Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Nabukomb

Odnotowano 65 pozycji dodanych przez Nabukomb (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#83215 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-24, godz. 13:24 w Ogólne

To co minęło nie ma dla mnie prawie żadnego znaczenia, nawet lepiej, że wątek zaczął liczenie od nowa. Bardziej martwi mnie to, że tak nieestetycznie i śmiesznie brzmi teraz temat wątku i że jest on "ukryty" na samym dole strony głównej.

To moje trzecie i ostatnie ostrzeżenie, złamaliście regulamin forum, mam wątek którego temat nie ja napisałem.
Ma być TEORIA WSZYSTKIEGO I CAŁA PRAWDA - odpowiada Nabukomb na pytanie Padre Antonia.

To nie fanaberie, ani dziecinada, chodzi o to by w google po wpisaniu Teoria wszystkiego wyskakiwał jak najwyżej ten adres. Chcę przyciągnąć na to forum, największych myślicieli i naukowców. Najpierw polskojęzycznych, a potem z całego świata. Chyba, że się boicie o swój serwer, że padnie z przeciążenia. Pogadajcie z "google", "mocodawcy z długimi łapkami" dadzą wam większy i lepszy.


Moderacja: Załóż sobie blog i tam się produkuj.



#83212 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-24, godz. 12:57 w Ogólne

Dla pewnej Syreny znad morza w podziękowaniu za czerwone maki, które mi dała.
Jako nastoletni chłopiec dużo jeździłem pociągami. Lubiłem kiedy było tłoczno, a "przytulona do mnie"nieznajoma dziewczyna, chcąc nie chcąc dawała mi poczuć swoje kształty i ciepło. Ale tak bywało rzadko, a często tłok budził wręcz przeciwne uczucia. Częściej siedziałem sobie w przedziale, a jakaś urocza nieznajoma, rzucała spojrzeniami. Ja miałem naście lat, one często kilkadziesiąt i wiecie co, moją ulubioną rozrywką było "krzyżowanie spojrzeń" z tymi najpiękniejszymi i najodważniejszymi. Najpierw króciutko, by poczuła przewagę, a gdy już widziałem, że jest gotowa patrzyliśmy sobie prosto w oczy, "pojedynkując się" kto kogo przetrzyma. Jak się domyślacie zawsze wygrywałem.

Kobieta, dla mnie nie musi nic mówić, wystarczy, że popatrzę jej głęboko w oczy, zajrzę do serca i już wiem czy jest piękna, czy tylko ma ładny wygląd. Mam nadzieję, że świat pełen jest pięknych i wspaniałych "istot ludzkich płci żeńskiej". Jeśli się nie pomyliłem i dane nam będzie żyć wiecznie, z pewnością poznam ich tysiące, miliony, ... jak każdy z nas. Wtedy się spotkamy i pokażesz mi "jak na dłoni", nie tylko serce i umysł, ale także całą resztę.
Dziękuję Ci za to, że jesteś PIERWSZA.


A do Ciebie Colargolu, mądralo, po przeczytaniu Twoich wynurzeń o pewnym "babsku" mówię: jesteś kurczakiem, choć masz się za wielkiego i mądrego koguta. Jak byś był orłem, to byś sobie wziął za żonę, zwykłą, szarą myszkę, jak ja, i nie dlatego, że się zakochałeś, bo to niemożliwe z uwagi na wieczność, ale dlatego, że ją po prostu spotkałeś jako pierwszą i odkryłeś, że jesteś w stanie wytrzymać z nią 10, 20, 50 lat, a może i całe życie na tym świecie.
Gdybyś tak zrobił, to z czystym sumieniem mógłbyś podziwiać wzrokiem wszystkie najpiękniejsze kobiety świata i marzyć, że kiedyś "po armagedonie", kiedy"... się żenić i wychodzić za mąż nie będą..."będziesz mógł mieć przez pewien czas każdą z nich. Tylko patrz na piękno serca i umysłu, reszta to tylko "tymczasowe dodatki".



#83206 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-24, godz. 12:18 w Ogólne

'Colargol' date='2008-01-24 08:20'

Colargol pokażę Ci prawdziwie pokrętne podejście.

Ale zastąpiona? O czym ty mówisz! Mówisz o przyszłości! Ale co na dzisiaj! Nic nie mamy innego tylko tę księgę i tę drugą tzw księgę natury, czyli po prostu przyrodę z dziełami twórczymi.......
Chcesz odgrywać Ty rolę przywódcy, z "ukrytą" Biblią dla wszystkich.
Nie lubisz posługiwać się w postach imieniem bożym Jehowa, lecz używasz zawsze tylko słowa Bóg.....

Tyle razy Cię prosiłem, wczuj się w położenie i myśli Boga, dopiero wtedy zrozumiesz.Popatrz:
1."Namęczył się" z pisaniem Starego Testamentu, rozdzielał morza, karmił manną, staczał za nich bitwy, posyłał proroków, miał nadzieję, "..., że uszanują syna....". I co (?)- z tą właśnie "Biblią w ręku" przy której się tak "napocił", zabili jego syna, podeptali Jego proroków, za nic mieli "...miłosierdzia chcę, a nie ofiary...", do dzisiaj trwają w swym uporze i tradycjach.

2. Zmienił sposób. Koniec z ofiarami, koniec z dziecinadą. Wyciągnął od nich "za uszy" największego myśliciela (Szawła), przemienił go w Pawła i "powiedział"mu pisz. Ale zrób to tak mądrze, by i za 2000 lat mogli z tego czerpać pożytek i poznanie.
I historia się powtórzyła. Naprodukował się Mateusz, Łukasz, Paweł i inni, poległo dla sprawy wielu męczenników... I co (?) I nico, to samo, a nawet jeszcze gorzej, śmierć, łzy, cierpienie i błędy tysiące odłamów chrześcijaństwa, wtórnie biblijni muzułmanie, albo w ogóle bez-biblijne filozofie religijne i ateizm.

