Skocz do zawartości


hubert684

Rejestracja: 2006-11-11
Poza forum Ostatnio: 2011-07-05, 14:07

Moje posty

W temacie: Strona randkowa Świadków jehowy

2009-02-26, godz. 13:08

A ja mojego "męża" poznałem w trakcie służby pionierskiej na przebywając "na terenie". Prowadziłem z nim studium, aż doszliśmy do wniosku że jesteśmy sobą bardzo zainteresowani. I tak już nasz związek trwa kilka dobrych lat :)




zartujesz........

W temacie: Świadkowie Jehowy w Czechach

2009-02-26, godz. 13:04

zle slyszales

W temacie: Wrócili...

2009-02-25, godz. 18:02

ze nawrocony to dobrze ze sie zachowuje jak palant to inna rzecz

W temacie: Czy Świadkowie Jehowy to nadludzie?

2009-02-25, godz. 08:00

Witam moi drodzy :) Jestem nowa i jestem wychowana w rodzinie katolickiej. Moj narzeczony jest nieochrzczonym SJ, ktory odstapil od organizacji pare lat temu. Spotykam sie z jego rodzina, w ktorej wszyscy sa praktykujacymi, ochrzonymi SJ. Musze powiedziec, ze wiem co sie dzieje u SJ, wiem ze jest wiele brudow (o ktorych dowiedzialam sie od narzeczonego), ale prawda jest to, ze nie dali mi do zrozumienia, ze cos jest ze mna nie tak. Raz czy dwa pokretnymi sposobami probowali mnie wciagnac do organizacji, nic jednak na sile. Poszlam na pogrzeb SJ, podobaly mi sie piesni i to wszystko. Jego rodzina to bardzo mili, kulturalni ludzie. Nie odczulam nigdy dyskryminacji z powodu mojej narodowosci czy ogromnej niecheci z powodu religii mojej czy moich rodzicow. Powiem wiecej, moja przyszla tesciowa zastapila mi moja mame przy zakupie sukni slubnej, sluzac rada i poswiecajac swoj czas na bieganie po sklepach. Jedyny problem byl w tym, ze chce wziac slub koscielny, na ktory nie przyjda. Tlumacza sie tym, ze dluga droga do Polski i stanem zdrowia, nieznajomoscia jezyka polskiego itd. Wiem jednak, ze problem tkwi w tym, ze to KOSCIELNY (w domysle bleee). Jedyny ogromny problem to to, ze pale ;) Podsumowujac, nie uwazam, ze sa nadludzmi ale tak naprawde tylko od nich uzyskalam tyle ciepla i zrozumienia bedac w obcym kraju. Moze to jednak sprawa tego jakimi sa ludzmi, a nie tego, ze sa SJ.



tez tak mysle... kto chce sie uwazac za lepszego bedzie sie za takiego uwazal chocby byl kloszardem... to sprawa charakteru , wychowania moze... religia odgrywa tu marginalna role

ja sie z takim podejscie bardzo zadko spotykalem ... choc i takich po zal sie boze swiadkow poznalem.... uwazali sie za lepszych... bo w innych dziedzinach wypadali znacznie gorzej....

W temacie: Wrócili...

2009-02-23, godz. 20:31

tragedia... przestal chodzic na dziwki... to ci wstretni swiadkowie sa temu winni.... biedne dziwki co one teraz zrobia????? :P