A ja dziwię się, że taki wpis przeszedł właściwie bez echa.
Hubert wytoczył swojemu "przedmówcy" zarzut najwyższego kalibru.
Chyba nikt nie miał problemu z identyfikacją osoby, o której wypowiedział się Hubert.
Spodziewałam się, że osoba, o której mowa poprosi administratora o usunięcie tego postu,
a Huberta zmusi do przeprosin na forum za oszczrstwo. Ja bym tak zrobiła.
Ale nic takiego się nie stało, w zamian czytam ugrzecznioną konwersację
osoby, która powinna czuć się urażona do żywego!
Powinna tak czuć się, o ile to co napisał Hubert jest kłamstwem.
Jednak brak reakcji "przedmówcy" Huberta na tak ciężki zarzut
świadczy o tym, że to co napisał powyżej Hubert jest prawdą.
I tak upada kolejny autorytet moralny...
Wyspa
To że ktoś nie zabiera głosu to nie znaczy, że się zgadza z przedmówcą
Milczenie nie jest aprobatą ani dysaprobatą
"Hubert wytoczył swojemu "przedmówcy" zarzut najwyższego kalibru."
tu chyba mały misunderstanding
największy zarzut to zarzut przeciwko Bogu