Skocz do zawartości


Machabeusz

Rejestracja: 2005-07-07
Poza forum Ostatnio: 2007-02-14, 22:15

Moje tematy

Nierówność rasowa?

2006-05-14, godz. 18:55

Zastanawia mnie pewna sprawa. Podczas studium, albo podczas pytań na głosiciela (bądź tych przy chrzcie), nieraz spotkałem się (osobiście i z opowieści znajomych) z pewną "przypowieścią". A brzmi ona tak:

-Co byś zrobił, gdybyś np miał firmę hydrauliczną i ksiądz poprosiłby Cię abyś mu "wymienił rury" (oczywiście za opłatą). Jedyna słuszna odpowiedź to taka, że oczywiście nie mógłbyś się tego zadania podjąć. Dalej jest mowa i sytuacji wyjątkowej, kiedy np jest awarja, woda się leje itp itd - to w takiej sytuacji mógłbyś pomóc.

Ale zastanawia mnie pierwsza część. Czy można odmawiać wykonania usług pewnej warstwie społecznej (w tym przypadku księża) tylko dlatego że należą do innego wyznania. Jest to w penwym sensie traktowanie ich jako gorszą warstwę oraz patrząc pragmatycznie jest to zwykła dyskryminacja.

Ale to tylko moje odczucia - co wy o tym sądzicie?

Coś śmiesznego niekoniecznie o ŚJ :)

2005-11-21, godz. 20:59

Mam tu link do niezłych tekstów ojca Rydzyka i innych "braci" z jego paczki:) niektóre powalają na nogi :lol: Polecam

http://www.tawerna.r...topic.php?t=138

ŚJ a pomoc charytatywna.

2005-10-22, godz. 11:38

[/B]Zakładam ten temat będąc świeżo upieczonym ex-ŚJ :) Podczas ostatnich rozmów ze starszymi jakie przeprowadziłem, wynikł dość ciekawy problem - problem pomocy charytatywnej. A teraz nieco dokładniej.

Sytuacja zaczęła się na początku października (byłem jeszcze ŚJ). Postanowiłem, że założę sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Miałem kilku znajomych chętnych do pomocy (nie-ŚJ) ale wciąż brakowało mi ludzi. Napisałem zatem status na gg, który brzmiał "Kto chętny do tworzenia sztabu WOŚP". Na początku wszystko wyglądało niewinnie :) W tym czasie starsi już wiedzieli o tym, że nie zgadzam się z istnieniem niewolnika wiernego i roztropnego, z wyliczaniem roku 1914 no i jeszcze kilkoma (wieloma) sprawami :). Ale przejdźmy do rzeczy.

Na zebraniu (ostatnim na ktore poszedłem) co chwilkę poruszano problem pomocy charytatywnej. Starszy, który prowadził Strażnicę co chwilę zadawał pytania "a jak mamy zapatrywać się na pomoc charytatywną" co lepsze - padło nawet pytanie - "a co z ostatnio modną w naszym kraju Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy". Bracia i siostry jednogłośnie odpowiadali że Świadkowie nie powinnie angażować się w doczesną pomoc Ważne jest głoszenie, głoszenie i głoszenie.

Widziałem związek z moją sprawą :) Jednak nie mogłem tego na początku w żaden sposób połączyć:) Po zebraniu miałem rozmowę ze starszymi. Ja sam (lat 19) kontra ... trzech starszych :) Po paru mniej istotnych pytaniach, padło wreszcie pytanie: Czy przypadkiem nie działasz w jakiś świeckich organizacjach charytatywnych. Z czystym sumieniem odpowiedziałem że tak. Wtedy zaczęło się wyliczanie dlaczego ŚJ nie mogą brać w tym udziału. Najważniejsze myśli to:
- Jezus nie skupiał się na pomocy doczesnej tylko na głoszeniu
- czym będziesz zajęty w styczniu kiedy będzie finał - głoszeniem czy organizowaniem wośp
- Bóg nie działa przez żadne organizacje ludzkie !!!
- jaką masz pewność, że to co zbierzesz pójdzie na dobre cele, a nie dla pana Owsiaka (PS z tym się zgadzam ale w dzisiejszym świecie niczego nie możemy być pewni na 100%), dalej dodali coś wręcz kuriozalnego ;) - lepiej wrzucać do skrzynek, organizacja przeznacza miliony na pomoc charytatywną, a o tym gdzie są wysyłane pieniądze przeczytasz na oficialnych stronach internetowych (szukałem nie znalazłem - może ktoś z szanownych użytkowników forum znalazł to chętni przeczyam o tym).
- pomoc ludziom (pomoc doczesna) nie jest spełnianiem woli bożej
- jesteś jedynym ŚJ, który podjął się takiego zadania - każdy inny woli służyć Bogu (to już do mnie się nie tyczy bo po oddaniu listu o odłączenie nie jestem już jedynym )

Na koniec zapraszam na stronkę mojego sztabu :)
www.wosp2006.republika.pl

Jeźdźcy apokalipsy

2005-09-16, godz. 12:25

Apokalipsa św. Jana, rozdział 6. Mowa jest o 4 jeźdźcach jacy mieli przyjść na ziemię (oczywiście w sensie symbolicznym). Nic nie wzbudza tak dużo kontrowersji jak jeździec pierwszy. "oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec , i wyruszył jako zwycięzca, by jeszcze zwyciężać"

1- co symbolizuje?
2- wojna
3- głód
4- śmierć

DO tej pory spotkałem się z następującymi interpretacjami odnośnie pierwszego jeźdźcy:
-pochód ewangelii
-samego Jezusa Chrystusa
-fałszywych proroków

Czekam na przemyślenia forumowiczów.

www.wiary.republika.pl

2005-08-25, godz. 20:14

Początki zawsze są trudne ale zapraszam. Przewiduje 1 art na miesiąc.