Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika MariVega

Odnotowano 6 pozycji dodanych przez MariVega (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-13 )


Sort by                Order  

#111102 Folklor SJ... ;-)

Napisano przez MariVega on 2009-01-12, godz. 00:09 w Humor

Kalendarze z róznymi scenami biblijnymi tez mozna podciagnac pod balwochwalstwo :P a wisza w domu kazdego gorliwego(i mniej gorliwego)swiadka ;)



#110358 Odwiedzili mnie SJ...

Napisano przez MariVega on 2009-01-07, godz. 01:41 w Obowiązki teokratyczne

... nie wiem jak inni, ale ja jak zacząłem odłączać się fizycznie i psychicznie od sekty, to na początku miałem jakieś poczucie winy, strachu. Widząc głosiciela spuszczałem głowę i unikałem ich jak ognia!? Dlaczego tak jest? Na szczęście to minęło i teraz całkiem odmiennie się zachowuje, mam głowę zawsze dumnie podniesioną i patrzę się bezszczelnie w te śmieszne sekciarskie oczka, teraz ja jestem górą i teraz to oni schylają główki ;-)

Ja mysle,ze to zalezy z jakiego powodu sie oddalilismy a przynajmniej w moim wypadku tak jest...a mianowicie ja oddalilam sie od zboru nie z powodu watpliwosci co do nauczanej przez niewolnika prawdy ale z innych skomplikowanych przyczyn.Dlatego tez rzeczywiscie odczuwalam to o czym piszesz czyli zazenowanie na widok glosicieli,mysle ze w moim wypadku wiazalo sie to z jakims poczuciem ze jestem gorsza bo ja nie glosze,nie ma mnie na zebraniu itd a takie odczucia byly ksztaltowane przez lata bycia w organizacji.I pewnie byloby tak nadal gdyby nie fakt odkrycia tych wszystkich niejasnosci,przeklaman i tak naprawde slabej znajomosci biblii swiadków Jehowy.I teraz z ta swiadomoscia wrecz mam ochote na rozmowe z bracmi by chociaz spróbowac "otworzyc"im oczy.
A jednoczesnie czuje wstyd,ze przez tyle lat bylam tak naprawde jak ci bracia z opisywanych przez Liberala przykladów:(gloszenie osobom które nie maja pojecia o Biblii jest latwizna ale gdy spotykalo sie na terenie kogos kto wiedzial o czym mówi to juz calkiem inna bajka...zreszta co ja bede sie rozpisywac,kazdy z nas wie jak jest...bylo minelo.



#109812 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez MariVega on 2009-01-02, godz. 22:21 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Ja obecnie jestem wlasnie w takiej sytuacji czyli formalnie swiadek Jehowy ale od 4 lat bez zebran,sluzby i praktycznie bez kontaktu z bracmi.A dodatkowo od krótkiego czasu ze swiadomoscia drugiej strony medalu.Do niedawna mimo mojego oddalenia od zboru bylam przekonana,ze tylko tam jest prawda i bylam przekonana,ze tylko kwestia czasu jest mój powrót do teokratycznego zycia.W tym tez celu(czyli jakiegokolwiek kontaktu ze sj)zaczelam szukac ich w internecie....no i wyszlo szydlo z worka.Jestem w trakcie odkrywania prawdy o niewolniku co powoduje,ze moje nastawienie calkiem sie zmienilo.Na razie nie czuje potrzeby by oficjalnie przestac byc sj...pewnie z tego wzgledu ze i tak praktycznie nie jestem nim od kilku lat.Poza tym mieszkam za granica i wcale nie mam kontaktu z moim zborem a mysle,ze gdybym chciala sie oficjalnie odlaczyc to zalezaloby mi na jakims spotkaniu z bracmi czy przynajmniej dawnymi przyjaciólmi ze zboru by móc im chociaz powiedziec dlaczego odchodze.
W kazdym razie wszystko wyjdzie w praniu a na razie analizuje i jeszcze raz(tym razem z szeroko otwartymi oczami)badam tzw prawde;)



#109803 Nienawiść do WTS

Napisano przez MariVega on 2009-01-02, godz. 21:06 w Tematyka ogólna

Moze gdyby sie glebiej zastanowic udaloby mi sie wzbudzic w sobie jakies uczucie nienawisci ale nie czuje potrzeby by to robic.Co do zaufania jakim obdarzylam WTS to jakiekolwiek pretensje moge miec tylko do siebie.Jedyne co moze wzbudzac moja zlosc w chwili obecnej jest fakt jak trudno dotrzec do osób które sa w organizacji i slepo jej wierza...to naprawde mnie wkurza,bo pokazuje jak ograniczona maja swoja wolna wole(na wlasne zyczenie zreszta).Momentami czuje sie podobnie jak podczas gloszenia gdy ktos nie potrafil dostrzec prostych spraw które staralam sie mu wytlumaczyc...teraz podobna bezsilnosc czuje w stosunku do braci którzy zamykaja uszy i oczy na wszelkie argumenty które w jakis sposób "szkaluja" organizacje...no cóz,role sie odwrócily:(



#109517 ZABAWA

Napisano przez MariVega on 2008-12-31, godz. 03:55 w Humor

Hmmm...trudno powiedziec,lata w organizacji wyczulily mnie na trzymanie sie z dala od polityki;)Wprawdzie nie lubie sie zaglebiac w polityke ale uwielbiam sie z niej smiac i w tym sensie mozna powiedziec ze sie interesuje:)
Osoba ponizej jest balaganiarzem i zastanawia sie "kim do cholery jest ta Mari Vega" :unsure:



#109239 Kwestia sporna

Napisano przez MariVega on 2008-12-28, godz. 19:45 w Tematyka ogólna

Tak, zgadzam sie z Tobą! Abel był wierny. Kain nie był do końca. A czy kolejni ludzie będą? Oto sporna kwestia! Czy ty i ja będziemy wierni??? Oto kwestia podniesiona przez Szatana?!?

Tylko zgodnie z tym tokiem rozumowania kwestia ta moze nigdy nie byc rozstrzygnieta...bo nastepnie nalezy spytac:czy nasze dzieci beda wierne,a dzieci naszych dzieci...itd w nieskonczonosc:(