Skocz do zawartości


Dr House

Rejestracja: 2008-08-30
Poza forum Ostatnio: 2010-09-15, 19:47

Moje posty

W temacie: moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

2010-04-19, godz. 19:46

Większość z tutaj wypowiadających się ludzi z problemami to osoby młode, skoro macie takie sytuacje odpowiedzcie sobie na jedno proste pytanie, albo nawet zapytajcie "partnera" sj: czy pozwoliłby wam umrzeć tylko dlatego, że zabroniona jest transfuzja krwi? Żaden normalny człowiek nie wyniesie sekty ponad życie ludzkie, chyba, że naprawdę jest już przesiąknięty i ma poryty mózg z powodu wpływów jaki wywierali na nim opiekunowie, ale nawet najtwardszy głaz da się skruszyć. Na wszystko potrzeba czasu i odpowiedniego podejścia, gdy ktoś dorośnie - prawdziwie stanie się osobą dorosłą, odejdzie z sj - tam pozostają wyłącznie ludzie, którzy się zatrzymali, albo nie widzą innej lepszej drogi czyli też w pewnym sensie się zatrzymali - tacy ludzie nie są odpowiednimi partnerami, są zwyczajnie zbyt głupi.

W temacie: Obrazy a KK

2008-09-01, godz. 18:48

Nie tworzymy przedmiotów, do których się modlimy tylko symbole - byśmy mogli zawsze i wszędzie pamiętać, tylko gdy na dany znak spojrzymy - pomaga się to często odnaleźć w trudnych sytuacjach.
Twierdzeniem mylnym jest twierdzenie, że modlimy się do figurki - ten kto tego nie zauważył powinien głęboko zastanowić się nad tym co czuje. Modlić możemy się wszędzie nawet nie patrząc na figurkę, która pomaga się skupić - ale jakby to wyglądało, gdyby wszyscy ludzie w kościele modlili się w innym kierunku i innym sposobem? - nastałby nieład i nieporządek do czego nie można dopuścić.
Wspomnę jeszcze, że kościół to nie budynek lecz ludzie, którzy go tworzą. Rozumiem, że jechowi modlą się w różnych kierunkach bo nie ma między nimi więzi przez co nie tworzą żadnej wspólnoty dusz tylko czyste zgromadzenie ciał.

W temacie: o ŚJ napisano (część I.)

2008-09-01, godz. 18:32

Radio Maryja już powoli staje się bardziej komercyjne - taka według mnie jest prawda, przypomnijmy sobie gest Jana Pawła II jak pogroził Ks. Rydzykowi palcem, każdy wiedział o co chodzi. Trudno - nie twierdzę, że tastacja jest zła ponieważ jest tam też wiele dobrych rzeczy...

W temacie: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi

2008-09-01, godz. 18:29

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale ataki są znakiem słabości - nie siły. Dlaczego tak się dzieje - ten kto atakuje ten się boi, są to ludzie często z kompleksami, a ich zwolennicy są tymi co ich nakręcają - zaś ich przywódcy są ciemni jak noc, powinni se stanąć pod lampą ;D

W temacie: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi

2008-09-01, godz. 17:37

Panowie i Panie - spokojnie bo powoli zaczyna dochodzić do niepotrzebnych konfliktów.
Ze śj możecie rozmawiać na temat krwi itd. miażdżycie ich tym, ale są to ludzie bardzo zagubieni i słabi gdy przytoczycie im fragmenty z przed lat o zapowiedziach armagedonu itp. nazwą was często kłamcami, a sami atakują naszych duchownych; cytuję słowa, które usłyszałem od pewnej jehowitki:
-"Byłam kiedyś Katoliczką... Byłam na pielgrzymce do Częstochowy i to co wyprawiali tam księża i osoby duchowne było straszne!"
na takie tematy ludzie często agresywnie atakują, ale wystarczy odpowiedzieć:
-"Acha... To Pani szła patrzeć co ludzie robią!!!"
Gdy zaś rozmawiamy na temat krwi bardzo szybko starają się zmienić temat, bo wiedzą, że wydanie wyroku na bliźniego swego jest jednym z najcięższych grzechów - oni sami nie wiedzą dlaczego mają zakaz przetaczania krwi i się tego obawiają w rozmowach z ludźmi. Nie należy z nich z tego powodu szydzić czy się śmiać - możemy z nimi pójść na układ - pytanie za pytanie. Oni zadają nam jak zwykle durne i drwiące z naszej wiary pytanie, po czym gdy powiemy dwa mądre słowa zaczynają już swoją głupią gadkę - nie możemy dać się zwalić z tematu i wspominamy o umowie pytanie za pytanie teraz możecie się zapytać "Dlaczego wasi duchowni skazują często młodych ludzi na śmierć???" - mogą tego pytania nie zrozumieć dlatego rozwijamy nasze pytanie - 90% odpowie wam jakieś bzdury nie na temat, pozostałe 10% powie, że Ci ludzie się oddają bogu w ofierze, ale czy dobrowolnie? - każde normalne dziecko woli mieć 99% szansy na przeżycie z przetoczeniem krwi niż 15% szansy na przeżycie bez przetoczenia krwi, ale to rodzice często podejmują decyzję i przez to ginie wielu młodych ludzi i wielu odchodzi z tej sekty!
Nie czarujmy się takie są fakty i żadne najmądrzejsze kłamstwo rzucone przez jehowitę nie może sie równać z najgorszą prawdą, kwestia krwi jest dla nich bardzo drażniącym tem,atem i nigdy sami tego tematu nie rozpoczną.