Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika kjt

Odnotowano 487 pozycji dodanych przez kjt (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-01 )



Sort by                Order  

#73696 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-15, godz. 07:07 w Humor

Swój egzemplarz kupiłem na "pchlim targu" w 1986 roku - skopiowany z oryginału (poważnie!). mam całego Lema, Snerga, Vonneguta itp.
Osoba pode mną ma kaca po wczorajszym :rolleyes:



#73634 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-14, godz. 15:55 w Humor

Bo dopiero wyjeżdżam pod koniec sierpnia.
Osoba pode mną je kiełbasę w piątek.



#73555 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-14, godz. 06:59 w Humor

Rzucić palenie? Przeciez to bardzo proste. sam już chyba rzucałem ze dwadziescia razy.
Osoba pode mną nie zdała egzaminu z postepowania karnego :P



#73455 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-13, godz. 16:15 w Humor

Ale naprzód zapiąłem płaszcz.
Osoba pode mną daje szanse łajbie.



#73943 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-16, godz. 11:28 w Humor

Snię i żyję kolorowo. :)
Osoba pode mną ma psa.



#74179 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-17, godz. 08:20 w Humor

Bo w piatek mam już dosyć. Ale za to niedziela...
Osoba pode mną nie lubi pomaranczy.



#74646 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-19, godz. 07:58 w Humor

Swoją droga fajna ta praca :) . Niedziela i sobota słuzy do wypoczynku.
Osoba pode mną ma wolny także poniedziałek.



#74577 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-18, godz. 20:11 w Humor

Wzorem Kubusia Puchatka bedę obchodził nieurodziny :) .
Osoba pode mną zastanawia się nad wyjazdem do Irlandii.



#74310 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-17, godz. 14:36 w Humor

a i sie wódecki cosik napije...
Osoba pode mną lubi piwo.



#73200 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-11, godz. 08:05 w Humor

Na szczęscie jest woda z ogórków :)
Pode mną czai sie abstynent :angry:



#73402 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-13, godz. 06:48 w Humor

i znowu oram :(
Pode mną ktoś właśnie skonczył sniadanie.



#73161 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-10, godz. 17:53 w Humor

A jakie kiełki i jakiego starego? :huh:

Spróbuj gdzies dostac "Postępowca" Mrożka z lat 1950-tych, to zrozumiesz :)



#71434 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-07-27, godz. 17:29 w Humor

A i owszem, jak co miesiąc zresztą... :D

Osoba pode mną nie lubi jeździć na rowerze...

Zgadza sie. Nie lubię jednosladów. Osoba pode mną nie mówi małzonkowi, że go zdradza :P



#73035 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-09, godz. 10:35 w Humor

Ale za to cesarz abisyński był porządnym człowiekiem.
Osoba pode mną jest agentem wywiadu birmańskiego.



#73115 ZABAWA

Napisano przez kjt on 2007-08-10, godz. 08:38 w Humor

Ale jeszcze potrzeba mi drogi szerokiej.
Osoba pode mną pielegnuje w kącie ogródka kiełki starego.



#78014 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez kjt on 2007-10-17, godz. 09:37 w Trójca

A może tak któryś ŚJ objaśni nam dokładnie fizykę kwantową? Przecież, skoro znają Nieskończonego, to jaki problem w wyjaśnieniu skończonego świata?



#126290 Black Red White - sukces ŚJ

Napisano przez kjt on 2009-10-22, godz. 07:01 w Nowości z kraju i zagranicy

Świadek Jehowy wierzy w historię stwarzania z księgi Rodzaju, dlatego że wierzy, że Bóg istnieje. Ateista wierzy w ewolucjonizm, dlatego że nie wierzy że Bóg istnieje.


Wiara w ewolucjonizm to była kwestia XIX wieku. Teraz juz wiemy, że ewolucja istnieje.
To jest po prostu nauka.
I to wcale nie przeszkadza wielu genetykom wierzyć w Boga (dzisiaj własnie genetyka dostarczyła dowodów na istnienie ewolucji).



#126097 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez kjt on 2009-10-17, godz. 14:51 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Przecież tutaj nigdy nie chodziło o żaden "armagiedon". Po prostu studia wyrabiają nauk myślenia, dają horyzonty, a wtedy "nauki" WT$ jawią sie po prostu majaczeniem. Sam pamiętam, że o ile jeszcze interpretacja Biblii była kwestią dyskusji, to po przeczytaniu "Wnikliwego poznawania Pism" płakałem ze śmiechu.
Stąd niechęć do "wykształciuchów", jaką przejawia "organizacja".
Obawa przed pokazaniem własnej śmieszności.



#70834 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez kjt on 2007-07-23, godz. 08:16 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Od dwóch tygodni nie jestem już świadkiem Jehowy. W swoim bylym zborze bylam jedyna osobą, ktora miała wyzsze wykształcenie. Atmosfera jaka wokół mnie wytworzono w związku z tym doprowadzila do tego, że zaczęłam sie wstydzic swojego wyksztalcenia. Często słyszałam, ze w zborze dzieci maja lepsze wyksztalcenie ode mnie, bo Jehowie moje wyksztalcenie nie przyda sie do niczego. Jakiez bylo moje zdumienie kiedy dowiedziałam się, że 22 - letni syn nadzorcy zboru, ktory juz był starszym zboru, pochwalil mi sie, ze zamierza studiować. Wybór kierunku studiów nie miał nic wspólnego z działalnością na rzecz Jehowy. Tu musze dodać, że matka tego mlodzieńca była największą krytykantką mojego wyksztalcenia. Zaobserwowałam, że wszelkie nakazy i zakazy nie były wymagane jednakowo od wszystkich. Kiedy dotyczyły rodziny starszych to były jedynie kwestia sumienia. Muszę tu jeszcze dodać, ze podczas mojej przynależności do pierwszego zboru grupe starszych tworzyly wyłącznie osoby ze soba spokrewnione i spowinowacone. Niejednokrotnie zastanawialam się dlaczego wśród nich sa osoby, ktore tam byc nie powinny, natomiast starszymi nie sa osoby oddane organizacji, uczciwe i wielkiego serca.

Jako obserwator z boku stwierdzam: członkowie zboru, z którymi mam do czynienia maja jedynie wykształcenie podstawowe, przy czym jedna z nich robi teraz średnie w wieku około 35 lat. Natomiast starszy, jak został starszym, poszedł na studia, które skończył w wwieku 48 lat. Moi głosiciele natomiast - średnie i zawodowe. szczerze mówiąc znam około 8-10 ŚJ i tylko 4 ma średnie i jeden wyższe.



#70984 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez kjt on 2007-07-24, godz. 08:05 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

W polsce akurat śmiechem i oklaskami były przyjmowane historyjki najgłupszych zdarzeń na temat wypowiedzi jakoby chrześcijan - oczywiście tych nominalnych. Najwidoczniej nie ma mądrych chrześcijańskich wypowiedzi oprócz śJ jakie można by na Kongresach zaprezentować. W momencie tych śmiechów (a nie były one ciche) żal mi się robiło tych ludzi mimo że to z mojej społeczności byli i powinienem się czuć urażony (choć nie byłem) i robiono sobie jajca (bo inaczej tego się nie da opisać). A kontrastem tej "miłości" i "rzetelności" "faktów" było co chwile się zwracanie do mnie czy nie znaleźć mi miejca do siedzenia (ubrałem się jak zwykle czyli było widać że światus) czy też tym podobne "uczciwe" propozycje. Nie wątpie w szczerość tamtych propozycji ale hipokryzją się wydają kiedy stosuje się wybiórcze sytuacje na Kongresie o dziwo tylko te najgłupsze by pokazać "prawdę" o innych... daje to sporo do myślenia...

To pewnie trafiłeś na tzw. wiec nienawisci, skad inąd praktykowany dość często w Iranie Chomeiniego np.
A poważnie - kolejny przykład socjotechniki mającej za zadanie utrzymać w posłuszeństwie masy.



#68035 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez kjt on 2007-07-06, godz. 08:10 w Imię Boże

Dlaczego więc nie wyjaśniłeś tego w ten sposób już wczoraj, gdy Cię pytałem o treść Kid 71.a. Dlaczego nie powiedziałeś wczoraj że tłumaczka cię nie upoważniła do podania tłumaczenia tego wersetu. Podaj chociaż kontekst, jakiego okresu dotyczy ten werset? O jakich czasach mówi? Jeśli rzeczywiście w ogóle go znasz. I masz tłumaczenie.

Warto tez pamiętać, ze Talmud powstawał 200 do 400 lat po czasach Jezusa. Nie trudno się domyślić, że jego twórcy nie byli naocznymi świadkami czasów gdy była jeszcze świątynia do 70r. A ich pisma były tak pisane aby usankcjonować ich aktualną tradycję, danego autora. Poza tym Żydzi byli w I wieku podzieleni doktrynalnie pod wieloma względami. Na przykład sprawa zmartwychwstania u saduceuszy i faryzeuszy. Dlatego nawet przeciwnicy imienia Bożego czasami chwytają się poglądu, że w Izraelu za czasów młodego chrześcijaństwa, wymawiano imię Boże, gdy im to potrzebne. Na przykład na jednym z artykułów na stronie Effaty stowarzyszenia działającego przeciw naukom ŚJ napisano:

Jak Żydzi wymawiali tetragram IHWH? Trudno dziś ustalić. Ojcowie Kościoła i pisarze kościelni pierwszych wieków chrześcijańskich wymawiali "Jahwe'. Wymowę tę przejęli od Żydów zamieszkałych na terenie Palestyny oraz od Samarytan.
http://www.effatha.o...etyka/imie3.htm

Jak więc widzimy nawet przeciwnicy imienia Bożego szukają czasami pomocy w poglądzie, że Żydzi wymawiali imię Boże, na poparcie swych tez, co do wymowy tego imienia. Ale prócz tego, o ile można się dopatrywać w literaturze rabinicznej poglądu, iż Żydzi w początkach chrześcijaństwa nie wymawiali imienia Bożego. Co i tak nie jest takie pewne. To zapewne nie można powiedzieć tego o Samarytanach. Na przykład Teodoret z Cyru pisał, że Samarytanie wymawiają to imię jako Jabe / Jawe. Nie możemy też stwierdzić, jakoby Samarytanie podlegali nakazom tradycji rabinicznej. A czyż to nie o Jezusie mówili: "czyż nie mówimy słusznie że jesteś Samarytaninem". Jeśli rzeczywiście Żydzi nie wymawiali owego imienia a Jezus skrupulatnie przestrzegał ich tradycji w tym względzie, gdy na przykład cytował Pisma wypowiadając Pan w miejsce tetragramu, według rzekomej, absolutnej tradycji żydowskiej. To dziwi, że pozywali go od Samarytanina obserwując jego postępowanie.

sorka, ale popełniam błąd, bo wydawało mi sie, ze powołuję się na powszechnie znane rzeczy. Tak więc przyjaciel cesarza Marka Aureliusza, rabbi Jehuda ha-Nassi ben Szimeon, przewodniczący Sanhedrynu i akademi w Seforis w latach 200-218 wraz ze swymi uczniami usystematyzował i spisał materiał tzw. ustnej Tory, która była przekazywana od co najmniej 600 lat z pokolenia na pokolenie. dzieło to stało się obowiazującym kodeksem prawnym. Jest podzielone na 6 wielkich działów, zwanych sedarim (wolne tłumaczenie - porządek), które z kolei zawierają 63 traktaty (massechtijot). Dzieli sie na jakkby dwie grupy - na halachę, czyli dyskusje i rozstrzygniecia natury prawno-religijnej, oraz na hagadę, czyli przypowieści, legendy, alegorie, sentencje moralne, aforyzmy. Zwróć uwagę, że hagada czesto wystepuje w NT. Po upływie około 300 lat twórczej pracy i stosowania Miszny zakończono Gemarę (od czasownika gamar - konczyć, tłumaczyć), będącego tylko formalnie rozważaniami i dyskusjami nad Miszną. Oba dzieła razem, tj. Miszna i Gemara tworzą Talmud. Do dzisiaj znamy w zasadzie dwa (Talmud Jeruszalaim i Babilonski). Babilonski jest znacznie większy, liczy bowiem zazwyczaj 12 tomód, Jerozolimski zas tylko 1 do 4. Tak więc nie wymagaj ode mnie cytowania Talmudu;-)



#68242 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez kjt on 2007-07-07, godz. 08:30 w Imię Boże

Konkretnie mój drogi to nie wiesz, o czym gadasz. Papla jesteś i tyle. Dyskusja była o tym, że "Jehowa" powstał w wyniku spekulacji, zaprzeczysz? To nie ja uciekam, ale ty się pogubiłeś. A ja nie stawiłem ci oporu (czyzby na tym forum było to wzbronione? taka cenzura ad. 2007?), tylko po prostu przekazałem ci wiedzę, której nie masz.A to jest pewna różnica:-)

"Przechodząc do rzeczy. Chyba nikt zajmujący się dzisiaj egzegezą biblijną nie ma wątpliwości że Bóg nadał sobie imię własne – Jehowa (Jahwe) - i że na pewno występowało ono pierwotnie w rękopisach Starego Testamentu prawie 7000 razy. Zapewne możemy to przyjąć jako aksjomat i niepodważalną prawdę, pomocną w dalszych rozważaniach. Jednak mam wrażenie, że u wielu współczesnych egzegetów i badaczy Biblii, można dziś wyczuć silną awersje i niechęć do imienia własnego Boga. Walczą oni z tym imieniem na różne sposoby. A to twierdząc na przykład, że Bóg ma wiele imion, takich jak „Pan”, „Najwyższy”, czy „Bóg wszechmogący”, mimo iż są to przecież tylko tytuły, lub czasami nawet twierdzą że „Jehowa” to tylko jeden z tytułów Boga. Dowodzą niekiedy także, iż chrześcijanie nie powinni używać owego imienia, ani przywiązywać do niego żadnej większej wagi, gdyż ich zdaniem tak właśnie postępowali pierwsi chrześcijanie. Dlatego warto się zająć tym ostatnim twierdzeniem i spróbować rozważyć jego zasadność."

I tu cię mam. Po prostu zaatakowałem twój aksjomat. Alle jak pogodzisz ten aksjomat z uznaniem, że Imię w brzmieniu Jahwe(Jehowa) jest tylko prawdopodobne, a więc jest spekulacją człowieka? A przeciez sam to wczoraj stwierdziłeś :lol:



#68234 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez kjt on 2007-07-07, godz. 07:19 w Imię Boże

od początku twierdzę, że używanie imienia Jahwe albo Jehowa jest spekulacją, ty zas przyznajesz, że takie brzmienie jest rawdopodobne. A więc z czego ja sie wycofałem? Kto komu przyznał rację? To, że masz tak duo postów na koncie świadczy tylko o tym, ze Marsk sie mylił - ilość nie przechodzi w jakość. Naprawe zacznij myśleć, bo to nie bolli, a pozwali uniknąć śmieszności.

Jeszcze jedno - dlaczego nie przyznajesz się, że jesteś dyzurnym z Nadarzyna? Przeciez wszystkie twoje posty świadczą o tym. A szczególnie rzadka umiejętność obracania kota ogonem i przypisywanie sobie zwycięstwa w dyskusji pomimo tego, że uznałeś tezę strony przeciwnej.



#68237 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez kjt on 2007-07-07, godz. 08:10 w Imię Boże

Unikasz meritum naszego dociekania.
Ilu ludzi czy to ŚJ, czy tez chrześcijan, wie co znaczy imię Jezus (Jeszua, Jozue chyba nawet)? Imię nie miało wiele znaczeń w czasach biblijnych. Zwróć uwagę, że np. u Indian północnoamerykańskich było to samo - Siedzący Byk zabił bizona tak, że ten pozostał w pozycji siedzącej, Długie Oko miał zdobytą lunetę, Grzmiąca Pięść potrafił boksować:-))) . Tak więc każde z tych imion jednocześnie wskazywały na konkretnego osobnika i na jego istotne cechy bądź dokonania. Tak więc denominacja pojęcia IMIĘ musi obejmować oba elementy i nie moze być traktowana wieloznacznie, i to w sposób rozłączny. Abraham Cohen w swoim "Talmudzie" pisze wyraźnie: - Dla ludzi ze Wschodu imię nie jest, tak jak dla nas, zwykłą etykietką. Tam bowiem uważano, że imię wskazuje na naturę osoby bądź przedmiotu, na okreslenie których powstało (źródło: A. Cohen "Talmud" W-wa 1995, wyd. Cyklady, str. 52, tłum. z angielskiego Regina Gromacka). Popatrz teraz na publikację WTS: - imię oznacza niekiedy samą osobę (w: Strażnica nr 10 z 1990, str. 17).
dalej Pismo, np. Ps 72:17, czyżbyś uważał, że "etykieta" wzrasta? dalej: Imię Boga jest potężną twierdzą, co wg mnie należy rozumieć, że Bóg zapewni ochrone tym, którzy mu ufają (Prz 18:10). Nie potrafię znaleźć fragmentu Biblii, który by Imie traktował jako etykiete jedynie. zawsze jest to odniesienie do Osoby.
Natomiast w cytowanym przez ciebie psalmie występuje inwokacja wprost do Boga, co moim zdanie jedynie potwierdza moje wywody.
Tak odpisałeś na mój wniosek, że w czasach biblijnych imię miało wiele znaczeń. Jednak to w żaden sposób nie podważyło mojego poglądu, że czasami oznaczało imię własne Boga. To że imię miewało wiele znaczeń. Czasami oznaczało naturę lub charakter, czasami tytuły, a czasami nawet osobę kryjącą się pod jakimś imieniem, nie oznacza, że jednak czasami słowo imię było traktowane tylko jako oznacznik imienia własnego Boga. A konkretnie dotyczyło jednak czasami tylko słowa zapisywanego jako JHWH.

Więc nawet w Psalmie który podajesz słowo imie nie musiało oznaczać tego samego co w Psalmie który ja powyżej zacytowałem. Popełniasz podstawowy błąd nie rozumiejąc, że słowo imię miało jednak kilka znaczeń. Tak jak napisałem powyżej.

Czy potrafisz wybronić swe zarzuty przeciw mojemu powyższemu pogladowi, bez ataków personalnych. Traz już widzę, że chyba nie mogę na to liczyć.

A jednak kolejny atak na osobę zamiast odpowiedzi merytorycznej. Tragedia. :blink: Czy potrafisz udowodnić to co napisałeś. Każdy kto tu bywa na forum, zna mnie od lat. A niektórzy nawet w realnym świecie, poza Internetem. Tragedia. :unsure:

Powtórzę, bo unikasz jak ognia merytoryki.
brzmienie owego imienia to inna sprawa. Nie skacz z tematu na temat.No to sam odpowiedz, czy w czasach biblijnych imię miało kilka znaczeń a w tym oznaczało czasami tylko imię własne Boga.
Ja nie postuluje, że mojej racji dowodzi ilość postów. Imputujesz mi poglądy których nie wyraziłem. najprawdopodobniej aby zaciemnić i rozmyć temat uciekając od meritum.Kolejny atak ad personam zamiast ad rem. najwidoczniej brakuje Ci argumentów.

Przypominam, że dnia 2007.07.05 o godzinie 8.55 zamiesciłem post, w którym expressis verbis stwierdziłem, że podawane przez ŚJ imię Jehowa jest spekulacją, czyli powstało w wyniku teoretycznego dociekania (por. W. Kopalinski: Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, W-wa 1999, str. 469). I to jest moja teza. Po drodze niejako usiłowałem ci wytłumaczyć, że denotacja pojęcia IMIĘ na Wschodzie jest szersza niż u nas. Ty jednak dalej upierasz się za istnieniem wielu znaczeń tego słowa. Nawet jednak jeśli w tym zakresie przyznać ci rację, to nie zmienia to w żaden sposób, że sam stwierdziłeś wczoraj, że brzmienie imienia Bożego Jahwe(Jehowa) jest prawdopodobne. A więc przyznajesz, że używane aktualnie Imię jest spekulacją. Oczywiście tetragram istnieje, ale jest to tylko symbol, którego nie potrafimy wypełnić literami w sposób prawidłowy ze 100% pewnością. ŚJ, którzy do mnie przyszli, uzywali kategoryczznych twierdzeń o Imieniu. ja zaś w oparciu o ich własną literaturę wykazałem im, że organizacja tą kwestię przedstawia inaczej. Już w naszej dyskusji na początku posiłkowałem sie źródłami żydowskimi, ale sam pewnie wiesz, że to nie jest dowód dla ŚJ, bowiem o źródłach tych nie pisała Strażnica wobec tego pochodzą albo od szatana, albo od Odstępców:-) Nie wiem, doprawdy, dlaczego mnie atakujesz. Proponuje ci na spokojnie przeczytać po kolei wszystkie posty, a wtedy zrozumiesz, że od pewnego momentu mówisz to samo, co ja od 3 dni:-))



#68240 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez kjt on 2007-07-07, godz. 08:25 w Imię Boże

Czyli co? Konkretnie! Mogło słowo imię oznaczać etykietę. Sam wyraz JHWH. Tak czy nie? Bo widzę, że znowu uciekasz od tematu. Pytam, w tej kwestii bo stawiłeś mi opór i sprzeciwiłeś się właśnie w tym temacie. A sprawę wymowy imienia poruszymy w następnej kolejności.

Konkretnie mój drogi to nie wiesz, o czym gadasz. Papla jesteś i tyle. Dyskusja była o tym, że "Jehowa" powstał w wyniku spekulacji, zaprzeczysz? To nie ja uciekam, ale ty się pogubiłeś. A ja nie stawiłem ci oporu (czyzby na tym forum było to wzbronione? taka cenzura ad. 2007?), tylko po prostu przekazałem ci wiedzę, której nie masz.A to jest pewna różnica:-)