Serwis, który prowadzę doczekał się wielu odpowiedzi. Większość z nich była jak najbardziej pozytywna, choć znalazły się wśród maili, jakie dostałem [ja oraz Jan Lewandowski] tzw. kwiatki. Kim są ich autorzy? Nie mam pojęcia, poza tym, że ,,dziwnym'' trafem serwis mój bardzo nie przypadł im do gustu.
Poniżej kilka listów - w mniemaniu ich autorów - niewątpliwie chwalebnych:
,,Zabiję Cię, możesz się bać''
Taki mail otrzymałem 10 stycznia 2001 roku. Nie bardzo wiedziałem o co autorowi chodzi ani tym bardziej z jakiego powodu ,,kopnął'' mnie ten zaszczyt zostania zabitym przez imć Dawida. Na szczęście Dawid napisał także do Jana Lewandowskiego, którego uraczył dłuższą wypowiedzią:
Uwaga, pisownia oryginalna:
Czy tę wypowiedź należy wrzucić na karb ,,choroby umysłowej'' autora? Nie mam pojęcia, jednak samo zadanie sobie trudu jaki Dawid włożył aby wstukać tyle zdań, prowadzi do wniosku, że miał on jakiś powód aby próbować nastraszyć autorów piszących do tego serwisu.
Tuż po nowym roku moja skrzynka pocztowa została zapełniona ponad 40 wiadomościami. Nie była to typowa korespondencja a tylko zbiór listów od ,,magicznego'' nadawcy z dołączonymi plikami - wirusami. Nie tak dawno otrzymałem odpowiedź od jednego z świadków Jehowy. Wraz z listem od niego przyszła inna wiadomość, tym razem od Wirtualnej Poczty z następującą informacją:
,, Ostrzezenie dla: [email protected]
[UWAGA! To jest wiadomosc wygenerowana automatycznie.
Zostal do Ciebie wyslany list zawierajacy WIRUSA!
Nadawca zawirusowanej wiadomosci rowniez zostal
poinformowany o tym fakcie.]
W adresowanej do Ciebie wiadomosci zostal znaleziony wirus MTX.Worm.
Skaner antywirusowy Poczty WP zablokowal jej dostarczenie do Twojej skrzynki.
Wiadomosc zostala wyslana
z adresu : [ ADRES USUNIĘTY PRZEZ ISZBINA ]
pod adres: [email protected]
Zapytałem się autora tej milej korespondencji w tej sprawie, ale dziwnym trafem od miesiąca milczy. Pozwolę sobie także NIE PODAWAĆ jego imienia i nazwiska do publicznej wiadomości, gdyż nie o to tutaj chodzi. I z tego powodu pozostaje ta osoba anonimowa
Świadkowie Jehowy i ich sympatycy uwielbiają określać mnie różnymi ,,przymiotami''. Od mało wyszukanego ,,Odstępcy'' do ,,Wieprza''. Oto przykład ostatniej korespondencji wartej zacytowania publicznie. Trzeba dodać, że, co chyba jest już w zwyczaju, anonimowej i nie dającej technicznej możliwości odpowiedzi:
,,WYSILEK, JAKI LUDZIE WKŁADAJĄ, ŻEBY SOBIE NA SIŁĘ UDOWODNIĆ, ŻE SĄ LEPSI
Jeżeli miarą chrześcijanina byłaby ilość ,,szkalowań'' jaka imiennie na niego spada to iszbin... nie skomentuje powyższego listu. Mógłbym umieścić jeszcze kilka innych maili od świadków Jehowy, którzy zawsze posługują się ,,czystą mową'' jednakże w gruncie rzeczy treść tych listów nie nadaje się do publicznej prezentacji. Wniosek jaki wypływa jednak z nich jest jeden i niezmienny: witryna dotycząca Brooklynu jest niewygodna dla przeszło 125 tysięcy zaganianych głosicieli, którym od trzech lat nie udaje się osiągać liczebnego stanu z 1998 roku a strony Iszbina na pewno im w tym ,,nie pomagają''.