dlaczego nikt nie widział tego człowieka,ze ma problemy i jest w depresji?przecież był czynnym głosicielem,skoro brał udzial w zajęciach "teokratycznych"
No właśnie - był czynnym głosicielem. Może (dlatego) skrzętnie ukrywał swój stan? Nikt nie czyta w myślach. Nawet starsi.
Skostnienie w zborach jest, i to praktycznie w każdym, większość trzyma się "wzoru danego z góry". Czyli z grupy trzymającej władzę.