Zbór: Kto powinien przewodzić?
Started by qwerty, 2005-12-16, 14:01
25 replies to this topic
#21
Napisano 2006-02-06, godz. 07:57
Przepraszam, ale nis słyszałem o czymś takim jak matura z religi. Więć chciałbym się kolegi zapytać kiedy i w jakiej formie została zdawana. Ja nie mogłem zdawać takiej matury, obecni uczniowie nie mogą zdawać, przedemną nie było jej jakiś czas w szkołach.... Coś mi tu nie gra.....
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#22
Napisano 2006-02-06, godz. 09:05
ja także nie słyszałam o czymś takim jak matura z religii, jeśli tak faktycznie kiedykolwiek było to prosze o rozwinięcie tematu heh...
inna sprawa... mowa tutaj o intelekcie, kobiecie, mężczyźnie i wszystkim co związane z władzą...
nie wiem dlaczego ale ograniczeniem wydaje mi się dzielenie ludzi w skali intelektu przez pryzmat płci... a dlaczego? ano dlatego że to nie od płci zależy;
obie płci różnią się oczywiście między sobą pod wieloma względami ale nie przypisywałabym róznic intelektualnych wg. tego podziału bo prowadziłoby to prędzej czy później do bzdurnego wniosku mówiącego o tym że albo kobiety doszły do włądzy dzięki np. swojej urodzie bo to nie ma nic wspólnego z intelektem albo mężczyźni doszli do władzy dzięki np. swojemu sprytowi który nie ma nic wspólnego z intelektem.... a to byłby najzwyklejszy stek bzdur
jeśli mowa o słowach sebastiana andruszczaka :"Co wyształcony mężczyzna i wykształcona kobieta mają do zrobienia w zborze ŚJ?
Chyba tylko wręczenie strsznym zboru oświadczenia o wystąpieniu z sekty..."
i tak sobie myślę, jeśli mowa o wręczaniu oświadczeń to może należało by zacząć od wręczania oświadczeń o nie wstępowaniu do zboru sj... i nie ze względu na wykształcenie a z uwagi na intelekt który nie powinien pozwolić żadnemu cżłowiekowi na pozbawienie się indywisualnego myślenia i analizowania rzeczywistości...
pzdr
maria rojowska
inna sprawa... mowa tutaj o intelekcie, kobiecie, mężczyźnie i wszystkim co związane z władzą...
nie wiem dlaczego ale ograniczeniem wydaje mi się dzielenie ludzi w skali intelektu przez pryzmat płci... a dlaczego? ano dlatego że to nie od płci zależy;
obie płci różnią się oczywiście między sobą pod wieloma względami ale nie przypisywałabym róznic intelektualnych wg. tego podziału bo prowadziłoby to prędzej czy później do bzdurnego wniosku mówiącego o tym że albo kobiety doszły do włądzy dzięki np. swojej urodzie bo to nie ma nic wspólnego z intelektem albo mężczyźni doszli do władzy dzięki np. swojemu sprytowi który nie ma nic wspólnego z intelektem.... a to byłby najzwyklejszy stek bzdur
jeśli mowa o słowach sebastiana andruszczaka :"Co wyształcony mężczyzna i wykształcona kobieta mają do zrobienia w zborze ŚJ?
Chyba tylko wręczenie strsznym zboru oświadczenia o wystąpieniu z sekty..."
i tak sobie myślę, jeśli mowa o wręczaniu oświadczeń to może należało by zacząć od wręczania oświadczeń o nie wstępowaniu do zboru sj... i nie ze względu na wykształcenie a z uwagi na intelekt który nie powinien pozwolić żadnemu cżłowiekowi na pozbawienie się indywisualnego myślenia i analizowania rzeczywistości...
pzdr
maria rojowska
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!
#23
Napisano 2006-02-06, godz. 14:16
No cóż ja zdawałam maturę z religii. Polegało ta na tym, że trzeba sobie było wybrać temat, z kilku przedstawionych przez księdza. Potem w domu należało na ów temat napisać kilka stron. Ocena z tego opracowania i oczywiście z lekcji religii była oceną z matury religii. Ksiądz powiedział wtedy, że taka matura przydaje się przy ślubie kościelnym. Nie sprawdzałam.
Ja chodziłam na religię jeszcze na salki katechetyczne przy kościele.
Ja chodziłam na religię jeszcze na salki katechetyczne przy kościele.
#24
Napisano 2006-02-06, godz. 17:37
Ostatnie posty (właściwie oprócz pierwszego) to całkiem inny temat niż tytuł wątku.
Czy można zmienić tytuł, na np. czy kobiety powinny przewodzić w religii?
Mam podobne spostrzeżenia jak qwerty. Większość starszych, których pamiętam to ludzie strasznie ambitni, którym nie starczało inteligencji, wykształcenia i obycia, a najważniejsze ludzkich odruchów, żeby pełnić tą funkcję.
Co do kobiet, to uważam, że mają takie samo prawo do przewodniczenia w religiach jak mężczyźni.
Inteligencja może mieć też wymiar emocjonalny i kto wie, może w tej kobiety statystycznie przewyższają mężczyzn? W określonych sytuacjach zarządzania może to dawać im przewagę. Jednak tam gdzie trzeba podejmować decyzję na podstawie dużej liczby danych ilościowych mam wrażenie że statystycznie lepsi są męzczyźni.
W religii dużo matematyki nie ma więc kto wie, może papieżem powinna być kobieta?!!?
Czy Sebastian nadal byłby katolikiem?
Czy można zmienić tytuł, na np. czy kobiety powinny przewodzić w religii?
Mam podobne spostrzeżenia jak qwerty. Większość starszych, których pamiętam to ludzie strasznie ambitni, którym nie starczało inteligencji, wykształcenia i obycia, a najważniejsze ludzkich odruchów, żeby pełnić tą funkcję.
Co do kobiet, to uważam, że mają takie samo prawo do przewodniczenia w religiach jak mężczyźni.
Inteligencja może mieć też wymiar emocjonalny i kto wie, może w tej kobiety statystycznie przewyższają mężczyzn? W określonych sytuacjach zarządzania może to dawać im przewagę. Jednak tam gdzie trzeba podejmować decyzję na podstawie dużej liczby danych ilościowych mam wrażenie że statystycznie lepsi są męzczyźni.
W religii dużo matematyki nie ma więc kto wie, może papieżem powinna być kobieta?!!?
Czy Sebastian nadal byłby katolikiem?
#25
Napisano 2006-02-06, godz. 20:56
jeżeli chodzi o rolę kobiet w zborach to biblia dośc wyraźnie określa ich rolę względem nauczania itp. ale każdy medal ma dwie strony i nawet w tym temacie dla kobiet istnieje pewna szansa. apostołowie pisząc zalecenia dla starszych niejednokrotnie podkreslają że są oni tylko SŁUGAMI ( co to slowo znaczy nie trzeba tłumaczyć) i w każdej sprawie dla nich panem(czyli rządzącym ) jest zbór. a w zborze już nie ma podziału na kobieta - mężczyzna. tylko że niektórzy niechcą o tym pamiętac.
#26
Napisano 2006-09-04, godz. 07:29
Mnie zawsze pociągały inteligentne kobiety, ale jakoś trudno je było znaleźć w organizacji. W "świecie" znalazłem bez problemu.
Ach, bo gdzie Ty szukales?
A poza tym, Pan Jezus żadnej kobiety apostołem nie uczynił, a św. Paweł kazał kobietom w czasie nabożeństwa milczeć. Obydwa wiedzieli, co robią.
Dać kobiecie władzę, to jak małpie brzytwę.
No to podpadles kolego. Wspolczuje twojej ¨kobiecie¨. Jej tez kazesz milczec kiedy oczyms decydujesz? O niej tez decydujesz? Jak ma sie ubierac, kiedy rodzic, co jesc, co mowic, kiedy mowic, jak mowic, kiedy ma miec okres itd? Uwazasz, ze nie jest zdolna decydowac o sobie samej? To jak sie dzieckiem zajmie? I ty smiesz twierdzic, ze ¨zawsze pociagaly cie inteligentne kobiety¨? Czy ty w ogole wiesz co to znaczy ¨inteligentna¨. Interesuje cie w ogole co ona ma do powiedzenia? Jezeli jest inteligentna to Z PEWNOSCIA MA.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych