Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika miszmasz

Odnotowano 56 pozycji dodanych przez miszmasz (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-13 )



Sort by                Order  

#137248 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez miszmasz on 2010-09-21, godz. 18:57 w Nowości z kraju i zagranicy

dlaczego nikt nie widział tego człowieka,ze ma problemy i jest w depresji?przecież był czynnym głosicielem,skoro brał udzial w zajęciach "teokratycznych"


No właśnie - był czynnym głosicielem. Może (dlatego) skrzętnie ukrywał swój stan? Nikt nie czyta w myślach. Nawet starsi.

Skostnienie w zborach jest, i to praktycznie w każdym, większość trzyma się "wzoru danego z góry". Czyli z grupy trzymającej władzę.



#130464 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-20, godz. 21:38 w Obowiązki teokratyczne

Tak myślałam żeby nie iść drugi raz, list napisać, a może zawiadomić telefonicznie? 



#130410 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-18, godz. 21:13 w Obowiązki teokratyczne

Dzisiaj miałam komitet, który trwał 2 godziny, chcieli znać szczegóły "co, jak, kiedy...". Na koniec rozmowy dali mi czas na zastanowienie się, czy podtrzymuję to, co im dzisiaj powiedziałam. Nie mogli pojąć, dlaczego tak postępuję, i nie okazuję skruchy, przecież powinnam...

Następne spotkanie to będzie tylko formalność, dziwnie mi, ale nie potrafię być już świadkiem, od dawna już nim nie jestem, tylko na papierze..



#130462 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-20, godz. 21:27 w Obowiązki teokratyczne

Osoba która do mnie zadzwoniła to jest żona starszego, on siedział koło niej, przynajmniej tak mi powiedziała, i wszystko słyszał, sam ją namówił żeby zadzwoniła do mnie, nie wiem dlaczego ona, osoba, która nie dość że zborowa plotkara, to jeszcze niezła manipulantka. 










#130481 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-21, godz. 18:19 w Obowiązki teokratyczne

Napisałam... sms-a, że podjęłam decyzję, i drugi komitet nie będzie potrzebny. I ze decyzji nie zmienię. Nie odpowiedział, i chyba już nie odpowie. ;]










#130459 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-20, godz. 20:31 w Obowiązki teokratyczne

W momencie kiedy zadzwoniono do mnie, i wypytywano się o powód mojej nieobecności na zebraniach (około pół roku), kiedy drążyła ta osoba temat, zadając coraz dziwniejsze pytania, zostałam przyciśnięta do ściany, zostałam osaczona pytaniami jasno zmierzającymi do jednego pytania: o rozpustę, że nie było sposobu wymigać się od odpowiedzi. 

Poczułam lęk, strach taki jak osaczone zwierzę :/ 




#130436 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-19, godz. 20:27 w Obowiązki teokratyczne

Witam Was :)

Po kolei: ochrzczonym świadkiem jestem/byłam 9 lat, a wcześniej miałam kontakt ze świadkami mniej, lub bardziej udany przez 3 lata, więc, niemały szmat czasu.
W "prawdzie" byłam ja sama, nie mam nikogo z rodziny. Prowadziłam podwójne życie, więc mam też znajomych "ze świata", to że ich mam pomaga mi nie zwariować...

qwertydzięki chętnie z Tobą porozmawiam.


ble, związałam się z człowiekiem ze świata, mam zarzuty o rozpustę.

Nie jest łatwo, mam wrażenie, jakby cały ciężar ze mnie spadł, a mimo to, czuje smutek, i pustkę.. :(



#130442 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-20, godz. 10:00 w Obowiązki teokratyczne

Jeszcze nachodzi mnie pewna "troskliwa" siostra, która stara się mi "pomóc" wrócić na tą jedyną właściwą drogę :blink:

Wczoraj chyba skutecznie ją spławiłam..



#130454 komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?

Napisano przez miszmasz on 2010-02-20, godz. 19:13 w Obowiązki teokratyczne

ble przyznałam się do rozpusty, i nie zamierzam obiecywać, że już tego nie powtórzę. Dali mi czas na zastanowienie się, mam jeszcze tydzień.  


Przyznałam się do wszystkiego zanim stanęłam przed komitetem, ale zrobiłam to raczej ze strachu przed ludźmi z organizacji, a nie ze skruchy. 







#135825 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-19, godz. 11:41 w Obowiązki teokratyczne

Romeo możliwe że masz rację - byłam słaba duchowo, więc darowali mnie sobie.
Po wysłaniu listu miałam wyrzuty sumienia, że go wysłałam, ale było już za późno...

Czesiek dążę do tego, żeby Bóg mi przebaczył.

Agness77 no to nieźle :D

Co do starszych, to pisałam że w moim zborze to większość bezduszna jest.
Jeden cicha woda, a jak co do czego daje popalić z uśmiechem na ustach - dosłownie.

Drugi, ma swoje lata, ale podobny do pierwszego. Jak nie gorszy.

Trzeci taka szara myszka, nie wiem czy jest dopuszczany do zdania przez pozostałych.

Czwarty nawet w porządku, ale ma żonę która zna chyba wszystkie jego tajemnice starszego. Zresztą on się nie broni przed nie mówieniem jej niektórych spraw.

[Piąty, był człowiekiem duszą, ale zmarł na raka, 2 lata temu]

Szósty, też człowiek dusza.

Nie chcę uogólniać że wszyscy starsi są tacy sami, bo nie są, ale byłam w paru zborach, bo były mieszane tak żeby ludzie się poznawali, i w każdym z tych zborów znalazło się wielu zasadniczych, o twardym karku.



#135790 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-18, godz. 20:02 w Obowiązki teokratyczne

romeo, dla nich to chyba jak kasowanie towarów na kasie w sklepie. Nie ja pierwsza, i nie ostatnia jestem wykluczona. I jak mają zrozumieć, skoro nie można z nimi porozmawiać..? Jak mają wczuć się w sytuację takiego osobnika?

Już dawno temu dokuczała mi bezduszność, i skostnienie w zborze starszych, i ogólnie atmosfery w zborze, napisałam więc do... Nadarzyna :rolleyes: Podpisałam się, i z jakiego zboru jestem, wiedziałam też jakie mogą być konsekwencje, wszystko dotarło do starszych, ale komitetu nie było (byłam wtedy ochrzczona), była tylko rozmowa ze starszym z grupy, którą prowadził cotygodniowe studium książki.

Ciekawe co Nadarzyn im powiedział, skoro /podobno/ nie ujawnił treści mojego listu.

Nie liczyłam, że przez moją interwencję atmosfera w zborze się zmieni, nie jestem taka naiwna :D coś mnie sprowokowało do napisania listu, ale nie pamiętam już co..



#135782 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-18, godz. 18:27 w Obowiązki teokratyczne

Nie wiem po co te listy, formaliści się znaleźli, to odpycha, a nie przyciąga.
Piszesz list, chodzisz na zebrania, czekasz na odpowiedź....

Wolałabym porozmawiać w 4 oczy jak człowiek z człowiekiem, a nie z botem wygenerowanym przez system. A narzekają na KK że taki beeee..



#136720 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-09-09, godz. 08:08 w Obowiązki teokratyczne

Z której strony się nie obrócisz to d.....a.

Kryzys sumienia czytałam chyba nawet w tym roku.
Gdyby jakimś cudem starsi nawiedzili mnie w domu (na zebrania nie mam zamiaru chodzić), bo nie chcę już wracać.



#135760 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-18, godz. 10:24 w Obowiązki teokratyczne

Dzięki quo_vadis :)

Myślałam o tym żeby podejść i porozmawiać, z którymś ze starszych, ale po prostu się(ich) boję :D
Tzn napisałam do jednego smsa, heh że dałam list, że byłam na zebraniach, i że nikt się mną
ze starszych nie zainteresował. Odpisał, że to pewnie dlatego, że są wakacje, ośrodki pionierskie, i że pewnie nie mają czasu, ale powie ojcu o mnie (też starszy), i że jak coś, to się odezwie do mnie. Wiem że przez sms to mogę sobie nakukać...

Daję sobie czas, bo sama nie wiem co jeszcze robić :)



#136739 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-09-09, godz. 16:05 w Obowiązki teokratyczne

staram się romeo, naprawdę się staram :)



#135897 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-20, godz. 13:36 w Obowiązki teokratyczne

Postanowiłam: nie wracam do ś.j.

dziękuję za pomoc i wsparcie :)



#135594 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-14, godz. 19:09 w Obowiązki teokratyczne

qwerty, byłam w organizacji oficjalnie, i nieoficjalnie razem wzięte - 14 lat. Suma summarum, rzutuje to na psychike.

ja teraz nie wiem kim jestem, i do kogo naleze. tzn, czuje sie nikim, i dla tych ze "świata", i dla tych z organizacji.
mogę mieć żal tylko, i wyłącznie do siebie.



#135569 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-14, godz. 11:34 w Obowiązki teokratyczne

Miszmasz , czy wiesz , że słyszałem , że są limity wykluczeń lub odejść ?



To brzmi jak żart. Masz na myśli jedną osobę, czy ogólnie o limit w zborze?



#135563 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-14, godz. 09:45 w Obowiązki teokratyczne

W tym co piszecie każdy ma trochę racji, jeden więcej drugi mniej, prawda leży pośrodku.

Współczuje kazdej osobie która podejmuje taką decyzje.Będzie zwracać, swoją osobą uwagę,szepty.plotki i ośle krzesło ....gdzies na końcu sali..... Będzie traktowana jak powietrze,zło konieczne


Ja sobie też współczuję. Prawdę mówiąc takie zachowanie zniechęciło mnie do powrotu, ale tylko na chwilę. Co prawda niektórzy się ze mną witali, znając doskonale sytuację, ale to tylko jednostki.

Zbór jest duży, ponad 200 osób, nie z każdym się znałam, i wątpię żeby wszyscy znali moje imię, ALE wiadomość o moim wykluczeniu obiegła wszystkich lotem błyskawicy, i pewnie przyczynę wykluczenia też pewnie każdy zna, bo kiedy dawałam list starszemu, to powiedział: "(...) i siostry w zborze zostały poinformowane o przyczynie".

I ja głupia chce wracać.. ;] ale nie wiem czy to zrobię na 1oo% przymierzam się do tego, nie wiem jak długo.



#135540 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-13, godz. 19:00 w Obowiązki teokratyczne

Patrząc z dystansu, zauważyłam w moim (byłym) zborze, że osoby wykluczone mające w rodzinie ŚJ, nie mają problemów z powrotem do organizacji.
Teraz staram się o powrót, i nie ma żadnego odzewu z ich strony. Byłam parę razy na zebraniach, dałam też list, zgodnie z wymogami... I cisza.

Miał ktoś podobną sytuację? Na pewno, ale nie chce mi się przekopywać forum, wszak każdy przypadek jest inny.



#135578 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-14, godz. 14:42 w Obowiązki teokratyczne

Romeo, no właśnie, ja nie jestem cierpliwa, i trudno komuś takiemu czekać, czekać...

Od czasu wykluczenia minęło pół roku, i chyba warto powiedzieć, że dopiero teraz czuję potrzebę czytania Biblii, i modlitwy.
Co prawda przed wykluczeniem modliłam się, ale czułam mur między mną a Bogiem, a Biblii nie czytałam od dłuższego czasu...

Dzięki za odpowiedzi, te pozytywne i negatywne, trzeba poznać każdą stronę medalu, czyli opinie innych osób :)



#135609 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-15, godz. 08:03 w Obowiązki teokratyczne

Dzięki Kochani za słowa otuchy :) Staram się nie robić nic pochopnie, waham się waham się.... wrócić czy nie wrócić, ale po przeczytaniu tego co napisał Jozek, to jakbym bardzo chciała, starsi mogą mi to uniemożliwić.



#135708 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-17, godz. 11:14 w Obowiązki teokratyczne

Czym, pisaniem? chyba nie zatrybiłam :blink:



#135628 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-15, godz. 17:03 w Obowiązki teokratyczne

miszmasz, u Ciebie mogą być całkiem inni starsi. Może podejdą sercem, kto to wie. Przeciętnie na jeden zbór przypada co najmniej jeden starszy, który traktuje ten przywilej jako prawdziwą służbę. Niestety prawda jest taka, że dla większości "pasterzy" takie sprawy o przyłączenie, to jakby oni łaskę robili. Notabene dziwne, że jeśli chodzi o procedury wykluczenia, to jasno jest powiedziane, 7 dni i jak nie będzie odwołania, to wykluczenie, natomiast o odpowiedź w sprawie przyłączenia... ani słowa.


W moim byłym zborze starsi są bardzo zasadniczy, których trudno obłaskawić, i porozmawiać. Niestety, jest nie jeden starszy z "misją", ale 2-3. Pamiętam, że było wykluczanych wiele osób, i ponownie przyłączanych, ale to były osoby (w większości przypadków) z dziada pradziada śJ.
Będąc tyle lat śJ, nie wiedziałam nawet że są takie procedury przyłączenia, że trzeba pisać list, i czekać na odzew od szanownych starszych, i że są limity powrotów, jak tu ktoś o tym napisał.

Wykluczenie jest strasznie poniżające, nawet jak kogoś spotkam na ulicy, to nie może przejść koło mnie bez nienawiści w oczach,
i zaciętości na twarzy..

Słyszałam też, że jest określony czas, chyba pół roku, kiedy starsi mogą do kogoś podejść, i łaskawie umówić się na komitet.
Żyłam w nieświadomości to teraz, mam, nie wiem nawet gdzie byłam, nie uważałam tego nawet za sektę ;]



#135722 ponowne przyłączenie do zboru

Napisano przez miszmasz on 2010-08-17, godz. 13:41 w Obowiązki teokratyczne

chciałem poszerzyć horyzonty myślowe . CZY WARTO BYĆ W OGÓLE PRZYŁĄCZONYM ?



Dochodzę do wniosku, że nie warto....