Skocz do zawartości


komik

Rejestracja: 2006-01-09
Poza forum Ostatnio: 2007-06-09, 21:01

Moje posty

W temacie: po oficjalnym odłączeniu

2007-02-22, godz. 23:25

Obawiam się Czesiek, że mogą nie chcieć rozmawiać z Nimi, w końcu to już są "odstępcy". A skoro są to odstępcy, to klapki na oczy zaciśnięte są jeszcze mocniej. I trzeba mieć naprawdę wiele siły i determinacji, żeby z tym walczyć - "lata", to doprawdy niewygórowany okres. Janna - trzymam za Was kciuki. Wierzę, że Wam się uda - obojętne czy samym, czy z "rodziną". Może powiecie coś o powodach swojego odejścia? (jeśli było w innym wątku przepraszam za powielanie).

W temacie: "seks to nie grzech"

2007-02-15, godz. 17:25

Właśnie miałem dodać taki wątek. Również jestem ciekaw znawców Biblii oraz Świadków Jehowy (rozdzielenie celowe).

W temacie: Niewiarygodni ŚJ

2006-12-18, godz. 23:37

nie należę do ludzi, którzy bezkrytycznie przyjmują wszystko, co się do nich mówi i przeważnie nie przyjmuję odpowiedzi w stylu "nie bo nie".


Przepraszam, może nie do końca na temat, ale zawsze jak słyszę taki tekst, to chce mi się śmiać :) A słyszałem go bardzo wiele razy, wręcz przez moją byłą był powtarzany tak uporczywie, jakby Ona sama chciała w to uwierzyć. Zresztą to samo powtarzają inni ŚJ, również na tym Forum.


Wielokrotnie słyszałem, że sama musiała się przekonać, gdyż nie jest łatwowierna. Ale - co bardzo ciekawe - to "przekonanie się" polegało na tym, że brała Biblię do ręki... odkładała:) i sięgała po Strażnicę. I dopiero czytając strażnicę, sprawdzała, czy wersety wymienione w poszczególnych tekstach znajdują się w Biblii... ale już w Biblii ich nie czytała (no może czasami) :)

No cóż, to chyba jest standard, tak?


Jak rozmawialiśmy na różne tematy, potrafiła bardzo zręcznie przeskakiwać między stronami i czytać te swoje podkreślone wersety... aż połapać się było trudno :)

Oczywiście normą były zmiany tematów, na które brak było odpowiedzi... a najlepiej to jakbym porozmawiał ze starszym zboru :) Niestety nie dotrwaliśmy do tego etapu naszego życia ;)



Wszyscy to wiedzą, nie chciałbym odkrywać Ameryki, ale naprawdę zastanawia mnie fakt, dlaczego na tym Forum - mimo, iż jest sporo ŚJ - to najwyżej kilku potrafi (choćby próbować) bronić swojej wiary! Doprawdy, przecież są tu nawet ateiści, którzy bronią prawdziwości Pism i ich właściwej (czasem "właściwszej") interpretacji, a ŚJ zazwyczaj (przepraszam za uogólnienie, ale odsetek znających swoją wiarę ŚJ jest tu chyba znikomy) unikają odpowiedzi na trudne - i te łatwe również - pytania. Katolik ma wręcz obowiązek bronić swojej wiary (na szczęście nie mieczem, te czasy już minęły :) )! Czy jest tu choć jeden Świadek Jehowy, który potrafiłby mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania? NIE chodzi mi o odsyłanie do czasopism, książek, namawianie na spotkanie ze starszym... czy jest jakikolwiek ŚWIADEK JEHOWY, wierzący ŚWIADEK JEHOWY, który ZNA SWOJĄ WIARĘ? Doprawdy wydaje mi się, że ja, Katolik z wieloma wątpliwościami, wiem więcej o WASZEJ - Moi Drodzy Świadkowie Jehowy - WIERZE.
Nie chcę słyszeć zmiany tematów, uciekania się do ataków na Kościół Katolicki, wymownego milczenia - porozmawiajmy ze sobą.
Doprawdy uwielbiam posty m.in. Mirka, jb, czy Liberała (i kilku innych), są niesamowicie konkretne. Nie wiem, kim są Ci ludzie, ale widzę, że chce im się walczyć za swoją wiarę i - co bardzo ważne - potrafią swoje przekonania i wierzenia argumentować jedynym i ostatecznym wykładnikiem - Pismem Świętym.

Tego życzę Świadkom Jehowy - wiary, którą będą znali i potrafili ŚWIADOMIE obronić.

W temacie: Powtórzonego Prawa 18:20

2006-12-17, godz. 14:45

Brawo!

Kolejny raz Świadkowie Jehowy mówią jedno, Ciało Kierownicze drugie, Strażnica trzecie, a Biblia jeszcze coś innego:) Jak Oni mogą się w tym wszystkim połapać? A na koniec i tak wszyscy szybciutko zmieniają zdanie:)

Jednym słowem, 1:0 dla Watchtower Forum:)

W temacie: Niewiarygodni ŚJ

2006-12-17, godz. 02:57

Artur, nie jestem ŚJ, ale pozwolę sobie dodać ten post. Świadkowie Jehowy wierzą w Towarzystwo Strażnica i - oczywiście delikatnie uogólniając - tylko w WTS. I najmniej istotne jest to, czy Oni wierzą w to, co głoszą, bo Towarzystwo zabrania im posiadania wątpliwości. Nawet jak je mają, nawet jak nie są pewni tego, co głoszą, to ŚWIĘCIE wierzą, że kiedyś pewnie przyjdzie nowe światło, i im to wyjaśni.

Wielokrotnie próbowałem uzyskać odpowiedzi, dlaczego jest tak, a nie inaczej... ta osoba zazwyczaj sama NIE wiedziała, dlaczego wierzy w wykładnik, który przedstawiło Jej Towarzystwo Strażnica, ale - ostatecznie pojawiała się riposta - będzie czekać na nowe światło, które prędzej czy później zostanie przedstawione.

Kiedyś próbowałem dowiedzieć się, skąd bierze się taka wiara w Zarząd WTS. Oczywiście dowiedziałem się, że mają "łączność" z Bogiem. Skoro tak - pytam - to czy Bóg mógłby CIEBIE oszukać? Oczywiście NIE - usłyszałem odpowiedź. W takim razie - czy Bóg wielokrotnie zmienia zdanie? I raz mówi TAK, potem NIE, znów tak, nie tak, nie...?? (przykład: zmartwychwstanie sodomitów). Oczywistą odpowiedzią było, że Bóg nie kłamie. Skoro więc WTS ma wyłączność na kontakt z Bogiem i jest jedynym słusznym kanałem łączności, to oczywistym jest, że mówi głosem Boga. Oczywiście - usłyszałem odpowiedź. OK! Jeśli tak, to dlaczego Bóg zmieniał - WIELOKROTNIE - zdanie?! Ależ to nie Bóg zmieniał zdanie, tylko ludzie nie są doskonali.
Moja frustracja była coraz większa. Ale mimo to - o naiwności - zapytałem... jeśli w takim razie nie ma pewności, że WTS mówi prawdę, bo to są tylko ludzie (mimo, że mają wyłączność na kontakt z Bogiem), to jak można wierzyć, że wszystko co mówi Strażnica to prawda? Jedyną odpowiedzią było to, że trzeba wtedy czekać na nowe światło - Bóg nie poprowadzi na do zguby.

A jednak chyba poprowadzi. Oczywiście bóg Świadków Jehowy, a tym bogiem jest oczywiście Towarzystko Strażnica.