72 replies to this topic

[qwerty]

Lotka , jaki8 stos jaki stos, przeprosiłam....

[lotka]

Oj Artur, masz zero poczucia humoru...no zero poprostu, co ja Ci będę tłumaczyć..... . Co Ty myślisz, że ja się zamierzam bawić w Klosa ?

Sebol.... jakie istnienia ludzkie? To Ty jakąś misję masz ocalenia ludzkości a ja Ci w tym przeszkodzę? Każdy odpowie za siebie.

Kloo, widzę, że lubimy te same filmy... Nocny Jastrząb...hehe...

[Artur Schwacher]

To jednak nie będziesz informować swoich braci o naszych działaniach?
Szkoda

[Kloo]

Lotko Siostro umilowana,ponad wszystko kochamy wolnosc.Ale nigdy glupote.
A i czasem lubimy sie posmiac.
A tak apropos , czy widzial ktos z Was wywiad roku w Lodzi na ulicy Piotrkowskiej??

[sebol]

Lotka: a to ze mnie deneruwje ta sekta i tyle ;-)

[lotka]

No widzę Sebol, że ta ,,sekta" Cię denerwuje i stąd ton twoich postow. Są bardzo emocjonalne a - wybacz- mało rzeczowe i merytorycznie żadne. Może z czasem nabierzesz dystansu, myślę, że żyjesz wciąż jakąś ,,krzywdą"...złym wspomnieniem i ulgę sprawia Ci poużywanie sobie na nas. Nie wszyscy świadkowie są fanatyczni, niedouczeni, nierozgarnięci ....i co tam jeszcze chcesz na nie.....Naprawdę nie spotkałeś ,,normalnego" świadka? W większośco to zwykli ludzie i przekrój zboru jest taki jak przekrój społeczeństwa danego kraju czy regionu. W końcu jesteśmy prawnie zarejestrowaną organizacją i wiele rzeczy tu jest demonizowanych, wyolbrzymianych choć gorsze rzeczy dzieją się gdzie indziej. No cóż, taki jest widać cel tego forum...daliście sobie do tego prawo. Stworzyliście towarzystwo wzajemnej adoracjii i tyle.

pozdr.

[brat_jaracz]

Lotka, a co w tym złego, nawet jeśli jesteśmy towarzystwem wzajemnej adoracji? Zarzuć nam, że kłamiemy czy nawet oczerniamy SJ, a wtedy faktycznie można się zastanowić nad naszymi intencjami.

Zarzucasz Sebolowi brak dyskusji merytorycznej... Wybacz, ale jakoś nie zauważyłem, żebyś gorliwie odpierała merytoryczne argumenty przeciwko Twej Organizacji . Ale co tam, pewnie znów się czepiam, bo jestem tylko złośliwym odstępcą .

[sebol]

Eee tam niech se będą mało merytoryczne, teokratyczne, demokratyczne, autokratyczne itd... do pewnych osób nie warto mówić że białe jest białe, bo i tak powie, że jest czarne ;-)

„normalnych” świadków to spotkałem, a owszem ;-) tyle że generalnie nie są teraz świadkami, no może na ślubie ;-) prowadzą teraz szczęśliwe domy, dobrze prosperujące biznesy, są dobrymi nauczycielami i pracownikami ;-) uff prawie idealistyczny obraz jak z Waszych obrazków;-)

„Stworzyliście towarzystwo wzajemnej adoracjii i tyle” moja wina, że ja taki kochliwy ;-)

[brat_jaracz]

Owszem, ja znam normalnych świadków, którzy mają swoje biznesy i odpowiednią pozycję w świecie. Tyle tylko, że gdyby im się przyjrzeć, co najmniej 80% z nich to tylko figuranci w kartotekach WTS (z własnej woli), którzy twierdzą, że "trzeba gdzieś być".

Fragment autentycznej rozmowy z młodym wilczkiem-biznesmenem:
[ja] Stary, ale powiedz mi szczerze: po co ci to wszystko...?
[on] Szczerze?
[ja] Jak najbardziej potrafisz.
[on] Prawdę mówiąc, sam nie wiem...
[ja] To w zasadzie jesteś świadkiem czy nie?
[on] (oburzony) Jak to nie???
[ja] Skoro nie wiesz po co ci to...
[on] (wkurzony) A co ty taki dociekliwy jesteś? Może wiem, a może nie wiem! Czy to ważne?! Może jestem świadkiem, a może nie. A jakie to ma znaczenie. Kimś trzeba być, to jestem, i tyle.



Wiem, że dość daleko odjechałem od tematu stringów, ale ten przykład wskazuje, jak wygląda normalność u SJ. Powtórzę — jest to PRZYKŁAD, a nie zjawisko ogólne, choć nierzadkie. Coś mi się zdaje, że pozostaje nam alternatywa: normalność albo Organizacja.
Moim skromnym zdaniem nie ma normalnych świadków. Ci, którzy udowadniają swoją normalność, de facto już nie są świadkami.

[Voldemort]

Czy ja wiem czy odjechales od tematu stringi
potraktuj ta wypowiedz jak uzywanie stringow, on tez mial to wszystko w d...e

[sebol]

no właśnie daleko jesteśmy od tematu gaci, zaraz Wielka Siostra JB zagrzmi” o gaciach mi tu pisać ! ;-)

Sebol, proszę o zaprzestanie czatowania. | jb

[Terebint]

A ja się wyrwę i napiszę trochę inaczej (też tak nie do końca zahaczając o główny wątek tematu). Osobiście wolę bardziej skromne dziewczyny. Oczywiście, nie aż tak skromne jak amiszki. Nie lubię, gdy kobiety są zbytnio wytapetowane, czy za bardzo przywiązują uwagę do ozdóbek, czy stroju. W kontakcie z kobietą oczywiście zwracam uwagę na jej piękno, urodę, przecież w końcu jestem mężczyzną. Ale najbardziej w kobietach podobają mi się oczy. Muszą być uduchowione, przepełnione energią miłości. No i oczywiście delikatność w zachowaniu i takt w rozmowie. Szczególnie nienawiedzę przeklinania u kobiet. Niby mężczyzna i kobieta mają te same przykazania, ale plugastwo w ustach kobiety brzmi dla mnie o wiele bardziej ochydnie niż w ustach faceta.

pzdr.

[pawel r]

Stringii czy nie stringii... oto jest pytanie...


Hmmm dawno mnie nie było... a tu już zeszliście na to to to... Kobiety oczywiście że mogą być skoromniutkie ale jakby miały pokazać się swojemu mężowi to już kwestia tego co jest skryte i to dla nich reszta ...

Ah...

A myślę Sebol że lotka nie zrozumiała słów o odpowiedzialności za życia niewinnych trzeba trochę jaśniej by nie było wątpliwości