ja napisalem jak to widze przy tej dozie informacji jaka ma. napisalem to co ja bym zrobil.. na pewno sprawdzilbym na ile ofiara prowokowala zachowania. co nie znaczy ze stanowiloby to mniejsza wine sprawcy... ale takie sprawiedliwe badanie nalezaloby przeprowadzic bez wzgledu co by wykazalo.Ja znam tê sprawê doskonale.
Ofiara nie mia³a ani powa¿nej rozmowy, ani komitetu. Nikt w zborze, poza rodzin± sprawcy, nie uwa¿a, ¿eby pobity by³ winien czemukolwiek.
Biegli psychiatrzy powo³ani do zbadania tej sprawy stwierdzili, ¿e sprawca jest osob± niestabiln± emocjonalnie, z urojeniami prze¶ladowczymi i mani± wielko¶ci. W dniu ataku pobi³ wcze¶niej swojego ojca. Nie wiem, czy zwrócili¶cie uwagê, ¿e ¿ona ofiary równie¿ zosta³a pobita, niejako przy okazji rozwali³ jej g³owê i rêkê.
Sam piszesz, ¿e ma³o wiesz, wiêc daj sobie spokój z takimi komentarzami.
to co piszesz podaje now okolicznosci i ja do tych nowych okolicznosci modeluje moje zdanie