypadki, że jest to jakby "związanie rąk", ale ksiądz, jak już wspomniałem, może, a nawet powinien tak wpłynąć na penitenta, by ten, jeśli idzie o przestępstwo, przyznał się.

(...)

Norbert Frejek SJ


źródło


Natomiast jeżeli chodzi o sprawę poruszoną przez Ola, to warto tu zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Rozważmy pewną hipotetyczną sytuację:

Może się zdarzyć, że komitet sądowniczy będzie rozpatrywał sprawę mężczyzny, świadka Jehowy, który na przykład w jakiś sposób krzywdził swoje dziecko albo znęcał się fizycznie czy psychicznie nad żoną. Efektem napomnień komitetu może być obietnica poprawy ze strony delikwenta. Powiedzmy, że nikt nie złoży formalnej skargi, nikt (żona, dziecko) nie podda się obdukcji lekarskiej, wszyscy przemilczą niewygodny temat. Życie będzie toczyło się dalej.
Jednakże sytuacja zacznie się powtarzać, więc żona zdecyduje się na rozwód. Możliwe także, że przytłoczona problemami i brakiem stosownej reakcji w zborze, nie będzie chciała dłużej w społeczności świadków pozostać.
Próbując potwierdzić złe zachowanie męża poprosi członków komitetu sądowniczego o złożenie stosownych zeznań na rozprawie rozwodowej i wtedy... I wtedy może ją spotkać niemiła niespodzianka.
Tą niespodzianką będzie tajemnica spowiedzi, na którą w takiej sytuacji mogą się powołać członkowie komitetu (*).
I jak będzie można udowodnić, że domowy tyran nadużywający przemocy od lat nie pozwala normalnie żyć swoim bliskim? Przecież starsi zboru przez lata go upominali, słuchali jego wyjaśnień, kiedy przed komitetem przyznawał się do winy, więc dlaczego teraz mają nie być prawnie zobligowani do przedstawienia prawdy?

W innych sprawach, które kiedyś toczyły się przed komitetem sądowniczym -na przykład w związku z molestowaniem seksualnym czy wyłudzeniem pieniędzy, członkowie komitetu również mogą odmówić składania zeznań. Tak więc nawet jeżeli sprawca przestępstwa przyznał się do winy przed komitetem albo też wtedy przedstawił obciążające siebie informacje, to wcale nie będzie musiał uczynić podobnie przed świeckim sądem. W takim wypadku brak zeznań członków komitetu może doprowadzić do zasądzenia wyroku, który może nie być sprawiedliwy.
Czy mam, nawiązując do jednego z poniższych pytań Ola, zapytać w tym miejscu: Jak chronić członków innych wyznań przed 'świadkowskim' wygodnictwem kryjącym wszelkie zło i zboczenia za zasłoną tajemnicy spowiedzi?

Myślę, że po chwili zastanowienia nie sposób nie zauważyć, jak bardzo dyskusyjne jest twierdzenie, że tajemnica spowiedzi jest narzędziem wymierzonym w prawa świadków Jehowy.

(*) Skan pisma do starszych zboru można znaleźć tutaj [link]




Jak można się domyślać, ofiarom przemocy niełatwo jest się przełamać i głośno mówić o swoich przeżyciach, również sam fakt zgłoszenia organom ścigania przestępstwa mającego miejsce w rodzinie musi być dla nich niezwykle trudny.
W przypadku świadków Jehowy dochodzi do tego wszystkiego jeszcze presja środowiska, które preferuje załatwianie problemów rodzinnych 'po cichu' w ramach własnych struktur sądownicznych.
Ofiara przemocy wbita w tego rodzaju gorset narzuconych rozwiązań będzie miała na pewno dodatkowy dylemat. Tym niemniej, świadek Jehowy może przecież w jakiś sposób liczyć na pomoc swych przyjaciół, starszych zboru oraz pomoc instytucji państwowych -policji, sądu, różnych ośrodków czy poradni.
Zatem wniosek, że osobą odpowiedzialną za dbałość o dobro i komfort świadków Jehowy w opisanych przez Ciebie, Olo, sytuacjach jest spowiednik, jest IMO bardzo naciągany -zwłaszcza, że (jak zostało wspomniane wyżej) świadkowie Jehowy także uznają możliwość istnienia kwestii, które traktuje się jako poufne, nie do wyjawienia nawet na prośbę sądu.
Jeżeli świadek Jehowy nie może się doczekać na pomoc ze strony osób sobie najbliższych -swoich współwyznawców, to również za ten grzech winę ma ponosić katolicyzm? Winę za to, że kobieta będąca świadkiem Jehowy jest bita, gwałcona i poniżana, lecz nigdzie tego nie zgłasza, ani nigdzie wokół siebie nie znajduje oparcia, ma ponosić spowiednik jej męża? Wydaje mi się to co najmniej pokrętne i pachnie bezwolnym cierpiętnictwem i zabawą w przerzucanie winy na kogokolwiek byle daleko od 'chwalców Jehowy' (jak świadkowie lubią samych siebie określać).

Jeżeli świadkowie Jehowy akceptują takie, a nie inne stanowisko prawa w kwestii zachowania tajemnicy spowiedzi, a nawet sami chcą z przywilejów tego prawa korzystać, to nie widzę sensu, by przywołując przykład z tajemnicą spowiedzi wykazywać, że praktyki religijne innych wyznań łamią prawa świadków Jehowy. To zwyczajne wychodzenie przed orkiestrę.



( Jeszcze jedna uwaga na marginesie dyskusji:

Wydaje mi się także nieco dziwacznym mówienie o naruszaniu małżeńskiej intymności przez spowiedź w konfesjonale. Jak zatem nazwać 'spowiadanie' się z równie intymnych szczegółów małżeńskiego pożycia przed kilkuosobowym komitetem sądowniczym i to bez gwarancji, że następnego dnia nie będzie nas obgadywać połowa zboru... Jak ma się czuć współmałżonek świadka Jehowy, o którego życiu osobistym opowiada się za jego plecami? Jak ma się czuć innowierca, którego mąż czy żona dobrodusznie zasięga rady u starszych zboru, wtajemniczając ich jednocześnie w wewnętrzne sprawy rodziny?
Co jest bardziej dyskomfortowe i kłopotliwe? Sami sobie odpowiedzmy. )


Pozdrawiam
.jb

#14 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-06-24, godz. 11:11

a ja zadam całkiem głupie pytanie, czy ktoś mi może powiedzieć gdzie to jest w biblii napisane? znaczy te całe sądy starszych i wogóle?

#15 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-06-24, godz. 11:42


gdzie to jest w biblii napisane? znaczy te całe sądy starszych i wogóle?


W tej kwestii świadkowie Jehowy powołują się na następujące wersety:

A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

[Mt 18:15 -17, Biblia Warszawska]
.jb

#16 LegioN

LegioN

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 24 Postów
  • Lokalizacja:Margonin

Napisano 2005-06-24, godz. 11:59

Wyobraźmy soie sytuację w której ateista i śJ są małżeństwem. Ateista chce przekonać współmałżonka do aborcji, a śJ leci z tym do starszych...

#17 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2005-06-24, godz. 12:03

Aborcja to nie tylko kwestie moralna, także po prostu etyczna. Nie wierzę w Boga, mimo to nie pozwoliłabym usunąć sobie dziecka. Kwestie drażliwe powinny zostać omówione prze podjęciem decyzji o wspólnym życiu- tak mi sie wydaje :)
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#18 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-05, godz. 15:12

Racja. :) Zgadzam się. :)

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#19 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-04-05, godz. 17:53

ja mam pytanie:

czy religia ŚJ pozwala na wymuszanie na partnerze małżeńskim współżycia fizycznego?
obojętnie, czy jest to partner też ŚJ czy innowierca.

Jeśli np. żona źle się czuje, czy mąż ma prawa żądać posługi małżeńskiej?
A jeśli żona nie akceptuje np. niektórych form współżycia (pozycji łóżkowych) to czy wtedy mąż może ich żądać mimo to?

A jeśli intuicyjnie odpowiadamy, że nie może, to czy nie oznacza to, że ŚJ powinien również uszanować życzenie współmałżonka dot. niestosowania antykoncepcji?

#20 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-04-07, godz. 16:43

Olo - powiem ci tak... nigdy nie byłes katolikiem.Chodziłes do koscioła tylko z przezwyczajenia, niewiesz nic o kosciele. Dla czego zmieniłes religie? Patrzyłes sie na ludzi którzy chodzą do koscioła i ksiedza który prowadzi msze i jak ją prowadzi?A czy kiedys sie zastanowiłes dla czego my wierzymy w Trójce, dlaczego uwazamy ze Chrystus jest Bogiem, dlaczego nazywamy Boga Panem a nie Jahwe?Zastanowiłes sie nad tym kiedys? Czy zastanowiłes sie dla czego Strażnica zabrania czytania ksiązek które wydają poza Straznicą? Odpowiedz sam sobie na te pytania. Wy robicie nam katolikom zarzuty, ze my to odstepcy, ze nie znamy prawdy i tp.A dla czego tak jest powiedz mi ze jak wy zadajecie nam pytania, my mozemy odpowiedziec na kazde , a kiedy my zadajemy pytania wam, wy nie odpowiadacie.Jezeli zaczynamy was pytac o cos, dajecie nam swoje ksiązki, a kiedy wy nas pytacie o cos, nie pozwalacie siegac do ksiąg katolickich i musimy wszystko tłumaczyc z Biblii i jeszcze oczewiscie z waszej. A wiesz kto tłumaczył waszą Biblie? Jak niema wymienionego nazwiska tłumacza, to jak mozesz udowodnic ze wasza Biblia jest prawidłowo przetłumaczona?Moze ją odstępcy tłumaczyli i poprzerabiali? Po drugie wasza Biblia jest tłumaczona z jezyka angielskiego na polski, a BT i BW z Septuaginty i pism NT z jezyka greckiego.Zastanowiłes sie kiedys dlaczego nie macie 7 ksiąg ST? Mówicie ze te ksiegi nie są natchnione.... A czy wiesz ze jedna z tych ksiąg opowiada o duszy niesmiertelnej i ŚJ to nie pasowało?Jezeli chcesz dalej kształcic swoją wiare, wez pisma greckie, wez słownik i sam spróbuj przetłumaczyc.Wyjda ci słowa z Biblii Tysiąclecia a nie w PŚ nowego swiata. Dlaczego kosciół nie zmienia nic w swojej religii a wy ciągle cos zmieniacie i poprawiacie? Bo nasza religia była od początku zbadana dokładnie, dla czego , jak i w jaki sposób wierzymy.Mozna duzo gadac na ten temat, wy i tak nie słuchacie tego bo macie klapki na oczach.Spróbuj przeczytac pare ksiązek , albo poczytaj artykuły na stronie

http://www.trinitari....php?dzialID=12

Jak jestes człowiekiem wolnym, to przeczytasz to, a jezeli jestes niewolnikiem Straznicy... zyj z tym dalej, nie szukając prawdy. Bóg cie kocha i Bóg Jezus męczył się za nasze i twoje grzechy tez.Słuchaj zaleceń św.Pawła( 1 Tes 5;21 i 1J 4;1 ). Pozdrawiam i zycze miłej nauki. Pan z tobą !!!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych