autor: Jan Lewandowski
kontakt: [email protected]
Ciało kierownicze Świadków Jehowy w swych publikacjach w sposób całkowicie zdezobiektywizowany zniekształca wymowę pism starochrześcijańskich Ojców Kościoła. Wkładają oni do ust Ojców Kościoła słowa, których ci Ojcowie nie wypowiadali w rzeczywistości. Oto kilka przykładów.
W swej broszurze pt. Czy wierzyć w Trójcę ? na str. 7 cytują oni Orygenesa, który podobno powiedział, że:
"Ojciec i Syn
są dwiema substancjami dwiema jednostkami pod względem swej natury" |
Jeśli Orygenes rzeczywiście by
tak powiedział, to mieli by rację świadkowie mówiąc że nie wierzył on w
boskość Chrystusa.
Strażnica jednak nie podaje źródła tego cytatu, nie mówi gdzie i kiedy
Orygenes tak powiedział, czy napisał. Orygenes mówił bowiem coś rzeczywiście
odwrotnego.
"Istnieje
jednak jedno źródło tych studni:
jedna jest bowiem substancja i natura Trójcy" (Orygenes, Homilie o księgach
Liczb, Jozuego, Sędziów, Homilia 12, par 1, wyd. ATK, Warszawa 1986, część
1 str. 117) |
Na str. 119 (j.w.) Orygenes mówi o
Synu Bożym, " który wprawdzie istnieje w swej własnej substancji ,ale wraz
z Ojcem i Duchem świętym nosi nazwę źródła Bóstwa".
W tym miejscu należało by wspomnieć,
że świadkowie odwoływali się kiedyś do jednego z dzieł Orygenesa. Uczynili
to jednak w sposób bardzo tendencyjny.
Aby poprzeć ten cytat świadkowie
odwołali się właśnie do dzieła Orygenesa Przeciw Celsusowi (wyd. I, zeszyt
II, ATK, 1977 rok, str. 38). Według świadków Orygenes w tym dziele uczy,
że Jezus jest stworzeniem. Strażnica
jest tu niestety tendencyjna, ponieważ już w tym samym dziele z którego ona
cytuje znajdują się wyraźne fragmenty wskazujące na to, że Syn Boży jest
niestworzony! Zajrzyjmy na przykład do VI rozdziału tego I wydania. W
paragrafie 17 (na str. 81) mamy wyraźne stwierdzenie Orygenesa:
"Nikt bowiem
nie może godnie pojąć niestworzonego i pierworodnego wszelkiego
stworzenia, tylko Ojciec, który go zrodził" |
Dlaczego tego fragmentu nie zacytuje
Strażnica ? Przecież znajduje się on w tym samym dziele, z którego ona
cytuje ? Odpowiedź zostawmy świadkom a sami zajmijmy się czym innym. Jak
rozumieć słowa z pierwszego wydania Przeciw Celsusowi , gdzie mówi on o
Chrystusie "najstarszy z wszelkiego stworzenia" które cytuje Strażnica
? Fragment ten nie musi oznaczać, że Jezus jest najstarszym stworzeniem.
Może on również oznaczać, że Jezus jest starszy od wszelkiego stworzenia. W
tym tłumaczeniu I wydania z 1977 roku ta myśl była niedokładnie oddana. W
II wydaniu z 1986 roku ten sam tłumacz (S. Kalinkowski) zaznacza już we wstępie
(str. 31), że wiele fragmentów jest lepiej przetłumaczone. Tak też jest,
z tym fragmentem cytowanym przez Strażnicę. Brzmi on w nowym II wydaniu:
"On [Chrystus] starszy od wszelkiego stworzenia"
(str. 270). Jednak tego II wydania Strażnica już nie zacytuje. Tendencyjność
?
Niejaki Pamfil z Cezarei (zmarł śmiercią
męczeńską w 309 r.) zapalony kolekcjoner prac Orygenesa, który samodzielnie
przepisał większą część jego dzieł (Hieronim Żywoty sławnych mężów,
75) napisał dzieło pt. Obrona Orygenesa . Składało się ono z pięciu ksiąg,
szóstą dodał potem Euzebiusz jako częściowy współautor dzieła (Euzebiusz
z Cezarei Historia Kościelna VI, 33,4 por. 36, 4). Do naszych czasów zachowała
się tylko pierwsza księga dzieła Obrony Orygenesa. Autor zauważa w niej, -
jakby proroczo przewidując co w przyszłości napisze Strażnica - że
zarzucanie Orygenesowi iż uczył o Synu Bożym i Duchu świętym jako istotach
stworzonych, jest poważnym wypaczeniem i niezrozumieniem prawdziwej nauki
Orygenesa. Używa cytatów z jego dzieł. Oddajmy więc głos Pamfilowi i
zobaczmy jakie słowa Orygenesa na temat Syna Bożego (rozdział 3, 4 ) on
zacytuje:
"wedle Ducha zaś istniał wcześniej,
i nie było takiego czasu, w którym nie istniał>>."
"Dlatego wierzymy, że Bóg
zawsze jest Ojcem swego jednorodzonego Syna, który wprawdzie narodził się z
Niego i od Niego pochodzi, jednakże bez jakiegokolwiek początku - ani
takiego, który da się określić w czasie, ani takiego, który można sobie
wyobrazić wyłącznie rozumowo, i że tak powiem zauważyć jedynie w umyśle i
w duszy"
Świadkowie cytują też innego
Ojca apostolskiego - Klemensa Aleksandryjskiego, który też miał nauczać o
Panu Jezusie jako o "stworzeniu" (j.w ). Szkoda, że znów nie
podają źródła tego cytatu bo Klemens powiedział wprost że"
Syn jest niestworzony" (Adumbrationes in J 1:1). W swym innym dziele
Klemens mówi wyraźnie o równości Syna i Ojca:
"On
wzgardzony z powodu swego zewnętrznego objawienia, czczony ze względu na
swe dzieło, oczyszczający, zbawiający i łaskawy boski Logos, który bez
najmniejszego sprzeciwu stawiany jest na równi z Bogiem i Panem wszechświata,
ponieważ był Jego Synem a <<Słowo było u Boga>>" (Klemens Aleksandryjski, Zachęta
greków 10; 110 w zbiorze Pisma starochrześcijańskich pisarzy, tom XLIV,
apologie wyd. ATK ,W- wa 1988 rok, str. 193). |
Nie wiem jak po takich słowach można pisać w broszurze Czy wierzyć w Trójcę ? o Klemensie jakoby nie wierzył on w to, że Syn był równy Ojcu (str. 7). W dziele Zachęta greków Klemens pisze jeszcze tak: "To jest właśnie ta Nowa Pieśń, objawienie odwiecznego Słowa, które nam się teraz ukazało. Niedawno objawił nam się odwiecznie istniejący Zbawiciel" (1;7, cyt. j/w., str. 121).
Innym
pisarzem wczesnochrześcijańskim, jakiego "cytuje" Towarzystwo Strażnica,
jest Ireneusz (ur. ok. 130 r.). On jest także "cytowany" przez broszurę
"Czy wierzyć w Trójcę". Nie wiadomo gdzie, mówił ponoć, że "Jezus w
swoim bycie przedludzkim był odrębną
jednostką i podlegał Bogu. Zaznaczył, że Jezus nie dorównuje
<<Prawdziwemu i jedynemu Bogu>>, który jest <<najwyższy nad
wszystkimi i poza Nim nie ma żadnego innego>>" (str. 7).
Nie wiem znów, gdzie Ireneusz tak powiedział, bo po raz kolejny Strażnica nie cytuje żadnych źródeł. Odwołajmy się może jednak do źródeł powszechnie znanych, na pewno napisanych przez Ireneusza i zobaczymy czy naprawdę tak on nauczał Czy rzeczywiście nauczał, że Syn "jest odrębną" od Boga jednostką, nie dorównującą Bogu, jak sugeruje powyższa broszura Świadków ? Nie. W swym dziele "Wykład Nauki Apostolskiej", Ireneusz pisał o Synu i Ojcu:
"A więc Panem jest Ojciec i Panem jest Syn, Bogiem jest Ojciec, Bogiem jest Syn, bo zrodzony z Boga jest Bogiem. I tak według substancji, swej mocy i istoty, ukazuje się jeden Bóg, zaś wedle porządku naszego zbawienia, to Syn i to Ojciec" (47, wyd. przez WAM, Kraków 1997, str. 65).
[ Podobne
zdanie wypowiedział Hipolit: "Bóg bowiem jest jeden: Ojciec który
rozkazuje, Syn który słucha i Duch Swięty, głosi naukę" ("Przeciw
Noetosowi", 14). O tych słowach Hipolita nie wspomniała ani słowem
broszura "Czy wierzyć w Trójcę" , która chyba sobie zrobiła w dodatku
żart, cytując (str. 7) jego słowa mówiące o tym,
że Bóg stworzył wszystko i był Jeden. Następnie do słów Hipolita,
które mówią, że Bóg stworzył wszystko, Strażnica dodała własny
komentarz, którego już nie ma w słowach Hipolita: "na przykład
stworzonego w bycie przedludzkim Jezusa". Jak widać Strażnica lubi się
prześcigać
z twórcami filmowych komedii, w tworzeniu zabawnych gagów." ]
Jak
więc widzimy, według Ireneusza jeden i ten sam Bóg, to zarazem Syn i Ojciec,
a nie jak uczy powyższa broszura, dwa od siebie różne całkiem byty.
"<<Ojciec
różni się od Syna (jest inny), ponieważ jest większy, jako że ten,
kto rodzi, różni się od tego, który jest zrodzony; ten, kto posyła różni
się od tego, który jest posłany>>" i "<<Był taki
czas kiedy nie było Syna>>" (Czy wierzyć w Trójcę ?
str. 7). |
Gdzie
tak Tertulian powiedział, Strażnica już nie zechciała podać.
Za to ja podam co naprawdę pisał
na ten temat Tertulian o istocie Chrystusa:
"Uczyliśmy
się że pochodzi od Boga i przez pochodzenie jest zrodzony i dlatego
synem Boga i Bogiem nazwany z jedności natury" " W ten sposób
to, co z Boga wyszło jest Bogiem i synem Boga i jednym Bogiem obaj" (Tertulian,
Apologetyk XXI, 9-13, wyd. Poznań
1947 r Pisma Ojców Kościoła, pod. red. dr. Jana Sajdaka, str. 94 -95). |
Strażnica
zna powyższe dzieło Tertuliana, ponieważ często cytuje je:
(Prowadzenie rozmów na podstawie
Pism, str. 140; Strażnica 15 I 1992 r str. 19, par. 19; Strażnica 15 XI 1993 r
str. 21 par. 14; Przebudźcie się ! LXIX, nr 4, str. 14; Świadkowie Jehowy głosiciele
Królestwa Bożego, str. 304, 341- 342).
Strażnica (1 IV 1992) mówiła o
jakiejś przemianie bezosobowego atrybutu Ojca, w osobową postać Logosa (str.
29). Jest to nic innego jak zasugerowanie czytelnikowi, że Syn nie istniał
zawsze jako Osoba boska, że został stworzony. Rozumowanie takie jest zupełnie
niezgodne z samymi słowami Tertuliana, który kiedy indziej wyraża pogląd o
niezmienności jaka istnieje w naturze Syna. Tertulian uważa, że niezmienność
jest nieodłączną cechą boskiej natury: "Odwieczny Bóg jest niezmienny
i nieprzekształcalny.
Przemiana oznacza przerwanie stanu dawnego. Wszystko cokolwiek się przemienia w
cokolwiek innego przestaje być tym czym było, a zaczyna być tym czym nie było.
Bóg zaś nie może ani przestać być, tym czym jest, ani stać się czym
innym. Słowo jest Bogiem,
a zatem trwa na wieki, zachowując stale swą własną formę. Skoro więc
jest nieprzekształcalne, z tego wniosek, że tylko w tym sensie stało się ciałem,
iż przejawia się za pośrednictwem ciała, da się widzieć i dotykać"
" Widzimy podwójny
stan: nie zmieszany, lecz połączony w jednej Osobie: Boga i człowieka Jezusa"
(Tertulian Przeciw Prakseaszowi, rozdział 27, cyt. za J. Salij OP Nadzieja
poddawana próbom, str. 191, 192).
Świadkowie
sami przyznają w powyższej Strażnicy z 1 kwietnia, że Tertulian sformułował
"tezę, iż Bóg jest ` jedną substancją złożoną z trzech osób.`"
Jest to oczywisty dowód na to, że Tertulian wierzył w Trójcę. Mimo
tak oczywistych dowodów Strażnica tak to skomentowała: "Nie znaczy to
jednak, że miał na myśli trzy osoby równe i współwieczne" (str.
28). Oto jak Towarzystwo forsuje swe tezy niezależnie od wszystkich faktów.
Porównaj ich książkę pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi,
str. 39, par. 14, gdzie naukę o Trójcy w jaką wierzą dziś ludzie
zdefiniowali podobnie do sformułowanej powyżej tezy Tertuliana, co jest jasnym
dowodem na to, że on wierzył w Trójcę tak samo jak dziś my, chrześcijanie.
Inne ciekawe
słowa Tertuliana, to: "Syn wszechmogacego tak samo jest wszechmogący, jak
Syn Boga jest Bogiem" (Przeciw Prakseaszowi, XVII).
O Duchu Swiętym pisze uznając go za trzecią osobę Trójcy Świętej: "... zesłał dar otrzymany od Ojca, Ducha Świętego, trzecią osobę Bóstwa" ("Przeciw Prakseaszowi" XXX)."
Świadkowie Jehowy w swoich własnych publikacjach zamieszczają nawet przeciwstawne opinie dotyczące tego, w co wierzyli Ojcowie Kościoła. Tak było w przypadku Teofila. Raz piszą, że wierzył on w Trójcę, a kiedy indziej piszą, że nie wierzył !! Strażnica z 1 kwietnia 1992 roku, podaje: "Nawet jeśli Klemens czasami zdaje się wykraczać poza biblijną naukę o Jezusie, nigdzie nie wspomina o Trójcy złożonej z trzech równych osób w jednym Bogu. Apologeci: Tacjan, Teofil i Atenagoras, którzy żyli mniej więcej w czasach Justyna i Klemensa, mieli zbliżone poglądy. Lamson pisze, że <<nie byli lepszymi zwolennikami Trójcy niż sam Justyn; nie wierzyli w niepodzielną Triadę równych osób, lecz nauczali doktryny całkowicie sprzecznej z tym dogmatem" (str. 28). Jeśli to prawda, że Teofil uczył prawdy "całkowicie sprzecznej z tym dogmatem" o Trójcy świętej, to dlaczego książka świadków pt. Niech Bóg będzie prawdziwy, podaje na stronach 68, 69 (par.3), że "Do greckich pism kościelnych doktrynę o trójcy wprowadził po raz pierwszy żyjący również w drugim stuleciu duchowny imieniem Teofilus" ? John Kelly w swojej książce pt. Początki doktryny chrześcijańskiej (wyd. PAX, W - wa 1988 r str. 82) podaje taki oto cytat z Ad Autolicum Teofila na temat Chrystusa i jego relacji do Ojca: "Zanim cokolwiek się stało (Bóg Ojciec - przyp. aut.) jego posługiwał się radą, bo ono jest jego myślą i roztropnością... Ze swem słowem zawsze obcował".
Przejdę teraz do następnego Ojca Kościoła: Ignacy AntiocheńskI John N. D. Kelly (j. w., str. 78) pisze, że Ignacy antiocheński używa w stosunku do Syna terminu "niezrodzony" (gr. agennetos), który to termin ma być technicznym określeniem zarezerwowanym dla Boga w celu odróżnienia go od świata stworzonego. Oznaczało by to, że Ignacy proklamował naukę o Chrystusie jako Istocie niestworzonej. Porównajmy wyniki tych badań, do tego co na ten sam temat mówi Strażnica z 1 lutego 1992 roku: "Ignacy wskazał, że Syn nie istniał zawsze, lecz, że został stworzony" (str. 21). Słowa takie nigdy nie znajdą potwierdzenia, w żadnym z autentycznych pism Ignacego, co już dawno wykazała krajowa krytyka (W. Bednarski). Powoływanie się Świadków Jehowy na cytat Robertsa i Donaldsona ( j.w., przypis nr 12, str. 23 tabela) to strata czasu. Każdy może się o tym przekonać badając autentyczne listy Ignacego, których i tak jest nie wiele (7 - wydane w 1988 r ponownie, w serii Biblioteka Ojców Kościoła nr 10, pt. Pierwsi świadkowie, str. 113 - 142). Tu mamy jednak znów ciekawą sprawę, bo okazuje się, że podobnie jak wyżej, publikacje Świadków raz podają, że Ignacy wierzył w Chrystusa jako Boga, a kiedy indziej podają, że nie wierzył (!).
Strażnica, rok CVI, nr 3 twierdzi,
że "Ignacy z Antiochii, lub Ireneusz z Lyonu, co prawda głosili poglądy,
w których .... można by się dopatrywać wiary w podwójnego Boga, złożonego
z Ojca i Syna" (str. 21), ale Strażnica z 1 II 1992 roku (por. Strażnica
XCI, nr 23), próbuje zataić to o czym kiedyś pisała ta Strażnica podając,
że "Ignacy wcale nie wyraził takiego poglądu. Przeciwnie, pokazał,
że Syn jest poddany wyższemu od niego Wszechmocnemu Bogu" (str. 21).
Podsumowując Chrystologię apologetów pierwszych wieków John N. D. Kelly
napisał: "Rozwiązanie jakie proponowali, zredukowane do zasadniczych
elementów brzmiało, że w swej preegzystencji Chrystus jest myślą, czy umysłem
Ojca, a ujawniający się przy stworzeniu i w Objawieniu był jej wypowiedzią
czy słowem.
Oryginalność apologetów pod wpływem Filona polega na wydobywaniu dalszych
implikacji z idei Logosu, aby uwiarygodnić podwójny fakt: przedczasowej jedności
Chrystusa z Ojcem i Jego Objawienie się w przestrzeni i czasie" (j.w.,
str. 78). Apologeci twierdzili, że Logos uzyskał tytuł Syn, od momentu
stwarzania. Trzeba tu jednak podkreślić, że nie znaczy to - jak sugerują
niektórzy błędnie - iż nie rozróżniali bytowo Ojca od Syna przedtem zanim
zaczął stwarzać Syn. Chodziło raczej o to, że nie operowali stosowną
terminologią aby to opisać (J. N. D. Kelly, j.w., str. 83). ".....jest
rzeczą jasną, że uważali Logos za kogoś z kim Ojciec może rozmawiać i
naradzać się." "Podporządkowanie Ojca Synowi miało na celu
podkreślić <<że nie ma dwóch źródeł inicjatywy boskiej>> a
nie podkreślić, że są odrębni bytowo" pisze Kelly (j.w., str. 84).
Z tego właśnie powodu akcentowanie przez publikacje świadków uniżonej roli
Syna względem Ojca jest bezcelowe i cała ich argumentacja trafia w próżnię
(por. Strażnica 1 II 1992 r str. 20 - 23, Strażnica 15 X 1993 r str. 28, 29).
Strażnica, rok CVI, nr 3, na str. 21 ośmieliła się nawet przytoczyć J. N. D
Kelly, jako "zwolennika" swoich antytrynitariańskich tez
historycznych ! Niech czytelnik jego tez, przytaczanych przeze mnie wyżej
oceni, czy jest to uczciwe ? Powtarzam: Czy jest to uczciwe ? Przednicejski
papież Dionizy (260-268) napisał o Trójcy w swym oficjalnym liście: "Słowo
Boże musi być złączone z Bogiem wszechrzeczy, a Duch święty jako miłość
w Nim przebywać i trwać i dlatego można twierdzić, że Boża Trójca schodzi
się w jedno Bóstwo .....i tworzy suwerenną jedność osób" (cyt. za ABC
Teologii dogmatycznej - notatki z wykładów ks. prof. E Rogowskiego, ks. S. J.
Stasiak i ks. R. Zawiła, str. 209). Zauważmy, że to stwierdzenie również
pada przed Soborem nicejskim.
W związku z tym tekstem, i wcześniejszymi, jakże kłamliwie i bezsensownie
brzmi poniższy zarzut z broszury Czy wierzyć w Trójcę ?: "Dzisiejsza
popularna doktryna o Trójcy nie znajduje oparcia w słownictwie Justyna [Męczennika];
uwagę tę można rozciągnąć na wszystkich Ojców działających przed
soborem nicejskim, to znaczy na wszystkich pisarzy chrześcijańskich z
pierwszych trzech wieków po narodzeniu Chrystusa. Co prawda mówią o Ojcu Synu
i Duchu świętym , ale nie jako równych sobie mających numerycznie tę samą
naturę nie jako o Trzech w Jednym - w jakimkolwiek sensie uznawanym teraz przez
zwolenników Trójcy" (str. 7). W tym punkcie warto też świadkom
przypomnieć, że oni sami wbrew temu co tu teraz piszą cytowali kiedyś
przednicejskie świadectwa historyczne wskazujące na coś innego, a mianowicie
na to, iż pierwsi chrześcijanie czcili Chrystusa jako Boga.
Chodzi o słynne świadectwo gubernatora Bitynii Pliniusza, które wydał on na
temat pierwszych chrześcijan: "Jeszcze inni, powiada Pliniusz ,
przyznali się, iż kiedyś byli chrześcijanami i nawet <<zwracali się
do Chrystusa jako do bóstwa z pewną formą modlitwy>>" "Lukian,
grecki retoryk który się urodził pod koniec panowania Trajana, pisząc do
Croniusa o śmierci Peregrinusa Proteusa, sławnego cynika, powiada między
innymi, że chrześcijanie <<mówią o nim /Chrystusie/ jak o jakimś
bogu, uważają go za prawodawcę i czczą go tytułem
Mistrza>>" Ten tekst cytowała nawet jedna z dawnych książek Świadków
Jehowy pt. Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej, cz. IV, str. 22, 23,
par. 5, 6, 8. Powyższe relacje historyczne są dla nas wręcz bezcenne,
bowiem ukazują że wiara pierwszych chrześcijan była inna niż wiara świadków
Jehowy. Nawet Strażnica, rok XCII, nr 21, pisze o liście Pliniusza,
przytaczając go w całości, że ma on "wielką wartość historyczną"
ponieważ został napisany "wkrótce po śmierci apostołów" (str.
17). Z powyższego świadectwa Pliniusza, widzimy nie tylko to, że pierwsi
chrześcijanie wierzyli w Chrystusa jako Boga, ale widzimy również, że
modlili się do Niego. Jakże inna jest dziś wręcz antychrześcijańska wiara
Strażnicy, która nie chce tu naśladować pierwszych chrześcijan, których świadectwo
wbrew sobie pochwala i przytacza wyżej. Zamiast tego Strażnica pisze:
"Modlimy się za pośrednictwem Chrystusa, lecz nie do Niego"
(Strażnica rok CII, nr 10 str. 3, śródtytuł w oryginale dużymi literami). O
swej powyższej broszurze pt. Czy wierzyć w Trójcę, świadkowie napisali że
"wiele osób dobrze oceniło ową rzetelną dobrze udokumentowaną analizę
fundamentalnej nauki większości kościołów chrześcijaństwa" (Przebudźcie
się ! nr 12 z 1991 roku, okładka). Ciekawe jak sprawdzić to, że ta
broszura jest dobrze udokumentowana, jeśli do najważniejszych cytatów nie ma
odnośników.... Poza tym broszura ta ośmiesza się brakiem elementarnej
wiedzy teologicznej. Na stronie 11 tej broszury znajdujemy wypowiedź niejakiego
Edwarda Gibbona. Oczywiście odpowiada on świadkom, ponieważ jest zgodny z ich
poglądem, co do tego, że "chrystianizm uległ skażeniu poganizmem".
Nie wiem jednak, czy on jest wiarygodny, bo w cytacie, który świadkowie byli
łaskawi przytoczyć, znajduje się również informacja, że pierwsi chrześcijanie
byli deistami Co to za
"fachowców" dobrało sobie Towarzystwo Strażnica ? Jak wiadomo deizm
nie da się pogodzić z chrześcijaństwem, bo zakłada, że Bóg po stworzeniu
świata przestał się nim interesować i pozostawił go na pastwę losu
(mówi o tym Strażnica z 1 XII 1994 r str. 4 i przypis), co zupełnie
sprzeciwia się Bogu miłości, który w trosce o ludzkość wydał za grzechy
świata Swego Syna.