Przedstawisz nam swoje wywody tzn obliczenia?
Wystarczy z wzoru na pojemność w faradach wywnioskować, że mamy dwa ośrodki posiadające taki sam ładunek (złoto) oddzielone drewnem. Problemem jest to, że potrzebujemy drugiego ładunku o odwrotnym znaku i tutaj powstaje problem
Mogą to być tkaniny barwione purpurą w ktore owijano artefakty, ale one nie były odizolowane od złota, bo przylegały bezpośrednio do niego wewnątrz arki co powodowało upłynność. Tak więc w tym przypadku arka mogła kopnąć z taką siłą jak metalowa poręcz na klatce schodowej która gromadzi ładunki elektrostatyczne od pocierania jej przez ludzi.
Zastanawiający jest taki szczegół, jak zmieściła się w arce laska Aarona i na jakim wozie ją transportowano
1) Aby zmieściła się do arki laska Aarona musiała mieć mniej niz 140 cm długości.
2) wóz transportowy przeciętnych rozmiarów, ciągnięty przez 2 woły nie zapewnił bezpieczeństwa skrzynce o rozmiarach 140*80*80 cm o stosunkowo dużej masie własnej? Siła tarcia była aż tak mała, że arka mogła spaść? Co oni podłogę oliwą nasmarowali? Woły to też nie zaprzęg dyliżansu pocztowego, aż takiego przyspieszenia nie miały. Nie przesadzajmy
Ta opowieść z Uzzą zaczyna mi przypominać bajkę o sprzedaży Jezusa za 30 srebrników ...
Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-04-10, godz. 12:59
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson