Mnie żal tego, że zawsze miałam z nim dobrego przyjaciela. I że tak boleśnie się rozczarowałam. Wiem, wiem, czas leczy rany, to minie. Muszę iść dalej i to właśnie robię.żal? czego?
Wiesz...z autopsji i z obserwacji wiem że takim ludziom raczej żal się nigdy nie zrobi.
A właściwie! Ktosia! Po co ci jego, tego......pip ...żal???? do cholery? Olej go ciepłym moczem . mówię całkiem serio... i wiem ze teraz ci się wydaje to niemożliwe....ale to jest możliwe. scikam mocno.
Myślisz, Novanno, że oni są całkiem wyzuci z ludzkich uczuć? Ja myślę, że nie ;-) Dlatego wierzę, że jednak cholera go choć trochę bierze jak widzi mnie wyglądającą naprawdę dobrze, żartującą z innymi i ignorującą jego, czyli trzymającą fason.