Trzeba przyznać, iż werset ten (Rdz 3:1) omawiany w tym wątku, jest solą w oku dla Świadków Jehowy. Dlatego też za wszelką cenę starają się oni bronić w taki sposób oddany ten werset, jak uczyniono to w PNŚ.
[...]
Czy mogłabyś skomentować jego wypowiedź i czy uchyba gdzieś w argumentacji.
Co mogłam, to zasugerowałam.
Ja rozumiem naukę z Mt 10:16 - tak, że skoro jest tam napisane o głoszeniu ewangelii: "POSYŁAM WAS", to mamy umieć wykorzystać sytuację jaką dają nam okoliczności do głoszenia ewangelii [jak wąż z Ewą: sam na sam z nią rozmawiał]. A z drugiej strony mamy być w tym wszystkim bez zarzutu przed Bogiem [np. nie uczestniczyć w grzesznych, pogańskich praktykach i zwyczajach przy okazji głoszenia - mamy być w tym bez nagany, czyści i nie trwający w świadomym grzechu]. Taką wykładnię tej nauki [z Mt 10:16] wynoszę z całości nauczania NT. A nie, że mamy być takiego samego charakteru jak ten, który jest symbolizowany przez węża w kontekście działania szatana, raczej jako umiejący wykorzystywać sytuację i daną nam chwilę do wykonywania tego "POSŁANNICTWA" [bo o "posyłaniu do głoszenia" jest w kontekście Mt.10:16].
Co do tego zdania
tesssy:
Objawioenie 12:9 wyjawia że był to Szatan Diabeł.To on posłużył się zwykłym wężem jak brzuchomówca swoją kukiełką.Z natury ostrożny wąż znakomicie nadawał się na tą rolę.
W tekście Ks. Rodzaju czytam, że wąż rozmawiał z Ewą, a potem Bóg mówił do węża. Jeżeli zawsze można rozmawiać z wężami, to można traktować tekst literalnie, jeżeli nie-to należy symbolicznie. Stąd wynika dalej pytanie, czy każdy wąż na świecie posiada takie same cechy jak ten z którym rozmawiała Ewa?
Mam taką propozycję, żeby zainteresowani sprawdzili jak nauczanie zawarte w "Nowym Testamencie" daje wykład TEGO zdarzenia z Księgi Rodzaju:
Zrobił to wybitny zakonoznawca apostoł Paweł:"Obawiam się jednak, ażeby, jak
wąż chytrością swoją zwiódł Ewę, tak i myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi. Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością" [2 Kor. 11:3 interlinia:
zwiódł w przewrotności jego ]
A tutaj jest przekaz dany apostołowi Janowi:"I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego, lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie. I zrzucony został
ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został
oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem." [Obj. 12:7-10 interlinia:
zwany Oszczerca i Szatan, zwodzący świat zamieszkały cały, oskarżyciel ]
Można samemu sprawdzić przekład w interlinii greckiej "Nowego Testamentu" i będzie łatwiej zrozumieć określenia "WĘŻA" w odniesieniu do działąń szatana względem jego upatrzonych "celów". Czy ktoś widzi sprzeczność w związku z cechami węża z Ks. Rodzaju [jakie podałam wcześniej z hebrajskiego i jakie jest w Biblii Warszawskiej albo Tysiąclecia?] z tymi wskazanymi przeze mnie we fragmentach z NT, które o nim przypominają?