Mia³a byc mi³o¶c
#21
Napisano 2005-03-10, godz. 08:30
co stalo by sie ze mna bez tej nadziei .
w takim kontekscie to i owszem, slusznie czynisz ,lecz to jest sluszne tylko na jakis czas .
A moze to twoja misja ?jesli tak czujesz nie przestawaj idz dalej ,zycze powodzenia ]
Wyczuwam w tym pi¶mie zamkniêty umys³. „Odprawiæ kogo¶ i przykleiæ mu 50 etykietek jakie ja uwa¿am za s³uszne”.
#22
Napisano 2005-03-10, godz. 09:51
Przytoczy³am to zdarzenie nie po to ¿eby kogo¶ oczerniaæ, zreszt± jest to zamieszczone w Broklyn bez odpowiedzialno¶ci. Chodzi³o mi o to ¿eby pokazaæ i podyskutowac na temat jak polityka Towarzystwa wp³ywa na zachowanie ludzi, bo obawiam sie ¿e w innych okoliczno¶ciach ten konflikt by³by roztrzygniety juz dawno i nie doprowadzi³ do tego,¿e cz³owiek wa¿y³ sie na taka ostateczno¶æ.
Zauwa¿ ¿e sprawca tego czynu by³ d³ugo mozna powiedzieæ prze¶ladowany przez swojego brata w wierze i prawdopodobnie nie chc±c uraziæ swojego brata nie zrobi³ nic zeby temu zapobiec i konflikt narasta³ az przerodzi³ siê w agresje. Cz³owiek nie wytrzyma³. Nie usprawiedliwiam go ale rozumiem. Wiem jak to jest w zborze, starsi sa niemal nieomylni. Ja nigdy nikogo sie nie ba³am i nie pozwoli³abym ¿eby mi kto¶ tak dokucza³ ale on mo¿e by³ troche s³abszy i gdzie mia³ z tym i¶æ? Do starszych, przecie¿ to by³ w³a¶nie jeden z nich.
W normalnej sytuacji powiedzieliby sobie co nieco lub daliby sobie po buzi i na tym by siê skoñczy³a afera. To sytuacja jaka panuje w zborach doprowadzi³a cz³owieka, tylko cz³owieka do stanu, gdzie juz nie potrafi³ panowac nad swoim zachowaniem.
#23
Napisano 2005-03-10, godz. 10:25
Uwa¿asz ¿e je¶li kto¶ od³±cza siê od dyskusji to nie ma nic do powiedzenia? Uwa¿am ¿e ludzi nie rozró¿niaj± religie, lecz „zrozumienie”. Je¶li mowa jest o prostych rzeczach, to po có¿ ci±gle mówiæ o jednym i tym samym?
>> Chodzi³o mi o to ¿eby pokazaæ i podyskutowac na temat jak polityka Towarzystwa wp³ywa na zachowanie ludzi
Charakterystyczne has³a których siê tutaj mo¿na nauczyæ to w³a¶nie „polityka”, „nowe ¶wiat³o”, „brooklyn” itd. itp. Niczego siê tutaj nowego i buduj±cego nie nauczê. Przychodzê tutaj jedynie po to by ukazaæ wam moje spojrzenie na parê spraw. Polityka Towarzystwa wp³ynê³a na zdarzenie o którym Ty mówi³a¶? A mo¿e powiemy ¿e Bóg jest powodem cierpienia i zachowania szatana? Nie, bo wiemy ¿e krzywdzenie ludzi i zachowanie szatana jest niezrozumieniem Boga. Je¶li kto¶ nie rozumie prostych rzeczy od Boga, to jak mo¿e je wprowadzaæ w swoje ¿ycie tak ¿eby inni je brali za przyk³ad? Czy to ¿e kto¶ us³uguje jako starszy w zborze oznacza ¿e cz³owiek ten ma zrozumienie? Czy to ¿e kto¶ zostaje biskupem oznacza ¿e zrozumia³ pewne sprawy? My¶lê innymi kategoriami i Ty Ma innymi. Czytaj miêdzy wierszami Bibliê i spogl±daj na ludzkie zachowania, to zrozumiesz o co mi chodzi.
To s± rzeczy proste, jak wiêc w takim wypadku mo¿na mówiæ o rzeczach trudniejszych?
>> W normalnej sytuacji powiedzieliby sobie co nieco lub daliby sobie po buzi i na tym by siê skoñczy³a afera.
I milutko … i dlatego odpisujê bo wiem ¿e w g³êbi duszy wiesz co tak naprawdê jest dobre, tylko tutaj mo¿esz siê zepsuæ. Bo ja te¿ postara³bym siê o zgodê, mimo ¿e jestem jeszcze roztrzepany – ale uczê siê, i ka¿dy z nas powinien siê uczyæ rzeczy dobrych. Najwyra¼niej w podanym przez Ciebie przyk³adzie istnieje problem niezrozumienia S³owa Bo¿ego, dumy, twardego charakteru, braku otwarto¶ci umys³u… lecz nie organizacji… tak samo jak Bóg nas uczy ¿e z³o i jego konsekwencje nie s± jego dzie³em.
Pozdrawiam Ciê, Pawe³
#24
Napisano 2005-03-10, godz. 10:31
Jedno sprostowanie Yogii Bóg z polityka Towarzystwa ani z samym Towarzystwem nie ma nic wspólnego.
#25
Napisano 2005-03-10, godz. 10:37
Nie wiem czy do koñca siê zrozumieli¶my. Nie chodzi³o mi o skonkretyzowanie w tym wypadku, lecz o zrozumienie za pomoc± przyk³adu. Polityka Towarzystwa nie jest Bo¿± polityk±, ale wydaje mi siê jednak ¿e Organizacja ¦wiadków Jehowy ma bardzo wiele wspólnego z Bogiem.
#26
Napisano 2005-03-10, godz. 10:50
Jeszcze tylko dodam, ¿e je¶li kto¶ ma wysnuæ takie wnioski na podstawie pierwszego Twojego wpisu w tym temacie to jest to ma³o obiektywne [jako ateista by³bym w stanie do¶æ prêdko na bazie takiej logiki zg³adziæ wiarê w samego Boga]. Dlatego da³em wpis 2005-03-10 11:25.
#27
Napisano 2005-03-10, godz. 10:58
Dla mnie ten przyk³ad jest do niczego.
#28
Napisano 2005-03-10, godz. 11:07
No có¿, trochê mi przykro ale skoro tak uwa¿asz i preferujesz swoje przyk³ady, to nic wiêcej nie mogê dla Ciebie zrobiæ.
#29
Napisano 2005-03-10, godz. 11:08
No wlasnie - jak wplywa? A mo¿e rzeczywi¶cie polityka Boga tak ¼le wp³ywa na ludzi?
Da³ im woln± wolê. Chrze¶cijanom da³ Bibliê. A tu takie rzeczy siê przez to dziej±.
Mamy dwa wyj¶cie: albo Bóg stosuje z³± politykê wzglêdem ludzi albo... go nie ma. Jak widaæ, bardzo ³atwo postawiæ komukolwiek zarzuty wykorzystuj±c anegdotê, ¿e co¶ siê komu¶ przytrafi³o. Pytanie - jakie s± faktyczne powody takich zdarzeñ.
Pozdrawiam serdecznie,
LN
#30
Napisano 2005-03-10, godz. 13:04
Da³ im woln± wolê. Chrze¶cijanom da³ Bibliê. A tu takie rzeczy siê przez to dziej±.
Jeszcze raz powtarzam polityka Towarzystwa nie ma nic wspólnego z Bogiem.
Dowody- poczytaj choæby to forum lub wejd¼ na broklyn spó³ka bez odpowiedzialno¶ci. Znajdziesz tam mnóstwo dowodów na to ze tak w³a¶nie jest. Wszystkie je mozna sprawdzic
#31
Napisano 2005-03-10, godz. 16:26
Ja nie twierdzi³em, ¿e ma. Powi±za³em 'politykê Boga' z niektórymi uczynkami chrze¶cijan. Tak samo jak inni wi±¿± 'politykê Towarzystwa' z wydarzeniami z ¿ycia ¦J. Chodzi mi o to, ¿eby pokazaæ jak wygl±daj± takie zarzuty, ¿e maj± one w±tpliwe podstawy - to by³ tylko przyk³ad - mo¿na winiæ Boga za grzechy chrze¶cijan, ale nie znaczy to, ¿e naprawdê On ma z nimi co¶ wspólnego, i mo¿na te¿ winiæ Towarzystwo za postêpowanie jakiego¶ ¦J.
Opieranie badania (w tym wypadku badania wp³ywu polityki Towarzystwa) i wysnuwanie wniosków na podstawie wcze¶niej dobranego pojedynczego zdarzenia jest, jakby to powiedzieæ - manipulacj± (http://www.cuyamaca....s/anecdotal.asp - krótki art. o b³êdzie typu 'anecdotal evidence', przepraszam nie znalaz³em po polsku).
Pozdrawiam,
LN
#32
Napisano 2005-03-10, godz. 17:16
#33
Napisano 2005-03-10, godz. 18:05
Nic nie bierze siê z niczego
Kto pierwszy zapali³ iskierkê....?
#34
Napisano 2005-03-10, godz. 20:01
Nie mam s³oneczko zamknietego umys³u, dawno mi sie ju¿ otworzy³.
#35
Napisano 2005-03-10, godz. 20:12
#36
Napisano 2006-12-09, godz. 17:07
"Pobi³ wspó³wyznawcê"
http://ww6.tvp.pl/Vi...=1691&id=140348
i
http://brooklyn.org....otomlotkiem.htm
Dziêki d¿ejbi
Islam zdominuje ¶wiat
Islam bêdzie rz±dziæ ¶wiatem
¦ci±æ g³owy tym, którzy zniewa¿± Islam
Islam jest religi± pokoju...
#37
Napisano 2006-12-09, godz. 17:12
Chyba warto podaæ link do strony
"Pobi³ wspó³wyznawcê"
http://ww6.tvp.pl/Vi...=1691&id=140348
i
http://brooklyn.org....otomlotkiem.htm
Dziêki d¿ejbi
no i kto mlotkiem wojuje od komitetu ginie
#38
Napisano 2006-12-20, godz. 17:01
Islam zdominuje ¶wiat
Islam bêdzie rz±dziæ ¶wiatem
¦ci±æ g³owy tym, którzy zniewa¿± Islam
Islam jest religi± pokoju...
#39
Napisano 2006-12-20, godz. 20:42
krokodyle lzy nie musza byc dowodem skruchy. zrozumialem ze obojgu zwracano uwage na ich wzajemne kontakty i stosunki. bez reakcji . doszlo do tragedii, bracia reagowali tylko winowajcy nie... przypuszczam ze i ten drugi mial powazna rozmowe o ile nie komitet.... bo w oparciu o to co wiem a wiem malo to obaj sa winniJuz kiedypierwszy raz przeczytalem te informacje aczkolwiek szokujaca ze wzgledu na osoby biorace w tym udzial,
pomyslalem ze Waldek zalatwil sprawe rzeczywiscie po mesku .
Nie raz, kiedy czytam rewelacje ze straznic, nakazujace ludziom ,konkretne zachowania, np:dot .uroczystosci weselnych .
Mialem ochote strzelic w pysk, bydlaka, ktory nie pozwala ludziom cieszyc sie ,bawic ,zabrania, w domysle; zapraszac rodzine na wesele.
Jezeli rzeczywistosc bedziemy oceniac tyko rozumem staniemy sie cwaniakami .
Nie zawsze ,mozemy sprecyzowac to co wiemy
ale nawet wtedy ,wiemy co powinnismy robic.
To nic nowego, ale powtorze; niewola swiadkow polega na utozsamianiu niewolnika z Bogiem.
Dlaczego swiadkowie boja sie przeciwstawic niewolnikowi?
Poniewaz wg nauki jaka ja odebralem, jest to :
GRZECH PRZECIW DUCHOWI SWIETEMU!
Waldek wolal dac mlotkiem po glowie, niz stwierdzic ,ze to cale towarzystwo, to cwaniaki, wykorzystujace schizofrenikow do tworzenia wizji, a ludzi poszukujacych drogi w zyciu, do niewolniczej pracy.
Nie mial odwagi przeciwstawic sie straznicy .
Ale mial odwage zabic jak sam stwierdzil
To bardzo smutne zdarzenie ,to mogl byc kazdy z nas
i jako napastnik i jako ofiara.
PS dlaczego go wykluczyli ???
Zawsze wpajano mi ze nie czyn sie liczy ,tylko czy grzesznik okaze skruche
ALE PISALI W GAZETACH !kichac na jednego szaraka najwazniejsza jest organizacja !!!
Moze ktos wie jak mozna skontaktowac sie z tym czlowiekiem, mozna by mu pomoc,
CHYBA O TO CHODZI NA TYM FORUM A NIE TYLKO CZYJE BEDZIE NA WIERZCHU?
pozdrawiam
rekin
#40
Napisano 2006-12-20, godz. 21:12
Ja znam tê sprawê doskonale.krokodyle lzy nie musza byc dowodem skruchy. zrozumialem ze obojgu zwracano uwage na ich wzajemne kontakty i stosunki. bez reakcji . doszlo do tragedii, bracia reagowali tylko winowajcy nie... przypuszczam ze i ten drugi mial powazna rozmowe o ile nie komitet.... bo w oparciu o to co wiem a wiem malo to obaj sa winni
Ofiara nie mia³a ani powa¿nej rozmowy, ani komitetu. Nikt w zborze, poza rodzin± sprawcy, nie uwa¿a, ¿eby pobity by³ winien czemukolwiek.
Biegli psychiatrzy powo³ani do zbadania tej sprawy stwierdzili, ¿e sprawca jest osob± niestabiln± emocjonalnie, z urojeniami prze¶ladowczymi i mani± wielko¶ci. W dniu ataku pobi³ wcze¶niej swojego ojca. Nie wiem, czy zwrócili¶cie uwagê, ¿e ¿ona ofiary równie¿ zosta³a pobita, niejako przy okazji rozwali³ jej g³owê i rêkê.
Sam piszesz, ¿e ma³o wiesz, wiêc daj sobie spokój z takimi komentarzami.
to nie wszystko cz³owiekowi wolno.
Jest stró¿em brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucaæ,
opowiadaj±c, ¿e Boga nie ma."
U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0
0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych