1. Spekulacje na temat roku/ścisłego czasu zakończenia systemu rzeczy które niejedną osobę przyprawiły o biedę, stratę czasu lub chorobę na tle psychicznym
2. Wtrącanie się do intymnych spraw małżeństw; rozbijanie w ten sposób związków małżeńskich
3. Przeprowadzanie komitetów sądowniczych które niczym sądy Sanhedrynu stosują się tylko i wyłącznie do litery ustalonego prawa, nie biorąc pod uwagę zasad chrześcijańskich i nie okazując miłosierdzia
4. Zmiany w doktrynie o przyjmowaniu frakcji krwi; ktoś kto wcześniej przyjął frakcje i został za to pozbawiony społeczności oraz uznany za odstępcę, od roku 2004 powinien być uznany za dobrego człowieka gdyż wtedy ukazała się Strażnica która zezwoliła na przyjmowanie frakcji. Ciekaw jestem czy w ogóle kogoś za to przeproszono? Czy od razu kogoś przyłączono do społeczności? Jaki stosunek miał zbór do takiej osoby która - wedle zmieniającego się światła Organizacji - czyniła zarówno źle jak i dobrze?
5. Powodowanie fanatycznego złowrogiego nastawienia do innowierców
I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...
Organizacja nigdy nikogo nie przepraszała, nie przeprasza i prawdopodobnie nigdy nie będzie przepraszać. Bo przecież ona nigdy się nie myli ponieważ kierowana jest przez Boga, zaś pomyłki to tak naprawdę nie pomyłki tylko nowe światło, "łagodne przejście międzydoktrynalne". Będzie za to wykazywać, że to szarogłosiciele byli w błędzie, ponieważ błędnie zinterpretowali wypowiedzi z publikacji. Ale niestety, fakty mówią same za siebie. Jeśli np. coś kiedyś w Strażnicy napisano jako "pewnik" i wszyscy przyjęli to do wiadomości w taki sposób w jaki to było napisane, to czy można mówić tutaj o błędnej interpretacji tekstu?
Tak więc moi drodzy, Organizacja jest niewinna. Wszyscy w Organizacji począwszy od "góry" aż do starszego zboru są niewinni. Reszta jest winna bo to są niepoprawnie rozumujący ludzie.
Użytkownik ble edytował ten post 2008-12-11, godz. 20:35