Skocz do zawartości


noemi

Rejestracja: 2007-07-13
Poza forum Ostatnio: 2011-06-22, 14:18

Moje posty

W temacie: w poszukiwaniu prawdy

2007-11-10, godz. 14:01

mam pytania, na które - liczę- że zechcesz odpowiedzieć
rozpisując się o błędach doktrynalnych, i nie tylko doktrynalnych, świadków
część odwiedzających to forum związana jest z jakąś religiom

i zasadniczy temat który mnie interesuje:
CZY dostrzegasz błędy w nauczaniu religii z którą jesteś związany ?
czy umiesz mówić, myśleć krytycznie o doktrynach (jeżeli budzą Twój sprzeciw)

z góry dziękuje za poważne odpowiedzi
Dawid


Dostrzegłam błędy w doktrynach religii, w której zostałam wychowana: KK. Mój sprzeciw niczego nie wniósł więc ja "wyniosłam się" z tej religi. Dostrzegłam błedy w nauczaniach innych chrześcijańskich kościołach więc się z zadnym nie związałam. Dziś czytam biblię wraz z innymi ludzmi którzy nie znaleźli w zadnym z zarejestrowanych kościołów chrześcijańskich prawdy. Na dziś jesli ktoś z moich współbraci głosi rzeczy z którymi ja się nie zgadzam to rozmawiamy i dyskutujemy. Uważam, że jest jeden Bóg Jahwe, jeden Jezus Chrystus, jedna wiara i jedno rozumienie pism świętych.
Jeśli moge zapytać dlaczego jest to dla Ciebie taki zasadniczy temat?
pozdrawiam

W temacie: Czy Adam i Ewa byli kiedykolwiek nieśmiertelni?

2007-08-20, godz. 09:33

Pytam, bo w "żółtej książeczce" WTS czytam, że "Jehowa nie miał podstaw, by pozwolić nieposłusznym ludziom żyć wiecznie. Tak, jak zapowiedział - umarli" (w: CZEGO naprawdę UCZY BIBLIA? str. 63). Dalej na tej samej stronie troche niżej przeczytałem, że gdyby nie apetyt na jabłuszka, Adam i Ewa żyliby do tej pory. Tymczasem w Księdze Rodzaju (3:22) wyraźnie pisze, że człowiek mógłby żyć na wieki tylko wtedy, gdyby zerwał owoc z drzewa życia, co jednak nie nastapiło. Jak to rozumieć?


Jahwe stworzył Adama do życia. Jednak powiedział że za grzech jest śmierć. Rozumiem, że gdyby nie przekroczył przykazania nie umarłby. Bo wtedy Bóg okazałby sie niesprawiedliwy odbierając mu życie, mimo iż Adam nie zgrzeszył. Owoc zycia był w Raju przygotowany dla Adama, puki był bezgrzechu miał go w zasięgu ręki i pewnie kiedys by go zjadł. Po grzechu Adam był winien śmierci dlatego Jahwe odsunął go od drzewa zycia. Nie bardzo rozumiem w czym jest problem, co drzewo życia przeszkadza by Adam mógł życ wiecznie bez grzechu?

W temacie: Kierowana przez Boga ewolucja lub "bezpośrednie" stwarzanie a kwesti...

2007-07-31, godz. 15:09

Ewolucja nadała tylko kształt naszemu ciału. Zdeterminowała naszą fizjologię. Ale to nie jest człowieczeństwo. To, że człowiek ma dwie nogi i pięć palców to czysty przypadek i to właśnie mówi ewolucja. Ale przecież Bóg mógł tchnąć swojego ducha w jakąś ośmiornicę zamiast małpy. Człowiek mógł też mieć zieloną skórę, zamiast palety żółci i brązu. To wszystko jest dla Boga nieistotne. To nie Bóg dał nam pięć palców - to ewolucja.

Bóg natomiast dał nam duszę (co nie jest przedmiotem zainteresowania nauki) oraz świadomość. Nie wierzę w ewolucyjne pochodzenie świadomości. Bóg tchnął duszę w zwierzę, które wybrał z rzędu naczelnych. Mógł to samo zrobić z komarami i wtedy to komary byłyby ludźmi. Ale wybrał małpy.


Jak można być chrześcijaninem i pisac takie rzeczy Haelu :angry2:
Jeśłi uznamy, że słowa "wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia4, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą" i z resztą cały opis stwarzania, za bajkę to dlaczego pozostałe opisy biblijne nie uznajemy za bajkę. Jeśli poważnie traktujemy biblię i na jej poodstawie budujemy doktryny, to gdzie konsekwencja? Jedno traktujemy z przymróżeniem oka a drugie całkiem dosłownie :blink:

Bóg nie czyni niczego tak bez sensu. W nas, ludziach zapisana jest ewangelia. Nasza fizjologia i budowa pokazuje naturę Bożą. To nie powstało samo przez się ale było dokładnie przemyślane. Co zatem mają znaczyć te słowa? "Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę stworzył je" Mamy znów potraktowac to z przymróżeniem oka i powiedzieć, że jak już tak samo jakos wyszlo to pan bóg przypisał to sobie? To jest lekceważące Boga!!!!

W temacie: "Koniec" to można powiedzieć tylko w chwili śmierci człowieka...

2007-07-30, godz. 11:53

Nie mogę doczekać się odpowiedzi.

Jest dusza czy jej nie ma? Czy zrozumiałaś moje pytanie?
:blink:

Witaj,
Tak zrozumiałam Twoje pytanie :) i spieszę odpowiedzieć.
To, że napisałam, że nigdzie nie jest napisane że takowa istnieje nie miałam na myśli że w biblii nie występuje słowo dusza, ale nie ma żadnych przesłanek, żeby rozumieć ją tak jak w doktrynie KK. Postaram się wyjaśnić moje rozumienie tych wersetów.

Po pierwsze, zacytowane wersety nie wskazują na nieśmiertelność duszy, jeśli już to na to, że coś takiego jak dusza istnieje. Bo jeśli jest ktoś kto może zatracić duszę to znaczy że jest zniszczalna. Słowo "piekło", o czym zapewne wiesz, to greckie słowo, które odnosi się do całkowitego zniszczenia a nie do miejsca podobnego Hadesowi. Więc zdanie: "który duszę i ciało może zatracić w piekle" oznacza że może zabić na wieki.
Zerknij proszę na poniższy link, tam jest wytłumaczone to słówko.
link

Ja rozumiem, że ciało i dusza to jedna, nierozerwalna część. Niema żadnego "duszka" ukrytego w naszym ciele. W całych pismach hebrajskich nigdzie nie ma żadnej przesłanki, aby móc rozumieć, że w ciele jest coś jeszcze co ma inna naturę. "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" I już, po człowieku zostaje proch bo jest częścią tej ziemi. Dusza to po prostu życie, dech żywota, który dał Bóg. Na początku człowiek bierze oddech a na końcu oddaje.


Mat 10:28
To w kontekście prześladowań, mamy się nie bać o nasze ciała, że zostaną zabite, ale ŻYCIA nikt nam nie odbierze. Bo Jahwe nas do życia powoła przy zmartwychwstaniu. Dlatego nie mamy się bać ludzi, ale Boga który może zatracić w ogniu piekielnym (Obj 20:15) za nieposłuszeństwo.

Mat 10:24-27
Tedy rzekł Jezus do uczniów swoich: Jeźli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój, i naśladuje mię! Bo kto by chciał duszę swoję zachować, straci ją; a kto by stracił duszę swoję dla mnie, znajdzie ją. Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby wszystek świat pozyskał, a na duszy swojej szkodował? albo co za zamianę da człowiek za duszę swoję? Albowiem Syn człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z Anioły swoimi, a tedy odda każdemu według uczynków jego.”
Jezus mówi, że kto chce iść za mim musi się zaprzeć samego siebie, jeśli ktoś będzie chciał zachować życie - to na ziemi to je straci, bo nie zyska życia u Boga, a jeśli ktoś dla Chrystusa odda swoje życie ten zyska je przy zmartwychwstaniu.

Takie jest moje rozumienie tych wersetów.

Teraz poproszę abyś Ty mi je wytłumaczył w kontekście duszy nieśmiertelnej. Szczególnie, co oznacza to stwierdzenie: "kto by chciał duszę swoję zachować, straci ją; a kto by stracił duszę swoję dla mnie, znajdzie ją. "

pozdrawiam i czekam na odpowiedz

W temacie: "Koniec" to można powiedzieć tylko w chwili śmierci człowieka...

2007-07-30, godz. 08:59

Ty, powtarzając chyba naukę WYS-u, takiej sznsy nie dajesz tym co będą powołani na sąd. W/g tego co mówisz Jehowa ich oddtworzy, powie im, że wprawdzie nieświadomie, ale zgrzeszyli i powtórnie uśmierci.
Wiem, że SJ nie uznają prawa Mojżeszowego

Muszęę coś sprostować, bo nie lubię jak odbiera sie to co piszę przez pryzmat SJ. Nie jestem SJ, nie byłam i raczej nie zapowiada się, że nim bedę. Szanuję pisma hebrajskie, bo uważam, że tam jest całała mądrość i wiedza o Jahwe.
A co do prawa, które zacytowałaś Dosiu zauważ, że oni jednak składają ofiarę. Jeśli Jahwe nie poczytywałby grzechu popełnionego z nieświadomości, to nie musieli by składać za taki grzech ofiary. Dlatego dalej będę stać przy tym, że grzech jest grzechem.
Jahwe zesłał sąd na sodomę i gomorę. Czy było to sprawiedliwe według Ciebie? Przecierz idąc za Twoim myśleniem, grzeszyli oni nieświadomie więc w oczach Jahwe powinni być czyści, a jednak byli godni śmierci. Podobnie z mieszkańcami ziemi kananejskiej. Jahwe wprowadzając swój lud wykonał sąd nad tamtymi narodami, a przecierz nie byli swiadomi tego, że grzeszą przeciwko bogu Jahwe.

Ty, takiej sznsy nie dajesz tym co będą powołani na sąd

Jahwe dał i daje nam wiele teraz, odłożył też dla nas coś więcej bo życie wieczne, ale tylko dla tych co na nie zasłużyli życiem na ziemi. A niepobożnych przywodzi na sąd i dla nich nie ma już szansy:
Prz 11:7 "Gdy umiera człowiek niepobożny, ginie nadzieja jego"

Ps 37:9 Bg "Albowiem złośnicy będą wykorzenieni: lecz którzy oczekują Pana, ci odziedziczą ziemię."

Ps 37:22 Bg "Albowiem błogosławieni od Pana odziedziczą ziemię; ale przeklęci od niego będą wykorzenieni."

1Kor 6:9 Bg "Azaż nie wiecie, iż niesprawiedliwi królestwa Bożego nie odziedziczą?

Pozdrawiam