Uważam, że problem jest złożony i nie leży tylko w samym geju, ale także w jego rodzinie, w jego relacjach z mamą i w samej mamie także.
Pewnie zostałby wykluczony, gdyby Poruszony skutecznie na niego doniósł, ale to mogłoby przynieść tylko kolejne problemy nie rozwiązując już istniejących.
W ogóle dziwny sposób na rozwiązywanie rodzinnych problemów.
Ktoś napisał za mnie, co myślę