Skocz do zawartości


Zdjęcie

ŚJ a posiadanie zwierząt część II.


  • Please log in to reply
42 replies to this topic

#1 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-25, godz. 22:04

A ja mam pytanie, czy Świadkom można hodować koty. Jak wiadomo, posiadanie kotów ma swoje korzenie w pogańskich praktykach. Egipcjanie udomowili koty i oddawali im boską cześć. Jeżeli Świadkowie nie mogą stroić choinki ani obchodzić urodzin, to tym bardziej konsekwentnie powinni wyrzec się kotów. Jest znacznie więcej dowodów na religijny charakter udomowienia kota niż na religijny charakter urodzin.

#2 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-26, godz. 13:17

A ja mam pytanie, czy Świadkom można hodować koty.


Tak.

Uprzedzając kolejne pytania: psy, chomiki, świnki morskie, białe myszki, rybki, żółwie, kanarki i papużki też.

Jak wiadomo, posiadanie kotów ma swoje korzenie w pogańskich praktykach.


Tia, zwłaszcza w Polsce. A najbardziej pogańską praktyką związaną z hodowaniem kota jest łapanie myszy.
[db]

#3 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-26, godz. 15:01

A czy w Polsce obchodzenie urodzin ma pogańskie korzenie? A najbardziej pogańską praktyką w czasie urodzin jest śpiewanie "sto lat". Jest to jawne urąganie Jehowie, bo wszyscy wiedzą, że Armagedon przyjdzie wcześniej, niż za sto lat i wszyscy obchodzący urodziny oberwą meteorytem.

#4 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-26, godz. 15:58

Haael, ja wiem, że ŚJ wymyślają różne kretyńskie zakazy i że aby być konsekwentni to powinni zabronić jeszcze wielu innych rzeczy do których można się przyczepić za pomocą dokładnie takiej samej "argumentacji". Ale akurat brak konsekwencji w kretyństwie mnie jakoś specjalnie nie martwi. Wręcz przeciwnie - każda taka niekonsekwencja to jakiś mały kawałeczek normalności dla tych biednych ludzi i ich rodzin (w tym zwłaszcza dzieci).

Naprawdę chciałbyś, żeby byli konsekwentni w tym przypadku (hodowania kotów)? Ucieszyłoby Cię to?
[db]

#5 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-27, godz. 23:17

Czy świadkowie Jehowy nie powinni więc podchodzić do tego w taki sam sposób, jak do posiadania i noszenia przy sobie broni?

Na niebezpieczne rasy psów trzeba mieć w Polsce pozwolenie. Znając zwyczaje Świadków (robienie wszystkiego na pokaz) przeczuwam, że większość Świadków ma te przepisy dokładnie tam, gdzie wszyscy inni Polacy.

Ale akurat brak konsekwencji w kretyństwie mnie jakoś specjalnie nie martwi.
Naprawdę chciałbyś, żeby byli konsekwentni w tym przypadku (hodowania kotów)?

Tak, chciałbym, żeby tą samą konsekwencję, którą stosuje się do kotów, zastosowano także do urodzin. Kretyństwa trzeba konskekwentnie unikać. Poza tym napisałem mojego posta, bo być może ktoś rzeczywiście potrafiłby logicznie u'argumentować, że urodzin nie wolno obchodzić, ale koty trzymać wolno.

#6 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 06:32

Tak, chciałbym, żeby tą samą konsekwencję, którą stosuje się do kotów, zastosowano także do urodzin. Kretyństwa trzeba konskekwentnie unikać. Poza tym napisałem mojego posta, bo być może ktoś rzeczywiście potrafiłby logicznie u'argumentować, że urodzin nie wolno obchodzić, ale koty trzymać wolno.


Naprawdę nie masz większych zmartwień? Chcesz to obchodź swoje, możesz nawet kogoś z nas zaprosić ...
Po szukaniu na siłę przekazów podprogowych przyszła kolej na hodowlę kotów ...

