Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co z urodzinami?


  • Please log in to reply
154 replies to this topic

#141 trydian

trydian

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 45 Postów

Napisano 2009-06-12, godz. 11:07

a ja coś czuję, że czas, bym opowiedziała jak to u mnie wyglądało :)
moja mama zainteresowała się Świadkami Jehowy jak byłam małą dziewczynką i od tej pory na cenzurowanym były wszystkie szatańskie święta :) a że reszta mojej rodziny nie uważała urodzin, dniów babci matki itp więc żyłam w dziwnym dualiźmie.

przykładowo - robiłam z babcią laurkę na dzień matki, a potem nerwy czy ona to przyjmie, czy nie... mama oczywiście nie przyjmowała tego i waliła mi wykład o pogańskich świętach i czy nie każdy dzień jest dobry, by okazywać sobie sympatię, a nie tylko ten jeden? no i był ten sam argument, że w Biblii głowy ścinali i pijaństwo.
eeech, pewnie sami mieliście podobne jazdy, więc wiecie.

przez iks lat od nikogo nie przyjmowała żadnych życzeń ostentacyjnie od rodziny i teraz wszystkim wpiera, że wcale tak nie było. to już nie strażnicowa wybiórczość pamięci, tylko inna jakaś...

śmiech na sali, bo od paru lat mama już chce obchodzić te wszystkie święta i płacze jak zapominamy o jej imieninach, urodzinach i w ogóle ciężkie jazdy bo o niej nie pamiętamy... z jednej skrajności w skrajność.

Użytkownik trydian edytował ten post 2009-06-12, godz. 11:08


#142 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-08-04, godz. 19:27

Pozytywny efekt zabraniania obchodzenia jakichkolwiek świąt. Mój znajomy (niedoszły świadek) obchodzi urodziny (od pełnoletności) ostatnio dał kwiaty dziewczynie z okazji czwartej rocznicy poznania. Kto tak pamięta?
pozdrawiam Andrzej

#143 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-08-05, godz. 07:40

Dla mnie podpieranie się takimi wydarzeniami jak ścięcie głowy Jana podczas urodzin, to równie dobrze mozna powiedziec że na jakimś zebraniu na sali dokonano morderstwa, więc wysnujmy wniosek , że ponieważ Bóg brzydzi się morderstwem to na pewno nie pochwala spotkan na sali królestwa.

Nie ma w Bibli nigdzie zakazu obchodzenia urodzin. Chyba że nie wiem, to prosze o wskazanie wersetu.
Gdyby Bóg uznał za stosowne zakazanie czegoś tak oczywistego na pewno SPISAŁBY ten zakaz w BIBLI.
Tym bardziej, że nie jest to nowy zwyczaj.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#144 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2009-08-05, godz. 08:37

Pozytywny efekt zabraniania obchodzenia jakichkolwiek świąt. Mój znajomy (niedoszły świadek) obchodzi urodziny (od pełnoletności) ostatnio dał kwiaty dziewczynie z okazji czwartej rocznicy poznania. Kto tak pamięta?

Ja.
[db]

#145 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-08-05, godz. 15:54

Ja.


Wspaniale.
Myślę, że większość exśJ będzie pamiętało, bo wcześniej nie pamiętali o żadnej rocznicy.
pozdrawiam Andrzej

#146 k_s

k_s

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-21, godz. 22:11

Witam,

Wczoraj miałem urodziny i odwiedził mnie mój kolega - Świadek Jehowy, bardzo sympatyczna osoba, szczera i prawdomówna.
Nigdy nie zagłębialiśmy się w tematykę naszych wyznań, ale z racji mojej natury, troche czytałem (zresztą m.in. te forum) i wiedziałem, że nie złoży mi życzeń. Wręcz powinienem się cieszyć, że przyszedł na urodziny. Ja mimo wszystko czuję się zawiedziony. I jest mi smutno.

Nie chodzi o to, że oczekiwałem prezentu, wspólnych toastów i picia, czy chociażby życzenia 100-u lat (lub życia wiecznego), ale miło by było usłyszeć "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO". I tu zaczynają się moje pytania. Dlaczego Świadkowie Jehowi ograniczają się nawet do tego typu życzeń. Czy nie mają prawda życzyć innym dobra, najlepszego?
Często przy tematach urodzin pojawia się pojęcia "bałwochwalstwo", które wg słownika PWN oznacza:
1. «cześć oddawana bożkom pogańskim»
2. «bezkrytyczne uwielbienie kogoś lub czegoś»
Ale tu nie chodzi o uwielbienie mojej osoby, oddawanie mi czci, ale o ludzkie życzenie dobra. Najlepszego dla drugiej istoty. Napewno wielu z Was ma rodziny. Może im tego nie mówicie, ale przecież życzycie im dobra. Nie chcecie, aby komuś się coś stało. Pragniecie, by się rozwijali, by osiągneli w życiu to czego chcą, co dla nich ważne. Więc podświadomie życzycie im wszystkiego najlepszego.

Ja wiem, że można tutaj mówić o wartościach biblijnych, cytować fragmenty i analizować je, tak jak to miało na poprzednich stronach tego tematu. Można dorzucić o zwyczajach pogańskich. Ale tu chodzi o zwyczajne ludzkie życzenie dobra innemu człowiekowi.

To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość, gdyż nie znam jeszcze panujących obyczajów. Być może palnąłem jakąś gafę, być może kogoś uraziłem swoją niewiedzą. Nie taki był mój zamiar.

Pozdrawiam,
K_S.

#147 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-10-22, godz. 18:39

Dlaczego Świadkowie Jehowi ograniczają się nawet do tego typu życzeń. Czy nie mają prawda życzyć innym dobra, najlepszego?

Świadkowie Jehowy mogą na to odpowiedzieć, że przecież dobrze życzą innym zawsze, bez specjalnej okazji i przez cały rok, więc nie muszą tego podkreślać w jakimś konkretnym dniu i w szczególnej oprawie. Ponadto dla ludzi „ze świata” (osób, które nie są świadkami Jehowy) składanie życzeń urodzinowych bywa czasem tylko pozbawionym szczerości rytuałem. Zatem wartości takich życzeń nie należy przeceniać.

Ale tu nie chodzi o uwielbienie mojej osoby, oddawanie mi czci, ale o ludzkie życzenie dobra. Najlepszego dla drugiej istoty. Napewno wielu z Was ma rodziny. Może im tego nie mówicie, ale przecież życzycie im dobra. Nie chcecie, aby komuś się coś stało. Pragniecie, by się rozwijali, by osiągneli w życiu to czego chcą, co dla nich ważne. Więc podświadomie życzycie im wszystkiego najlepszego.

Tutaj nie chodzi o same życzenia, ale o ich składanie w kontekście świętowania dnia urodzin.
.jb

#148 k_s

k_s

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-24, godz. 15:41

Świadkowie Jehowy mogą na to odpowiedzieć, że przecież dobrze życzą innym zawsze, bez specjalnej okazji i przez cały rok, więc nie muszą tego podkreślać w jakimś konkretnym dniu i w szczególnej oprawie.

Ale zapewne w żaden inny dzień tego nie powiedzą. Ani w wszelakie święta, ani w takie dni jak sylwester, dzień matki/ojca/babci/dziadka/dziecka. Ani od tak, powiedzmy dzisiaj. Więc równodobrze mogą kłamać i nie życzą nam dobrze, a wręcz życzą nam najgorszego.

Ponadto dla ludzi „ze świata” (osób, które nie są świadkami Jehowy) składanie życzeń urodzinowych bywa czasem tylko pozbawionym szczerości rytuałem. Zatem wartości takich życzeń nie należy przeceniać.

Nie wierze, że moi bliscy życząc mi 100lat pragną, bym zmarł jak najszybciej. ;) Nikt nie mówi o przecenianiu, ale docenianiu.

Tutaj nie chodzi o same życzenia, ale o ich składanie w kontekście świętowania dnia urodzin.

No i właśnie to jest chyba problem. Kontekst. Teoretycznie można doszukać się wszędzie niestosownego kontekstu, pogańskiego, itd.

No cóż... dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.

#149 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2010-07-19, godz. 07:08

Temat przypomniał mi, jak wspaniale się czułam, gdy dzieci przynosiły do szkoły na lekcję cukierki, bo miały urodziny, a ja mówiłam: "Nie, nie wezmę, bo jestem ŚJ i nie obchodzę urodzin". Podłe!
Grrrrrrrrrrrrrrrr!Dołączona grafika
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."

#150 gambit

gambit

    gambit

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kuczkowo

Napisano 2010-07-19, godz. 16:55

Jeżeli ktoś mi składa życzenia, tuż po przekroczenia progu i robi to z okazji jakiegoś "święta", to odbieram to jakoby głównym motywem narzucania był kalendarz i tradycja, która w podtekście ma coś z ukrytego schlebiania. Ja w takich przypadkach czuję się nieswojo i odbieram jako nieautentyczne. No, ale cóż, tradycja zasłoniła taką rzeczywistość i większości chyba z tym dobrze.

Dla mnie wartość życzeń ma większą wartość gdy wypływa spontanicznie. Ta spontaniczność może zrodzić się podczas wyznania pewnych problemów, np.; choroby, kłopotu finansowego, nieporozumień rodzinnych itp., lub dzieleniu się oczekiwaną radością m.in. wyjazdem na wycieczkę, urlop, zjazd rodzinny. Toteż pod wpływem tych wydarzeń, gdy padają życzenia odbieram je jako naturalne współczucie.
Mój życiorys - 1<---> Wśród ŚJ Zamieszczam tymczasowo.

#151 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-07-20, godz. 20:13

Dla mnie wartość życzeń ma większą wartość gdy wypływa spontanicznie. Ta spontaniczność może zrodzić się podczas wyznania pewnych problemów, np.; choroby, kłopotu finansowego, nieporozumień rodzinnych itp., lub dzieleniu się oczekiwaną radością m.in. wyjazdem na wycieczkę, urlop, zjazd rodzinny. Toteż pod wpływem tych wydarzeń, gdy padają życzenia odbieram je jako naturalne współczucie.


o urodzinach należy pamiętać przez cały rok, a nie tylko w określonym dniu - czy tak. (spontanicznie ktoś wpada - rok temu skończyłeś pięćdziesiąt lat składam Ci życzenia)

teraz coś z życia. Znajomej dzieci nie zostały świadkami i gdy kończyły osiemnaście lat urządzali uroczystości. W zeszłym roku najmłodszy właśnie skończył osiemnastkę i z tej okazji zaprosił kolegów na manewry "paintball". Tym razem nie potępiła tego lecz nawet zaproponowała urządzenie urodzin w kawiarni. Syn jednak odmówił, na razie nie znam przyczyn odmowy.
Bardzo dziwne bo kilka dni temu potępiała właśnie urodziny jako najgorsze. Pytałem gdzie napisane jest w Biblii, że nie wolno obchodzić, bo zakaz wprowadziła organizacja. Rozmowa skończyła się na tym "nie będę rozmawiała bo szydzisz z Biblii".
pozdrawiam Andrzej

#152 k_s

k_s

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 14:15

Minął rok od mojego ostatniego postu na tym forum.

Wczoraj obchodziłem ponownie urodziny. Znowu spotkałem się z moim kolegą. Widujemy się systematycznie, mamy dobre relacje. Oczywiście przez cały rok nie usłyszałem od niego, że życzy mi dobrze. Poznałem jego dziewczynę, również należącą do ŚJ. Z nią nie mam już tak dobrych stosunków, ale też mogłaby szepnąć coś miłego do ucha.
Padł tutaj argumenty, że:

Świadkowie Jehowy mogą na to odpowiedzieć, że przecież dobrze życzą innym zawsze, bez specjalnej okazji i przez cały rok, więc nie muszą tego podkreślać w jakimś konkretnym dniu i w szczególnej oprawi

Kolega wraz z dziewczyną mieli cały rok na życzenie mi zdrowia, spełnienia marzeń, wszystkiego najlepszego czy po prostu dobra, wystarczyło by "wszystkiego dobrego", a jednak tego nie zrobili, więc może warto ustalić sobie odgórnie taki jeden dzień, aby Wam Świadkom Jehowy to przypominać? Że czasem, aby nie sprawić komuś przykrości, aby podkreślić dobro wzajemnych relacji warto powiedzieć drugiej osobie coś dobrego, a nie zostawiać wszystko na domysły, bo "życzycie dobrze zawsze i wszystkim". Nie. To nie tak działa. Do budowania więzi są potrzebne czyny, słowa - nie domysły.

A może jest tak jak pisałem, że wcale nie życzycie nam dobrze, a wręcz źle, najgorszego?

Jeżeli ktoś mi składa życzenia, tuż po przekroczenia progu i robi to z okazji jakiegoś "święta", to odbieram to jakoby głównym motywem narzucania był kalendarz i tradycja, która w podtekście ma coś z ukrytego schlebiania. Ja w takich przypadkach czuję się nieswojo i odbieram jako nieautentyczne. No, ale cóż, tradycja zasłoniła taką rzeczywistość i większości chyba z tym dobrze.

Dla mnie wartość życzeń ma większą wartość gdy wypływa spontanicznie. Ta spontaniczność może zrodzić się podczas wyznania pewnych problemów, np.; choroby, kłopotu finansowego, nieporozumień rodzinnych itp., lub dzieleniu się oczekiwaną radością m.in. wyjazdem na wycieczkę, urlop, zjazd rodzinny. Toteż pod wpływem tych wydarzeń, gdy padają życzenia odbieram je jako naturalne współczucie.

No to ja czekam na tę spontaniczność od dawna, a kolega, wręcz mógłbym powiedzieć "przyjaciel domu" miał naprawdę sporo okazji. Więc coś mi tu nie gra.

o urodzinach należy pamiętać przez cały rok, a nie tylko w określonym dniu - czy tak. (spontanicznie ktoś wpada - rok temu skończyłeś pięćdziesiąt lat składam Ci życzenia)

teraz coś z życia. Znajomej dzieci nie zostały świadkami i gdy kończyły osiemnaście lat urządzali uroczystości. W zeszłym roku najmłodszy właśnie skończył osiemnastkę i z tej okazji zaprosił kolegów na manewry "paintball". Tym razem nie potępiła tego lecz nawet zaproponowała urządzenie urodzin w kawiarni. Syn jednak odmówił, na razie nie znam przyczyn odmowy.
Bardzo dziwne bo kilka dni temu potępiała właśnie urodziny jako najgorsze. Pytałem gdzie napisane jest w Biblii, że nie wolno obchodzić, bo zakaz wprowadziła organizacja. Rozmowa skończyła się na tym "nie będę rozmawiała bo szydzisz z Biblii".

I o to mi chodzi. Ja nawet nie chce cytatów z biblii, bo te można interpretować na wiele sposobów, ale o normalne ludzkie zachowanie, życzenie przyjacielowi czegoś dobrego, a skoro ludzie, zwłaszcza ŚJ o tym nie pamiętają to zwyczajowo ustaliliśmy pewną datę, aby wszyscy mogli o tym pamiętać i spokojnie wyznać nam swoje dobre intencje.

Szkoda, bo przez takie drobnostki tracicie w oczach i psujecie sobie reputację.

#153 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-11-07, godz. 19:15

wnuczka napisała rano w świetlicy przed lekcjami

Piesek mały piesek mały maliny je dzień cały
A do rybki Kalinki też przyleciały malinki
Piesek mały piesek mały maliny je dzień cały
Do Kalinki i Linki też zleciały malinki
Piesek mały piesek mały maliny je dzień cały
A Kalina i Malina i Linki?
Piesek mały piesek mały kończy już maliny
A Kalinka dzieli się z Linkami
Piesek mały piesek mały skończy już maliny.




Przeczytaliście, teraz należy się wyjaśnienie co też autor miał na myśli. Jest to wiersz o "dzieleniu się". Piesek Mały, kto to, ma malinki lecz nie może się z nikim podzielić, więc je sam cały dzień. Inni też mają malinki lecz oni dzielą się.
Wierszyk ten dziecko napisało z samego rana przed zajęciami szkolnymi w dniu siódmych urodzin.
Przeczytajcie teraz jeszcze raz.


Można mówić nie muszę obchodzić urodzin, wystarczy, że cały rok dbam o bliskich. Maz Piesek zjadł sam malinki, lecz wie, że lepiej się dzielić.
Tylko zas...i pomazańcy z cielska kierowniczego tego nie wiedzą.
pozdrawiam Andrzej

#154 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-08, godz. 13:36

A co ma być? Obchodzę urodziny czy imieniny i wszelkie
święta, na które mam ochotę :)

Nie martwią mnie Strażnicowe rozterki i zakazy - z tego co wiem
to Jezus urodził się na ziemi w Betlejem?, więc spokojnie w grudniu
pośpiewam kolędy...

#155 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-08, godz. 14:59

Można mówić nie muszę obchodzić urodzin, wystarczy, że cały rok dbam o bliskich. Maz Piesek zjadł sam malinki, lecz wie, że lepiej się dzielić.
Tylko zas...i pomazańcy z cielska kierowniczego tego nie wiedzą.


Oni nie wiedzę,bo ich cielska są tak z pasione,że im wystarczy codzienne świętowania,a dlaczego CK pragną,aby świadkowie byli czyści duchowo??,bo ich Ciała są wystarczająco brudne !:D


Także And jeżeli chcemy miec ciała czyste obchodźmy święta takie jak urodziny,a wtedy pokażemy,że nasz duch jest silny,wolny i czysty.:)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych