Dlaczego Jezus nazywał siebie Synem Człowieczym?
#1
Napisano 2005-09-22, godz. 06:22
Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! (Mt 9:6)
Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu. (Mt 12:8)
Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. (Mt 12:40)
Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, (Mt 13:41)
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. (Mt 16:27)
A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie. (Mt 17:9)
Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. (Mt 24:44)
Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. (Mt 26:24)
Nie wiem, czy ktoś zastanawiał się, dlaczego Jezus tak mówił. Przecież na ziemi był człowiekiem, więc dlaczego podkreślał dodatkowo, iż jest Synem Człowieczym? Otóż ja twierdzę, iż czynił tak dlatego, aby ktoś potem mógł skojarzyć sformułowanie Jezusa "Jestem Synem Bożym" z prawdziwym Bogiem. Bo skoro Jezus nazywał siebie Synem Człowieczym a był człowiekiem, to analogicznie nazywając siebie Synem Bożym dawał do zrozumienia, iż jest Bogiem.
Co o tym sądzicie?
#2
Napisano 2005-09-22, godz. 07:21
#3
Napisano 2005-09-22, godz. 15:05
Nie ma wiec tu zupelnie mowy o ;gatunkowym; nalezeniu do rodzaju ludzkiego i boskiego ale nawiazanie do tozsamosci Jeszuy jako Mesjasza.
Ciekawa rzecz pkazuje tez Gene Vermas w Jezus Zyd, ze okreslenie to moglo byc arameizmem oznaczajacym po prostu ;ja; niestety nie mam przy sobie jego ksiazki aby zacytowac, ale ja goraco polecam wszelkim badaczom biblii.
#4
Napisano 2005-11-17, godz. 09:21
Nie wiem, czy ktoś zastanawiał się, dlaczego Jezus tak mówił. Przecież na ziemi był człowiekiem, więc dlaczego podkreślał dodatkowo, iż jest Synem Człowieczym? Otóż ja twierdzę, iż czynił tak dlatego, aby ktoś potem mógł skojarzyć sformułowanie Jezusa "Jestem Synem Bożym" z prawdziwym Bogiem. Bo skoro Jezus nazywał siebie Synem Człowieczym a był człowiekiem, to analogicznie nazywając siebie Synem Bożym dawał do zrozumienia, iż jest Bogiem.
Oczywiście masz prawo do takiej konkluzji. Jednakże to wcale nie dowodzi że Jezus jest Drugą Osobą Trójcy. Wierzę w boskość Jezusa ( Jezus jest Bogiem), i wcale nie jest dla mnie to sprzeczne z faktem Jego zrodzenia. Nie jednak wiecznego rodzenia sie, jak mówi nauka o Trójcy, lecz zrodzenia które miało miejsce w przeszłości. Ojciec jest życiodawcą dla Jezusa.
Poniżej fragment Ew.Jana 5 rozdział
19 W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą* głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. 28 Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach*, usłyszą głos Jego: 29 a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. 30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę*. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.
Człowiek z człowieka jest człowiekiem. Więc Jezus będący Synem Boga dziedziczy naturę boską. Stąd jest Bogiem. Ale nie jest jedną istotą wraz z Ojcem. Są to dwie odrębne istoty i dwie odrębne osoby.
Jest dużo tekstów mówiących o tym, że był ktoś kto dał Jezusowi takie godności i zaszczyty, tym kimś jest Bóg Ojciec.
Pozdrawiam
Michał
#5
Napisano 2005-11-17, godz. 10:21
Te dwie natury (boska i ludzka) sa tak odmienne, ze jak dla mnie nie moga sie zjednoczyc. Jak mozna byc niesmiertelnym Bogiem bedac w tym samym czasie smiertelnym czlowiekiem?
Skoro zas nie mozna tego pogodzic to okreslenie Syn Bozy, ktore Jeszua odnosil do siebie na ziemi jest okresleniem tytularnym, a nie ontologicznym. Jest Synem Bozym 'z przypisania mu okreslonej pozycji', a nie z racji posiadania tej samej natury co Bog.
#6
Napisano 2005-11-17, godz. 11:25
Patrzac na przyklady ze swiata natury dostrzegam raczej inna prawidlowosc. (...) Te dwie natury (boska i ludzka) sa tak odmienne, ze jak dla mnie nie moga sie zjednoczyc.
Bog stworzyl Wszechswiat, a nie moze polaczyc dwoch natur w Jezusie??..Ehh...
Czyzby ktos nie wierzyl we wszechmoc Boga??
#7
Napisano 2005-11-17, godz. 18:50
Mam pytanie związane z dwiema naturami które posiadał Pan Jezus.
Przyjaciele trynitarianie jak rozumiecie kwestię kenozy Chrystusa?