#7 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 12:46

Tak, chciałbym, żeby tą samą konsekwencję, którą stosuje się do kotów, zastosowano także do urodzin. Kretyństwa trzeba konskekwentnie unikać. Poza tym napisałem mojego posta, bo być może ktoś rzeczywiście potrafiłby logicznie u'argumentować, że urodzin nie wolno obchodzić, ale koty trzymać wolno.

ależ haelu nieobchodzenie urodzin można sobie wytłumaczyć na kilka sposobów i to na tyle logicznie, żeby być usatysfakcjonowanym. jednym z elementów są dwa opisy biblijne, w których z zestawieniem urodzin pojawiła się czyjaś śmierć. poza tym świętowanie czyichś urodzin może być z jednej strony "małym kulcikiem" osoby, która właśnie podczas takiego święta jest w kręgu zainteresowań. do tego dodam, że byc może również wzięcie udziału w takiej uroczystości jest naszą deklaracją dla poglądów i postępowania danej jednostki. pewnie znalazłoby się jeszcze pare rzeczy. poza tym nie ma przeciwskazań, żeby spotkać się z kimś i gronem przyjaciół luźno i bez specjalnych okazji, albo święta nic nie tracąc

#8 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-28, godz. 13:08

ależ haelu nieobchodzenie urodzin można sobie wytłumaczyć na kilka sposobów i to na tyle logicznie, żeby być usatysfakcjonowanym.

Dobrze, słucham.

jednym z elementów są dwa opisy biblijne, w których z zestawieniem urodzin pojawiła się czyjaś śmierć.

Uważam, że to lekka nad'interpretacja. Śmierć pojawia się także w kontekście Eucharystii (Pamiątki). Zaraz po Ostatniej Wieczerzy umarli Jezus i Judasz, a Paweł napisał w kontekście Eucharystii do grzeszników "śmierć swoją pijecie". Jednak nie oznacza to zakazu Eucharystii, bo owa śmierć nie jest bezpośrednim skutkiem spożywania Ciała i Krwi, tak samo jak w przypadku urodzin.

poza tym świętowanie czyichś urodzin może być z jednej strony "małym kulcikiem" osoby, która właśnie podczas takiego święta jest w kręgu zainteresowań

Wierz mi, domowy kot również może stać się obiektem kultu :). Czy wyobrażasz sobie dziewczynę, która nie chodziła z żadnym chłopakiem, dopóki go nie zaakceptował jej kot?

do tego dodam, że byc może również wzięcie udziału w takiej uroczystości jest naszą deklaracją dla poglądów i postępowania danej jednostki

No to dlaczego konsekwentnie nie pozbędziecie się kotów jako symbolu religii starożytnego Egiptu? Świadkowie odrzucają krzyż, ponieważ wywodzą go w prostej linii z egipskiego symbolu ankh. Dlaczego tego samego nie robią z kotami?

#9 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 13:34

No to dlaczego konsekwentnie nie pozbędziecie się kotów jako symbolu religii starożytnego Egiptu? Świadkowie odrzucają krzyż, ponieważ wywodzą go w prostej linii z egipskiego symbolu ankh. Dlaczego tego samego nie robią z kotami?


1. Puknij się w głowę.
2. Zapytaj sam siebie.
3. If !succesful goto: 1

P.S. Czy jeśli znajdę na świecie sektę czczącą chomiki to rozszerzysz swój postulat także na te zwierzątka? A co z hodowaniem przez rolników krów (hinduizm!)?

P.S. 2. Udowodnij, że hodowanie kotów w Polsce poza przyczynami czysto praktycznymi (ludowe: kot - nieważne jaki, byle myszy łowił) ma JAKIKOLWIEK związek z religią starożytnego Egiptu.

Użytkownik [db] edytował ten post 2006-11-28, godz. 13:39

[db]

#10 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-28, godz. 14:00

1. Puknij się w głowę.
2. Zapytaj sam siebie.
3. If !succesful goto: 1

Ja wiem dlaczego tak jest. Religia Świadków jest zwyczajnie niekonsekwentna. Ale zastanawiam się, czy sami Świadkowie to wiedzą.

P.S. 2. Udowodnij, że hodowanie kotów w Polsce poza przyczynami czysto praktycznymi (ludowe: kot - nieważne jaki, byle myszy łowił) ma JAKIKOLWIEK związek z religią starożytnego Egiptu.

Udowodnij, że obchodzenie urodzin w Polsce ma JAKIKOLWIEK związek ze zwyczajami jakiejś religii.

#11 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 14:50

Udowodnij, że obchodzenie urodzin w Polsce ma JAKIKOLWIEK związek ze zwyczajami jakiejś religii.


A u was biją murzynów.

Nie będę udowadniać czegoś, czego nie twierdzę.

Fajnie wiedzieć, że te same chwyty erystyczne, które tak drażnią w wykonaniu ŚJ zastosowane przeciwko nim są cacy :)

Ja wiem dlaczego tak jest. Religia Świadków jest zwyczajnie niekonsekwentna.


To prawda.

Inna sprawa, że religii w 100% konsekwentnej po prostu nie ma.

Użytkownik [db] edytował ten post 2006-11-28, godz. 14:49

[db]

#12 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 14:51

haelu czy wszystko co może być negatywne ma związek z religią ?
oszukiwanie w biznesie czy też zdradzanie żony nie jest związane z religią, chociaż nie ulega wątpliwości, że jest złe. nieprawdaż ?

#13 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-28, godz. 15:12

haelu czy wszystko co może być negatywne ma związek z religią ?
oszukiwanie w biznesie czy też zdradzanie żony nie jest związane z religią, chociaż nie ulega wątpliwości, że jest złe. nieprawdaż ?

Mam rozumieć, że obchodzenie urodzin jest złe samo w sobie i nie potrzeba świadectw biblijnych, żeby to zauważyć?

#14 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-11-28, godz. 17:23

' date='2006-11-28 15:50' post='42904']
Inna sprawa, że religii w 100% konsekwentnej po prostu nie ma.


To prawda :)

#15 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-29, godz. 08:58

Mam rozumieć, że obchodzenie urodzin jest złe samo w sobie i nie potrzeba świadectw biblijnych, żeby to zauważyć?

nie haelu. chodzi mi bardziej o to, żeby mieć świadomość, że świętowanie czyichś urodzin może nosić znamiona negatywne. solenizant będący w centrum uwagi. o ile mi wiadomo w Biblii też nie jest napisane: "nie będziesz pozdrawiał lub całował sztandaru". nie ulega jednak wątpliwości, że takie czyny są niezgodne z Bożym poglądem. tak więc nie tylko ważne jest to o czym wprost mówi Pismo, ale podczas różnych sytuacji warto jest wziąć pod uwagę to jak się na to należy zapatrywać

#16 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-29, godz. 09:33

Maciej - mówimy o posiadaniu zwierząt, w tym takich na które jest potrzebne zezwolenie bo są to np. rasy niebezpieczne (bojowe). Niekonsekwencją WTS-u jest to, że te zwierzęta stanowią realne zagrożenie dla innych istot - obojętnie czy innych zwierząt czy ludzi.
Jednak głównym zarzewiem zagrożenia jest człowiek, czyli w tym przypadku posiadacz zwierzęcia.
Kolejna sprawa to fakt, iż do nieszczęścia można doprowadzić nieświadomie i niezależnie od miłości do bliźniego. Poprostu wystarczy brak umiejętności w wychowaniu czworonoga.

Czy widzisz różnicę w ćwiczeniu sztuk walki i nabyciu umiejętności obrony i walki? Czy mogę komuś wyrządzić krzywdę nieświadomie? To moje sumienie kieruje moimi zachowaniami. Jeśli nauczę się kontroli nad sobą na treningach, to tym pewniej będę reagował w sytuacjach zagrożenia. Albo wybiorę konfrontację albo wezmę nogi za pas.

Czy widzisz różnicę np. w zabawie paintballowej? Jeśli zachowamy zasady bezpieczeństwa (odzież i akcesoria ochronne) to czy mogę wyrządzić komuś krzywdę - nawet niechcacy? Jeśli coś już wchodzi w grę to tylko siniaki, ale mam na to wpływ. Albo decyduje się na zabawę albo nie.

Jako przechodzień na ulicy, albo właściciel psa nie mam wpływu na to jak inny człowiek (umiejętnie czy nie) wychow swojego psa. Nie mam wpływu (oczywiście jeśli nie prowokuję czy nie straszę) na zachwoanie cudzego zwierzęcia.

Tutaj dochodzimy do dalszych niekonsekwencji. Urodziny są niedobre bo mowa o nich w Biblii i tam przy ich okazji leje się krew. Poza tym są czczeniem człowieka, a na urodzinach koncentrujemy się na człowieku.
Imieniny - nie ma ich w Biblii ale koncentrujemy się na człowieku.

Mamy jeszcze rocznice ślubu - dozwolone. Też nie ma o nich w Biblii ale też koncentrujemy się na człowieku.
Parapetówki - nie ma nic o nich w Biblii, chyba że podciągniemy pod to np. otwarcie światyni w Jerozolimie. Koncentrujemy się na mieszkaniu naszych znajomych i na nich samych.
Spotkania towarzyskie - zaprasza nas przyjaciel lub członek rodziny i automatycznie kierujemy część uwagi na gospodarza (bo zorganizował spotkanie, bo zrobił świetne jedzenie, etc.)

Czy te osoby są przedmiotem kultu? Można mówic o bałwochwalstwie? Wg CK ŚJ-wy w przypadku urodzin i imienin tak.

No to co powiedzieć o wizytach nadzorcy obwodu? Niby koncentrujemy się na tym co mówi, ale w kolejce ustawiają się bracia chętni do zaproszenia na obiad i z wypiekami na twarzy szukają pochwały. Frekwencja na zebraniu osiąga 110% bo podróżujący przyjechał. Na zbiórkach 50% głosicieli (przy standardowych 5%), na wykład zapraszamy bo brat przyjechał. Później w zborze - znam brata, nocowali u mnie, moje jedzenie mu smakowało najbardziej, etc.

Maciej tego nie unikniesz, to normalne zachowania goszczących i zapraszanych, a najgorsze jest doszukiwanie się na siłe korzeni pogańskich lub łamania prawa Bożego w kwestii wojowania czy neutralności w stosunku do świata.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#17 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-29, godz. 10:14

Padre. a kto wymyślił ten durny przepis o rejestracji niektórych ras jako niebiezpieczne. człowiek tak ? a w jakim celu ? żeby mieć jakiś ogląd ? kiedy to wogóle miało miejsce ? ano w momencie kiedy wydarzyło się parę nieprzyjemnych wypadków i trzeba było zrobic coś pod publiczkę.
Padre. każdy pies może być niebezpieczny. wszystko zależy od jego właściciela i układania. zatem zupełnie nie widzę potrzeby, aby jeszcze Towarzystwo miało dokladać tutaj swoje pięć groszy.
co do zachowania ludzi w przypadku przyjazdu "podróżującego" mam również swoje zdanie. ja mogę przechodzić obok tego do porządku dziennego, ale wielu ludzi, a juz przeważnie starszych wiekiem ma i będzie miało z tym problemy.
co do urodzin i imienin. i porównywania tego z innymi okazjami.
oczywiście można sobie "na siłę" dorabiać ideologię. tylko po co ? urodziny i imieniny są osobliwe, bo w nich szczegónie jednostka jest w centrum uwagi, a dodatkowe życzenia i toasty na jego cześć ten stan umacniają. i tak to właśnie wygląda

#18 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-29, godz. 11:06

Zakaz obchodzenia urodzin i imienin też wprowadzono "pod publiczkę" - to tak dla wyjaśnienia.
Co do ras wprowadzonych do rejestru na które wymagane jest zezwolenie, to zgadzam się z tym ponieważ uważam, że te zwierzęta wymagają odpowiedniego prowadzenia w odróżnieniu do innych psów.
Problemem są psy bez rodowodów, ponieważ w świetle prawa są kundlami.
Tutaj wychodzi niedoskonałość ludzkiego prawa.
Pozwolenie na broń też kiedyś tam wprowadzono, jak zorientowano się że niekontrolowane jej posiadanie może być zagrożeniem społecznym. Jak widać i ten nakaz jest niedoskonały, bo przy odpowiednich staraniach można mieć broń palną "na lewo".

Jednak co jeśli będę organizował urodziny lub imieniny, a obecni (np. inni bracia) nie będą toastować i skupiać się na mnie bardziej niż na standardowej imprezie w której jestem gospodarzem?

WTS wychodzi z założenia, że takie spotkanie przybierze charakter bałwochwalczy, tak jak uprawianie sztuk walki doprowadzi do serii pobić, zabawkowe pistolety do wychowania pokolenia seryjnych morderców.
Natomiast przyjmowanie frakcji krwi to kwestia sumienia - bo o nich nie mówi Biblia, tak samo jak o "podstawowych" składnikach o których również nie wspomina. Bardziej logicznym było by zakazanie wszytkiego co pochodzi z krwi, tylko że to jest w dzisiejszych czasach społecznie nieakceptowane i absurdalne, a urodziny i plastikowe pistolety są i tak traktowane wśród innych ludzi dosyć lekko.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2006-11-29, godz. 11:08

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#19 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-29, godz. 11:34

Jednak co jeśli będę organizował urodziny lub imieniny, a obecni (np. inni bracia) nie będą toastować i skupiać się na mnie bardziej niż na standardowej imprezie w której jestem gospodarzem?
WTS wychodzi z założenia, że takie spotkanie przybierze charakter bałwochwalczy, tak jak uprawianie sztuk walki doprowadzi do serii pobić, zabawkowe pistolety do wychowania pokolenia seryjnych morderców.
Natomiast przyjmowanie frakcji krwi to kwestia sumienia - bo o nich nie mówi Biblia, tak samo jak o "podstawowych" składnikach o których również nie wspomina. Bardziej logicznym było by zakazanie wszytkiego co pochodzi z krwi, tylko że to jest w dzisiejszych czasach społecznie nieakceptowane i absurdalne, a urodziny i plastikowe pistolety są i tak traktowane wśród innych ludzi dosyć lekko.

tak padre co do urodzin lub imienin jest to jak najbardziej prewencyjne. czy zamieszkałbyć w jakiejś dzielnicy miasta wiedząc, że mieszka tam "element" tylko dlatego, że czynsz jest dużo niższy niż gdzie indziej ? chyba nie. właśnie po co organizować urodziny ze wskazaniem na "troskę o to, aby nie skupiać się za bardzo na gospodarzu ?" czy zatem nie jest logiczny wniosek, że można zorganizować spotkanie towarzyskie "bez okazji" bez obawy, że będzie gorsze niż standardowe urodziny ?
w kwestii krwi. właśnie na tym polega problem, że nie da się tego tak po prostu wrzucić do jednego worka. czyli albo albo. np. taka dializa. jest to pewien zabieg polegający na skorzystaniu z tzw. "sztucznej nerki" w przypadku, w którym organizm pacjenta nie jest w stanie sam tego zrobić. gdyby nie rozpatrzenie tego zagadnienia przez CK mogłoby się okazać, że wzrosłaby śmiertelność wśród ŚJ ze względu na np. zakaz korzystania z takiego zabiegu.
i tu właśnie dochodzimy do zagadnienia. gdyby wyznanie ŚJ nie akcentowało nie wyrażania zgody na przeprowadzenie transfuzji prawdopodobnie problem by nie istniał. a tak jest o czym pogadać zważywszy na fakt, że wielu ludzi często mówi: "ja tam do ŚJ nic nie mam, gdyby nie ten zakaz z przyjmowaniem lub oddawaniem krwi"

#20 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-29, godz. 11:57

tak padre co do urodzin lub imienin jest to jak najbardziej prewencyjne. czy zamieszkałbyć w jakiejś dzielnicy miasta wiedząc, że mieszka tam "element" tylko dlatego, że czynsz jest dużo niższy niż gdzie indziej ? chyba nie. właśnie po co organizować urodziny ze wskazaniem na "troskę o to, aby nie skupiać się za bardzo na gospodarzu ?" czy zatem nie jest logiczny wniosek, że można zorganizować spotkanie towarzyskie "bez okazji" bez obawy, że będzie gorsze niż standardowe urodziny ?


Delikatnie rzecz biorąc przykład z mieszkaniem w szemranej okolicy jest nietrafiony. Był by dobry w wykazaniu zagrożenia z chodzenia na Paradę Miłości w Berlinie. Idziemy gdzieś, gdzie panuje już jakaś atmosfera, a my twierdzimy, że nas nie zmieni. Na spotkaniu towarzyskim to obecni tworzą atmosferę spotkania, nad którą piecze sprawuje gospodarz. Do tego spotykanie się w gronie braci których sumienia są wyszkolone na Biblii spowodują, że nie będa łamać brawa Bożego.
Dla mnie urodziny, imieniny, rocznica ślubu stoją na równi z innymi spotkaniami towarzyskimi - z okazji lub bez.

w kwestii krwi. właśnie na tym polega problem, że nie da się tego tak po prostu wrzucić do jednego worka. czyli albo albo. np. taka dializa. jest to pewien zabieg polegający na skorzystaniu z tzw. "sztucznej nerki" w przypadku, w którym organizm pacjenta nie jest w stanie sam tego zrobić. gdyby nie rozpatrzenie tego zagadnienia przez CK mogłoby się okazać, że wzrosłaby śmiertelność wśród ŚJ ze względu na np. zakaz korzystania z takiego zabiegu.


Wzrosła by śmiertelność? No i co? Bracia boją się śmierci do której doprowadzi przestrzeganie "prawa Bożego"? W obozach się nie bali. Za komuny się nie bali. To teraz zmartwychwstanie motywuje tylko jak umierają żadko?

i tu właśnie dochodzimy do zagadnienia. gdyby wyznanie ŚJ nie akcentowało nie wyrażania zgody na przeprowadzenie transfuzji prawdopodobnie problem by nie istniał. a tak jest o czym pogadać zważywszy na fakt, że wielu ludzi często mówi: "ja tam do ŚJ nic nie mam, gdyby nie ten zakaz z przyjmowaniem lub oddawaniem krwi"


Widzę, że zauważasz po co to całe zamieszanie.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych