Skocz do zawartości


Emka

Rejestracja: 2008-02-02
Poza forum Ostatnio: 2010-10-26, 11:28

Moje posty

W temacie: Forum Watchtower na Facebooku

2010-10-26, godz. 08:15

Dołączam, żebyście nie marudzili, że nie ma odważnych kobiet ;)

Gratuluję pomysłu, szukałam wcześniej czegoś takiego, a nie przyszło mi do głowy, żeby samej założyć.

W temacie: wersy biblijne na ścianie zamiast "balwochwalstwa"

2010-10-19, godz. 15:42

Pamiętam, że swego czasu mój ojciec malował obrazy przedstawiające sceny biblijne i strażnicowe z wersetem. Jedna siostra dostała od niego płótno przedstawiające modlącego się mężczyznę z lwem rozdziawiającym paszczę za jego plecami (mnie się nawet podobało), ale ona bała się przy tym spać i w końcu schowała za szafą :P

W temacie: Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści

2010-10-15, godz. 16:52

Fakt Emi... nie inaczej :)

Nie musisz należeć do żadnej "Organizacji" aby uwierzyć
w Jezusa i mieć go w swoim sercu...bez zobowiązań - bo
co my ludzie moglibyśmy mu ofiarować w zamian ?

Ale właśnie w tym tkwi problem ;) Z Twojej perspektywy Bóg istnieje i jest dostępny dla każdego z nas, jeśli tylko zechcemy w niego uwierzyć. Ale co taka deklaracja znaczy dla kogoś, kto w tego Boga nie wierzy i nigdy nie wierzył? Jak można w ogóle zacząć w coś wierzyć? I dlaczego ja mam w ogóle chcieć wierzyć w to coś? Może nie jestem po prostu warta tej łaski. W moich myślach ani sercu żaden bóg nigdy się nie objawił, ale skoro tak, to chyba znaczy, że wszelkie próby mojego uwierzenia są bezcelowe, bo i tak ten ktoś na górze (zakładając, że istniejący) spisał mnie na straty ;)

Oczywiście, mam na myśli prawdziwą wiarę, czyli coś, co się ma rzeczywiście w sercu, a nie jakieś fałszywe, czynione na siłę deklaracje.

W temacie: Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści

2010-10-15, godz. 16:04

Wszyscy rodzimy się nadzy i bezbronni...raczej :)

a czy ateistami ? Tylko przy założeniu, że Boga nie ma -

Znasz Pismo więc wiesz, że parę osób już w łonie matki
było błogosławionych...

Do tego Bóg obdarzył nas już na Początku tak ulotnymi przymiotami
(bo niematerialnymi), jak świadomość, rozum, wola, bojażń, miłość..etc.
które nabywasz w genach i z mlekiem matki..

Ale tylko przy założeniu, że Bóg jest ;)

W temacie: Hipokryzja

2010-10-15, godz. 09:39

Pawdob, tak jakoś wyszło ;)

SJ są hipokrytami jak my wszyscy, tylko ktoś im zafundował bardziej jaskrawe tło, obiecając za to raj. :(

Tak, dokładnie tak samo myślę. Wśród ŚJ jest tyle samo zła i dobra, co gdziekolwiek indziej, wszyscy jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy i nie jest to nic nienormalnego, ale ciągłe słuchanie (i wręcz przymus powtarzania) o raju duchowym, braterskiej miłości i kryjówkach przed deszczem sprawiało, że to co bolesne, bolało jeszcze bardziej, bo trzeba było przy tym bólu szczerzyć zęby.

ojców takich jak Emki (nie umniejszając jej bólu, ktory byl zwielokrotniony jaskrawym tłem) jest miliony i żeby ich naprawić należałoby ich nawrócić.... na człowieka, a nie na uduchowionego krawaciarza, który zamalował własne kolce przeszłości, które i tak kłują i ranią jego, a potem rodzinę.

Mnie jest bardzo żal moich rodziców, mimo tego, że się ode mnie odwrócili i wiem, że oni gdzieś w środku czują, że z religią rozwalającą najbardziej naturalne więzy nie może być wszystko w porządku, ale są już przesiąknięci strażnicowym duchem, poza tym poświęcili organizacji wiele lat i pewnie wszelkie takie myśli oddalają od siebie czym prędzej, modląc się o pomoc w przetrwaniu ciężkiej próby :(