cały tekst: linkWstrząsające morderstwo w Ostródzie. Beata Godzina została brutalnie zamordowana, a jej ciało wrzucone do kontenera na śmieci. Twarz kobiety była zmasakrowana od uderzeń tępym narzędziem. Zabójcą okazał się 26-letni Robert R. od którego pani Beata chciała ściągnąć ratę kredytu. Zabił za 500 zł, a po zbrodni poszedł do narzeczonej oglądać serial telewizyjny.
Inne artykuły: link1, link2, link3
Z komentarzy pod artykułami wynika, że ofiara była świadkiem Jehowy.
[email protected], Utworzony: 2009-03-28 20:56:42
Sądząc po niektórych wrednych komentarzach, w poniedziałek o 10,00 na pogrzebie szykuje się manifestacja solidarności ludzi z bydlakiem, którzy będą bronić tego bandyty, mordercy Beatki. Bo Beatka była... kochana, miła, uczynna, życzliwa... ale była Świadkiem Jehowy, a on jest "swój", katolik tę religijną zarazę... Czy w kościółku powinna być msza za mały wyrok dla tego zwyrodnialca? Awantura będzie. W USA nienawidzą Murzynów, w Polsce jehowych.
--
źródło
znajoma beaty, Utworzony: 2009-03-29 23:13:57
jak czytam niektóre komety to mi sie zygac chce beata byla swiadkiem jehowy i co z tego ??? a z prowidenta nie zyla tylko dorabiala... wspolczuje jejj rodzinie zwlaszcza rodzicom bo to juz ich drugie dziecko jakie stracili w ciagu ok 1,5 roku!!! znam ich bardzo dobrze i widze jak to wszystko przerzywaja ludzie troche szacunku !!!
--
źródło
~Andrzej Przyborowski / 2009-04-08 22:51
Niedawno, oburzony bestialstwem zbrodniarza, odważyłem się nazwać go „BYDLAKIEM. Zamordowana moja siostra Beata była Świadkiem Jehowy-została zakatowana przez katolika. Zaprosił ją do siebie, zatłukł rurką, zabrał jej 500 złotych, pojechał do kochanki na seks i imprezkę pijacką. Potem wrócił, zwłoki zapakował do foliowego worka i wyrzucił na śmietnik. Za ostanie skradzione Beatce 50 zł postawił piwko kolesiom. Znałem Beatkę osobiście, jej mąż był kiedyś moim przyjacielem... Teraz pewnie mną gardzi, bo tak mu kazano. Kochałem ich oboje. Po przeczytaniu o bestialstwie zbrodniarza dałem komentarz z użyciem słowa „BYDLAK”. Nieładnie, wiem. Pod komentarzem odważnie się podpisałem. Był emocjonalny - pisząc go miałem przed oczyma wizję walonej w głowę rurą mojej kochanej siostry - bo jak ona też jestem (jeszcze przez parę dni) Świadkiem Jehowy. Dzisiaj miałem wizytę dwóch „biskupów”: Mieczysława Kobusa pseudonim Zbigniew ze zboru w Szczytnie i jego szefa, tak zwanego nadzorcę obwodu: pana Malinkiewicza, czy jak mu tam. Przyszli z wielkimi słowami POTĘPIENIA... Bo w chwili traumatycznego przeżycia, że moja siostra była bestialsko katowana, z emocji użyłem słowa „bydlak”. Zażądali ode mnie, bym podjął starania, aby te słowa z internetu usunąć, bo podobno znieważam nimi innych Świadków Jehowy. Nie mówili, że mam przeprosić obrażonych, to ich nie interesowało-im chodziło tylko o opinię o innych Świadkach Jehowy(bez komentarza)! Słowo „bydlak” jest nieładne, przyznaję. Bardzo, jako jeszcze Świadek Jehowy, przepraszam tego pana, który niechcący zabił Beatę Godzinę, za użycie wobec niego tego niesprawiedliwego-zdaniem „biskupów”-określenia. To było bardzo niestosowne. Jako Świadek Jehowy nie powinienem używać takich słów. Będę za to wykluczony-wyrzucony ze społeczności Świadków Jehowy. Zostałem uznany w tym środowisku za najgorszą kanalię, bo w chwili czytania o zbrodni na chwilę puściły mi nerwy. Nikogo nie zamordowałem, ja tylko BARDZO CIĘŻKKO przeżyłem bestialstwo tej zbrodni. Ale ci „biskupi”, którzy byli ze słowami potępienia w moim domu, określili mnie jako gorszego złoczyńcę od zabójcy. Oni wiedzą lepiej, NAWET LEPIEJ OD JEHOWY. Mnie wyrzucą ze Świadków Jehowy, a tego człowieka pewnie teraz przyjmą do Świadków, w ramach wybaczenia. Może okaże skruchę, może powie, że żałuje, że przeprasza... Ale ktoś, kto w chwili wielkiego bólu i wzburzenia nazwał tego szlachetnego pana „bydlakiem”, jest najgorszą kanalią, niegodną bycia Świadkiem Jehowy??? Tak myślą biskupi Świadków Jehowy, którzy byli u mnie w domu. Właśnie sobie uświadomiłem, że zostałem skazany na Gehennę. Tak zdecydowali wspomniani „biskupi”. Za wypowiedzenie w emocji słowa „bydlak”. Oni przyjmą tego pana-zabójcę do swojej społeczności i uznają go za BRATA, jeśli powie (kto to sprawdzi), że mu przykro, że żałuje... Mnie wypędzają, potępiają, opluwają... Dla gnojów, mojego pokroju, nie ma litości. Używając słowa „bydlak” zrobiłem źle. Przepraszam wszystkich współwyznawców tego szlachetnego człowieka, wszystkich katolików. Jego też proszę o WYBACZENIE. Ale jednej osobie nie przepraszam. Zrobiłem źle i każdy Świadek Jehowy miał obowiązek zareagować. Zgodnie z poleceniem Jezusa powinien do mnie napisać (znał adres, nazwisko), upomnieć mnie, zwrócić uwagę (Mateusza 18:15). Powinien napisać DO MNIE, osobiście, upomnieć mnie, i dopiero gdybym nie chciał okazać skruchy, poczynić dalsze kroki. Ale ten KAPUŚ nie napisał do mnie, nie zadzwonił, OD RAZU MNIE PODKABLOWAŁ. W dodatku wyciągnął moje stare grzeszki (któż ich nie ma) sprzed roku, których zaniechałem i których żałuję i się wstydzę, które Jehowa już mi wybaczył. Dołożył tamte stare sprawy, do których nawet publicznie przed całym zborem w wielkim żalu i bólu się przyznałem (jako jedyny w tym gronie tchórzy), napisał donos do „biskupów” z żądaniem przepędzenia takiego bydlaka (znaczy mnie), bo to ja jestem zdaniem Świadków bydlakiem, skoro takiego słowa użyłem. Zbrodniarze są dla nich OK. Tej gnidy, która wbrew naukom Jezusa mnie podkablowała, nie żałuję i chociaż mam zginąć w Gehennie, to jedno mnie pociesza, ta gnida nie będzie ginęła ze mną - ona zasłuży - jak każdy kapuś - na życie wieczne. Jeszcze raz przepraszam katolików i tego pana, który niechcący potrącił rurką kilkanaście razy Beatkę Godzinę, przepraszam za chwilę emocji i użycie niesłusznie słowa „BYDLAK”. Z pewnością na takie określenie nie zasłużył. Jest porządnym człowiekiem, w każdym razie dużo porządniejszym od tego kapusia, który ANONIMOWO na mnie donosi do Nadarzyna, a już na pewno porządniejszym ode mnie. JEHOWO, JA GINĘ W GEHENNIE Z WYROKU TWOICH DECYDENTÓW - wyrównaj moją krzywdę tym „BISKUPOM”, i temu ich KAPUSIOWI. I nie gniewaj się, że na koniec tej ich wrednej wizyty nie pozwoliłem im się w moim domu modlić do Ciebie. Wybacz mi, Jehowo, że tak mało umiałem dla Ciebie zrobić. Nie jestem Ciebie godny. Przepraszam, że jestem zerem. Andrzej Przyborowski, ul. Piłsudskiego 35/35, 12-100 Szczytno Były Świadek kochanego Boga Jehowy, mojego jedynego przyjaciela, który mnie odrzucił
--
źródło