Cara:Olaboga, a na kobietę kupującą w aptece Postinor rzucisz się z widelcem? Takim katolikom już dziękuję
I nie zapomnij dodać, że krwi niewinnych ateistycznych dzieci używam do wyrobu opłatków.
Kultura europejska, gdyby nie ten zalew arabski, o którym mówił haael, byłabym bardzo uboga. Dzieła m.in. Arystotelesa przedostały się do świata chrześcijańskiego tylko dzięki istnieniu arabskich tłumaczeń - i stąd znamy większość tekstów antycznych
Nie pisałem o żadnym zalewie (masz chyba na myśli inwazję na Hiszpanię?). Doceniam wkład Arabów w rozwój nowoczesnej nauki. Ale akurat pacyfizmu nie wymyślili.
bo heretyckie orginały dziwnym trafem zniknęły z powierzchni ziemi.
Może spalił je kalif Omar?
Poza tym, czy dobrze rozumiem twierdzenie haaela: Bóg stworzyl doskonałych pierwszych ludzi, umiescił ich w Raju, a później przez 3000 lat musiał ich "ewoluować", by stali się jako tako ucywilizowani?
Źle mnie rozumiesz. Nie wierzę w dosłowność opisu stworzenia z Księgi Rodzaju.
Na końcu: należałoby zdefiniować, co rozumie się przez "autorytet moralny".
Najpierw trzeba w jakiś sposób zdefiniować dobro i zło. Niektórzy zaprzeczają istnieniu dobra i zła, ale to głupota. Dobro i zło istnieje i każdy ma wrodzoną percepcję tych pojęć (tzw. sumienie).
Następnie - "autorytet moralny" to coś, co:
1) bezpośrednio propaguje dobro;
2) pośrednio przyczynia się do powstawania innych dobrych regulacji.
Jak ocenić, czy system moralny jest dobry, już tu pisałem.
chodzi o seksualność człowieka? No, tu to nie będzie odpowiednika, bo religie nie wiedzieć czemu uznały za właściwe kontrolowanie tej sfery życia człowieka. Twierdzi się czasem, że kontrola tego, co najintymniejsze pozwala na kontrolowanie potem już każdego aspektu życia. Żadne świeckie prawo nie będzie się posuwało do ingerencji w to, co człowiek robi w czterech ścianach swego domu.
Nieprawda, że świeckie prawo nie ingeruje "w to, co człowiek robi w czterech ścianach swego domu". Każde świeckie prawo zabrania np. pedofilii. "Kodeksy moralne" nie-chrześcijan również wyznaczają granicę w zachowaniach seksualnych - co jest dobre a co już złe. Współcześni ateiści na ogół uważają homoseksualizm jeszcze za normalny, ale pedofilii i zoofilii już nie. A chrześcijanie po prostu stawiają tą granicę w punkcie, który może Ci się nie podobać. Ale nie czynią nic więcej niż to, co obecne prawa świeckie.
Padre Antonio:Chciałem to napisać wcześniej, ale piorun trafił mi w komputer.
Mylisz warunek konieczny z wystarczającym. Ja Ci mówię:" istnienie Boga jest warunkiem wystarczającym czegoś tam", a Ty na to: "nieprawda, istnienie Boga wcale nie jest warunkiem koniecznym". A przecież oba zdania mogą być naraz prawdziwe.
Dlatego żadnym argumentem nie jest, że prawa moralne podobne do chrześcijańskich mogą powstać bez Boga. Pewnie, że mogą, ale nie zaprzecza to faktowi, że także Bóg mógł je wymyślić (niezależnie).
"Powinieneś", Padre, atakować warunki wystarczające. Kiedy ja mówię, że Bóg
mógł coś zrobić, to Ty powinieneś ripostować, że oprócz Boga konieczny był także jakiś inny czynnik. Sprawa nie jest beznadziejna, bo - jak wspominałem - Bóg nie wykorzystuje całości swojej wszechmocy, np. nie ingerując w wolną wolę. Jeżeli znajdziesz jakieś prawo moralne, którego warunkiem koniecznym powstania było złamanie czyjejś wolnej woli, to udowodniłeś, że Bóg na pewno go nie wymyślił.
Ja natomiast powinienem podać coś, czego warunkiem koniecznym jest istnienie Boga. Wtedy udowodnię istnienie Boga.
Ale póki co, ani istnienia ani nieistnienia Boga nie udowodniono.
I na koniec sakramentalna formułka: istnienia Boga nie da się naukowo udowodnić, ale nie jest to problem całkowicie niefalsyfikowalny. Można określić prawdopodobieństwo (nie)istnienia Boga na poziomie, powiedzmy 70%. Ale nie zbliżymy się do pewności bliskiej 100%, którą daje nauka.
Użytkownik haael edytował ten post 2007-06-24, godz. 10:11