Skocz do zawartości


Młody Wilk

Rejestracja: 2009-01-05
Poza forum Ostatnio: 2010-10-30, 16:27

Moje tematy

Ilustracje, pytania a kwestia zażenowania

2009-08-12, godz. 07:11

Temat estetyki świadkowskich publikacji był już poruszony nie raz. Ja chę go jednak ugryźć z innej strony, mianowicie zapytać, jak radziliście sobie w konfrontancji z infantylizmem retoryki świadkowskich publikacji i i przesłodzonych ilustracji na studium? Ja przyznam, że poziom omawianych zagadnień i przykładów zawartych chociażby w książce "Czego uczy Biblia?" notorycznie zbijał mnie z tropu. Oczywiście po jakimś czasie przyzwyczaiłem się do takiej konwencji, ale zawsze trapiło mnie jedno: jak mógłbym zadawać pytania tego rodzaju i wskazywać na rycinki, z których bije jakaś śmieszna dziecinność moim potencjalnym studentom, a w szczególności osobom młodym? Obawiam się, że nie obyłoby się bez zażenowania. W jednej z książek pada pytanie, dlaczego mamusia dba o schludny ubiór swojego synka w szkole. Ja wiem, że to analogia do głębszych spraw, ale czy naprawdę trzeba posługiwać się tak prymitywnymi przykładami? Świadkowie zachęcają też do ostentacyjnego czytania publikacji w szkole lub w pracy. Jak to zrobić nie narażając się na śmieszność? I to nie dlatego, że podejmujemy temat tabu, ale podajemy go w tak kompromitującej formie. Jakie są Wasze odczucie związane z tym tematem?

pro-ŚJ = co najmniej Świadek

2009-08-12, godz. 05:58

Młody Wilku, co ty jesteś jakiś PITBULL z Nadarzyna ? Skąd w tobie tyle zaciekłości i złości. Jak to powiedział Joda - złą moc w tobie wyczuwam...

Jakiś czas temu myślałem tak jak ty - teraz już trochę spoglądam inaczej - duża w tym zasługa forum. Nie zmieniłem przekonań, ale nieco zmodyfikowałem swoje podejście, które było krzywe przez to, że św. Jehowy bezkrytycznie przyjmują pokarm NIEWOLNIKA. Jak pisała IDA po to mamy mózg żeby wyciągać wnioski. Mózg stworzył Bóg Jehowa. Więc dlaczego niewolnik najpierw uważa się za wykładnię i wyrocznię, a jak coś lepiej zrozumie to potem to odwołuje ?
Widzisz, czym się różni organizacja św. Jehowy od innych organizacji religijnych ? Tym czym demokracja Chińska od Amerykańskiej. W obu masz prawo do wolności wypowiedzi, natomiast Amerykańska daje ci wolność również PO wypowiedzi :) [zaczerpnięte gdzieś z forum].

Zastanawia mnie dlaczego kiedy ktoś wykazuję trochę więcej obiektywizmu i zdarzy mu się napisać coś na korzyść organizacji, zaraz jest uznawany za jej członka? Ba, rycerzyka. I od razu zaczynają się te jazdy z nieomylnością niewolnika, datami itp. Jest przymuszany do obrony systemu, z którym się nie identyfikuje. Dlaczego szufladkujecie innych na podstawie tak skąpych informacji? Zdarzyło mi się to tu już nie raz. Nie jesteście pod tym względem trochę skrzywieni? Jak wieża w Pizie.