Poniżej zacytuję dwa teksty:
Flp.2,5-11
To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.
6 On, istniejąc w postaci* Bożej,
nie skorzystał ze sposobności*,
aby na równi* być z Bogiem,
7 lecz ogołocił* samego siebie,
przyjąwszy postać sługi*,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
8 uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci -
i to śmierci krzyżowej*.
9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył*
i darował Mu imię
ponad wszelkie imię*,
10 aby na imię Jezusa
zgięło się każde kolano*
istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.
11 I aby wszelki język wyznał*,
że Jezus Chrystus jest PANEM* -
ku chwale Boga Ojca*.
Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić*. 2Kor.8,9
Pytanie jest następujące: Jak rozumiecie ogołocenie (kenozę) Chrystusa?
Czy będąc na ziemi mógł korzystać ze Swojej Boskiej mocy lecz tego nie robił?
Czy pozostawił boskie atrybuty w niebie i nie mógł tu na ziemi z nich skorzystać bo po prostu ich nie posiadał?
Michał
#8
Napisano 2005-11-17, godz. 18:54
Bog stworzyl Wszechswiat, a nie moze polaczyc dwoch natur w Jezusie??..Ehh...
Czyzby ktos nie wierzyl we wszechmoc Boga??
Mam taką prośbę do zwolenników Trójcy, aby precyzowali na ile to potrafią, kiedy piszą słowo Bóg, kogo mają na myśli.
Bóg – jako Trójca
Bóg – Ojciec
Bóg – Syn
Bóg – Duch Święty
Takie doprecyzowanie ułatwi zrozumienie tej trójbogowej teologii.
Wystarczy popatrzeć na pierwsze zdanie napisane przez Nikitę, napisała słowo Bóg, ale tak naprawdę nie wiadomo, kogo ma na myśli? Nikita czekam na odpowiedź.
Teraz pytanie tylko do Nikity.
Co ma wspólnego ze sobą unia hipostatyczna z wszechmocą Boga?
#9
Napisano 2005-11-17, godz. 19:03
Jeśli czytałeś książkę Marka Twaina pt. "Królewicz i żebrak" lepiej to zrozumiesz. Jezus to królewicz, Boskość to jego bogata królewska szata, człowieczeństwo to żebracze łachmany. Dopóki królewicz chodził w swej królewskiej szacie, w otoczeniu zbrojnego orszaku, po pałacowych ogrodach, wszyscy byli mu poddani i nikt ze złoczynców występujących w tej powieści nie mógł się do niego zbliżyć ani wyrządzić mu krzywdy. Gdy jednak ubrał się w łachmany, opuścił pałac, przydarzyło mu się wiele niebezpiecznych przygód i cierpień ze strony złych ludzi, których nie był już panem. ale przecież nie przestał być królewiczem, którego bogata szata czekała na niego w szafie i w którą mógł się ubrać kiedyby tylko chciał.
Mam nadzieję, że to pomoże ci wyjaśnić Twoje pytanie. Jeśli nie, śmiało pytaj dalej!
Bogdanie a ja mam do Ciebie prośbę, żebyś wyjaśnił w jaki sposób odróżniasz słowo ZAMEK odMam taką prośbę do zwolenników Trójcy, aby precyzowali na ile to potrafią, kiedy piszą słowo Bóg, kogo mają na myśli.
Bóg – jako Trójca
Bóg – Ojciec
Bóg – Syn
Bóg – Duch Święty
Takie doprecyzowanie ułatwi zrozumienie tej trójbogowej teologii.
ZAMEK - jako zamku królewskiego
ZAMEK - jako zamka od drzwi
ZAMEK - jako zamka od np. spodni
Jeśli nam to wyjaśnisz, otrzymasz automatycznie odpowiedź na Twoje pytanie.
#10
Napisano 2005-11-17, godz. 19:19
Jeśli czytałeś książkę Marka Twaina pt. "Królewicz i żebrak" lepiej to zrozumiesz. Jezus to królewicz, Boskość to jego bogata królewska szata, człowieczeństwo to żebracze łachmany. Dopóki królewicz chodził w swej królewskiej szacie, w otoczeniu zbrojnego orszaku, po pałacowych ogrodach, wszyscy byli mu poddani i nikt ze złoczynców występujących w tej powieści nie mógł się do niego zbliżyć ani wyrządzić mu krzywdy. Gdy jednak ubrał się w łachmany, opuścił pałac, przydarzyło mu się wiele niebezpiecznych przygód i cierpień ze strony złych ludzi, których nie był już panem. ale przecież nie przestał być królewiczem, którego bogata szata czekała na niego w szafie i w którą mógł się ubrać kiedyby tylko chciał.
Mirku, czy tą przypowieść należy rozumieć w tym sensie, że Jezus przyszedłszy na ziemię pozbawił się swej boskości (królewskiej szaty)? Jeśli tak, to czego konkretnie się pozbawił (natury, atrybutów)?
#11
Napisano 2005-11-17, godz. 19:59
Bogdanie a ja mam do Ciebie prośbę, żebyś wyjaśnił w jaki sposób odróżniasz słowo ZAMEK od
ZAMKA - jako zamku królewskiego
ZAMKA - jako zamka od drzwi
ZAMKA - jako zamka od np. spodni
Jeśli nam to wyjaśnisz, otrzymasz automatycznie odpowiedź na Twoje pytanie.
Czy mam rozumieć, że moją prośbę traktujesz jako coś na podobieństwo pytania?
Ciekawe skojarzenie, ale niech Ci będzie.
Mirku, proszę napisz mi jakikolwiek tekst, w którym napiszesz kilka razy słowo zamek, a ja wyjaśnię Ci, w jaki sposób odróżniam te słowa, że nie są tym samym zamkiem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dasz radę?
P.s. Mirku nie burz mostów za sobą, bo zabrniesz w taki zaułek, z którego nie będziesz miał, dokąd się wycofać. Przyjacielska rada.
#12
Napisano 2005-11-17, godz. 20:19
Arku, ja ci powiem jak ja to rozumiem. Biblia podaje, iż Jezus został na krótko uczyniony mniejszym od aniołów. Bliżej wyjaśnia to:Mirku, czy tą przypowieść należy rozumieć w tym sensie, że Jezus przyszedłszy na ziemię pozbawił się swej boskości (królewskiej szaty)? Jeśli tak, to czego konkretnie się pozbawił (natury, atrybutów)?
Flp 2:5-8 Bw „Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie,(6) który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu,(7) lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,(8) uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.”
Aby uratować ludzkość Syn Boży nie upierał się zachłannie przy byciu równym Bogu, ale dla ratowania człowieka wyparł się tej równości, wszystkich swoich boskich atrybutów, jak również samego siebie i stał się nawet mniejszym od aniołów, bo człowiekiem.
#13
Napisano 2005-11-17, godz. 20:20
Mam taką prośbę do zwolenników Trójcy, aby precyzowali na ile to potrafią, kiedy piszą słowo Bóg, kogo mają na myśli.
Bóg – jako Trójca
Bóg – Ojciec
Bóg – Syn
Bóg – Duch Święty
Takie doprecyzowanie ułatwi zrozumienie tej trójbogowej teologii.
Bardzo trafna uwaga, Bogdanie. Trinitarianie ekwiwokują używając słowa Bóg w różnych znaczeniach, nie zaznaczając tej różnicy. Tym samym już od samego początku zatrudniają błędy logiczne do pracy.
#14
Napisano 2005-11-17, godz. 20:24
Arku, ja ci powiem jak ja to rozumiem. Biblia podaje, iż Jezus został na krótko uczyniony mniejszym od aniołów.
Czego, Twoim zdaniem, ta "mniejszość" dotyczy? Natury, atrybutów?
Aby uratować ludzkość Syn Boży nie upierał się zachłannie przy byciu równym Bogu, ale dla ratowania człowieka wyparł się tej równości, wszystkich swoich boskich atrybutów...
Czy Jezus będąc na ziemi posiadał również naturę boską?
#15
Napisano 2005-11-18, godz. 00:07
Zakladajac, ze kazdy, kto wypowiada sie na tymze forum na ten temat zna trynitarianskie podejscie do osoby Jezusa nie uwazam za konieczne uzywac rozroznien Bog- Jezus. Jesli sie myle, wybaczcie. I nie zapomnijacie, ze Logos zostal zrodzony przez Ojca, a potem wraz z Nim, przez Niego i dla Niego zostal stworzony WszechswiatWystarczy popatrzeć na pierwsze zdanie napisane przez Nikitę, napisała słowo Bóg, ale tak naprawdę nie wiadomo, kogo ma na myśli?
Skoro Bog moze wszystko, jest wszechmocny, to jaki dla Niego problem podzielic nature w osobie swego boskiego Syna?? Mysle, ze przy Jego aktywnym w tym udziale:) I to jest jeden z powodow, dlaczego Jezus nazywa sam siebie Synem Czlowieczym.Co ma wspólnego ze sobą unia hipostatyczna z wszechmocą Boga?
Wiem, ze najprostsze rzeczy sa czasem najtrudniejsze do pojecia
#16
Napisano 2005-11-18, godz. 06:33
I nie zapomnijacie, ze Logos zostal zrodzony przez Ojca, a potem wraz z Nim, przez Niego i dla Niego zostal stworzony Wszechswiat
Gdyby tak było, to ja się pod tym mogę podpisać . Ale czy rzeczywiście tak było?
#17
Napisano 2005-11-18, godz. 11:25
A propos ekwiwokacji mam 2 pytania:
1)
Iz 44:24 NS „Ja, Jehowa, czynię wszystko, sam rozpinam niebiosa, rozpościeram ziemię. Kto był ze mną?”
Iz 45:12 NS „Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej człowieka. To ja - moje ręce rozpostarły niebiosa i ja wydałem nakazy całemu ich zastępowi".”
Hbr 1:10 NS [o Jezusie] „Oraz: "Tyś, Panie, na początku założył fundamenty ziemi i dziełem twoich rąk są niebiosa.”
Mam pytanie: czyje ręce rozpostarły niebiosa?
2)
Czy mógłbyś przedstawić to rozumowanie, w którym trynitarianie popełniają ekwiwokację?
#18
Napisano 2005-11-18, godz. 12:24
1) (...)
czyje ręce rozpostarły niebiosa?
Jehowy, Jezusa.
2)
Czy mógłbyś przedstawić to rozumowanie, w którym trynitarianie popełniają ekwiwokację?
1. Jest jeden Bóg - Trójca.
2. Ojciec jest Bogiem.
3. Syn jest Bogiem.
4. Duch Święty jest Bogiem.
'Bóg' zostaje użyty w innym znaczeniu w 1, a w innym w 2, 3, 4. Nie wolno stwierdzić: 1 + 3 -> Syn jest Trójcą.
Syn nie jest Trójcą, z tego powodu, że kiedy trynitarianin mówi: Syn jest Bogiem, to naprawdę ma na myśli co innego, niż możnaby przypuszczać z tego, co zdefiniował w 1. W rozumowaniu trynitarian istnieją dwa różne znaczenia słowa 'Bóg'.
#19
Napisano 2005-11-18, godz. 15:58
Widzę że temat zaczyna podążać w wielu kierunkach.
Chcę odnieść się do dwóch poruszonych tutaj wątków.
1. W tym punkcie chciałbym podzielić sie moimi wnioskami odnośnie tekstu z listu do Filipian 2, 5-11. Paweł pisze aby było w nas takie usposobienie jakie było w Chrystusie. Który chociaż był w postaci Bożej nie upierał sie zachłannie aby być równym Bogu. Lecz wyparł się samego siebie i stał sie człowiekiem.
Moim zdaniem werset 6 mówi o sytuacji w niebie. Zwróćcie prosze uwagę, że jeszcze przed swoim odarciem Jezus istniał w postaci Bożej lecz nie upiera się aby być równym Bogu ( rozumiem, że mowa tu o Bogu Ojcu). Dopiero gdy decyduje się zostawić swe Boskie atrybuty staje się mniejszym od aniołów. Tekst ten nie jest dla mnie dowodem na równość Syna Ojcu w Trójcy. Widzę tu subordynacjonizm Syna przed Jego wcieleniem. Bo choć egzystował w postaci Bożej nie upierał się aby być równym Ojcu. W myśl nauki o Trójcy Jezus przed wcieleniem, jest Bogiem Wiecznym Synem równym co do rangi Bogu Ojcu.
W ujęciu trynitarnym tekst ten traci dla mnie sens, gdyż równość Ojca i Syna jest dla trynitarian sprawą oczywistą. Więc Syn będący Bogiem nie mósi upirać się by być równym Bogu Ojcu, bo z definicji Trójcy jest mu równy.
2. Czyje ręcę ukształtowały świat.
Wierzę że Ojciec jest stwórcą i jest Nim także Jezus. Ale nie implikuje to faktu istnienia Trójcy. zacytuję tekst z 2 Listu do Koryntian 8, 6
Wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.
Wierzę, że Pan Jezus był wykonawcą woli Ojca. Tak więc Ojciec jest Stworzycielem, i jest nim także Jezus.
Przypowieści Salomona 8, 30
Ja byłam u jego boku mistrzynią, byłam jego rozkoszą dzień w dzień, igrając przed nim cały czas.
Pozdrawiam
Michał
#20
Napisano 2005-11-18, godz. 17:20
Mamy więc 2 stworzycieli? Czyli nie wszystko zostało stworzone przez Jezusa?Gonzalo: czyje ręce rozpostarły niebiosa?
Matuzalem: Jehowy, Jezusa.
A na czym polega ta różnica? Mógłbyś ją scharakteryzować?Gonzalo: Czy mógłbyś przedstawić to rozumowanie, w którym trynitarianie popełniają ekwiwokację?
1.Bóg jest jeden - Trójca
2.Ojciec jest Bogiem,
3.Syn jest Bogiem,
4.Duch jest Bogiem,
'Bóg' zostaje użyty w innym znaczeniu w 1, a w innym w 2, 3, 4.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych