Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ


  • Please log in to reply
323 replies to this topic

#301 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-23, godz. 20:20

Ja napisałem, co o tym myślę odnośnie do twojego komentarza tekstu u góry. Co mają do tego dwie panie, które rozdają ulotki/czasopisma? Lubisz uprawiać żonglerkę, co?

Facet pomyśl, ponoć myślenie nie boli.
Czesiek

#302 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2009-12-23, godz. 20:34

Podchodzą do mnie dwie panie i proponują mi publikacje na jakiś tam temat. Więc pytam o czym dokładnie jest tam napisane, na co słyszę odpowiedź, że one mi zostawią tą gazetkę abym przeczytał. W dalszej rozmowie wychodzi na jaw, że panie się nie zapoznały z tym, co kolportują. Tak jest od chwili, kiedy rozdają te publikacje, które nie są przeznaczone do studium na zebraniach.


No tak, ale jak to się ma do wykształcenia, że jakieś osoby nie czytają tego, co rozpowszechniają? Przecież nie wszystkie tak robią ... ;)

Ja zgadzam się, że opinia jest trochę jednostronna, bo oczywiście są wśród Świadków osoby i wykształcone, i z klasą, i na poziomie ... ;)

PS. Tak na marginesie to dwa ostatnie przymioty wcale nie zależą od pierwszego.

Ogólnie biorąc, spotkałam już prostaków z wyższym wykształceniem i ludzi na poziomie bez takiego wykształcenia.

Oczywiście są też ludzie i z wyższym wykształceniem, i z klasą, i bez takiego wykształcenia, i bez klasy. Po prostu jedno z drugim nie idzie w parze, a wśród Świadków jest mniej więcej tak samo jak w całej reszcie społeczeństwa: po trochu z każdego rodzaju ludzi ... ;)

Użytkownik ewa edytował ten post 2009-12-23, godz. 21:33


#303 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-23, godz. 21:21

odsyłam Cześka do strony poprzedniej na dole :)
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#304 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-24, godz. 08:06

No to napisałem, że to "Bardzo jednostronna opinia, generalnie bez podstaw, wyssana z palca Czesio."

Przykładem/argumentem mają być dwie panie spotkane przez Cześka? Nadal nie widzę związku pomiędzy Robertem z artykułu a dwiema paniami :) Wręcz przeciwnie, bo oczekiwania Cześka, że zagnie dwie panie zadając trudne pytania spaliły na panewce. Może panie wyczuły chytrego lisa? W tym przypadku Czesiek nie mógł zabłysnąć, ale w przypadku Roberta z artykułu mógłby przynajmniej spróbować... :) Niestety, jeśli Robert poświęca tyle czasu na czytanie Biblii jak na naukę lub też realizuje swój talent w tej dziedzinie, to trudno by było go nazwać nieświadomym kolporterem, czy może raczej zacytuje "bezmyślnym". Dlatego mimo dobrych chęci nawrócenia przez Czesia dwóch sióstr... nie udało się, w takim razie pozostaje przyszyć "bezmyślne". Dużo łatwiej nie?

Jeśli trudnym pytaniem jest spytanie się o treść polecanych artykułów, o to, co jest tam napisane, to rzeczywiście za wiele wymagam od śJ. Przepraszam. Tylko dla mnie takie rozpowszechnianie jest wynikiem bezmyślności, bo trzeba się liczyć z tym, że ktoś zapyta o to, co zawiera rozpowszechniana publikacja która jest zachwalana jako zawierająca prawdy oparte na Biblii.
Jeśli Robert poświęcający się pionierce nauczy się samodzielnie myśleć w oparciu o Strażnice i inne publikacje, i do tego sprawdzać to co głosi, to mu pogratuluje. Jeśli jednak będzie takim pionierem jakich spotykam na ulicach i dworcu PKP, takich jak przytoczone panie (bo takich pań i panów spotykam więcej), to jego poświęcenie sprawą duchowym będzie się sprowadzało do bezmyślnego przyjmowania "pokarmu na czas słuszny" i bezmyślnego rozpowszechniania tego dalej. A upewnia mnie w tym przekonaniu fakt, że w "organizacji" niezależne myślenie jest niemile widziane, wręcz jest oznaką odstępstwa.

No tak, ale jak to się ma do wykształcenia, że jakieś osoby nie czytają tego, co rozpowszechniają? Przecież nie wszystkie tak robią ... ;)

Ja zgadzam się, że opinia jest trochę jednostronna, bo oczywiście są wśród Świadków osoby i wykształcone, i z klasą, i na poziomie ... ;)

PS. Tak na marginesie to dwa ostatnie przymioty wcale nie zależą od pierwszego.

Ogólnie biorąc, spotkałam już prostaków z wyższym wykształceniem i ludzi na poziomie bez takiego wykształcenia.

Oczywiście są też ludzie i z wyższym wykształceniem, i z klasą, i bez takiego wykształcenia, i bez klasy. Po prostu jedno z drugim nie idzie w parze, a wśród Świadków jest mniej więcej tak samo jak w całej reszcie społeczeństwa: po trochu z każdego rodzaju ludzi ... ;)

Ewo, wykształcenie niewiele ma wspólnego z tym, jak ktoś postępuje, czy przy tym myśli, czy coś robi bezmyślnie. Ktoś może być niezłym filozofem, a jednak pewne rzeczy wykonywać bezmyślnie.
Czesiek

#305 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-24, godz. 10:22

Jeśli trudnym pytaniem jest spytanie się o treść polecanych artykułów, o to, co jest tam napisane, to rzeczywiście za wiele wymagam od śJ. Przepraszam. Tylko dla mnie takie rozpowszechnianie jest wynikiem bezmyślności, bo trzeba się liczyć z tym, że ktoś zapyta o to, co zawiera rozpowszechniana publikacja która jest zachwalana jako zawierająca prawdy oparte na Biblii.Jeśli Robert poświęcający się pionierce nauczy się samodzielnie myśleć w oparciu o Strażnice i inne publikacje, i do tego sprawdzać to co głosi, to mu pogratuluje. Jeśli jednak będzie takim pionierem jakich spotykam na ulicach i dworcu PKP, takich jak przytoczone panie (bo takich pań i panów spotykam więcej), to jego poświęcenie sprawą duchowym będzie się sprowadzało do bezmyślnego przyjmowania "pokarmu na czas słuszny" i bezmyślnego rozpowszechniania tego dalej. A upewnia mnie w tym przekonaniu fakt, że w "organizacji" niezależne myślenie jest niemile widziane, wręcz jest oznaką odstępstwa.Ewo, wykształcenie niewiele ma wspólnego z tym, jak ktoś postępuje, czy przy tym myśli, czy coś robi bezmyślnie. Ktoś może być niezłym filozofem, a jednak pewne rzeczy wykonywać bezmyślnie.


Trudnym pytaniem nie może być spytanie się- błąd logiki, a może bezmyślne pisanie na klawiaturze? :)
Jeśli wymagasz odpowiedzi na dręczące Cię pytania, ale dlatego że chcesz poznać prawdę, a nie że chcesz przeforsować swoje teorie, to z pewnością spotkasz jeszcze pioniera na dworcu PKP i się umówisz na spotkanie specjalne, po za programem nauki. To nie bezmyślność tylko czysta praktyczność. W organizacji ŚJ są nauczyciele (z podstawówki) z (gimnazjum), (szkół średnich) itd. Dwie panie podeszły do Ciebie z sercem i chciały pokazać jaki wynik jest 2+2, ale tego nie potrzebujesz, prawda?

Masz rację, wykształcenie nie wpływa na poziom IQ, ale wpływa na życie, w większym lub mniejszym stopniu. Ktoś może być dobry w kopaniu rowów, jeszcze inny w tłumaczeniach z innego języka, jeszcze inny w robieniu bilansu rocznego firmy, ale ci wszyscy ludzie wykonują bezmyślną pracę, w mniejszym lub w większym stopniu. Coś o tym wiem... pracuję w Anglii już ponad 3 lata, czasami ręce opadają.
Pionierzy stali, pomocniczy czy specjalni, mają za zadanie rzucić ziarno- nazwiesz ten rzut bezmyślnym?
Redaktor gazety ma obowiązek wiedzieć co jest w jego gazecie, ale nie ten co drukuje, ani pakuje, ani roznosi.
Oprócz redaktora, to wszyscy inni to bezmyślni pracownicy- co za nonsens.

P.S. Chcą Ci uratować życie, jeszcze płacą za tą literaturę, którą Tobie dają za darmo, a Ty je nazywasz bezmyślnymi kolporterami. Co za ... nie mam słów...
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#306 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-24, godz. 14:45

Trudnym pytaniem nie może być spytanie się- błąd logiki, a może bezmyślne pisanie na klawiaturze? :)

To może sformułujesz prawidłowo to moje pytanie aby było logiczne? Wykaż ten brak logiki w całym zdaniu a nie tylko w wyrwanym fragmencie. I może jeszcze powiesz co może być trudnym pytaniem, jeśli nie pytanie (spytanie się, zapytanie). A może nic więcej jak tylko czepiać się nie umiesz?

Jeśli wymagasz odpowiedzi na dręczące Cię pytania, ale dlatego że chcesz poznać prawdę, a nie że chcesz przeforsować swoje teorie, to z pewnością spotkasz jeszcze pioniera na dworcu PKP i się umówisz na spotkanie specjalne, po za programem nauki. To nie bezmyślność tylko czysta praktyczność. W organizacji ŚJ są nauczyciele (z podstawówki) z (gimnazjum), (szkół średnich) itd. Dwie panie podeszły do Ciebie z sercem i chciały pokazać jaki wynik jest 2+2, ale tego nie potrzebujesz, prawda?

Nie były to dręczące mnie pytania lecz proste pytanie o to, co jest napisane w tym zachwalanym przez tą osobę artykule. Czy to tak trudno tobie zrozumieć JackuP, że wciąż to muszę tobie powtarzać? Poza tym to nie ja zaczepiam śJ na ulicy, tylko oni mnie, więc jak coś zachwalają, to wypadałoby, żeby to znali, a nie tylko powtarzali wyuczone formułki z NSK. A twój argument o czystej praktyczności jest fajny i często stosowany przez śJ kiedy po po dłuższym czasie ich wywodów okazuje się, że pokazuję im w Piśmie Świętym, iż naucza ono coś wręcz przeciwnego niż oni powtarzają za Strażnicą. Wtedy, kiedy muszą w swoim sercu zdecydować komu bardziej wierzą Bogu i Jego Słowu, czy naukom WTS-u zawartym w publikacjach. Kiedy stają w obliczu Biblii wtedy nagle nie mają czasu na rozmowę, bo przecież nie chodzi im o prawdę zawartą w Słowie Bożym, a jedynie o nauczanie tego, czego nauczyli się od WTS-u. Wtedy wyłączają myślenie i zaczynają atakować KK lub mnie zamiast się zastanowic skąd się biorą takie sprzeczności między naukom WTS-u a nauką zawartą w Biblii.

Masz rację, wykształcenie nie wpływa na poziom IQ, ale wpływa na życie, w większym lub mniejszym stopniu. Ktoś może być dobry w kopaniu rowów, jeszcze inny w tłumaczeniach z innego języka, jeszcze inny w robieniu bilansu rocznego firmy, ale ci wszyscy ludzie wykonują bezmyślną pracę, w mniejszym lub w większym stopniu. Coś o tym wiem... pracuję w Anglii już ponad 3 lata, czasami ręce opadają.
Pionierzy stali, pomocniczy czy specjalni, mają za zadanie rzucić ziarno- nazwiesz ten rzut bezmyślnym?
Redaktor gazety ma obowiązek wiedzieć co jest w jego gazecie, ale nie ten co drukuje, ani pakuje, ani roznosi.
Oprócz redaktora, to wszyscy inni to bezmyślni pracownicy- co za nonsens.


Tak jak śJ lubisz przykłady nie przystające do sytuacji. Ten kto drukuje i ten kto kolportuje nie muszą tego znać co jest w gazetkach. Ale ten kto mówi, ze głosi poprzez rozdawanie gazetek i do tego zachęca do ich przeczytania, bo jest tam sama prawda zaczerpnięta ze Słowa Bożego, ten powinien wiedzieć co jest w tych gazetkach które rozdaje.

P.S. Chcą Ci uratować życie, jeszcze płacą za tą literaturę, którą Tobie dają za darmo, a Ty je nazywasz bezmyślnymi kolporterami. Co za ... nie mam słów...

Moję życie uratował Jezus Chrystus i to mi wystarczy.
Czesiek

#307 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-24, godz. 15:27

Ja to widzę tak: Podchodzi do Ciebie taki Robert bez szkoły (bo rzucił na korzyść prawdy) i pokazuje Ci literaturę, zagaduje na temat i widzisz co jest napisane dużymi literami na danej publikacji. Pytasz się o coś związanego z tym wstępem i z myślą zawartą na tej publikacji a Robert otwiera ją, wyjaśnia, zachęca, żebyś sam przeczytał... Osoba, która towarzyszy Robertowi pomaga mu, wyszukuje wersety, czasem coś doda... Tak to wygląda w rzeczywistości.

Twoje jednak wypowiedzi świadczą o innym przebiegu rozmowy i mogą pokazywać to, że niektórzy pionierzy nie są dostatecznie wykwalifikowani, albo że swoimi pytaniami szukałeś dziury w całym. Grubymi nićmi szyte jest też stwierdzenie, że spotykasz pionierów (często) na dworcu PKP. Skąd wiesz, że to pionierzy? Także pozwól, że na tym poprzestanę i nie będę odnosił się do masła maślanego i żonglerki słownej, ani do manipulowania pojęciami.

P.S. Jezus Cię zbawił, wyciągnął spod pędzącego pociągu albo odciągnął od kieliszka, a może zapewnił że będziesz w raju... Skoro tak to korzystaj z życia i zamiast pisać tu pisz do Polityki albo otwórz biznes usług towarzyskich, a może zostać płatnym mordercą... Ducha przyjąleś i jesteś zbawiony, a uczyć się już nie musisz, w końcu wykształcenie zawodowe nie jest drogą do niebios.
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#308 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-24, godz. 17:08

Ja to widzę tak: Podchodzi do Ciebie taki Robert bez szkoły (bo rzucił na korzyść prawdy) i pokazuje Ci literaturę, zagaduje na temat i widzisz co jest napisane dużymi literami na danej publikacji. Pytasz się o coś związanego z tym wstępem i z myślą zawartą na tej publikacji a Robert otwiera ją, wyjaśnia, zachęca, żebyś sam przeczytał... Osoba, która towarzyszy Robertowi pomaga mu, wyszukuje wersety, czasem coś doda... Tak to wygląda w rzeczywistości.

Twoje jednak wypowiedzi świadczą o innym przebiegu rozmowy i mogą pokazywać to, że niektórzy pionierzy nie są dostatecznie wykwalifikowani, albo że swoimi pytaniami szukałeś dziury w całym. Grubymi nićmi szyte jest też stwierdzenie, że spotykasz pionierów (często) na dworcu PKP. Skąd wiesz, że to pionierzy? Także pozwól, że na tym poprzestanę i nie będę odnosił się do masła maślanego i żonglerki słownej, ani do manipulowania pojęciami.


