Interpretacja Biblii
#1
Napisano 2005-06-16, godz. 13:59
Dlaczego Biblii nie można interpretować dowolnie?
Co pomyślałaby gospodyni o książce kucharskiej, którą można dowolnie interpretować? A jaki sens miałoby wydawanie pieniędzy na słownik, gdyby pozwalał on czytelnikowi tłumaczyć wyrazy, jak mu się żywnie podoba? Chyba nikt nie przypuszcza, że Bóg miałby dać swym stworzeniom tego rodzaju przewodnik. I czy wogóle można by to nazwać przewodnikiem?
Osobom szczerym i bogobojnym nie zależy na tym, by "ku własnej zgubie" przekręcać Pisma (2 Piotra 3:16). Chcąc się tego ustrzec, odszukują wszystkie wersety związane z kwestią, którą pragną zrozumieć. Kiedy napotykają teksty wyraźnie sprzeczne z dotychczasowym poglądem, bezzwłocznie go zmieniają, gdyż nie jest właściwy.
Dzięki tak potulnemu usposobieniu miliony ludzi, niegdyś podzielonych pod względem religijnym, osiągnęły jedność w szeregach Świadków Jehowy. Zamiast interpretować Pismo Święte w sposób odpowiadający ich osobistym wyobrażeniom, chętnie dostosowywują si ę do jasnej wykładni podawanej przez jego Autora.
Jak to dobrze, że wiemy, iż Biblii nie można interpretować dowolnie! Kiedy pozwalamy, by robił to dla nas jej Autor, staje się ona naprawdę użyteczna "w nauczaniu, upominaniu, porządkowaniu rzeczy, karceniu w sprawiedliwości". Wtedy i tylko wtedy Słowo Boże 'w pełni nas przygotuje do wszelkiego dzieła dobrego' (2 Tymoteusza 3:16, 17).
Z tego artykułu dowiadujemy się, że wykładnia Pisma Świętego przedstawiana w publikacjach Towarzystwa Strażnica jest wykładnią samego Boga!
Podobne deklaracje Strażnicy:
„Strażnica przyznaje prawdę jako należąca do Jehowy a nie do jakiegokolwiek stworzenia. Nie jest ona narzędziem którejkolwiek jednostki na ziemi ani grona ludzi, ani też nie jest wydawana według wymysłów ludzkich. Zapatrywanie człowieka nie jest wyrażane w Strażnicy pod żadnym względem. Bóg karmi swój własny lud – i rzecz pewna, że używa tych, którzy go miłują i służą mu według jego woli” (Strażnica, rok LIII, nr 1, str. 7, par. 19).
„Jak się zapatrujesz na obfitość pokarmu duchowego, którego Jehowa
systematycznie dostarcza na łamach publikacji opartych na Biblii” pyta
Strażnica z 1 sierpnia 1992 roku, na str. 9 - 10 w paragrafie 9 (por. Strażnica nr 1, z 1994 roku, str. 25).
Strażnica nr 8 z roku CVI (1985) podaje:
„Niewątpliwie Strażnicą posługuje się skutecznie nasz Wielki Nauczyciel, Jehowa Bóg, (...)” (str. 12, par. 11).
„Bóg używa Strażnicę, szczególnie w ostatnich kilku latach, ostrzegając przez nie tych, co są z nim w przymierzu” (Strażnica, rok LII, nr 17, str. 260).
„Bóg używa i używał od samego początku założenia jako swój kanał zawiadowczy pomiędzy swym ludem, (...)” (Strażnica, rok LII, nr 21, 1 listopada 1931, str. 325, par. 7)
„Taki jest powód, dlaczego Bóg dozwala, aby te prawdy były drukowane w Strażnicy. Omawiane sprawy nie są opinją człowieka i żadnemu człowiekowi nie należy dawać za to uznania. Bóg ma własny swój dobry sposób informowania i pocieszania swego ludu. Podczas gdy ostatek nie potrzebuje być uczony przez człowieka, jest to przywilejem wiernych karmić się w tym dniu na smacznym pokarmie od Jehowy i Chrystusa Jezusa. Dla tej więc przyczyny Jehowa przywodzi Pismo św. do zrozumienia i pozwala publikować o tem w Strażnicy” (Strażnica, tom LVII, nr 11, 1 czerwca 1936, str. 171, par. 41).
„The Watchtower reveals direct communications and quotations from Jehovah
God” (The Watchtower z 1 lipca 1943, str. 205).
[„Strażnica objawia bezpośrednie wiadomości i cytaty od Jehowy Boga”]
Wydana przez Świadków Jehowy broszura pt. Faszyzm czy wolność (o jej
wydaniu przez Świadków Jehowy patrz ich książkę pt. Świadkowie Jehowy
głosiciele Królestwa Bożego, Brooklyn 1995, str. 85) podaje na str. 39 jak
należy traktować to co Świadkowie Jehowy piszą na łamach swej publikacji:
„To, co tu mówimy, nie jest ani ludzkim mniemaniem, ani ludzkim komentarzem Pisma Św. Słowo Jehowy jest źródłem miarodajnym, a Jehowa jest też swym własnym komentatorem. Pismo Św. nie może być słusznie komentowane przez jakiegokolwiek człowieka”.
Czy są jakieś wątpliwości co do oficjalnego stanowiska Strażnicy?
pzdr
Polecam:
http://www.brooklyn.org.pl/kanal1.htm
http://www.brooklyn..../omylnanieo.htm
#2
Napisano 2005-06-16, godz. 20:43
#3
Napisano 2005-06-16, godz. 22:12
Czy mam rozumieć, że Bóg Jehowa nie pozwala ŚJ bronić ich zasad wiary na forum internetowym?
Chyba nie jest tak, bo oficjalna strona ŚJ znajduje się w sieci internetowej.
Dlaczego Biblii nie można interpretować dowolnie? Teraz rozumiem to pytanie.
A co zrobić jak z góry przychodzi błędna interpretacja?
Odpowiedź jest tylko jedna, ale na tak postawione pytanie ŚJ sami muszą sobie odpowiedzieć.
#4
Napisano 2005-06-16, godz. 22:31
Bo skąd można wiedziedzieć, kto ją wykłada poprawnie?
#5
Napisano 2005-06-16, godz. 23:36
#6
Napisano 2005-06-17, godz. 05:44
#7
Napisano 2005-06-18, godz. 12:29
#8
Napisano 2005-06-18, godz. 15:03
Przecież właśnie większość interpretuje Biblię na własny sposób. Stąd też tyle religii opartych na niej.
I każda z tych religii, będzie twierdziła, że jej interpretacja jest jedynie słuszna.
A że poszczególne interpretacje się nawzajem wykluczają i są ze sobą sprzeczne ?
A kogo to obchodzi. Moja jest najlepsza i już.
Pozdrawiam
#9
Napisano 2005-06-18, godz. 15:48
#10
Napisano 2005-06-21, godz. 03:43
#11
Napisano 2005-09-03, godz. 15:31
Po wykładzie, który wówczas wygłosiłem w Filadelfii, podszedł do mnie jeden ze „starszych z wyboru”, mający się oczywiście za brata i powiedział: „Bracie Riemer, dzisiaj rano otrzymałem nową Strażnicę. Nawet ją już przeczytałem, żeby się dowiedzieć, co wy tam z Brooklynu znowu nam chcecie klarować.” Takiego ducha mieli niejedni „starsi z wyboru”. Wywoływali przez to rozłamy w zborach i w dziele.
Całkiem odmienna była postawa pewnej starszej wiekiem pary małżeńskiej z przedmieścia Richmondu w stanie Virginia, u której kiedyś gościłem. Brat przed śniadaniem przyniósł pocztę ze skrzynki. A po śniadaniu powiedział: „Bracie Riemer, dzisiaj rano dostaliśmy nową Strażnicę. Czy wiesz, jak z mamą zawsze postępujemy, gdy otrzymujemy Strażnicę? Zanim ją wyjmiemy z koperty, klękamy i prosimy Jehowę, by zechciał nas uznać za godnych zobaczenia tego, co ma nam do powiedzenia. Czy zechciałbyś teraz, zanim otworzymy kopertę, klęknąć razem z nami do modlitwy?”
Jakaż różnica między tamtym „starszym z wyboru”, a tym skromnym małżeństwem, które rzeczywiście sobie ceniło społeczność ludu Jehowy!(Strażnica nr 9, 1969 r., str. 24)
#12
Napisano 2005-09-03, godz. 16:39
#13
Napisano 2005-11-09, godz. 22:06
Dzięki tak potulnemu usposobieniu miliony ludzi, niegdyś podzielonych pod względem religijnym, osiągnęły jedność w szeregach Świadków Jehowy. Zamiast interpretować Pismo Święte w sposób odpowiadający ich osobistym wyobrażeniom, chętnie dostosowywują si ę do jasnej wykładni podawanej przez jego Autora.
Jak to dobrze, że wiemy, iż Biblii nie można interpretować dowolnie! Kiedy pozwalamy, by robił to dla nas jej Autor, staje się ona naprawdę użyteczna "w nauczaniu, upominaniu, porządkowaniu rzeczy, karceniu w sprawiedliwości". Wtedy i tylko wtedy Słowo Boże 'w pełni nas przygotuje do wszelkiego dzieła dobrego' (2 Tymoteusza 3:16, 17).
Pytanie do świadka Jehowy:
Gdzie możemy znaleźć "jasną wykładnię [Pisma Świętego] podawaną przez jej Autora"?
Proszę o odpowiedź.
#14
Napisano 2005-11-10, godz. 10:10
Ale nie jestem sJ i nie odpowiem na pytanie lantisa
#15
Napisano 2005-11-11, godz. 19:47
A nawiasem mówiąc ciekawe jaki nastąpił by rozwój w przepisach kulinarnych gdyby tylko stosowano się do poleceń Strażnicy...
To by było dopiero ubustwo kulinarne...
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#16
Napisano 2005-11-12, godz. 09:40
„Machnął” 6 tomów...Brat Russel machnal przeciez 7 tomow Wykladow Pisma Sw.
Siódmy nie był jego dziełem.
Są tam (w 7 tomie), tylko niektóre jego myśli.
Zresztą nieliczne.
http://www.nastrazy....ryb=pyt&id=s027
#17
Napisano 2005-11-12, godz. 10:12
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#18
Napisano 2005-12-22, godz. 13:09
Biblia jest książka spisywaną przez stulecia przez wielu mężczyzn ale ma jednego autora czyli Boga. Jak wiesz zawiera opisy autentycznych wydarzeń, proroctwa, pouczenia a także poezję. I nimo, że jest najbardziej rozpowszechnioną książka na świecie mało kto kieruję się nią w życiu. Ja wierzę, że jest to natchniona księga, która pozwala nam zrozumieć (mniej więcej) jak powstało życie, dlaczego jest na ziemi tyle zła, kim jest Bóg, co zamierza(tyle ile sam to objawił) a także daje pewne wytyczne co do etyki codziennego życia godnego chrzescijanina. Jehowa jest Bogiem porządku i tak jak w niebie ma swą organizację (Serafini, Herubini itd) tak na ziemi też ustanowił przewodników, którzy mieli usługiwać z pokorą i dbac o owce. ,,Pokarm" miał być rzeczywiście dostarczany przez ,,niewolnika na czas słuszny". To co najbardziej zarzucacie CK to to, że uważa się za tegoż właśnie ,,niewolnika" a pokarm jest powiedzmy ,,zmienny". Ja bym to przyrównała do np. biuletynu medycznego, który publikuje opinie, wnioski czy dane na temat jakiejś choroby, jej przyczyn i leczenia. Nie od razu może mieć pełny obraz sprawy ale podaje to co jest wiadome na dziesiejszy dzień. Są takie rzeczy w bibili które nie wymagają specjalnego wyjaśniania i są oczywiste lub wręcz z życia wzięte, ale są też takie, których napewno sama bym nie zrozumiała. Zresztą niekiedy sami pisarze nie znali znaczenia słów pisanych pod natchnieniem, dopiero historia pokazała o co chodziło. CK to ludzie niedoskonali i mogą się mylić ale wierzę też, że skoro już Bóg dał nam biblię to pomaga nam też ją zrozumieć właśnie przez takich ludzi. Co by to było gdyby naprawdę każdy dbał jedynie o własne zdanie i upierał sie przy nim..? Jeden wielki chaos. Dla jednego księga Ezechiela np. to byłby opis najazdu kosmitów a dla innych wizja wojny Bożej. I jaki cel i sens wtedy by spełniało pismo święte? Mogło by go właściwie nie być. A ja myślę, że po to ona jest aby znać przeszłość(a zatem i przyczyny tego co jest teraz), aby wiedzieć jaki jest sens istnienia i co będzie dalej, czy jest wyjście z sytuacji w jakiej się znalazła ludzkość. Czyż to nie cudowne, że wiemy o okupie jaki złożył Jezus? Nie każdy może być matematykiem czy krawcem i dobrze, że istnieje ktoś kto jasno mi tłumaczy. Wiem, że to dla wielu słabe argumnety ale wiem, że jak ktoś szczerze chce dojść do prawdy to dojdzie. Powołam się tu jeszcze na uczniów Jezusa. Odwiedzali oni zbory i z modlitwą ustanawiali różne zakazy, polecenia i rady a przecież też byli niedoskonali i nawet kłócili się między sobą. I tak jest też z braćmi z Ciała Kierowniczego. Mamy być jednomyślni (o to prosił Jezus swego ojca kiedy odchodził już do nieba) o ni o to dbają. A że niektore poglądy są korygowane...no cóż, jeśli stan wiedzy się porzesza lub zostaną zweryfikowane jakieś fakty lub pojawią się nowe to nieraz trzeba od nowa zająć stanowisko. Jak w czasach pierwszych chrześciajan gdzie dopiero kształtował się nowy nurt wyrosły w końcu na gruncie Starego prawa i trzeba było podjąć decyzję co zostawić a co radykalnie zmienić i to działo się stopniowo.
Oj chyba się rozpisałam za bardzo....mam nadzieję, ze choć zrozumiale napisałam.
#19
Napisano 2005-12-22, godz. 15:43
Oczywiście to prawda, ze muszą być nauczyciele. Takim nauczycielem jest kosciol Chrystusowy. Chociaz obecnie sie pokucił i nie ma w nim jednosci to pragnę cię poinformowac że 90% nauki chrześcijańskiej na świecie się pokrywa ze soba we wszystkich wyznaniach. Tak naprawdę kłócimy sie często o głupoty i tyle.
Problem z wami polega że u was wszystko jest prawie odwrotnie niź uczą pozostali.
I tak
1. Wszyscy chrześcijanie uznają krzyż - wy nie
2. Wszyscy chrześcijanie uczą o zmartywychwstaniu jako najwaźniejsze nauce - wy nie
3. Nikt z chrześcijan nie głosi jakieś daty jako poczatku paruzji - wy tak
4 Nikt z chrześcijan nie przykłada wagi do drobiazgów takich jak transfuzja krwi - wy tak
Mozna sobie jeszcze dopisywać.
Jak to mozliwe, że posługując się tym samym tekstem, mozna dojśc do tak przeciwstawnych wniosków, lotka?
Żeby dobrze interpretować Biblię trzeba znać klucz do niej. Jest on bardzo prosty
Bóg kocha świat - bo jest miłością - i jest miłosierny. A ma kochać BOga i bliźniego. I będzie miał z tego pożytek tu na ziemi i po śmierci. KOniec.
Tylko, ze według tego klucza:
-zakaz transfuzji jest zbrodnia i złamaniem 5 przykazania, jak tez przeciwstawieniem sie miłosci Boga do człowieka
-głoszenie Armagedonu i początku paruzji jest naruszeniem głównego przykazania, bo jaka to zasługa się teraz nawrocic pod wpływem strachu. Człowiek ma kochac Boga, za to co zrobił, a nie bo nadchodzi Armagedon!
Rozumiesz teraz, lotka o co nam chodzi.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#20
Napisano 2005-12-22, godz. 20:17
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych