Skocz do zawartości


Surfer

Rejestracja: 2003-04-04
Poza forum Ostatnio: 2005-11-22, 12:07

Moje posty

W temacie: Russell, piramidy -dlaczego?

2005-08-09, godz. 16:25

Nie jestem pewny czy dobrze zrozumialem ale wnioskuje, ze twierdzisz iz Russell odrzucil symbol krzyza. Natomiast z tego co ja sie orientuje to uczyniono to po jego smierci dopiero. Tak samo jak i Russell obchodzil wiele 'swiat' obecnie uwazanych przez SJ jako 'zle'.
Co do wplywu egispkich wierzen na 'swiat' ukazany w Pismie: laska Mojrzesza zakonczona byla (tak przynajmniej pamietam) glowa weza - symbolem egipskiego boga. A jednak takiego 'bostwa' nie czcili oni.

Nie, generalnie nie oto chodziło, że on odrzucił. I też nie oto co tam w Starym Testamencie :) I nie o święta.

W temacie: Dobre strony Świadków Jehowy.

2005-08-03, godz. 05:06


Miłosc w organizacji=posłuszenstwo, nie jestes posluszny=brak miłosci(w 90%, zalezne od zboru).Czy prawdziwą miłosc da sie włańczac i wyłanczac?

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

A myslalam ze to tylko w moim przypadku tak jest... Czlowiek najblizszy mojemu sercu mowi, ze jesli nie przyjme "prawdy" to bedzie oznaczalo ze moja milosc nie jest prawdziwa i szczera i on rowniez przestanie kochac tą... do ktorej wyrywal sie z domu 3 razy dziennie... Cudowne mam ultimatum... :(

Ja przepraszam za wyrażenie, którego za chwilę użyję, ale czy Organizacja facetom jaja ucina??? Serdecznie współczuję :(

W temacie: kosmici

2005-07-23, godz. 20:30

...a tak na marginesie Surfer ten cytat o spadochronie to czy ja dobrze kojarzę czy Franz Zappa to taki gitarzysta?

ano tak :)

W temacie: kosmici

2005-07-23, godz. 14:10

umieszczam to w dziale humor, bo część z czytających może uznac to za zabawne lub niepoważne a nie taka jest intencja, ale później mogą się pojawiać zarzuty o umieszczenie posta w złym miejscu:)
zastanawiałem się, co by było gdyby okazało się, że istnieją kosmici, gdyby się nam objawili, bylibyśmy w stanie się z nimi porozumieć i wogóle okazało się że są to myślące istoty, które są nawet na wyższym poziomie ewolucyjnym, czy świadkowie mieliby obowiązek wręczania im strażnic i nawracania na "jedyną i słuszną" prawdę?
(...)
fajnie jeśli ktoś się uśmieje, a jeszcze milej będzie jak ktoś odpowie:)

wtedy byłoby genialnie wręcz, doszło by nowe światło i znalazła by się interpretacja dla niewygodnego stwierdzenia o Ziemi, która "przeminie". Jak tu zostać na Ziemi, która ma "być przeminięta" ? A tak to idealnie - ta Ziemia przeminie a przyjdzie nowa - tylko trzeba skolonizować planetę kosmitów ;) I będzie "nowa ziemia" ;D

W temacie: Zakaz krwi - koniec?

2005-07-23, godz. 08:36

Surfer : oni (CK) moze i odpowiedza za swoje 'klamstwa' ale takze i ludzie nie pozostana bez winy, bo kazdy czlowiek przeciez ma zdolnosc odrozniania dobra od zla. Przyzwolenie na cos jest niewiele mniej zle od samego czynu. A w przypadku SJ to przeciez 'zwykli' ludzie tam glosza klamstwo/nowine (co kto woli) podawana przez CK.

To wszystko to trudny temat. Wiara jest przyjmowaniem za prawdę tego, czego nie można udowodnić i każdy z nas ma pewnie jakąś granicę krytycyzmu, gdzie raz że się ustala, czy dalsza kontynuacja wiarą nie stoi w kolizji z jakąś ogólną logiką i zbornością tego, w co wierzymy oraz jak szeroko na temat zdecydowaliśmy się spoglądać przed uwierzeniem. Wiara musi być poparta krytycznym podejściem - inaczej staje się łatwowiernością.

Trudno wymagać, aby zwalczać tych, którzy sieją poglądy niezgodne z naszą wiarą lub, najzwyczajniej w świecie, poglądy trudne to wybronienia. Można jednak za nimi nie iść a poglądy weryfikować i obnażać ich niedostatki. Tym się tu zajmujemy.

Znani mi Świadkowie Jehowy popełniają winę "oczu szeroko zamkniętych":
- nie chcą widzieć
- boją się weryfikować
- mierzą różną miarą
- popełniają duchową prostytucję, wiedząc o wypaczeniach ale pozostając w organizacji ze względu na duże koszty odejścia - utratę rodziny, znajomych etc.

Jeśli spojrzy się na kwestię zbawienia czy społeczności z Bogiem i dobrej drogi naśladowania go, to z punktu widzenia Biblii - każdy jest samodzielny w tym dążeniu i rozliczany jako jednostka. W efekcie, patrząc z tego oczywistego punktu widzenia - to wszelkie ludzkie organizacje służą nam - a my im jedynie pośrednio, jako ludzie zwróceni do Chrystusa - mamy wolę robienia dobrych rzeczy itd. Czyli my jesteśmy odpowiedzialni za uznawanie, czy przynależność nam szkodzi w świetle tego, co mówi Biblia. Jak organizacja głosi coś innego niż Biblia lub rozwadnia naukę biblijną - mamy prawo i obowiązek mieć tego świadomość i zgodnie z tą świadomością rezygnować.

Pytanie Michała, który pytał, co oferuje się w zamian odciągając od Organizacji - pokazuje nam dwie rzeczy:
- że nie ma świadomości, że to On jest odpowiedzialny za WYBIERANIE
- że nie ma świadomości, że ktoś krytykując Organizację wcale nie ma w obowiązku dawania czegoś w zamian, bo to by była przynajmniej manipulacja

Tak jak ktoś inny pisał w tym wątku, Organizacja utrudnia neofitom dostęp do własnej historii, dawnych wierzeń etc. Powód jest oczywisty. Nie Biblia - a książki, które wyjaśniają. Powód jest oczywisty. Wszczepianie zamiast ciekawości co do powodów odłączenia - nienawiści do odłączonych. Powód jest jasny. Największym wrogiem Strażnicy jest krytyka. To z nią walczy wszelkimi sposobami bo wie, że samodzielność w myśleniu jest przeszkodą - choć to właśnie ta cecha jest podstawą naszej odpowiedzialności za zbawienie. To tak jakby Bóg uczynił w jednej chwili ludzi bezpłodnymi a potem polecił "idźcie i rozmnażajcie się". I na dodatek ludzie nie zauważyliby bezsensu całej sytuacji.

Idea "zostaję tu gdzie jestem, bo nie znam niczego lepszego" też nie jest poprawna - oznacza duchową prostytucję, zmusza do życia w częściowym fałszu, daje fałszywe świadectwo własnej gorliwości innym, co wprowadza ich w błąd i niesłusznie podnosi autorytet wyznania.