Pomyśl co Ty byś zrobił w takiej sytuacji. No tak, przecież pisałeś-Armagedon, NOL-e, Anielskie Korporacje do roboty i "jechane".
No i właśnie tym się różnimy. Ja będąc Bogiem dalej bym kombinował jak nie wyjść na durnia i pokojowo doprowadzić swoje plany do końca.
1. Przede wszystkim poczekałbym aż "ludzie podrosną", aż można będzie z nimi gadać o kosmosie, genach, neutrinach i innych takich tam sztuczkach, dzięki którym w ogóle istnieją.
2. Gdy już uznam, że wystarczająco wydorośleli, albo zabrnęli za daleko w swej głupocie i trzeba ich ratować, dałbym i kolejną - tym razem chyba ostatnią - szansę. Poszukałbym kolejnego Szawła.
3. Tylko co, znowu Biblia i cuda, to już było i nic nie dało, więc jak-pomyśl ? Przecież mają internet, mają komórki, satelity i inne bajery, skorzystajmy z tego:
- chcą znaku widzianego jednocześnie na całym świecie-proszę bardzo, -INTERNET
- chcą rozumieć co do nich mówię, proszę bardzo FORUM DYSKUSYJNE
- chcą naukowo i całościowo, proszę bardzo TEORIA WSZYSTKIEGO
- chcą bym ich rozumiał, kochał i szanował, proszę bardzo NABUKOMB

Udowodnij mi cwaniaczku, że nie podpiął się do mnie i mną nie manipuluje. Wszyscy mi to udowodnijcie, czekam !

Winny jest Bóg, który do tego doprowadził, i który wybrał taką a nie inną koncepcję "wychowywania człowieka".

O tym w następnym rozdziale "mojej książki"



#83199 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-24, godz. 08:51 w Ogólne

Nabukomb. wykażę ci pokrętne podejście.....
Czyli krótko mówiąc nie doceniasz Biblii......

Podoba mi się sposób Twojego myślenia, tylko Ty cały czas chodzisz dookoła sedna sprawy. Po co mieszać we wszystko aniołów i kosmitów , przecież wystarczy pomyśleć trochę prostszymi torami.

To jest kiepska propozycja....

Stuknij się w czoło z taką koncepcją.....Wyglądało, żeś jest szczególnie wrażliwym człowiekiem......


Uf, nareszcie się doczekałem, brawo, brawo Colargolu, teraz wreszcie mogę zacząć się bronić. To żadna przyjemność robić wykłady. Dopiero intelektualna walka może przynieść owoc głębszej wiedzy. Cieszę się z Twojego posta, teraz naprawdę muszę pomyśleć zanim odpowiem.
Może jeszcze ktoś mi dołoży, chętnie posłucham.



#83191 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-24, godz. 01:08 w Ogólne

winą Gatesa jest że powstał Linux,
winą Kościoła Kat. jest że powstali protestanci
winą WTS-u jest istnienie tego forum

sorry ale nie łapię tej logiki


Chociaż Sebastian pojawia się i znika (i może wcale nie jest Sebastianem), to jednak gdy "rzuca jakiś problem" na tym wątku, to jego kwestie są z tych najbardziej przeze mnie oczekiwanych, bo są głębsze niż "szarzy forumowicze" myślą. Może to przypadek, a może nie, potraktuję to pytanie tak poważnie,jak by je zadał sam Papież, bo przecież wszyscy wiemy jaką opcję światopoglądową miał do wniesienia do "pociągu" Sebastian.
Kwestię KK według mojej teorii wszystkiego można rozpatrywać dwojako:
1. Pod kątem zgodności jej nauk z Biblią;
2. Pod kątem roli KK w przyszłości ludzkości, według mojej teorii, na tle innych religii tego typu.

Ad I.
Tą kwestią lepiej się teraz nie zajmować, z tej prostej przyczyny, że tej zgodności nie ma. I przerodziło by się to w wyliczanie błędów i wypaczeń przeszłości i teraźniejszości KK, wymienianie zbrodni i tyranii jego przedstawicieli na przestrzeni wieków. Myślę, że większość osób,którzy tu zaglądają i jeszcze zajrzą w przyszłości zdają sobie sprawę, że "Biblia swoje, a KK swoje" i niewiele z tego co KK naucza da się wywieść z nauk Chrystusa i apostołów. Kościół zresztą wcale się dzisiaj z tym nie kryje,mówiąc często wprost, że encykliki Papieży stawia wyżej niż słowa zapisane w Biblii. Kościół jest obecnie wielką machiną do robienia pieniędzy i narzędziem utrzymywania w niewiedzy masy ludzkie, wpływowym agitatorem poszczególnych grup politycznych z którymi podzielił się wpływami i dochodami.

Ale KK jest, nie można powiedzieć, że jego rola jest mało istotna, a oddziaływanie tylko negatywne. Do tego trzeba zwrócić uwagę, że nie on jeden "opiera się na Biblii", a reszta "chrześcijańskich" nacji też nie jest święta. Pamiętajmy jak prawdy Boga, mimo szczerych intencji wypaczyli świętoszkowaci ŚJ. A Kościół musiał "płynąć tym okrętem" przez okresy najgorszej ciemnoty i zabobonu, kiedy ludzie nie mając telewizji i internetu, znajdowali rozrywkę i zajęcie w wojnach, podbojach, torturowaniu heretyków i paleniu czarownic. Czy byli w tamtych czasach w stanie prowadzić swoją politykę inaczej. Z pewnością powiemy, że tak, ale popatrzmy cz w innych religiach świata było, aż tak wyraźnie lepiej, nie powiedziałbym.

Do tego postrzegany jest jako powiernik Nowego Testamentu i całej Biblii. Dalej tłumy ludzi uważają KK, za jedyną i prawdziwą drogę do Boga i nie chodzi mi tu tylko o niewykształcone masy, lecz także o rzesze "wykształciuchów" i hierarchów, z których przecież część musi mieć czyste sumienia. Nie można zakładać, że są głupsi; gorsi;nawiedzeni czy chciwi i cyniczni. Część z pewnością tak, ale nawet mała garstka prawdziwie i w czystości serc ufających naukom KK powoduje, że w planie Bożym muszą mieć swoje pozytywne miejsce. No więc czy KK jest winne powstaniu protestantyzmu i wszystkich innych odłamów i grup wywodzących się z Biblii ?

Ad II.
Moim zdaniem nie, kłóciło by się to z całością zagadnień religijnych ludzkości. Jak pisałem wcześniej:
-Bóg kocha różnorodność;
-Udowodnił przysyłając Jezusa, że wszelkie zło jest w stanie naprawić, a cierpienia wynagrodzić;
-Religia jest tworem człowieka i nie zamierza faworyzować w nowym świecie żadnej z obecnych;
-Na całym świecie będzie panować "tylko jedna" religia, która jednocześnie nie będzie religią, gdy Bóg stanie się rzeczywistością i "będzie mieszkał ze swoim ludem".

Co z tego wynika, ano to, że jeśli nam jako ludziom uda się powstrzymać jego karzącą rękę, to te wszystkie wspaniałości architektoniczne i kulturowe, te niezrównane dzieła sztuki, które nie powstały by gdyby nie mecenat i podboje najróżniejszych religii i filozofii panujących, będą nam pozostawione jako muzea i pamiątki po starych czasach.
Będziemy mogli sycić swoje oczy dawnym pięknem, podróżować z jednego miejsca ziemi na drugie i opowiadać zmartwychwstałym do czego służyły świątynie, jakie rytuały i ceremonie w nich się odbywały. niejednemu łza się w oku zakręci gdy odwiedzi Rzym, czy Tadż Mahal w Agrze w Indiach. Wszystkich zaś złych rzeczy,morza krwi przelanej w imię dawnych religii nie będzie się wspominać jako okropieństw, ale jak "trudne dzieciństwo", przez które musieliśmy przejść by wyrosnąć na godnych posługiwania się darem wolnej woli i bezkresnego życia.

Podsumowując, tak jak ateiści nie są winni tego, że są ateistami, tak samo katolicy nie są winni tego, że ich religia takimi okropnymi rzeczami zapisała swoją historię. Winny jest Bóg, który do tego doprowadził, i który wybrał taką a nie inną koncepcję "wychowywania człowieka". Przecież nikt nie wmówi mi, że przekraczało Jego możliwości, odpowiednio korygować na bieżąco poczynania człowieka, by nie doszło do tych wszystkich okropieństw. To on postanowił bawić się z nami w tę grę w niewidzialnego Boga, w spisywanie Biblii i oddawanie pokłonów, ważniejsza dla niego była wolna wola, "puszczenie wszystkiego na żywioł", i czekanie co z tego wyniknie, niż śmierć milionów czy nawet miliardów ludzi. Co chciał to ma, jako ludzkość nie możemy czuć się winni, uważam, że naprawdę doszliśmy w wielu dziedzinach tak daleko,że i Jemu "łza się w oku kręci" i widząc wspaniałe i heroiczne dokonania człowieka, zapomina o jego złych uczynkach i mówi do siebie:

Jednak było warto, z tych nierozumnych dzieci wyrosło wiele wspaniałych i godnych podziwu jednostek,i choćby ze względu na nich cieszę się, że dawałem i nadal daję im szansę na poprawę.

Tylko pamiętajmy, że On zawsze może sobie opieczętować jakieś 144 000 wybranych i z nich stworzyć zaczątek nowego świata, a resztę "przemielić" w swoim "wielkim młynie" na mąkę, potem plewy odrzucić i jeszcze raz upiec to ciasto lepsze, piękniejsze i już bez jakichkolwiek religii. Ja jestem pewien, że byłby głupcem gdyby przemielił takie jednostki jak ja, więc się nie boję, ale pragnę tak jak On "..by wszyscy doszli do opamiętania...", i byśmy nie musieli tracić czasu na sprzątanie po "kolejnym potopie" ale jak najszybciej by poszybować w "kosmiczne głębie" i zobaczyć co tam dla nas przygotował.

Choć może tego nie widać, wszystko co piszę ma pokrycie w słowach Biblii i głęboki sens. Ale o tym w kolejnym poście. Naprowadzajcie mnie pytaniami na to co Was interesuje. Ja gdybym miał Jego możliwości i cele, które wydaje mi się że znam, postępowałbym tak samo i "mój świat" wyglądałby podobnie, ale przecież to też wynika z Biblii, czyż nie jesteśmy stworzeni "..na obraz i podobieństwo...", Czyż nie powiedział "... bogami jesteście... ", czyż nie użył w swoim słowie zwrotu ".. w nim poruszacie się i jesteście, .... i nie jest on daleko od każdego z was..... Tylko musicie przejść tą drogę, którą ja szedłem:
- miłość do prawdy;
- miłość do Boga;
- miłość do wszystkich ludzi;
Nie bójcie się obalać autorytety i przełamywać okowy umysłu. Boga też trzeba zwalić z piedestału absolutu i doskonałości. Zdanie "... na obraz i podobieństwo boże...", działa także i w drugą stronę, nie tylko my podobni do Boga, ale i On podobny do nas. Weźcie to pod rozwagę i wczujcie się w Niego, a wiele spraw okaże się prostych i zrozumiałych, po części przecież ..."bogami jesteśmy", bo inaczej skąd przychodzi świadomość ?



#83171 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 19:39 w Do administratorów...

Człowieku a wiesz co to troll

WTF - dokładnie to samo pomyślałem ;-)




#83168 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 19:26 w Do administratorów...

Z całym szcunkiem <_< , tylko nie zapytałeś jeszcze, czy my tak bardzo chcemy poświęcić "coś" za Twoje posty :blink:

Z całym szacunkiem, ale nie zwracałem się do Ciebie, lecz do "adminów".



#83157 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 14:56 w Do administratorów...

Nie rozumiem powyższego zdania.

Ja też nie rozumiem i składam oficjalny protest przeciwko założeniu bez mojej wiedzy i zgody wątku, rzekomo mojego autorstwa. Najpierw spełnijcie moje prośby co do nazwy mojego właściwego wątku, i pozwólcie pisać anonimowym gościom, wtedy mogę zacząć pisać posty na inne tematy. Coś za coś. Proste i sprawiedliwe.



#83147 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 13:21 w Do administratorów...

Pytaj Googla. Na pewno chętnie ujawnią Ci sekrety swojego mechanizmu indeksacji ;)

Właśnie pytam, przecież po coś "indeksują", więc dowolnie wpisane "znajdą".



#83142 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 12:25 w Ogólne

'Colargol'

Jakby ludzie doszli do zgody, znikły wojny państwa i rzady pomyslałyby o zlokwidowaniu nędzy i w ogóle reformy na pełną skalę, bo naukowcy dostaliby olśnienia, a za nimi prezydenci itd, to Bóg z swoim Armagedonem...... To oczywiste, że musiałby zmienić wtedy plan.....

Nie możesz też wykluczyć, że taka zmiana planu, jest właśnie zgodna z "planem międzywierszowym", który ja dostrzegłem w Biblii. Utopia utopią, ale to jedyny realny plan, jakoś nie spotkałem nigdzie nawet próby objęcia zagadnień dotyczących ludzkości w jedną spójną całość. Milczenie "mocarzy forum" dowodzi, że nie bardzo potrafią przedstawić alternatywę, lub chociaż znaleźć sprzeczności i błędy w moim myśleniu.

Tak motywował to przed obliczami innych bratnich aniołów jeden z synów bożych.


Tych aniołów i szatana to już sobie pomału odpuść. Myślisz, że Bóg po 2 tysiącach lat, nadal ma z nimi problemy, jeśli nawet kiedyś miał. Dzieciom zawsze opowiada się jakieś "straszaki", a to o krasnoludkach, a to o Babie Jadze, a to że ich porwią czarną limuzyną, albo o Gwiazdorku i wróżkach.
Tu na tym forum, czytałem komentarze, że jakoś dziwnie słabe te "demony", tu ruszą szklanką, tam zahuczą, tu opętają człowieka, tam namówią go do samookaleczeń. To bardziej przypomina "hakerskie włamy" do ludzkich "modemów", marne próby "zaburzeń matrixa" niż na jakieś realne dla ludzi zagrożenie. A już dla Boga to z pewnością nie, a jeśli nawet, to się nie przejmujmy tym za bardzo, bo to w zasadzie jego z nim porachunki i nie nasza sprawa. Niech Aniołowie zajmują się aniołami, a ludzie niech się zajmą drugimi ludźmi.

Ty chyba szalejesz myśląc że ludzie sami to zrobią.

Jestem gotów poddać się dowolnym testom psychiatrycznym, ale nie podejrzewam by wykazały jakieś chorobowe odchyły.
Miłość i wiara w człowieczeństwo człowieka, to nie choroba, choć pozornie wygląda na szaleństwo.Poczekajmy, "nie wylewajmy dziecka z kąpielą" . Jeszcze nie powiedziałem tu nigdzie, że jestem czegoś pewien, ja też tylko eksperymentuję i sprawdzam możliwe drogi. Tak jak powiedziałem wcześniej, dopiero gdy moje tu wystąpienie wywoła coś o ogólnoświatowym zasięgu (np. uderzenie się w piersi przez CK i przerobienie 6 mln kurczaków w orły) będzie dla mnie dowodem, że się nie mylę co do "siły małego początku" i 'potęgi internetu", a i tak do samego końca każdy kolejny etap, będzie niewiadomą.

przypomniało mi się jak mały mój synek też śmiesznie nazywał pewne rzeczy...

Też mam kilka ciekawych nazw wymyślonych przez moje pociechy:
-gubga -na wszystko co pływa, ryby, delfiny, foki
-efi -słoń;
-fi - jeleniowate, i domowe kopytne;
-acha - małpa
- Nasmutek - na pajacyka z kartonu z nogami na nitce.
Było tego dużo więcej ale zapomniałem, bo dzieci już coraz większe.



#83140 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 11:28 w Do administratorów...

Google indeksuje wszystkie strony, stronę z formularzem do pisania postu też.

Tak myślałem, ale czy zjada też emotikony lub podwaja wyrazy, albo jak ustawiona jest ta indeksacja czasowo, dlaczego gdy odświeżasz strone raz za razem na jednym temacie siedzi kilka sekund, a innym razem przez 4-5 odświeżeń jest w tym samym miejscu.

Tak myślałem, ale czy zjada też emotikony lub podwaja wyrazy, albo jak ustawiona jest ta indeksacja czasowo, dlaczego gdy odświeżasz strone raz za razem na jednym temacie siedzi kilka sekund, a innym razem przez 4-5 odświeżeń jest w tym samym miejscu.

No i czy wierzysz Sebastianowi w cudowne ozdrowienie.



#83132 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 10:43 w Do administratorów...

To, że zwykle jest pod tym nikiem podłączony automat, to dobrze wiem (czasami z nim gadam ), ale czytać po polsku to ja umiem, jak pisze przegląda...., to czytam przegląda ....., ale wtedy wyraźnie pisało "odpisuje w temacie ........". A jak wszedłem na ten temat to pojawił się wpis Andrysz..... Do tego zauważ, dziwną zbieżność zalogowania się nowego nieaktywnego użytkownika w tym samym czasie i ni stąd ni zowąd, powrót Seastiana. Podejrzewam, że za nim stoją prawdziwi mocodawcy tego forum.



#83118 Wypowiedzi google.coma?

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 07:36 w Do administratorów...

(z przeniesienia)

Jak to możliwe, że na liście onlajn widziałem, że google com, odpisuje w tym temacie, czyżbyś Ty był GOOGLE :unsure:



#83110 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-23, godz. 00:28 w Ogólne

[quote]name='Feasuro' date='2008-01-22 21:13' post='83096']
Ciekawą teorię o życiu po śmierci przytoczyliście, Nabukomb i Colargol.[/quote]

Prosiłbym by nie łączyć moich wypowiedzi z wypowiedziami innych osób, dopóki nie napiszę o kimś, że myślimy tak samo, lub, że dokładnie rozumie ktoś o co mi chodzi. Nie chcę odpowiadać za cudze słowa. Między myśleniem moim a kolegi Colargola cały czas jest przepaść i stale to podkreślam. Inną sprawą jest to, że staram się wychwytywać podobieństwa, by go nie zniechęcić, jak dotąd jest jedynym, który ma odwagę mówić od serca i za to go cenię. Jak pisałem wcześniej " ja cały czas się uczę i Wasze wypowiedzi naprowadzają mnie na kierunki myślenia, którymi dotąd nie szedłem. Dlatego "czepiam" się każdego posta i nawiązuję do Waszych ciekawych myśli, by Was tu nie "zalać" swoimi wypowiedziami, bo wrzucone od razu w dużej ilości przestraszyły by Was i na pewno większość nie miała by pojęcia o czym ja piszę.
[quote]Rozwinięcie biblii, spójne i ciekawe.[/quote]
Poczekajmy z takimi ocenami, nadal nie widzę tu prawdziwych myślicieli, oni z pewnością znaleźli by luki, szkoda, że czytają z ukrycia i nie chcą się włączyć.
[quote]przypomniał mi o podobnym pomyśle w książce science-fiction Siergieja Łukanienko - dylogii "Linia Marzeń" i "Imperium Ludzi" polecam lekturę, zwłaszcza ze książka skłania również do przemysleń o naturze i istnieniu boga.[/quote]
Książki czytałem, przyznaję ciekawe rozwiązanie, nawet prywatnie polecałem je Colargolowi. Dla jego twórczości, mogą być pomocne, ale moja teoria jest nieco bardziej rzeczywista i prawdopodobna niż literatura fantastyczna. Przy okazji, jeśli mnie pamięć nie myli to polski tytuł drugiej części brzmiał "Imperatorzy Iluzji", ale nie chce mi się teraz szukać.
[quote]To pytanie jest w oczywisty sposób sugestywne. Czyżbyś tutaj dokonywał próby oceny ludzi? Odnoszę wrażenie że próbujesz tutaj osądzać chociażby tego nieszczęsnego Gatesa. Dlatego że jest bogatszy od innych?[/quote]
Jeżeli takie oczywiste i sugestywne, to dlaczego tak mało "oczywistych" odpowiedzi, dlaczego Ty wyciągnąłeś wnioski powierzchowne, nie dochodząc do sedna mojego pytania. W ogóle Twoja wypowiedź świadczy, że jest emocjonalna i nieprzemyślana, nie czytałeś dokładnie całego wątku, nie chciałeś myśleć pozytywnie, Twoje wnioski powinny być zupełnie inne. Zwróć uwagę na moje odpowiedzi do innych forumowiczów, moim celem nigdy nie było osądzenie, zawsze kierowałem się chęcią wyciągnięcia z danego komentarza "nauki dla wszystkich czytających". Próbowałem zmobilizować do wysiłku intelektualnego, nie chciałem odpowiadać na zaczepki personalne. Padre np. strofowałem jak syna, moim pragnieniem było by zrozumiał i przestał błądzić. A już zarzuty, że zazdroszczę czegoś bogatym są po prostu śmieszne.
[quote]Po czym Nabukomb - ochoczo przyklaskuje.[/quote]
Jeżeli moją wypowiedź [quote]Brawo za odwagę i wnikliwość.[/quote] uznajesz za ochocze przyklaskiwanie, To jak głęboko wniknąłeś w istotę zagadnienia? Nie odniosłem się do ani jednego słowa z komentarza Colargola, wręcz moją intencją było wyhamować jego skłonność do tak krytycznej oceny innych ludzi, cały czas podkreślam, że nie myśli w kategoriach miłości do wszystkich ludzi, a skupia się na roli CK i śj w planie bożym. Podkreslałem wielokrotnie, że moja teoria nakazuje szacunek do wszystkich ludzi, więc oczywiście do Gatesa też.
[quote]......Przypomnę że Gates na fortunę którą posiada zapracował wykorzystując własne pomysły. I kto daje wam prawo oceniać jego życie..........[/quote]
Zupełnie nie na temat, nie pytałem o Twoją opinię o Hitlerze, czy Gatesie, ale czy dostrzegasz podobieństwa lub różnice, a jeśli różnice to jakie. Nie napisałeś o tym ani słowa. następnym razem proszę wysil się bardziej.
[quote]A Gatesowi należy się szacunek ............. Pytam zatem, .... Głosząc .... miłość do każdego bliźniego.....[/quote]

Pomówmy zatem o miłości, ale nie jako "tolerancji i szacunku" ale tej prawdziwej, głębokiej, tej o której mówi Biblia, ze zostanie tą najważniejszą i jedyną i która rządzi moim życiem i skierowała mnie na to forum.
Pamiętacie jaka powinna być miłość:

Przykład I.
Codziennie dojeżdżam metrem do pracy, w przejściu podziemnym koło CENTRUM gdy wracam po dziewiętnastej z pracy stoi od pewnego czasu młoda kobieta z puszką na datki i zdjęciem małego dziecka w rękach. Jej twarz wyraża ogromne cierpienie matki, która dla swojego dziecka jest gotowa żebrać, stać w poniżającym geście prośby na oczach tysięcy ludzi(pomińmy na razie możliwość, że to jakaś narkomanka, czy ofiara tyranizowana przez konkubenta, by w ten sposób miał na picie).
Gdy dzisiaj ją minąłem, wzruszenie coraz bardziej zaczęło mi "ściskać serce". Jak wsiadłem do wagonu musiałem zacisnąć zęby i siłą woli zmuszać się do czytania liter w książce, by się nie rozpłakać w głos na oczach dziesiątek ludzi. Skończyło się na ukradkowym wycieraniu oczu chusteczką i skrywanych dreszczach wzruszenia.

Kto z Was wie co mnie tak wzruszyło? Powiem Wam, przecież prędzej czy później i tak musiałbym się odsłonić od tej strony.
To myśl o tym, że napiszę w nocy o Tej dziewczynie, że może doprowadzę do tego, że ktoś kto może materialnie więcej niż ja zainteresuje się Nią i umniejszy jej cierpienia. Ja gdybym oddał jej wszystko co mam (niestety moje kredyty wielokrotnie przewyższają wartość materialnych drobiazgów, które mogę uznać za "swój majątek"), nie byłbym w stanie jej pomóc.
Moim marzeniem, które o mało nie wywołało spazmów płaczu na oczach obcych ludzi, jest by znalazł się jakiś lokalny 'Gates" i pomógł tej dziewczynie.
Tylko moje marzenia idą znacznie dalej, ja pragnę z tego forum, pomóc wszystkim potrzebującym ludziom na świecie, dlatego wywołałem te pytanie, nie by ich obrazić, osądzić, z zazdrości, czy jeszcze jakichś innych niskich pobudek. Moim pragnieniem i celem jest otworzyć serca wszystkich Gatesów tego świata, by rozejrzeli się jaki świat stał się mały dzięki współczesnej technice, by zastanowili się czy naprawdę potrzebują tych rezerw finansowych, które idą w miliardy dolarów.
By pomyśleli, czy ci ludzie, którym radość życia można przywrócić tą "marnością" jaką są pieniądze.

Przykład II.
Ilu z Was płacze nad książką, filmem i w których momentach. Ja od dziecka płaczę czytając książki, gdy dzieje się dobro, gdy ktoś mówi wspaniałe rzeczy, gdy z kartek wychodzi "prawdziwe człowieczeństwo" i naprawiane są krzywdy i cierpienia ludzi.
Pierwszą książką, która utkwiła mi w pamięci z dzieciństwa jest "Chata wuja Toma". Łzy zalewały mi oczy gdy umierała pewna jasnowłosa dziewczynka, nie pamiętam już co mówiła, pamiętam jedynie, że traktowała jak przyjaciół niewolników i na nich wylewała swoją dobroć w przedśmiertnej przemowie.

Gdy oglądam film, w momentach gdzie naprawiana jest krzywda bohaterów, muszę iść po chusteczki, ukrywać się przed dziećmi i żoną, by się ze mnie nie śmiali. Macie taką miłość do dobra.
Robiłem sobie próby, by się przekonać jak bardzo moje serce jest podatne, na takie reakcje. Miałem taką jedną książkę, zbiór opowiadań myśliwskich, a w nim opowiadanie "Kaczki przylatują na wiosnę".(jakoś tak). Jest tam taki jeden fragment opisujący powrót z zagranicy lotnika, który tuż przed wybuchem wojny, "strzelił dubleta" o czym w ogóle nie wiedział. Po latach wojny odwiedza leśniczówkę, w której poznał wspaniałą kobietę, córkę leśniczego, dowiaduje się, że ma z tą kobietą wspaniałych dwóch synów, ona nadal jest wolna i czeka na niego. Moment ich spotkania, przy czytaniu zalewa mi oczy, nawet teraz odtwarzając z pamięci tamten fragment, co chwila wycieram oczy z łez bym mógł pisać. Eksperyment polegał na tym, że znając dokładnie ten fragment, byłem ciekaw czy tak samo będę płakał za 3, 5, 10-razem. Jaki był wynik, chyba już wiecie, zawsze płakałem, nie było różnicy.

Kto z Was płakał czytając Biblię, bo ja płakałem. Kto z Was potrafi pomyśleć o "wspaniałości człowieczeństwa", widząc na ulicy jak samochody osobowe, próbują zjeżdżać na pobocze by tylko nie blokować drogi karetce na sygnale. Ja potrafię w takim momencie pomyśleć o ludziach w taki sposób, że nie mogę powstrzymać spazmów wzruszenia.
Macie taką miłość do ludzi, do wszystkich ludzi, dla ludzkości jako całość. Bardzo bym chciał,żebyście mieli, ale jestem realistą i podejrzewam, że nikt z Was nie rozumie co czuję, gdy toczę w tym miejscu "bój o dobro, o ludzkość jako gatunek".

Ale co jest dziwne, nigdy nie płaczę gdy widzę zło, gdy np. cierpię ja osobiście, miałem 10 lat, gdy zmarł mi ojciec, nie uroniłem z tego powodu ani jednej łzy. Teraz mam ponad 40 i płaczę prawie codziennie, łzy wzruszenia płyną mi z oczu gdy pomyślę o tym, że świat można naprawić. Jestem pewien, że braki pieniędzy, to tylko fikcja, celowo podtrzymywana, przez najbogatszych tego świata, wielkie banki, potężne korporacje.
Zrozumiał bym,gdyby tłumaczyli się brakiem surowców, sprzętu, wykształconej kadry, że potrzebne są globalne plany, pokój na świecie, itd., ale brak pieniędzy. Pieniądz stał się dzisiaj jedynie wartością umowną, nie można się tłumaczyć dzisiaj brakiem pieniędzy.
Ile potrzeba pieniędzy, by życie dziewczyny spod CENTRUM, stało się lżejsze, ile potrzeba pieniędzy by ocalić życie szczepionką za pół dolara, ile potrzeba pieniędzy, by pobudować domy dla bezdomnych, by nakarmić głodnych i niedożywionych, by zapewnić dostęp do wody pitnej,do podstawowej opieki medycznej wszystkim ludziom na świecie.

Odpowiadam Wam w imieniu Boga. Na świecie jest dosyć dóbr, by spełnić marzenia wszystkich potrzebujących świata, jedyne czego brakuje to miłości człowieka do człowieka, pamiętania o tym, że wszyscy jesteśmy braćmi, a ziemię jedynie dostaliśmy w dzierżawę, i ja chcę o tym przypomnieć wszystkim Gatesom świata.

Wiem, że nie odpowiedziałem na swoje pytanie, ale dam Wam jeszcze szansę. Pomyślcie i napiszcie od serca. Czym różnią się najbogatsi ludzie świata, od największych zbrodniarzy ludzkości. Dałem Wam podpowiedź w uwadze do komentarza Colargola:
[quote]Różnica polega na technologii.....[/quote], ale technologii czego?



#83104 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-22, godz. 21:08 w Ogólne

'Feasuro'

Przemawia przez was zazdrość i komunistyczny wstręt do ludzi którzy lepiej sobie radzą w życiu.



Mała nieścisłość kolego, nie możesz łączyć przemyśleń Colargola z moimi, to zupełnie inny pułap przemyśleń. Mam już w głowie dłuższy komentarz, ale napiszę go w godzinach nocnych. Podpowiem jedynie, że Twoja ocena "moich teorii" jest całkowicie nietrafiona. Zapraszam jeszcze inne osoby do przemyślanych i odważnych wypowiedzi.



#83073 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-22, godz. 13:38 w Ogólne

'Colargol'

A.

Można więc twiedzić, że to wszystko nie ma nic wspólnego z bogiem, bo po tym co się tam działo i dzieje raczej na to nie wskazuje, więc to kolejna ludzka religia, gdzie jak w wielu zawiódł człowiek ze swoją chciwością do np. władzy i wygody. Zadziałało pasożytnictwo. Więc jeszcze nie czas tu i teraz na to, że mamy jakiś przedstawicielski boży naród.


Och Misiu, Misiu, widzę, że Ty cały czas myślisz jak kurczak. Powiedziałem Ci że z poziomu ziemi nie zobaczysz, najgłębszych prawd. Przesiąkłeś tymi aniołami i NOL-ami i to Ci przesłania "drogę na skróty". Cały czas myślisz w kategoriach CK, zapomniałeś o "moich" krokach na drodze do poznania, nie szukasz prawdy, nie potrafisz odrzucić autorytetów, nie miłujesz wszystkich ludzi .

Jakież to my szeregowcy, mamy prawo obwiniać dowódców za pomyłki, jeśli sami też niedomagamy w swoich zadaniach? Tamci dowódcy wyłuskiwali zagadnienia tkwiące w Biblii i ważne na dany czas, których wszyscy oczekiwali.

Jeśli nawet "my szeregowcy", nie mamy prawa, to czy Bóg też go nie ma. Oni nie zrobili nic niezwykłego, pamiętasz ... kamienie wołać będą ...., czy CK by "wyłuskiwało zagadnienia tkwiące w Biblii" czy nie, z punktu widzenia Boga, byli jedynie ostatnią próbą zjednoczenia ludzi w zbory i organizacje, musiał sprawdzić czy tą drogą ludzie dojdą do Niego. Teraz już wie.
Byli również, tak jak powiedziałem wcześniej "listkiem figowym", usprawiedliwieniem "egzekucji", przy realizacji "planu B", zawsze mógł powiedzieć ginącym: Czy po świecie nie chodziło 6 mln głosicieli, czy nie ostrzegali całego świata o Dniu Mego Gniewu".
Ale gdy odwrócili się od prawdziwych "nowoczesnych dróg głoszenia", to trochę tak "jakby napluli Bogu w twarz". Bóg już nie ma na co czekać, musi przyśpieszyć swoje plany, naukowcy "depczą mu po piętach", wystarczy kilka wypowiedzi w serwisach informacyjnych na świecie i po ewolucji. Zacznie się młyn, nawiedzeni wpadną w histerię, każdy będzie twierdził, że to on zna prawdę i potem, to już tylko krok do "masakry".

Zapomnij o organizacjach, każdy człowiek ma "indywidualne stałe łącze", "modem" jest w naszym mózgu, gdyby ci pseudo-uczeni, nie zajmowali się głupotami, już wyśledzili by "wejścia do Bożego Internetu". Myślisz, że Bóg nie ma co robić, a my jesteśmy "pępkiem wszechświata". Mamy po prostu dorosnąć i zająć się sobą i Ziemią, bo inaczej nigdy nas nie wypuści
"na kosmiczne szlaki". Ck albo się przyłączy i pomoże, albo odejdzie w niebyt, nie wszyscy mają internet, nie wszyscy mają nawet telewizory i radia. Ich potencjał wielojęzycznego druku, struktury i "armia pokornych głosicieli" mogą być przydatne, tylko muszą tak się "walnąć w piersi", by posłużyli za przykład dla innych, by cały świat się dowiedział, że to już.

Na świecie jest wiele dróg do poznania, jak oni nie staną się orłami, znajdą się inne jastrzębie, sępy, sokoły,..., trzeba oczyścić z padliny cały świat bo inaczej miliardy osób zginą.

Ci co pokładali nadzieję na prostolinijność Jehowy jak R. Franz mogli się zawieść.

To nie chodzi o R. F. i "Kryzys sumienia", chciałem go wywołać tylko po to, by napisał krótkiego posta. "Nabukomb pisz, masz zielone światło", czy coś w tym rodzaju. On tylko dlatego mógłby mnie zastąpić w ogłoszeniu sądu CK, bo jest najważniejszym ze skrzywdzonych przez CK. Każda inna współczesna filozofia(tu oczywiście ateizm) i religia, ma swoich R.F. i swoje "K. s.". I to Oni wiedzą jak ich skrzywdzono i zadano ból, w tym sensie czułem i czuje się niegodny by wypowiadać się w ich imieniu.
Mnie nikt nie był w stanie skrzywdzić, bo nigdy nie uznałem niczyjego autorytetu. Na całym świecie każda religia i filozofia musi sama osądzić swoich "ciemiężców". Ja się pojedynkuję z Bogiem o ludzkość i to być może jest moim głównym zadaniem lub zgubą czas pokaże.



#83054 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-22, godz. 09:16 w Ogólne

. Różnica polega na technologii....


Brawo za odwagę i wnikliwość. może jesteś nawet bardziej odważny niż ja , a może ja po prostu dążę do wielkiego celu i nie chcę jakoś głupio zginąć na początku "drogi do naprawy świata" zanim nie upewnię się, że moi "uczniowie" dokończą "dzieła".
Może jeszcze ktoś się wypowie, a potem podsumuję szerzej, patrząc przez pryzmat "mojej teorii wszystkiego".



#83010 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-21, godz. 14:04 w Ogólne

Tak napisałeś odnośnie pojęcia duch, no i właśnie nie wiesz dlatego błędnie myślisz. Dlaczego na palu powiedział: Ojcze w Twoje rece oddaję ducha mego? Czujesz to?

Weź pod uwagę to, że nie każdy ma "komfort"umierania stopniowo, z możliwością "archiwizacji świadomości", Jezus "oddawał" swoje życie za ludzkość, wyrażenie "przyjmij", oddaje, powierzam mogło jedynie oznaczać to samo co "dokonało się". Jest mało prawdopodobne by w takim momencie myśli Jezusa ukierunkowane były na techniczne sprawy związane z powierzaniem Bogu swoich "zapisów synaptycznych".
Bóg "musi" mieć ludzi na trochę bardziej wymyślnym "pasku" niż "punktowa archiwizacja". Moim zdaniem jest to bardzo zbliżone do działania internetu. Tyle, że On jest cały czas podłączony do naszych umysłów, a do tego gdy "delikwent" ginie nagle, w wybuchu, próżni czy innym makabrycznym rodzaju śmierci to może odtworzyć zapis do tyłu, i dowolnie moderować, zanim go ostatecznie zapisze (w celu zachowania do zmartwychwstania ) lub wymazać, jeśli uzna, że danego "śmiecia" nie warto zapisywać trwale.



#83006 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-21, godz. 13:43 w Ogólne

Tak! to właśnie Teoria Wszystkiego!

Skoro "w przedbiegach" poodpadali szydercy, skoro jak zauważył Colarcol "wymiotło nawiedzonych",skoro nie chcą pojawić się "wielkie buldogi" ateizmu i nauki, skoro cicho siedzą więksi myśliciele i mocarze tego forum, to może zacznę "z innej beczki", jakimś łatwiejszym pytaniem.

Jak cały czas próbuję wykazać, moja teoria obejmuje wszystkie możliwe zagadnienia "tego świata", a skoro i tak jesteśmy w dziale "inne, ogólne", to może odpowiedzcie mi na pytanie:
Czym się różnią najbogatsi ludzie tego świata, od jego największych zbrodniarzy i ludobójców, np. czym się różni Bill Gates od dajmy na to Hitlera czy Stalina?

Jeśli mi na to odpowiecie, ja Wam powiem, co wg. mojej teorii oznaczają słowa "... biednych zawsze u siebie mieć będziecie".



#82988 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 23:44 w Ogólne

A w ogóle to napisz do admina, że skoro odzielił Twoją akcję na tym wątku, to niech i przepisze stosowna ilość wejść Tobie, która Ci się należy , a nie Padrowi. Bo to ty napędzałeś tę punktację.

To co minęło nie ma dla mnie prawie żadnego znaczenia, nawet lepiej, że wątek zaczął liczenie od nowa. Bardziej martwi mnie to, że tak nieestetycznie i śmiesznie brzmi teraz temat wątku i że jest on "ukryty" na samym dole strony głównej. Dla mnie najważniejsi są nowi czytelnicy, przypadkowi goście, a dla nich wątek jest trudny do przypadkowego znalezienia. Według mnie powinien być wyeksponowany jako najważniejszy wątek tego forum. Wszak, czy nie jest to "Teoria Wszystkiego"-według Nabukomba.



#82984 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 21:53 w Ogólne

'Colargol'

No i byłby upadek Babilonu. To miałbyś na myśli?

W zasadzie tak, tylko jak zwykle trzeba to rozumieć szerzej i głębiej.

A co do świadomości to jest to tylko informacja wniesiona w mózg

Tylko jak wniesiona ? Pomyślałeś o tym, jak bardzo jestem złączony z Nim sposobem myślenia, twierdzę, że po przełamaniu pewnych barier, każdy może osiągnąć coś podobnego, a wiesz jakim sposobem, rozwiązań technicznych nie może być wiele, a może tylko jedno o którym ja myślę.

To wszystko może być zawarte w starym słowie duch.

Nie wiem, ale na szybko wydaje mi się, że to błędne myślenie.



... ty myślisz o czymś takim jak rebelia na ich własnym portalu....

Nie to zbyt dziecinne,chodzi o coś więcej.



#82967 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 17:39 w Ogólne

Myślisz że "internetem" mógłby(ś) zrealizować........ Przecież to niemożliwe. proces .... ducha i duszy....Porusz taki problem?

Niechcący rozumując zbyt ludzko zahaczyłeś o bardzo ważną sprawę, która dzieli "pół świata". Nie chcę rozwijać tego zbyt mocno (planowałem te sprawy poruszyć, gdy zwrócę się do "naukowców całego świata"), ale ponieważ może to pomóc wielu osobom, to chcę ich delikatnie naprowadzić na myśl "skąd przychodzi świadomość". Kto pomyśli głęboko, ten zrozumie o co mi chodzi-jedni i drudzy mają częściowo rację. Oczywiście tylko w rozumieniu "mojej teorii wszystkiego", a udowodnią to naukowcy, gdy wyrosną z tych bajek o ewolucji.



#82946 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 13:46 w Ogólne

dao cao nguyen-Dziękuję za poparcie (chociaż może tylko mnie sprawdzaliście).



#82933 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 11:37 w Ogólne

A tak w ogóle to myślałeś kiedyś nad zarysem współczesnej organizacji? Tej konkurencyjnej? Miałbyś wizję jak .....

Oczywiście, że myślałem. Twoje wizje są cały czas za wąskie, Ty myślisz kategoriami ludzkimi, a masz wczuć się w myśli Boga. To ludzie wymyślili religie, a nie Bóg. Konkurencją dla ŚJ i dla wszystkich innych religii jest jedynie brak jakichkolwiek religii. To co pisałem i podkreślałem wcześniej,RELIGIA ROZBIJE SIĘ O RZECZYWISTOŚĆ.
Jako ludzie musimy żyć swoim życiem i zostawić Boga w spokoju. On właśnie chce tak jak powiedziałeś "działać w tle", pomagać, uczyć, podpowiadać, On nie potrzebuje żadnej czci i poddaństwa, chce tylko szacunku i prawdy, jak każdy "dobry ojciec".

Umiałbys do tego przekonać tu w tej wstępnej projekcji?

Ja nic nie mogę zrobić na siłę, to Wy musicie umieć i chcieć zrozumieć.

Też często myślałem, czemu Ś.J. nie stosują nowoczesności....

Bo oni już nie głoszą prawdy i chyba zdają sobie sprawę, że jedynym możliwym sposobem na znak, który będzie jednocześnie widzialny na całej ziemi jest wysłanie go przez internet. Oni się po prostu boją, może zostali ostrzeżeni, albo po prostu mają dobrych analityków, nie wiem, czas pokaże.

A broszury zawsze przemycisz, bo się w nie poowijasz jak sam R. Franz to robił.

Jeszcze myślisz jak kurczak i cały czas boisz się oderwać od ziemi, zmień się w orła, poszybuj do góry, a zobaczysz cały "boży plan", nie można go dostrzec z ziemi, już widzę jak Ci rosną skrzydła, teraz tylko wyleć z gniazda i fruń, nie bój się nie spadniesz na dziób, orłów jest na tym forum bardzo dużo.



#82930 Dalsze uwagi dot. dyskusji "Teoria Wszystkiego"

Napisano przez Nabukomb on 2008-01-20, godz. 09:24 w Ogólne

Potem Armagedon raczej pewny. Mocarstwa światowe i korporacje finansowe będą nieugięte i odporne na reformowalność.

Przekonajmy się, myślisz, że żartowałem, gdy mówiłem do Padre, że stawiam na szali moje życie.


są pomazańcem typu Saul,

Oni są raczej "listkiem figowym" dla Boga, gdy dojdzie do "planu B". Do tego ja liczę, że oni się "uderzą w pierś", inaczej cały plan bierze w łeb i się nie uda.
Jadę teraz do pracy, na razie.