Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Padre Antonio

Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez Padre Antonio (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-31 )



Sort by                Order  

#136439 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Padre Antonio on 2010-09-01, godz. 09:55 w Tematyka ogólna

Nie należy mylić jakiejś praprzyczyny, która jest racją podatności na pojawienie się agresji (czy w ogóle tzw. zła) z konkretnym czynnikiem, który tę praprzyczynę uruchamia.


Może był psychopatą.
Tak po prostu zwyczajna choroba mózgu.



#135824 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-19, godz. 11:28 w Ogólne

Padre,
Ze względu na szczupłość materiału polemicznego ;) porozwijam sobie głównie myśl własną.
Z czysto racjonalistycznego punktu widzenia istnieją 3 (popraw mnie, jeśli się mylę) odpowiedzi na pytanie o sens ewolucji:
1.tak, istnieje zewnętrzny wobec procesów ewolucyjnych ich ostateczny cel
2.nie, takowy sens-cel nie istnieje
3.nie wiadomo, ale zachowujemy się tak, jakby istniał i go szukamy.
Z tego, że nie udzieliłeś żadnej z tych 3 odpowiedzi wnoszę, że nie masz w życiu do czynienia z nauką, prawda?
(Nieistotny wtręt ad personam, pytanie jest retoryczne.)


Nieprawda.

Nie dopuszczasz jeszcze czwartej odpowiedzi.
Rozważanie na temat celowości ewolucji jest z założenia błędne i podobne do rozważania na temat sensu grawitacji.
Z czysto ludzkiego punktu widzenia, z punktu widzenia mieszkańca planety Ziemia - znam i takich - grawitacja jest darem bożym. Bóg ustawił Ziemie odpowiednio względem Słońca, nieco ją przekosił, zrobił grawitację i już.

Jesteśmy dużo bardziej rozwiniętym organizmem żywym i tyle. Zbiorem genów i komórek, które zgodnie z pierwotnym mechanizmem (który po prostu powstał), żyjemy. Ewolucja opisuje procesy biologiczne zachodzące w organizmach żywych.

Człowiek stworzył algorytmy genetyczne. Bardzo interesujące zagadnienie, które dopiero zaczynam poznawać i zapewne wystarczy mi ogólna znajomość tematu.
Czy same w sobie mają jakiś sens?
"Rozwijają się" bez sensu/celu, ale na podstawie pewnych założeń/praw.

Punkty 1 i 2 są stanowiskami światopoglądowymi, natomiast punkt 3 opisuje rzeczywisty sposób uprawiania nauki. Jednak w przypadku popularnego ateizmu przyjmuje on bardzo charakterystyczną postać: adherent naukowości, postępując de facto zgodnie z tą zasadą, expressis verbis potępia ją w czambuł – co nie ma przecież nic wspólnego ani z jego faktycznym zachowaniem, ani z tym, co da się jakoś udowodnić. I to właśnie impregnowanie faktów naukowych osobistymi mniemaniami nazwałem światopoglądową pulpą: niby nauka a tak naprawdę turpistyczna poezja. („Powiedzmy sobie szczerze, jeżeli ostatnie publikacje w „Nature” nie przekonują cię o bezsensie twojego życia, to jesteś skończonym matołem.”)


To w sumie jest już wywodem bez większego znaczenia w kontekście tego co napisałem wcześniej. Ekwilibrystyka słowna może na kimś zrobić wrażenie, ale wywód wcale nie nabiera większej wagi. Podoba mi się określenie "turpistyczna poezja". Aż musiałem zerknąć do słownika.

Nie mam problemów z przyjęciem tezy, że każdy żywy organizm wyraża chęć przetrwania.


Pięknie nawiązanie do wspólnego mianownika, by po chwili dodać "adherent naukowości, postępując de facto zgodnie z tą zasadą, expressis verbis potępia ją w czambuł – co nie ma przecież nic wspólnego ani z jego faktycznym zachowaniem, ani z tym, co da się jakoś udowodnić":

Jednak w kontekście materializmo-ateizmu niezrozumiały jest dla mnie pogląd jakoby istniał jakikolwiek inny podmiot chęci przetrwania niż konkretny organizm. Czy gatunek może chcieć przetrwać? – to z punktu widzenia materializmu czysta poezja. Co więc chce przetrwać i skopiować geny? Samolubne geny?
No dobrze, powiedzmy, że to tylko taki nie najszczęśliwszy sposób wysławiania się, a tak naprawdę gatunek trwa, ponieważ jego przedstawiciele mają wdrukowany program reprodukcji. Przyjmując założenia ateizmu trudno mi jednak zrozumieć, jak osobnik może mieć wdrukowane coś, co nie służy jemu samemu, lecz czemuś zewnętrznemu. Nie wiem, jak można uniknąć konkluzji, że w przyrodzie istnieje jakiś ponad-indywidualny rodzaj inteligencji.


Czemu ma służyć reprodukcja?
Przedłużeniu danego gatunku, nic personalnego, nic zewnętrznego (choć dla geparda reprodukcja gazeli jest bardzo istotna, a dla Koali reprodukcja eukaliptusa jest kluczowa do przeżycia). Personalizujemy to w oparciu o naszą samoświadomość. Ty musisz nadać temu sens. Ok.
Leży na łące kamień. Z grubsza można by pokusić się o sformułowanie genezy jego powstania. Z geologicznego punktu widzenia może mieć to jakiś sens i będzie nawet do pewnego momentu ciekawe. Później zrobi się nudne, a po przejściu do ustalenia celu istnienia tego kamienia bezsensowne.

Jak widzisz, Padre, mieliśmy sobie filozofować o absolucie, a zeszło na naukę, racjonalność i misterium ateizmu.


Ateizm = brak wiary w boga/byty nadprzyrodzone.
Dorabianie do tego określenia większej filozofii i zrównywanie wszystkich do stworzonych przez siebie definicji nic nie zmienia.
Podobnie ateiści, nie muszą być filozofami, fizykami kwantowymi czy paleobiologami aby zrozumieć i zaakceptować fakt, że z biologicznego punktu widzenia jesteśmy zwierzętami, które zdominowały ten świat.



#135820 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-19, godz. 10:32 w Tematyka ogólna

piotrz - rozumiem doskonale twój sposób rozumowania i wyciągania wniosków ale się z nim nie zgadzam. Interpretujesz zapisy biblijne w oparciu o aktualne zdobycze nauki. Zgodnie z interpretacjami teologów w poprzednich stuleciach, oraz ludzi którzy łączyli ówczesną naukę i zapisy biblijne było podobnie.
Dosłowność Biblii się zmienia? Nie, interpretacja zapisów biblijnych się zmienia.
Nad interpretujesz zapisy biblijne. Co oznacza zapis "niech stanie się światłość"? Znaczy, niech nastanie dzień na Ziemi. Skąd Twoja interpretacja ze dotyczy to Wielkiego Wybuchu, czy wybuchu Supernowej? Jaki to ma związek ze światłem dziennym na Ziemi? Może niech stanie się światłość zinterpretujesz, że to opis stworzenia fotonów?
Nie, to po prostu opis człowieka, który chciał przypisać bogu którego wielbił, szanował i idealizował stworzenia dnia i nocy. Zgodnie ze swoim stanem wiedzy, obserwacjami i tym co go otaczało dookoła stwierdził że musiało zostać stworzone.
Przez swoje życie nie widział żadnych zmian w otaczającej go przyrodzie, więc oczywiste było dla niego to, że bóg to wszystko stworzył tak jak stoi. W tym jego samego.

Teraz dorabiasz do tego uzasadnienie naukowe, którego nigdy ta historia nie miała.

Zatrzymanie Słońca dosłowne? To tylko opis obserwacji? To jak się to ma do interpretacji "hug" jako objawienia astronomicznego o kulistości Ziemi?
Ogień z nieba. Dosłowny? Co to za ogień?
Za to "niech stanie się światłość" jest opisem Wielkiego Wybuchu?

Nie napisałem, że fakt, że człowiek nie pochodzi od małpy, dowodzi, że nie ma ewolucji, co jest oczywiste i dlatego uważam taki komentarz za żałosny, lecz chodziło o to, że same podobieństwa niczego nie dowodzą (opatrzyłem to zresztą stosownym komentarzem).


Co jest oczywiste? Że nie ma ewolucji? Czy że człowiek nie pochodzi od małpy?
Ustalenia z zakresu ewolucji hominidów są pasjonujące, fascynujące a to że czasem były mylnie interpretowane oznacza tylko i wyłącznie brak dokładnego zapisu kopalnego i niedostatek wiedzy w danym czasie. Teraz proces ewolucji hominidów jest dużo większy, dokładniejszy i lepiej udokumentowany.
To że człowiek nie pochodzi od małpy nic nie zmienia. Człowiek nie został stworzony w takiej formie w jakiej rozumiany jest to określenie potocznie. Homo sapiens sapiens wyewoluował z form niższych, tak samo jak małpy, w tym naczelne.

Żałosne to jest dopiero żerowanie na dorobku nauki, dopatrywanie się błędów, wybieranie tego co pasuje do kreacjonistycznej bajki i nie wnoszenie niczego odkrywczego do poznania otaczającego nas świata.



#135764 Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 13:00 w Ogólne

Jeśli tyle ci wystarczy ...
Wiesz co jest ziarnkiem prawdy w bajce o Czerwonym Kapturku?



#135763 Bóg jest miłością?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 12:59 w Ogólne

Przeczytałeś cokolwiek pióra tych osób?



#135759 Bóg jest miłością?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 10:02 w Ogólne

Dla mnie największą paranoją jest jednoznaczne ustalanie kim jest bóg Jahwe, czego wymaga, jakie ma pobudki, kogo lubi a kogo nie.
Do tego, z kim bym nie rozmawiał widzi tego boga inaczej.
Co więcej, członkowie poszczególnych religii są przekonani że bóg jest inny w ich przekonaniu. Co tutaj daleko szukać, śJwy. Jak w piosence Grzesiuka: "raz ją poklepie, raz ją pobije i chwalić Boga jakoś się żyje"
W zależności od potrzeb jest mściwy, kochający, zazdrosny, bezstronny, itd. Raz głosiciele biorą krew pogan na siebie za (w uproszczeniu) grzech zaniechania albo nieudolne nauczanie, a raz każdy zda sprawę za siebie, raz jest odpowiedzialność jednostki, raz zbiorowa.

Od tylu lat rozmawiam z wierzącymi i generalnie nie da się ustalić kim ten bóg jest, ale wiadomo że tak czy siak zabije niewierne dzieci. Nie ważne, że dostają sprzeczne informacje o swoim ojcu, że nie wiadomo o co mu właściwie chodzi. No i w końcu na podstawie Biblii da się uzasadnić rychłą i nieuchronną śmierć jak i zbawienie tej samej osoby w jednym czasie.
Każdy zostanie osądzony przed bogiem za własne uczynki, ale będąc w religii X ma większe szanse niż w innej.



#135755 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 08:17 w Tematyka ogólna

Rozumiesz, rozumiesz, stara i kiepska argumentacja, bo wiadomo przecież, że są w Biblii różne gatunki literacki i nie ma obowiązku traktowania WSZYSTKIEGO dosłownie, to jest bzdurne i nieuczciwe. Jest literatura piękna i nikt nie będzie dosłownie traktował słów, że "drzewa będą klaskać w dłonie" (z psalmu) dosłownie. Oczywiście, że wchodzi się w ten sposób w interpretacyjne problemy, ale nikt nie żąda dosłownego traktowania wszystkiego, stąd zresztą taka ich różnorodność. 


ja odnosiłem się do tego co napisałeś wcześniej:

Archeologia biblijna jest znakomitym dowodem na to, że potraktowanie dosłowne wydarzeń biblijnych prowadzi do odnalezienie naukowych, arechologicznych dowodów na ich potwierdzenie. Nie ma lepiej dowiedzionej historycznie księgi w religijnej literaturze świata (polecam uwadze: http://www.skapiec.p...024/comp/102812) oraz ..;( nie moge znaleźć znakomity film o historii podróży Jozuego do Ziemi Obiecanej i kolejnych znaleziskach archeologicznych dokładnie potwierdzających biblijną historię - to już nie jest nauka, (a może nie jako całość??)


Nie chodzi mi o poezję i metafory zawarte w Biblii.
Chodzi mi o to, że dosłowny odczyt wydarzeń opisanych w Biblii jest niemożliwy. Trzeba zaakceptować wtedy wszystko co napisano jak fakt. Tobie wystarczy to, że archeologowie potwierdzili istnienie miejsca X, oraz osoby Y które miały bezpośredni związek z wydarzeniem Z. Wyciągasz z tego wniosek, że bóg cudownie doprowadził do wygranej swojego ludu, zatrzymał Słońce czy zesłał ogień z nieba.
Rozumiesz o co mi chodzi?



#135753 Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 08:11 w Ogólne

Zgoda...też jestem daleki by bezgranicznie zaufać ludzkim nakazom
Choćby dlatego że znak zodiaku Wodnik :) wyrył we mnie najpierw
Wolność..a potem cała reszta
Według Kosidowskiego Jezus był tylko <jednym z milionów niewolników
imperium rzymskiego> że nadanie mu boskości odczłowiecza tego bohatera
i reformatora (pewnie miał na myśli też socjalisty :) ) jakim chciałaby
widzieć go ludzkość - że po prostu w swej religijności poświęcił siebie
i stał się męczennikiem dla sprawy - nowej religii chrześcijańskiej.
Ze znał Pisma i świadomie zmierzał do celu tak aby się wypełniło co
napisane
OK - zgoda...niech to będzie bliskie Prawdy ;)
Zapomniał tylko o jednym : jaka byłaby natura i motywy działalności Jezusa
<ludzka czy boska> to Bóg przewidział Wszystko gdyż właśnie stało się
o czym pisali Prorocy - owe "stało się" jest tym palcem bożym nawet gdy
rozpatrywać ludzki charakter Jezusa

Myślę że nikt nie może do końca poznać Prawdy i oblicza Boga...żaden
człek swą wiedzą i inteligencją - nie można go doświadczyć inaczej niż
miłością...osobistą miłością


Wiesz, że tak można spuentować tylko irracjonalne postępowanie?
"doświadczyć go można tylko miłością"
Co to ma konkretnie oznaczać?
Katowana żona nie odchodzi od męża, bo go zbyt mocno kocha. Postępuje irracjonalnie, kieruje się uczuciami a nie rozsądkiem. (chodzi mi o mechanizm rozumowania, a nie o to że ludzie wierzący są jak katowane kobiety ;) )

Rozważania o osobach które nie istnieją lub nie istniały nie mają sensu. To tak jakby rozważać kim był Czerwony Kapturek, czy jej rodzice byli dobrzy, jakie pobudki kierowały tą dziewczynką, że szła do babci przez las.



#135752 Bóg jest miłością?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-18, godz. 08:05 w Ogólne

Tak szczerze..? Nie wiem <_<

Pewne pytania są dla nas bez odpowiedzi...i nawet gdy ludzkość już
sama wyprodukuje "zarodek życia" lub odleci do innych gwiazd to nie
poznamy oblicza Boga
Można o nim rozmyślać , postrzegać w przyrodzie , analizować ,podziwiać
lub odrzucać...ale nie można go dotknąć - inaczej niż przez miłość


No właśnie rozchodzi się o to, o kim my tak właściwe mówimy.
Sam nie wiesz po co on właściwie istnieje, ale wiesz że jest ci potrzebny i coś chce od ciebie.
Czyż to nie nazbyt naiwny tok rozumowania?



#135663 Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 13:30 w Ogólne

Oskar - moje wytłumaczenie cudów jest takie: fantazja ludzka nie zna granic.
Znam dużo lepsze cuda, jak np. okoliczności niezbędne do powstania skamieniałości, połączone z odnalezieniem jej w całkiem niezłym stanie po upływie takiej ilości czasu którą ciężko mi jest sobie wyobrazić.
Albo lepszy - cud powstania życia.

Wolę ewolucję i Darwina, niż księdza, ciało kierownicze czy kogoś tam innego kto na podstawie Biblii powie mi, czego wymaga ode mnie bóg.



#135662 Co zrobilbys posiadajac moc Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 13:26 w Ogólne

eeech...witaj Padre :)

To był oczywista żart...chyba że ziemia miałaby zerową grawitacje - natomiast na argumenty ( chwilowo ) nie mam szans gdyż jesteś nieżle
obryty w teologii i mój proboszcz w parafii naprawdę wysiada...

A co dopiero ja maluczki - pytasz co ma wspólnego wiara ? w niesieniu
pomocy czy otuchy bliżniemu pokrzywdzonemu przez los..
Bo kiedy zawodzi nadzieja w państwo , rodzinę ,skalpel chirurga..itd
wiara staje się często ostatnią deską ratunku - nic więcej.

Pozdrawiam


No chyba że tak.



#135646 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 08:36 w Ogólne

Może odpowiem na ostatnie, skoro stwierdziłeś że to "nasz" temat.
W ewolucji widzę prawidła, natomiast celu w samym zjawisku nawet nie staram się doszukiwać.
Z drugiej strony jeśli mówimy o życiu jako takim, które rozwija się na drodze ewolucji to widzę jakiś cel. Przeżycie i kopiowanie genów (to miałem na myśli, mówiąc o ich nieśmiertelności).



#135645 Bóg jest miłością?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 08:30 w Ogólne

Chętnie poznam twoją odpowiedź na to pytanie.
Serio pytam, po co w takim razie istnieje ten tajemniczy KTOŚ?



#135643 Co zrobilbys posiadajac moc Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 08:19 w Ogólne

Hmm...co bym zrobił gdybym miał moc Boga ?
Z satysfakcją rzuciłbym Padre Antonio na kolana.. :)


1. dosłownie w sensie fizycznym byłoby Ci trudno ;)
2. burząc mój światopogląd, to zależy tylko od Ciebie i Twojej siły argumentów.

No i przede wszystkim zdrowia.
Zastanawiam się tylko, co ma wspólnego niesienie pomocy innym i nasza osobista sytuacja materialna, zdrowotna czy jakakolwiek inna? Albo jeszcze z innej strony, co ma wspólnego z możliwością niesienia otuchy osobom dotkniętym jakąś przykrością?



#135641 "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-16, godz. 07:50 w Tematyka ogólna

Archeologia biblijna jest znakomitym dowodem na to, że potraktowanie dosłowne wydarzeń biblijnych prowadzi do odnalezienie naukowych, arechologicznych dowodów na ich potwierdzenie. Nie ma lepiej dowiedzionej historycznie księgi w religijnej literaturze świata (polecam uwadze: http://www.skapiec.p...024/comp/102812) oraz ..;( nie moge znaleźć znakomity film o historii podróży Jozuego do Ziemi Obiecanej i kolejnych znaleziskach archeologicznych dokładnie potwierdzających biblijną historię - to już nie jest nauka, (a może nie jako całość??)  


W sumie odniosę się tylko do tego, bo jest do czego.

Wiesz co to znaczy dosłowny odczyt jakiegoś tekstu?

To znaczy, że traktujemy WSZYSTKO co w nim napisano dosłownie, jako prawdę.

Adam i Ewa, potop, zatrzymanie słońca (sic!), etc.
Rozumiesz?

To, że w "Ogniem i mieczem" czytamy faktycznych miejscach, a nawet kraju Polska, królu miłościwie wtedy panującym, etc. nie oznacza że należy dosłownie odbierać wszystko co tam napisano.



#135532 Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 13:27 w Ogólne

Tylko jak wytłumaczyć wszystkie cuda Jezusa ? na które było wielu
świadków...od urodzenia niewidomy odzyskał wzrok ( udawał ślepego od
dziecka aby kiedyś tam wypełniło się Pismo i wola Boża ? ) nie
wspominając już o innych cudach które doświadczyli ludzie


Chcesz posłuchać wytłumaczenia?



#135526 Religia - wymysł człowieka czy Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 10:14 w Ogólne

Gdyby przemyśleć słowa.. "Jestem kim Jestem" lub w przekładzie NŚ
"Okażę się Kim się Okażę" to pewnie masz rację - dla Boga wszystko
jest możliwe - jedynie człek ma ograniczenia :)


No właśnie sam się ograniczasz. Do jednego boga i jednej świętej księgi.



#135522 Religia - wymysł człowieka czy Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 09:14 w Ogólne

Bóg może być tylko jeden :)

A że człek lubi komplikować nieskomplikowane więc mamy setki frakcji
w samym nurcie chrześcijańskim
Widać Bóg lubi różnorodność - gdyby zależało mu na wierno poddańczym
uwielbianiu to stworzyłby tylko Adama a potem po sklonowaniu miałby
armie posłusznych niewolników - jest inaczej - mimo naszych wrednych
charakterków , oczekuje że przyjmiemy go sercem :)

Możliwa jest też hipoteza że zmęczył go Naród Wybrany i tak powstało
chrześcijaństwo - a ponieważ i ono zawiodło więc mamy Islam...
tyle że szatan Binladen psuje mu szyki.. B)


Równie dobrze mogę powiedzieć że bogów może być tylko pięciu.
Dlaczego nie?



#135521 Sale Królestwa w czasie powodzi...

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 09:12 w Obowiązki teokratyczne

Dzisiaj widziałem w TV jak w Bogatyni uwijają się żołnierze.
Pierwsi dotarli z ciężkim sprzętem i dużą ilością rąk do roboty.
Ciekawe, czy wydadzą swój rocznik żeby pochwalić się miłością bliźniego i wykazać, ze tak naprawdę są armią bożą ;)



#135518 Bóg jest miłością?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 09:04 w Ogólne

To nie Bóg odwrócił się od ludzi..było akurat odwrotnie :)
Adam i Ewa jak wiesz zapragnęli żyć niezależnie na własny rachunek
według swej nieprzymuszonej woli jaką zresztą obdarzył ich Stwórca -


Wszystko co zrobili było zgodne z ich doskonałą naturą. Zadecydowali o zjedzeniu owocu jako doskonali ludzie. Tak?
Myślisz, że bóg nie odwrócił się od nich? Jak to niby pokazał? Dlaczego znając konsekwencje grzechu Adama i Ewy nie wybaczył im?
Przecież wielokrotnie pokazywał później, że potrafi nie karać za łamanie swojego prawa.

Teorie o "kwestii spornej" i inne świadkowskie rewelacje do niczego
nie prowadzą.


Dokładnie.

Nie skupiaj się wyłacznie na ST który jedynie pokazuje
jak Bóg prowadzi za "rączke" lud Jahwe a oni i tak co pięć minut się
buntują..mając świadomość że są ludem Wybranym - akurat ja uważam
że wykazał dużo cierpliwości i miłości zawiązując kolejne Przymierza


Można się nie skupiać, ale nie można nie wspomnieć o tych wydarzeniach. Przecież już po pierwszym buncie powinien ich zakopać w piasku pustyni żywcem. Adamowi i Ewie nie popuścił skazując całą ludzkość na grzech, ludziom przed potopem nie popuścił, wymordował wszystko co się ruszało z niewielkim wyjątkiem.
Historia pokazała przecież, że Żydzi nie zasłużyli na tyle wyrozumiałości ze strony boga, bo ostatecznie zabili jego syna czyli jego samego, który zesłał się sam by umrzeć za ludzi.

To chrześcijańska Ewangelia daje Ci szansę zrozumieć jaką miłością
może i jest dla ciebie Bóg skoro osobiście w osobie CHrystusa dał
się ukrzyżować za Wszystkich - Odczuwał w tym czsie strach ,ból i
poniżenie jak każdy przeciętny izraelita...i zgodził się na to by
nam udowodnić że nas rozumie z pozycji człeka i zrobił to z miłości
aby dać nam wiarę i zbawienie


To jak już poczuł jak to jest, to dlaczego nie zrobił później porządku z tym wszystkim?
Dorabiasz do tego zbędną szopkę. Z opisu biblijnego wynika, że ani tak długo się nie męczył, ani tak bardzo się nie poświęcił (bo przecież nic nie stracił).
Znam wielu ludzi, którzy znoszą dużo więcej upokorzeń, bólu i cierpień od wielu lat.

- Nie ma takiego zła na ziemi za które
miałby odpowiadać Bóg... Pożary,powodzie,trzęsienia ziemi to naturalne
zjawiska a wojny ,nienawiść ,zbrodnie często tak przerażające że nie
da się ich opisać to niestety działalność człowieka...TYLKO człowieka
Podpieranie się jakimś Szatanem (który jest symbolem) to próba zwalenia
winy na Boga...to człowiek nie Bóg zbudował na ziemi Oświęcim.. Prawda?


To za co odpowiada bóg?
Zło się dzieje na Ziemi bo nasza planeta taka jest, albo sami sobie robimy kuku.
Sami sobie musimy poradzić z powodzią w Bogatyni, z chorobami, przestępczością, itd.
Jak widać jakoś sobie radzimy. Bóg nam palcem nie pomaga, chociaż kiedyś sypał manną z nieba.
To po co ten bóg?



#135516 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 08:38 w Ogólne

Ciekawe, że najwięcej o religiach, podobieństwach i różnicach między nimi wiedzą ateiści :)
Ci najmocniej wierzący, są tak przekonani o swojej racji, że nie "sprawdzają jak się sprawy mają". Najczęściej jednak wymagają od swoich adwersarzy zaakceptowania ich sposobu wierzenia.
Generalnie nie bardzo się tym przejmuję, ale osobiście nie mógłbym tak dyskutować. Z ciekawości bym sprawdził w co wierzą inni, gdzie jesteśmy podobni, co nas łączy i jako osoba wierząca chyba w tych punktach bym szukał prawdy o bogu - tak sobie przynajmniej to wyobrażam. Robię tak właśnie kiedy dociekam odpowiedzi w kwestii powstawania życia, chłonięciu jego piękna i zrozumienia procesów ewolucji.

Skupianie się tylko na tym co dzieli ludzi i przekreślaniu ich tylko z powodu różnic prowadzi do złego. I tyle w temacie.
Zauważanie różnic w poglądach, oraz odnajdywanie sposobów na to aby wyjaśnić dlaczego powstają prowadzą do - w świecie nauki - obalania jakiś wniosków lub hipotez, albo zmiany swoich poglądów. Są konstruktywne i napędzają procesy poznawcze.
Dlaczego w religii nie można podobnie? Dlaczego to zawsze jest autorytatywna destrukcja i poniżanie oponentów?
Ty Żydzie, terrorysta islamista, albo dzikus czczący bożki? Ewentualnie zamknięte w ładne słowa przepowiadanie braku możliwości zbawienia, czyli ubrane w słodkie zgłoski leżenie jako gnój na polu.



#135515 Religia - wymysł człowieka czy Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-13, godz. 08:25 w Ogólne

Po prostu kiedy staram się zrozumieć w którego boga wierzą jakieś osoby, to kiedy nie mamy wspólnego punktu wyjścia zaczynają się problemy.
Generalnie fakty są takie, że religie czyli sposoby uporządkowanego i sformalizowanego wielbienia boga są tworzone przez ludzi. Zazwyczaj ci ludzie posiadają jakieś potwierdzenie takiego właśnie postępowania, które uzyskali na drodze objawienia.

Już w tym co napisałaś Ido widać, że to co napisano w ST jest dla ciebie nieistotne z punktu widzenia religii żydowskiej. Chodź sam bóg Jahwe objawił się Mojżeszowi (zgodnie z relacją biblijną), a później wyraźnie określił na piśmie jak chce być wielbiony to teraz ty się nie poczuwasz do stosowania się temu nakazowi. Dlaczego? Zapewne dlatego, że inna część świętej księgi, oraz relacje ludzi którzy zgodnie ze swoim przekonaniem obwieszczali to co podobno bóg chce uznali za ważne co innego.
Jezus nie stworzył żadnej religii, chodź można by uznać że był najodpowiedniejszą osobą w tej dziedzinie. Religię chrześcijańską stworzyli apostołowie (Paweł tutaj był głównym "marketingowcem"), którzy zgodnie ze swoim przekonaniem i wyobrażeniem o tym, czego wymaga od nich bóg ustalili właściwy sposób postępowania.

Aktualnie religie które występują na świecie (ograniczmy się do odłamów chrześcijaństwa) są kolejnymi tworami ludzi, którzy w swoim własnym przekonaniu uznali, że to co czytają w Biblii objawia im wymagany przez boga Jahwe sposób wielbienia.

Dlatego staram się ustalić w którego boga wierzysz i która religia jest wg Ciebie stworzona przez niego.

Oskar - wyobrażenie boga, oraz religie podlegają ewolucji. Zmieniają się. nie trzeba dużo szukać, wystarczy zapoznać się z głównymi religiami i ich bogami. Dodatkowo prześledzenie historii ich powstania, oraz zmian które w nich zachodziły są bardzo pouczające.



#135504 Religia - wymysł człowieka czy Boga?

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-12, godz. 20:56 w Ogólne

Pisząc o Bogu, którego konkretnie masz na myśli?
Jahwe czy tego w Trójcy Jedynego.
Pytam, bo inaczej trudno dalej pociągnąć mi tą ciekawie zapowiadającą się polemikę.



#135501 Zamknięty cykl życia i śmierci

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-12, godz. 19:03 w Ogólne

O ludzie, Gonzalo! :)
Wiesz, najpierw muszę zrobić powtórkę z filozofii, żeby rozmawiać z tobą o ewolucji bo znając życie będziesz się starał wykazać mi zgodność z ogólnie pojęta teologią ;) albo jakoś tak blisko kreacjonizmu.

Z tobą chętnie pogadam o tym, kim jest bóg. I to nawet pofilozofuję :)



#135493 "Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."

Napisano przez Padre Antonio on 2010-08-12, godz. 13:48 w Kwestia krwi

może jak będziesz nad morzem
to doznasz jakiegoś oświecenia czy coś
tylko ma padać niestety
polecam jakąś dobrą lekturę zabrać ;)