cóż to za plan wieków lidio?
twój feudalno-pańszczyzniany system postrzegania boga na szczescie nie jest juz domeną wiekszosci ludzi. religie autorytatywne to religie grozne i niebezpieczne, ciesze sie, ze jestes tylko wyjątkiem, aczkolwiek bylabys na pewno dobrym materialem dla niejednego radykała i fundamentalisty.
w religii autorytatywnej nastepuje uprzedmiotowienie człowieka, jego poddancza pozycja wynika z malej samoswiadomosci i milosci do siebie z tego rodzi sie frustracja i agresja - patrz islam, ortodoksyjny judaizm, fundamentalni ewangelikanie (typowe religie autorytatywne) nie wiele dobrego wynika z ich poglądu o tym, ze są wlasnoscią boga, a nie siebie. ich postawę wyróżnia dzielenie swiata na wiernych i niewiernych, owce i kozy, swiat jest opetany przez szatana, ludzie z poza są zli i ida na zatracenie, na armagedon. dobre podloze do konfliktu
ludzi takich charakteryzuje kontestacja rzeczywistości, brak zgody ze światem, miłość warunkowa, zaleznosc od "sily zewnętrznej", nieprzewidywalność, objawienia, nowe swiatła, zupełny irracjonalizm i tym samym pociąg do systemu patriarchalnego. Aspekt patriarchalny kaze mi kochac boga jak Ojca, ojciec karze i nagradza, jest sprawiedliwy i surowy, mam miec nadzieje, ze w koncu wybierze mnie jak wybrał Abrahama, Jakuba, swój naród, NASZ NARÓD, ktory reprezentuje na ziemi wolę boga! gdy bog bedzie palił i niszczył ludzkosc jak surowy ojciec, jego oko nie zmruży się z litości, wtedy wszyscy zobaczą, ze ja wierzyłem dobrze, ze mialem rację i mnie bóg wybrał.
straszny to i zarazem pozbawiający człowieka jego człowieczeństwa obraz
w przypadku katastrof bóg milczy do ostatniej chwili, gdyby ludzie polegali w tym wypadku na bogu...hmmm
nauka daje zdjecia satelitarne, prognozę, ostrzezenie przed niejednym armagedonem.
ludzie podswiadomie i tak wiedzą, ze musza radzic sobie sami, nie zawsze im to wychodzi dlatego pozostaje jeszcze cos...że nie zaszkodzi pomodlic sie o to aby nie zginąc w katastrofie, co jednak z tymi, ktorzy zginęli, byli gorsi od Ciebie?
nie wiem czy w obliczu katastrofy bym sie modlił, moze bym krzyczał, moze milczał, jakkolwiek bym sie zachował, zrobilbym to co trzeba, aby schowac umysł przed strachem.
Wypada się tylko podpisać i zrobić żółwika. )