Jakże piękny obraz głoszenia i jakże często nieprawdziwy. Nawet nie wiesz jak niewiele trzeba zadać pytań aby wiedzieć czy dana osoba sama przeczytała to, do czego przeczytania zachęca innych. A jeśli co nieco zna się nauki WTS-u to nawet nietrudno przewidzieć co na dany temat naucza dana publikacja.
A niekiedy zabawnym jest, jak tacy głosiciele jakich opisałeś w czasie dyskusji zamiast przedstawiać naukę WTS-u, zaczynają głosić rzeczy o których ani Biblia, ani Strażnica nie nauczają. Po prostu niekiedy aż wstyd, że śJ z długoletnim stażem (bo zazwyczaj takie osoby pytam jak długo są w "organizacji") muszę pouczać co na omawiany temat pisze WTS.
Jakże też często głosiciele potrafią okłamywać mnie. Aż jestem zadziwiony, że osoby podające się za świadków Boga bez mrugnięcia okiem mnie okłamują, co im bardzo szybko pokazuję. A kiedy obiecują, że mnie odwiedzą od razu mówię, żeby mnie nie okłamywali, nawet jak solennie obiecują, że na pewno mnie odwiedzą, nawet po mojej prośbie, żeby nie kłamali. Nawet dopuszczają się tego osoby o których wiem, że są nadzorcami zborów. Zostawiłem im swój adres, nr telefonu i nawet nie zadzwonili aby uprzedzić, że nie przyjdą.
A co do znajomości pionierów, to niektórzy sami się przyznali, innych wydali wspólni znajomi, innych sąsiedzi. Nawet nie wiesz JackuP jaki ten świat jest mały i ilu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć od sąsiadów zbulwersowanych zachowaniem ludzi mieniących się jedyną prawdziwą religią. Nie trzeba się nawet wypytywać, wystarczy zapytać, kiedy można zastać sąsiada w domu, a może to spowodować lawinę słów pokazujących jakie życie prowadzą te osoby.

P.S. Jezus Cię zbawił, wyciągnął spod pędzącego pociągu albo odciągnął od kieliszka, a może zapewnił że będziesz w raju... Skoro tak to korzystaj z życia i zamiast pisać tu pisz do Polityki albo otwórz biznes usług towarzyskich, a może zostać płatnym mordercą... Ducha przyjąleś i jesteś zbawiony, a uczyć się już nie musisz, w końcu wykształcenie zawodowe nie jest drogą do niebios.

JackuP czy wiesz co o sobie mówi osoba wypowiadająca się na tematy o których nie ma zielonego pojęcia? Na wszelki wypadek nie będę ciebie w tej mierze uświadamiał, bo nie mam ochoty dostać bana z powodu twojego postępowania. A ty tą swoją wypowiedzią na temat jak powinna postępować osoba zbawiona przez Pana Jezusa Chrystusa pokazałeś, że nie masz pojęcia czym jest zbawienie i do jakiego życia powołuje Pan Jezus tych, których zbawia.
Jako prezent z okazji świąt przyjmij to, że więcej tej twojej wypowiedzi nie będę komentował.
Czesiek

#309 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-25, godz. 12:21

Najpierw dworzec PKP teraz od sąsiadów, nie pionierzy tylko z długoletnim stażem, a może nadzorcy zborów... a zaczęło się od dwóch panien... a może to tylko głosiciele? (też użyłeś tego określenia). Może to jednak kolporterzy wynajęci przez podszywanych ŚJ?

Wybacz :)

Twoja historia mnie urzekła, ale nie ma ona LOGICZNEGO związku z tematem ani z Robertem (przykład który rzucił szkołę żeby lepiej służyć Bogu).

Użytkownik JacekP edytował ten post 2009-12-25, godz. 12:53

Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#310 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-25, godz. 17:12

Najpierw dworzec PKP teraz od sąsiadów, nie pionierzy tylko z długoletnim stażem, a może nadzorcy zborów... a zaczęło się od dwóch panien... a może to tylko głosiciele? (też użyłeś tego określenia). Może to jednak kolporterzy wynajęci przez podszywanych ŚJ?

Wybacz :)

Twoja historia mnie urzekła, ale nie ma ona LOGICZNEGO związku z tematem ani z Robertem (przykład który rzucił szkołę żeby lepiej służyć Bogu).

Coś za dużo tych podszywających się za śJ kolporterów chodzi po Szczecinie. A może to jednak śJ, którzy rozpowszechniają publikacje WTS-u, zachęcając do przeczytania tego, czego sami nie przeczytali bezmyślnie powtarzając wyuczone z NSK wstępniaki? A może ci, którzy podawali się za śJ i do tego za pionierów po prostu mnie okłamywali? (ciekawe kto jest takim gorliwcem, że rozpowszechnia publikacje WTS-u i godzinami zaczepia ludzi na ulicy czy dworcu jeśli to nie pionier śJ) A te zapewnienia, że jeśli ten brat obiecał, iż mnie odwiedzi i da odpowiedzi na moje wątpliwości, bo jest starszym zboru, to pewnie też były kłamstwa z ust osoby, która wydawała takie świadectwo o tej osobie?

A jaki jest związek z historią Roberta to co piszę? Ano taki, że decyzję jaką podjął przykładowy Robert i inni z artykułu skomentowałem tak:

Tylko czy bezmyślne roznoszenie gazetek i bezmyślne przekazywanie wątpliwych treści zaczerpniętych z publikacji WTS-u jest skupianiem się na celach duchowych?

Na co ty zacząłeś podważać moje wypowiedzi, a ja zacząłem ilustrować to przykładami z życia, ze spotkań z śJ i tego jak się zachowywali. To tak gwoli wyjaśnienia logicznego następstwa moich wypowiedzi, skoro masz kłopot z dłuższymi dyskusjami i gubisz wątek.
Czesiek

#311 JacekP

JacekP

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 387 Postów
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano 2009-12-25, godz. 17:50

"Tylko czy bezmyślne roznoszenie gazetek i bezmyślne przekazywanie wątpliwych treści zaczerpniętych z publikacji WTS-u jest skupianiem się na celach duchowych?"

Napisałeś potem http://watchtower.or...post__p__128505

"Jeśli Robert poświęcający się pionierce nauczy się samodzielnie myśleć w oparciu o Strażnice i inne publikacje, i do tego sprawdzać to co głosi, to mu pogratuluje. Jeśli jednak będzie takim pionierem jakich spotykam na ulicach i dworcu PKP, takich jak przytoczone panie (bo takich pań i panów spotykam więcej), to jego poświęcenie sprawą duchowym będzie się sprowadzało do bezmyślnego przyjmowania "pokarmu na czas słuszny" i bezmyślnego rozpowszechniania tego dalej. A upewnia mnie w tym przekonaniu fakt, że w "organizacji" niezależne myślenie jest niemile widziane, wręcz jest oznaką odstępstwa."

Bezsprzecznie twoja opinia (ta u góry) jest taka jak napisałem, bo odniosłeś się do Roberta, niejako sugerując, że każdy kto trafia do organizacji ŚJ bezmyślnie roznosi gazetki. Twoje doświadczenia z tego zakresu to już inny temat i tylko mętlisz wodę, żeby udowodnić swoje tezy. Nie podważam twoich doświadczeń ze ŚJ czy głosicielami, jednak daleki byłbym od oceniania, bo ci co oceniają, taką samą miarką zostaną ocenieni. Ksiądz (nie rzucam prałat, biskup, papież, czy kościelny) nie jest wstanie odpowiedzieć na żadne konkretne (nieszczegółowe) pytanie. To fakt z mojego życia. No nie gadaj, że ksiądz nie czyta pisma w czasie mszy?! Czy zna pismo, może ty się go zapytaj, kto to był Korach?
Wracając do wątku Roberta.

Spotkałem na swojej drodze starszego, który mieszkał z jednym z pierwszych owiec. Ty sobie człowieku nawet nie wiesz jaka wiedza, jakie światło... Kto pragnie za dużo wiedzy szybko może się nią udławić, ja tylko kosztowałem z każdego tematu, bo zmieniałem temat co chwile. Żal mi Ciebie, nie tle niekompetentnych tyle co niewłaściwych głosicieli królestwa spotkałeś na swojej drodze. Ważne jest też to czy chcesz poznać prawdę, czy tylko żonglujesz?
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.

Pozdrawiam!

#312 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-12-25, godz. 18:12

"Tylko czy bezmyślne roznoszenie gazetek i bezmyślne przekazywanie wątpliwych treści zaczerpniętych z publikacji WTS-u jest skupianiem się na celach duchowych?"

Napisałeś potem http://watchtower.or...post__p__128505

"Jeśli Robert poświęcający się pionierce nauczy się samodzielnie myśleć w oparciu o Strażnice i inne publikacje, i do tego sprawdzać to co głosi, to mu pogratuluje. Jeśli jednak będzie takim pionierem jakich spotykam na ulicach i dworcu PKP, takich jak przytoczone panie (bo takich pań i panów spotykam więcej), to jego poświęcenie sprawą duchowym będzie się sprowadzało do bezmyślnego przyjmowania "pokarmu na czas słuszny" i bezmyślnego rozpowszechniania tego dalej. A upewnia mnie w tym przekonaniu fakt, że w "organizacji" niezależne myślenie jest niemile widziane, wręcz jest oznaką odstępstwa."

Bezsprzecznie twoja opinia (ta u góry) jest taka jak napisałem, bo odniosłeś się do Roberta, niejako sugerując, że każdy kto trafia do organizacji ŚJ bezmyślnie roznosi gazetki. Twoje doświadczenia z tego zakresu to już inny temat i tylko mętlisz wodę, żeby udowodnić swoje tezy. Nie podważam twoich doświadczeń ze ŚJ czy głosicielami, jednak daleki byłbym od oceniania, bo ci co oceniają, taką samą miarką zostaną ocenieni. Ksiądz (nie rzucam prałat, biskup, papież, czy kościelny) nie jest wstanie odpowiedzieć na żadne konkretne (nieszczegółowe) pytanie. To fakt z mojego życia. No nie gadaj, że ksiądz nie czyta pisma w czasie mszy?! Czy zna pismo, może ty się go zapytaj, kto to był Korach?
Wracając do wątku Roberta.

Spotkałem na swojej drodze starszego, który mieszkał z jednym z pierwszych owiec. Ty sobie człowieku nawet nie wiesz jaka wiedza, jakie światło... Kto pragnie za dużo wiedzy szybko może się nią udławić, ja tylko kosztowałem z każdego tematu, bo zmieniałem temat co chwile. Żal mi Ciebie, nie tle niekompetentnych tyle co niewłaściwych głosicieli królestwa spotkałeś na swojej drodze. Ważne jest też to czy chcesz poznać prawdę, czy tylko żonglujesz?

To ja miałem lepsze doświadczenia z księżmi i potrafiłem z nimi dyskutować na lekcjach religii na biblijne tematy. A mimo to odszedłem z KK. Na swojej drodze też spotkałem śJ którzy z pamięci potrafili cytować Biblię i mówić dużo o tym, co naucza WTS w swoich publikacjach. Jednak kiedy zadawałem im trudniejsze pytania niż tym paniom, to okazywało się, że nie potrafili udzielić na nie biblijnej odpowiedzi i to oni szybko zmieniali temat, tak, że to ja musiałem ich zmuszać do powrotu do omawianego tematu przypominając im uparcie o czym dyskutujemy i jakie pytanie zadałem. Jakoś nie potrafili wyjść poza mówienie tego, co naucza WTS ani się przyznać sami przed sobą, że WTS głosi coś odmiennego od tego, co napisane w Biblii.
Jakoś długoletnie doświadczenie tych osób nie nauczyło ich samodzielnego myślenia.
Wspomniany Robert jeśli zacznie samodzielnie myśleć nad tym, co poznaje i co kolportuje w Strażnicach, to albo zasili szeregi ex-ów, albo zacznie unikać samodzielnego myślenia, bo i WTS przed tym ostrzega i sumienie nie da mu spokoju, że musi głosić coś wbrew niemu. Bo nauki Biblii i nauki WTS-u nie da się pogodzić jeśli się do ich analizy podejdzie rzetelnie i zacznie się samodzielnie myśleć nad tym, co jest napisane. A wiem o czym mówię, bo Biblię czytam i badam od ok. 30 lat (nie liczę okresu, kiedy znałem ją jedynie z czytań na mszy), a naukom WTS-u zajmuję się około 10 lat.
Czesiek

#313 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-01-05, godz. 19:07

Co myśli sześcioletnie dziecko o wykształceniu:

Niedawno bawiłem się z wnuczką w fryzjera. A wiadomo u fryzjera się rozmawia.
pytam więc panią fryzjerkę jak się pracuje
- dobrze, wystarczy zawodówka i można pracować.
pozdrawiam Andrzej

#314 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-01-05, godz. 20:57

Co myśli sześcioletnie dziecko o wykształceniu:

Niedawno bawiłem się z wnuczką w fryzjera. A wiadomo u fryzjera się rozmawia.
pytam więc panią fryzjerkę jak się pracuje
- dobrze, wystarczy zawodówka i można pracować.


Smutne, ale nie sam fakt fascynacji zawodem fryzjera,tylko to podejście "zawodówka i można pracować..." :(

#315 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-01-05, godz. 21:16

Nie wiem jeszcze gdzie dziecko taką wiedzę zdobyło. Przypuszczam na zebraniach.
pozdrawiam Andrzej

#316 easypadcx

easypadcx

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 245 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-05, godz. 21:18

nadinterpretacja.... moja corka ciagle mowi ze bedzie adwokatka.... ale nie chodzi do kosciola wiec nie wiem skad te mysli....:(

#317 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2010-01-05, godz. 21:21

Wcale nie smutne, bo pojęcie, że trzeba skończyć zawodówkę, żeby być fryzjerką, nie posiada każde sześcioletnie
dziecko, więc to chyba dobrze rokuje. A dziecko, które tak dobrze rokuje, może miec w przyszłości inne aspiracje
i całkiem inne podejście , niż nam się wydaje. ;)

#318 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-01-05, godz. 21:27

Mam taką nadzieje, wnuczka więcej powie mi niż rodzicom. Zauważyłem, że nie lubi pouczeń, jakby to nazwać, strażnicowych. Nieraz mówię jej tatuś pokarze ci lecz odpowiada wolę jak ty mi pokarzesz. Bardzo lubi się uczyć i jest zdolna.


Edit. Czytam strażnicę i wiem jak postępować z dziećmi.

Użytkownik and edytował ten post 2010-01-05, godz. 21:29

pozdrawiam Andrzej

#319 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2010-01-05, godz. 22:02

Jeśli przebije się przez WTS- owski mur pouczeń, sugestii i nacisków, to jest nadzieja.

A stanowisko Strażnicy w sprawie wychowywania i postępowania z dziećmi jest ogólnie znane, więc jeżeli na podstawie
Strażnicy chcesz wychować dziecko na wolny umysł to powodzenia.

Użytkownik Brie edytował ten post 2010-01-05, godz. 22:04


#320 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-01-06, godz. 18:59

Nie na podstawie strażnicy, lecz po to by wiedzieć jak postępują rodzice zgodnie z sumieniem wyszkolonym na strażnicy.
pozdrawiam Andrzej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych