Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Tygrysek

Odnotowano 38 pozycji dodanych przez Tygrysek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-08 )



Sort by                Order  

#19960 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-03-01, godz. 09:23 w Zwyczaje Świadków Jehowy

taki związek jest trudny, nie wim czy podwazanie ts cos da
moze najpierw powodowac bariere obronna,pozniej zwatpienie i rozterki
to trudno podjac decyzje czy chcesz byc z nim czy pozostac....
jesli u niej cal rodiznna jest w prawdzei to bedzie jej trudno oczywiscie zalezy to od stosunkow i jej charkteru i slinej woli zeby byc z ta osoba
jesli rodizna teraz to akceptuje to moze dlatego ze sadzi ze jej to przejdzie , ze jej to minie
ale jesli wpywasz na jej nazwijmy to tak wzrost duchowy to moga byc naciski
jestem w podobej sytuacji
albo nauczysie grac i miec podwojne zycie albo podejmnie ostateczna decyzje
nio i jest ciagle ta niepewnosc ze co sie stanie jak po zerzyg. z organizacji wasz zwiazek rozpadnie sie to ta neipewnosc moze zabiajc wszystko
czlowiek sie boi ze zostanie sam!!!
a nikt nie chce zostac sam, kazdy z nas potrzebuje innych ludzi... nawet jesli sa Sj



#19959 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-03-01, godz. 09:18 w Zwyczaje Świadków Jehowy

dla nie wtajemniczonych : ja jestem ta osoba ktora jest po drugiej stronie barykady.Mój ukochany jest katolikiem a ja Świadkiem Jehowy
Związek trwa klika miesiecy i nadla on czeka az podejmne ostateczn decyzje.



#19958 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-03-01, godz. 09:16 w Zwyczaje Świadków Jehowy

witajcie!!1
nie było mnie długo i nie sadziłam ze temat az taki sie rozwinał.
Sadze ze go zdejmna z stanowiska



#19965 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-03-01, godz. 10:34 w Zwyczaje Świadków Jehowy

nie chodiz o to ze ta neipewnosc przygasila moja milosc od niego, bardoz go kocham a on mnie



#20584 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-03-06, godz. 19:57 w Zwyczaje Świadków Jehowy

słuchajcie kochani
hmm pozyskac kogoś czy to aby zostął katolikiem czy śj nie jest łatwe, bo jesli ktosjak ja wierzy w to od dziecka to trudno przyjać cos innego.To tak jak ludzie w sredniowieczu wierzyli ,że ziemia jest płaska a okazało sie ,że jest okragła. Sadzę, że w nas to siedzi jak nasionko które owocuje latami i trudno to wyrwać z nas. Pisze to z własnego punktu widzenia. Wahania czy wybrac miłość czy pozostac w religji. Sądze, że nie można przymuszać. Jak nazywa mnie mój ukochany należę do betonów którym trudno to pojąć, nie oznacza to że nie mam wątpliwości. Bunt sie narodził. Przekonywanie kogoś na siłe może wywołać odwrotny efekt. Sądzę ,że należy postępować ostrożnie ale też wiem że taki letarg nie może trwać wiecznie.Trzeba podjąć decyzję.Sebastian czytając Twoje wpisy, sądzę że masz malę poczucie swojej wartości. Sądzisz,że bedąc niepełnosprawnym nie jesteś w pełni wartościowym człowiekiem.
Wiadomo,że miłosć to nei wszystko ,że pózniej zamienia sie w szarą rzeczywistość....Ale to od was zależy jak to będzie wygladac.
Małżeństwo o róznych poglądach religijnych przypomina ludzi z dwóch róznych kultur i wtedy trzeba iść na kompromis, ale nie można zapomiec o własnej wartości........
Sally jestem Sj od wielu lat , cął moja rodzina jest w organizacji.....
Sama wiem dobrze ,że w organizacji bardzo trudno o męża...
Przez kilka lat byłam pionierem ...i wiem jak to duzo czasu pochłania i energii
Nie jestem juz nastolatką ale czasami sie czuje jakbym miał po 15 lat i ukrywała swoja miłość przed rodziną
Komik musisz poprostu szczerze porozmawiac ze swoja dziewczyna . Wiem,ze może unikać takich rozmów jak ognia, bo samej mi jest trudno mówić ze swym ukochanym na tematy religji i naszej przyszłość



#32134 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-08-13, godz. 15:26 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Tomek , współczuje Tobie.....Ale tak bywa i nie tylko ,że dziewczyna jest SJ. W ogóle to chore,że najpierw mówi Tobie nie a później sie znów czepia Ciebie........
Czasmi ludzie mają nie pokolei w głowie....



#32074 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Tygrysek on 2006-08-12, godz. 22:18 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Witajcie!!1
Widzę, że strona jest zapełniona i sporo jest osób z podobnymi problemam co ja.Kiedyś juz pisałam o tym problemie.....A tak na marginesie widzę,że brat Jaracz odkrył swą twarz........
Problem zakochania się w Swiadku jest zawsze aktualny.Ludzie zakochują się w sobie, ale na przeszkodzie jest religja...Co wówczas zrobić??
Mówienie prawdy o organizacji dużo daje, ale może także wywołać obojętność i tak osoba poprostu przestanie w cokolwiek wierzyć.Może dla niej Bóg będzie istniał, ale reszta stanie się jej obojętnia.
Mój problem trwa ponad rok czasu.Sorki ,że nazywam to problemem, i może mój ukochany się obrazi gdy o tym przeczyta.Problem tkwi w osobie....Bycie w rodzinie gdzie są sami Swiadkowie jest trudny.Taka osoba musi dokonać wyboru czy wybrać ukochanego czy rodzinę.
W głowie mam mętlik i sama nie wiem co zrobić a im dłużej związek trwa tym trudniej jest podjąć decyzję.
Sorrki ,że może moja wypowiedź jest chaotyczna ale to długa historia.....



#32142 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Tygrysek on 2006-08-13, godz. 15:55 w Dyskusje moderowane

ostatnio słyszałm o jednym młodym braciszku, który jest gejem..... pochodzi z Poznania.....



#14919 Sale Królestwa i Zgromadzeń w Polsce i na świecie

Napisano przez Tygrysek on 2005-12-07, godz. 12:55 w Zwyczaje Świadków Jehowy

znam wiel sal krolestwa, tylko nei wiem po co dementorowi .Po co tobie te wiadomosci jak wygladaj sale królestwa. Znam tez takie miejsca jak w Płtusku ktore gdzie nie ma salli krolestwa i Swiadkowie Jegowy spotykaj sie w domie rzemiosła, gdzie wyglad przypomina slae prl.

a kto widział , kosciół w łublinie widac go z kilunastu kilometrów

soorki za błedy ale pisze szybko



#32135 Sale Królestwa i Zgromadzeń w Polsce i na świecie

Napisano przez Tygrysek on 2006-08-13, godz. 15:28 w Zwyczaje Świadków Jehowy

a ja wiedziałam, już dawno....jak kazda prawnie zarejestrowan religjia ma takie prawo hihihihii



#11320 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 12:47 w Zwyczaje Świadków Jehowy

czyli twoja zona nie chcial byc z toba bo byles sj a teraz nie jestes?



#11318 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 12:18 w Zwyczaje Świadków Jehowy

feliks nie ma zamiaru zosstc sj dla niego to bajki dla dorosłych.



#11317 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 12:16 w Zwyczaje Świadków Jehowy

oki rozumiem....
feliks nie chce byc sj



#11243 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 09:05 w Zwyczaje Świadków Jehowy

jestem kobieta :D



#11240 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 08:38 w Zwyczaje Świadków Jehowy

na drugie poradzono mu ze musi wobec mnie miec odpowiedni eplany abym mial poczucie bezpieczenstwa



#11239 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 08:37 w Zwyczaje Świadków Jehowy

to trudne pytania
na pierwsze moge odp. ze to i to



#11236 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 08:15 w Zwyczaje Świadków Jehowy

ja jestem w podobnej sytuacji
ale to mnie probuje ktos wyciagnac i wiem jak to jest jak roszchwianym sie jest psychicznie :(



#11246 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 09:15 w Zwyczaje Świadków Jehowy

tej ksiażki nie czytałam
wiem ze on to robi z miłosci a ja jestem jak nadpekniety dzban ktory nie wie czy mma sie rozleciec czy ma pekniecie skleic. nie umie sobie z tym wszystkim poradzic, jego to juz meczy i nie ma juz ochoty .....
a ja czuje sie pod presja z jednej i drugiej strony....
tu ludzie ktorych kochasz i musisz dokonac wyboru
to tak jakbym stal nad porzepascia i czy znajde most aby przjec
czasami mam wrazeni jakbym byla jakim przedmiotem na targu o ktora targuja sie ludzi przepychaj sie zabieraj ze reki do reki wiem, ze w duzym stopniu to ja zawinilam ze to wszystko jest moja winna
nie moge znies tej prozni i tego ze nieumie byc konsekwentna w podjeciu decyzji...
wszyscy doradzaj sa mili ale ja sama nie wiem a zyc tak na pol tu pol tam to tylko prowadzi to jakies schizy :(



#11248 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 09:27 w Zwyczaje Świadków Jehowy

musialbys go sam oto zapytac?
wiem ze jedno ze mnie kocha.
a wyjscie nie jest takie proste
czasmi czuje sie jakbym byla bombardowan roznymi rodzajem kul
samam nie wiem co robic bije sie z myslami
hmm czasmi mma odczucie zeby walnac sobie w glowe i nie miec problemow ale wiem ze to nie jest rozwiazanie
kocham i jego i moja rodzine
a wybor jest trudny



#11314 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 12:02 w Zwyczaje Świadków Jehowy

henryk radzisz mi rzucenie feliksa????



#11299 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 06:37 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Przeczytałam uwaznie wasze posty,mogę sie tylko zgodzic z tym
ale jak soebie poradzic?
nie wiem czy juz nie zrobiłam bledu na pooczatku znajomosci , zamiast oficjalne powiedziec rodzinie o feliksie ja rozpoczęlam konspiracje , wszystko sie wydalo po naszym wspolnym wyjezdzie, rozpoczely sie rozmowy i komitet sadowniczy, teraz jestem zawieszona i trudno mi, bo czuje sie bardzo zle.Owładnieta strachem o utrate kontaktow z rodizna porostu powiedzialm ze zerwie z feliksem.Mimo to nadla sie kontaktujemy bo nie umiem i nie chce powiedziec mu koniec poprostu go kocham.Wiem ,ze go zawiodlam po raz drugi.
na tym forum poradzono mu aby mial wobec mnie konkretne plany i zapewnil mnie o tym. Nio i feliks sie mi oswiadczyl..........
a ja po raz trzeci go zawiodlam bo odrzucilam oswiadczyny.Moze pomyslicie o mnie ze jestem niedojrzala, ze bawie sie nim.....ale nie jest tak
Poprostu ja sie miotam dla mnie to wszystko ten komitet i itd to wszystko za szybko . Spadło na mnie jak laiwna...
Feliks jak sam mowi ma juz dosc i moze po pewnym czasie bedzie tez mial i mnie dosc....a to bedzie dla mnie najwieksza porazka
Tak trudno dokonac wyboru...... Paralizuje mnie strach...
Feliks naprawde jest kochany tyle razy daje mi szanse....ale tez wiem ze jego cierpliwosc się konczy ........A ja poprostu sie miotam
co mam zrobic???????



#11298 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-29, godz. 06:21 w Zwyczaje Świadków Jehowy

jak jest u ciebie titiam ??
jak sie teraz uklada?



#11256 złoty środek, gdy nic nie pomaga?

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 10:04 w Zwyczaje Świadków Jehowy

czasmi mam,
z drugiejstrony jestem na etapie jak nazywa to moj kochany spywa wszystko jak po kaczce, ale on nie w ie ze to dzila i buntuje sie



#10511 STRINGI - ciekawy temat

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-15, godz. 08:04 w Zwyczaje Świadków Jehowy

jaracz ty chyba masz cos przeciwko stringom...
Ja osobiscie nosze stringi... ale nie eksponuje ich nosza spodniczki tak aby bylo je widac, zreszta im wiecej jest zaktrytego tym czlowiek bardziej glupieje:P



#11232 kobiety

Napisano przez Tygrysek on 2005-09-28, godz. 07:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

sadzicie czy kobiety nie sa dyskryminowane w organizacji
czekam na odpowiedzi :D