Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#1261 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-14, godz. 17:44

No właśnie jest ochrzczona:/ Dzisiaj krótko rozmawialiśmy o naszym mieszkaniu, powiedziała mi że jej brat który jest starszy od niej i jest (starszym w zborze--> nie wiem o co chodzi z tymi starszymi) nie wie, że ona mieszka ze mną, bo gdyby się dowiedział to musiałby o tym powiedzieć organizacji. Złapałem się za głowę, rozumiem inni ŚJ ale najbliższa rodzina:/

Spytałem się jej o sytuację, gdyby rzeczywiście ŚJ się dowiedzieli, że mieszkamy razem, powiedziała mi, że skłamałaby i poweidziała, że mieszka sama ze względu na mamę i jej wiarę. Nie chcę robić zawodu mamie, Na moje słowa, że jest lekką hipokrytką, oszukując swoich braci stwierdziła że po części jest ateistką, nie zgadza się z kilkoma rzeczami które płyną z jej wiary, ale zaznaczyła, ze np. katoliczką nie mogłaby być i że wierzy w większość rzeczy które są wypowiadane na zebraniach:/



Lord starszy zboru czyli Jej brat,to brat z poważnym przywilejem,który ma - raczej powinien miec,ale rzeczywistośc wygląda inaczej:) :) -pieczę nad zborem - owieczkami,to duszpasterz jak w kościele k.


Wiadomo,że nie powinno się kłamac i ja do tego nie chcę Was namawiac,ale w pewnych sytuacjach wyższej konieczności i dla dobra Waszej miłości ... sami zadecydujecie.


A mama Jej może przechodzi kryzys wiary i może to na in plus dla mamy,bo dostrzega już w organizacji pewne zakłamania. I nie musi przechodzic na inną wiarę,ważne,że może byc wsparciem dla swojej córki,bo nie jest już tak psychomanipulowana - a to może dobrze wróżyc dla Was.:)

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-14, godz. 17:44

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#1262 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-10-14, godz. 18:15

Oczywiście , kłamstwo jest złe . Ale Pismo Święte dopuszcza odpowiedzi wymijające . Przykład - kiedyś jak byłem jeszcze w zborze , stałem sobie z byłym przewodniczącym i starszym zboru i rozmawialiśmy na różne tematy . Podszedł do nas starszy zboru i zaczął rozmawiać z nami . W pewnym momencie zapytał się byłego starszego dlaczego jego auto sprawne znajduje się na jego posesji a On sam chodzi pieszo od paru m-cy . Ten były starszy odpowiedział , że zaczął dbać o swoje zdrowie . Ale rzeczywistość była inna . Były starszy miał zatrzymane prawo jazdy na parę m-cy , gdyż jechał na podwójnym gazie . Rzeczywistość bywa przykra .

#1263 lord

lord

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-15, godz. 01:05

Wątpie żeby jej mama przechodziła kryzys wiary, sądząc po ilości ilości strażnicy i pism świetych które u niej widziałem, raczej mogę stwierdzić że jest fanatycznką:/ Tylko widzi, że nie utrzyma swojej córki w ryzach, więc żeby nie stracić z nią kontaktu pozwala jej na różne rzeczy kłamiąc swoich braci.

Dla mnie ta cała sytuacja z wykluczeniami i kłamstwami jest chora, nie potrafię tego zrozumieć. Po krótce cieszę się, że z jej ust padają słowa krytyki odnośnie ŚJ, chociaż robi to dla matki żeby ją nie zawieść, widzę jednak, owoc ich manipulacji w jej głowie wpajany od dzieciństwa.

Mam nadzieję, że pokazując jej inny świat, dbając o nią będę wstanie chociaż w pewien sposób odwieść ją od ŚJ. Nie będę jej narzucał mojej wiary, nie mam zamiaru zmuszać jej do stania się katoliczką, chciałbym żeby nie miała nic wspólnego z organizacją ŚJ.

#1264 Elunia

Elunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-15, godz. 06:46

Byłam w podobnej sytuacji ,ale już jako wykluczona i bardzo młoda osóbka. Potwierdzam słowa Sebastiana. Wyrzuty sumienia powodują u takiej osoby mimo wszystko chęć bronienia organizacji i jej zasad. Przynajmniej tyle można zrobić ,gdy jest się bez pamięci zakochanym.
Mój były chłopak też próbował mi coś tłumaczyć ,ale dla mnie nie był autorytetem w tej dziedzinie. To ja miałam nadzieję ,że on kiedyś zostanie świadkiem.
Przełomem u mnie nie okazały się materiały anty-świadkowskie .Takich jeszcze nie znałam i nie miałam do nich dostępu. Pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie książka Leszka Kołakowskiego „Mini wykłady o maxi sprawach” . I nie zapomnę cytatu „ A co z dziećmi Hioba ,które pomarły”
Dla niektórych to proste pytanie i jeszcze prostsza odpowiedź .U mnie jednak otworzyło pewien etap w postrzeganiu prawd biblijnych zupełnie, zupełnie inaczej.

#1265 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-10-15, godz. 09:26

Mam nadzieję, że pokazując jej inny świat, dbając o nią będę wstanie chociaż w pewien sposób odwieść ją od ŚJ. Nie będę jej narzucał mojej wiary, nie mam zamiaru zmuszać jej do stania się katoliczką, chciałbym żeby nie miała nic wspólnego z organizacją ŚJ.


O właśnie i tego się trzymaj. Myślę,że masz szansę na powodzenie,ale pozwól jej w tym procesie stawiać własne kroki i niczego nie przyśpieszaj.Każdy nacisk może wywołać sprzeciw i reakcję obronną.

#1266 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-15, godz. 09:58

Wątpie żeby jej mama przechodziła kryzys wiary, sądząc po ilości ilości strażnicy i pism świetych które u niej widziałem, raczej mogę stwierdzić że jest fanatycznką:/ Tylko widzi, że nie utrzyma swojej córki w ryzach, więc żeby nie stracić z nią kontaktu pozwala jej na różne rzeczy kłamiąc swoich braci.

Dla mnie ta cała sytuacja z wykluczeniami i kłamstwami jest chora, nie potrafię tego zrozumieć. Po krótce cieszę się, że z jej ust padają słowa krytyki odnośnie ŚJ, chociaż robi to dla matki żeby ją nie zawieść, widzę jednak, owoc ich manipulacji w jej głowie wpajany od dzieciństwa.

Mam nadzieję, że pokazując jej inny świat, dbając o nią będę wstanie chociaż w pewien sposób odwieść ją od ŚJ. Nie będę jej narzucał mojej wiary, nie mam zamiaru zmuszać jej do stania się katoliczką, chciałbym żeby nie miała nic wspólnego z organizacją ŚJ.


http://www.sciaga.pl...da_streszczenie


Lord proponuję Ci streszczenie tej lektury(piękny mit i piękna miłośc),może ona nic nie wnosi do Waszego życia,ale można wyciągnąc ciekawe wnioski,aby uczyc się od innych,a nie na swoich błędach.


Pzdr.
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#1267 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-10-18, godz. 11:33

nie wie, że ona mieszka ze mną, bo gdyby się dowiedział to musiałby o tym powiedzieć organizacji. Złapałem się za głowę, rozumiem inni ŚJ ale najbliższa rodzina:/


Donoszenie do organizacji na "grzesznika" jest praktykowane bez względu na więzi rodzinne i donoszenie na członka rodziny nie jest uważane za nic złego. Wiem, że to dla ciebie chore ale jest to nakaz organizacji. Służy on przywołaniu do porządku adekwatnej osoby. Dlatego jeśli się jest ŚJ i w rodzinie ktoś (lub cała rodzina) jest ŚJ a ma się na uwadze własny interes (to każdego osobista decyzja) to należy uważać co się mówi w tym gronie.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-18, godz. 11:37


#1268 XYZ

XYZ

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 3 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 14:51

Hm , a własnej autopsji znam te wszystkie problemy ab ovo :)
Mam chłopaka ,który jest ŚJ , a w zborze pełni funkcję sługi pomocniczego.Ja wierzę w Boga, ale nie jestem ani katoliczką ,ani ŚJ, ale święta zgodnie z tradycją rodzinną obchodzę tak jak katolicy. Jego Mama jest też ŚJ ,tata nie i siostra starsza przestała być ŚJ. Ostatnia nadzieja w nim , z punktu widzenia jego mamy. Nawet nie próbuje przekonywać go ,że bardzo się myli ,bo wiem ,że jest tam osobą szanowaną ,mającą stanowisko, po tzw znajomosci ma dobrze płatną prace. Gdybym próbowała zniszczyć jego światopogląd ,zniszczyłabym również niestety jego. To cały jego świat. Jednakże trudno mi dopuścić do siebie myśl ,jak ciężka będzie nasza przyszłość... Wydaje mi się ,że będziemy walczyć o wychowanie dzieci, o kształtowanie ich światopoglądów. Z tego będą wynikać nasze kłótnie ...i małżeństwo się rozpadnie.
Co jeszcze mnie zastanawia? Otóż jak powszechnie wiadomo nie można kochać się przed ślubem. ŚJ przestrzegają tego, jednak mój chłopak nie. Nie doszło do stosunku ,ale pierwsze "kroki w chmurach" są za nami. Co o tym sądzić? Jest porządnym ŚJ ,człowiekiem z zasadami ,a ma taką słabość? Co o tym sądzicie?

#1269 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2010-10-22, godz. 05:47

Następna osoba będzie 60.

Nie wiem jak ci to powiedzieć ,ale według nowego podręcznika Twój chłopak straci przywileje ,za spotykanie się z Tobą, będzie miał poważną rozmowę ze starszymi a nawet będzie wygłoszony wykład publiczny o tym by pobierać się tylko w Panu. Gdyby nie posłuchał. Oczywiście zakładając ,że starsi o tym nie wiedzą jeszcze. A za sex jest wylot i kropka.

Widzisz to jest mężczyzna. My faceci tak już mamy. Zasady zasadami ale bardzo ciężko w nich wytrwać. jest to normalny odruch i nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Trzeba by olbrzymiej siły woli i wytrwałości zbudowanej na głębokiej wierze lub zasadzie moralnej by to wytrzymać. A takich ludzi wśród facetów jest bardzo mało.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#1270 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-10-22, godz. 07:34

Gdybym próbowała zniszczyć jego światopogląd ,zniszczyłabym również niestety jego. To cały jego świat.


To fajnie że rozumiesz tą sprawę właśnie tak. Rzadko kto to rozumie.

Jednakże trudno mi dopuścić do siebie myśl ,jak ciężka będzie nasza przyszłość... Wydaje mi się ,że będziemy walczyć o wychowanie dzieci, o kształtowanie ich światopoglądów. Z tego będą wynikać nasze kłótnie ...i małżeństwo się rozpadnie.


Natomiast jeśli masz takie nastawienie to lepiej podaruj sobie tą "MIŁOŚĆ". Bo po rozwodzie będziesz żałować zmarnowanych lat i życia, a jeśli zakładasz że będą dzieci to je strasznie skrzywdzisz.

Co jeszcze mnie zastanawia? Otóż jak powszechnie wiadomo nie można kochać się przed ślubem. ŚJ przestrzegają tego, jednak mój chłopak nie. Nie doszło do stosunku ,ale pierwsze "kroki w chmurach" są za nami. Co o tym sądzić? Jest porządnym ŚJ ,człowiekiem z zasadami ,a ma taką słabość? Co o tym sądzicie?


Na to odpowiedział ci Artur. Ja tylko dodam że niby jeszcze nie jest za daleko, ale aby nigdy nie było a potem wyrzuty sumienia, rady a Strażnicy są tak daleko idące.

Mam dla ciebie tylko jedną przestrogę. Mówi się że mężczyźni myślą, no wiesz czym. Ale po czasie uruchamiają umysł i może wtedy być problem.
A odnośnie "stanowiska" nie problem, największym przywilejem i "stanowiskiem" w organizacji Bożej jest bycie ŚJ, a tego nikt mu nie zabierze jeżeli tylko sam się tego nie pozbawi nielojalnym postępowaniem względem naszego Stwórcy. To było takie małe sprostowanie słów Artura.

#1271 lord

lord

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-22, godz. 09:58

Tak oczywiście. Co więcej czasami widuję na ulicy strasznych. No ale ja nie żałuję. Natomiast była ciekawa sytuacja z moją żonką. Otóż ona jest oficjalnie cały czas SJ, ale od kilku lat nie chodzi na zebrania, nie głosi i nie zgadza się z naukami SJ.

W tym roku zadzwonił do niej starszy, co słychać itd, później z rozmowy wyszło że wizyta NO i ogłądali jej karte i chcieli pomóc.
Czyli tak :

Jesteśmy braćmi i dbamy o domowników wiary wtedy gdy są skodyfikowane zalecenia z Brooklynu, lub aby wyakazać się przed naczielstwem.......

Ech... Jak to dobrze że opóściłem ten raj duchowy......


Moja dziewczyna z którą mieszkam, ona ŚJ po chrzcie, ja praktykujący katolik, sporadycznie uczęszczała na spotkania raz w miesiącu, nie głosi nic.
Jej bracia nie wiedzą, że mieszka pod jednym dachem bez ślubu z katolikiem.
Przyszli ostatnio na umówioną wizytę, mnie nie było wtedy w mieście. Maglowali ją z 1,5h, ładnie piorą mózgi, nie wiem jeszcze co było tematem tego spotkania bo wracam za kilka dni do miasta, ale przed moim wyjazdem wszystko było wspaniałe i piękne, a teraz mówi że musimy porozmawiac.

Ze jej bracia nie narzucali się tylko zadawali jej pytania, a ona zamiast jak zwykle jej zlewac, brała pod uwagę i przemyślała...
Sam nie wiem co o tym myślec. Nie chce żeby jakas organizacja wchodzila mi z butami do mojego życia.

Na czym polega takie spotkanie ze starszymi, co się na nim porusza???
Z góry dziękuje za odpowiedź

#1272 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2010-10-22, godz. 10:38

To zależy jaki był cel wizyty.

jeśli po prostu ją odwiedzili to mogli porozmawiac o sprawach wiary. Co by wiecej przychodziła na zebrania, wiecej głosiła itd. Takie przypomnienie o obowiązkach ochrzczonego SJ.

Ale jeśli podczas tego zebrania powiedziała, ze się z Tobą spotyka.....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#1273 Jozek

Jozek

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 151 Postów

Napisano 2010-10-22, godz. 10:40

Ogólnie i skrótowo, to "zachęty", przypomnienia, że takie niezaangażowanie jest nie mile widziane u Jehowy przez co może stracić widoki na życie w raju. Brak błogosławieństw itd itd. Ogólnie wpędzenie w poczucie winy, psychiczne zakłopotanie.

#1274 lord

lord

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-22, godz. 14:58

Ogólnie i skrótowo, to "zachęty", przypomnienia, że takie niezaangażowanie jest nie mile widziane u Jehowy przez co może stracić widoki na życie w raju. Brak błogosławieństw itd itd. Ogólnie wpędzenie w poczucie winy, psychiczne zakłopotanie.


Pisała mi i mówiła o tym ogólnikowo, powiedziała, że porozmawiamy jak wrócę. Mówiła, że nawet jak ktoś na nią doniesie, że mieszka z facetem w dodatku katolikiem, to będzie się wypierac i kłamac swoim braciom. Czyli jest hipokrytką. Chyba Ci świadkowie którzy przyszli na tą rozmowę, dowiedzieli się od kogoś, jak nie to raczej nie są na tyle tępi żeby nie zobaczyc, że mieszka z nią facet, ubrania, buty, kosmetyki w łazience...

Czułem jej głosie zakłopotanie, pisała mi że nie chce mnie stracic ale może tak się wydarzyc poprzez decyzje które będzie musiała podją, a które mi się nie spodobają. Szczerze do tych odwiedzin wszytko było pięknie, a teraz jacys SJ robia jej pranie móżgu, dla mnie to jest chore! Lepiej żeby mi tak ŚJ nie wszedł w drogę.

Jest szcześliwa, zakochana, przychodzą "starsi" i wprawiają dziewczynę w smutek zakłopotanie i marazm.

#1275 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-10-22, godz. 18:37

Tak to wygląda Lord . Starsi twierdzą , że chcą Jej pomóc , ale jak Jej tłumaczą to robią tak , aby Jej "mózg sprać" . :( .

#1276 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-22, godz. 18:42

Moja dziewczyna z którą mieszkam, ona ŚJ po chrzcie, ja praktykujący katolik, sporadycznie uczęszczała na spotkania raz w miesiącu, nie głosi nic.
Jej bracia nie wiedzą, że mieszka pod jednym dachem bez ślubu z katolikiem.
Przyszli ostatnio na umówioną wizytę, mnie nie było wtedy w mieście. Maglowali ją z 1,5h, ładnie piorą mózgi, nie wiem jeszcze co było tematem tego spotkania bo wracam za kilka dni do miasta, ale przed moim wyjazdem wszystko było wspaniałe i piękne, a teraz mówi że musimy porozmawiac.

Ze jej bracia nie narzucali się tylko zadawali jej pytania, a ona zamiast jak zwykle jej zlewac, brała pod uwagę i przemyślała...
Sam nie wiem co o tym myślec. Nie chce żeby jakas organizacja wchodzila mi z butami do mojego życia.

Na czym polega takie spotkanie ze starszymi, co się na nim porusza???
Z góry dziękuje za odpowiedź


Drogi lordzie..

W dziale "Zwyczaje Świadków Jehowy" jest temat: <moja ukochana, mój
ukochany> i najlepiej, jak tam wejdziesz i przedstawisz swój problem..
Znajdziesz tam wiele historii i perypeti par mieszanych z różnych opcji
wyznaniowych i jak sobie z tym radzić - musisz być ostrożny i delikatny
by zrozumieć lub przekonać swoją dziewczynę do siebie i do sytuacji w
jakiej się znależliście.. Nieuwaga może ją kosztować tzw. Komitet
Sądowniczy i całkowite wykluczenie ze Zboru Świadków, co nie jest miłe
dla nikogo - To że mieszka pod jednym dachem ze swym chłopakiem, na
dodatek katolikiem (jeśli nie jesteście małżeństwem jak rozumie), już
kwalifikuje ją do wykluczenia... Być może ktoś coś zauważył z jej
przyjaciół zborowych i Starsi przyszli się zorientować? jak sprawy
się mają - mam nadzieję, że to była klasyczna wizyta pasterska -

Pozdrawiam i życzę pomyślnego końca

Ps.
Tak sobie myślę, że jeśli się kochacie i macie zamiar być razem, to
może byście prawnie usankcjonowali swój związek? Tyle, że to też będzie
dość trudne. Ty jako katolik możesz jedynie zawrzeć cywilny związek i
kościół Ci w tym nie przeszkodzi, ale Twoja luba nawet cywilnego nie
dostanie od Organizacji Świadków (u nich można zawrzeć małżeństwo tylko
w ramach tego samego wyznania, czyli też musiałbyś być ŚJ). Więc musicie
coś wspólnie postanowić? Albo Ty zmieniasz wyznanie religijne albo Twoja
dziewczyna...inaczej pozostanie Wam wieczne ukrywanie się, emocje , żal,
i coraz częstsze nieporozumienia i sprzeczki -

Użytkownik oskar edytował ten post 2010-10-22, godz. 21:15


#1277 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-22, godz. 18:58

Wasza historia jak historiaq dziewczyny z filmu odrębne światy.....
starsi bez powodu nigdzie nie chadzają..... czyli ktoś cs wie ktoś coś widział ..... przyszli ustalić fakty......
teraz jak już złapali ofiarę, będą jątrzyć aż nie dojdą prawdy..... wtedy pozostanie okazanie wielkiej skruchy i zerwanie z Tobą, lub opuszczenie wtsu...... wybór między złym a gorszym......
jesli jest możliwosć , wynajmijcie coś gdzies indziej i zacierajcie ślady.......
wizyta panów w czerni nie jest przyjemna...... NIGDY
nie potrafiłam uwierzyć.......

#1278 lord

lord

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 10 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-22, godz. 20:56

Wasza historia jak historiaq dziewczyny z filmu odrębne światy.....
starsi bez powodu nigdzie nie chadzają..... czyli ktoś cs wie ktoś coś widział ..... przyszli ustalić fakty......
teraz jak już złapali ofiarę, będą jątrzyć aż nie dojdą prawdy..... wtedy pozostanie okazanie wielkiej skruchy i zerwanie z Tobą, lub opuszczenie wtsu...... wybór między złym a gorszym......
jesli jest możliwosć , wynajmijcie coś gdzies indziej i zacierajcie ślady.......
wizyta panów w czerni nie jest przyjemna...... NIGDY


Nie będę się chował przed żadną organizacją, nie będę zmieniał miejsca zamieszkania, niebawem dowiem się co ta wizyta miała na celu. Kolejna wizyta panów w czerni bedzie nieprzyjemna dla nich! jeżeli będę w mieszkaniu!

#1279 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-22, godz. 21:05

Warlds Aparts - To verdener : ten film powinni sobie obejrzec jako instrukcję życia i nie popełniania takich sztubackich błędów,które niszczą więzy i wartości.


Nie będę Wam nic doradzał,bo tu i dziesiec głów nie poradzi i nie zaradzi Waszym problemom.Musicie swoją miłośc pielęgnowac i iśc na kompromisy z obu stron,tak może coś między Wami wyjdzie.


Powodzenia.:)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#1280 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-22, godz. 21:27

Nie będę się chował przed żadną organizacją, nie będę zmieniał miejsca zamieszkania, niebawem dowiem się co ta wizyta miała na celu. Kolejna wizyta panów w czerni bedzie nieprzyjemna dla nich! jeżeli będę w mieszkaniu!


Zapomnij Lord o jakichś siłowych rozwiązaniach. Rozumię Twoje emocje, ale
to nic nie da. Problemem nie są Starsi...lecz Twoja luba, a właściwie
jej psychika, czy wytrzyma tą presję i potrafi powiedzieć głośno NIE,
by odejść z własnej woli z Organizacji...nie czekając wcale na żaden
Komitet i wykluczenie - TY musiałeś zdawać sobie sprawę,że Ona jest
Świadkiem i odwrotnie, więc sami musicie coś postanowić jeśli chcecie
być nadal razem.

Pozdrawiam




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych