Tutaj g³osicielki jeszcze przy innym zadaniu:
http://drx.typepad.c...5beb3970c-800wi
Kobiety obieraj±ce ziemniaki. Zdjêcie ze zgromadzenia ¶wiadków Jehowy w Los Angeles w 1947 roku. (¼ród³o)
Najprawdopodobniej przygotowanie posi³ku podczas budowy SK - nic nadzwyczajnego.
Zazwyczaj mê¿czy¼ni budowali, a kobiety przygotowywa³y jedzenie, choæ nie by³o ¿adnych przeciwwskazañ, ¿eby by³o na odwrót.
Pamiêtam kilka dziewczyn wznosz±cych mury i kilku facetów piek±cych ciasta dla budowniczych (notabene najwiêcej ze wspólnego jedzonka korzysta³y w³a¶nie osoby zatrudnione w kuchni i te, które zajmowa³y siê papierkow± robot±. Ci, którzy zajmowali siê budowaniem, byli tak tym poch³oniêci, ¿e akurat najmniej my¶leli o jedzeniu).
Drugie notabene, na wspólnych imprezach pod tytu³em wczasy z rodzin± czy choæby nasze zloty, to te¿ kobiety przewa¿nie przygotowuj± posi³ki (na naszych zlotach na szczê¶cie tylko ¶niadania, bo obiady i kolacje zazwyczaj jadamy gdzie¶ w knajpach).
No a trzecie notabene, na podobnej "imprezie" (czyli przygotowaniu obiadu) by³am kiedy¶ w zborze ewangelicznym. Odwiedzi³am kiedy¶ kole¿ankê w Warszawie, a ¿e jej zbór mia³ wtedy jakie¶ nadzwyczajne spotkanie, to trzeba by³o pomóc w przygotowaniu obiadu. Nie mia³am nic lepszego do roboty, to posz³am razem z ni±. Fajnie by³o, bo w zasadzie nic nie trzeba by³o robiæ, tylko w³o¿yæ kurczaki do piekarnika (które ju¿ by³y u³o¿one na blasze), ugotowaæ ry¿ i zetrzeæ jarzyny na du¿ej tarce. Jednak atmosfera by³a podobna do tej na budowach SK.
W ogóle to bardzo fajna rzecz: zrobiæ co¶ razem. Ja mia³am takich znajomych w zborze, ¿e czêsto umawiali¶my siê na wspólne gotowanie, pó¼niej poza zborem - ju¿ z nowymi znajomymi - te¿ mi siê to parê razy zdarzy³o.
No ale to by³y inne czasy, kiedy mi siê jeszcze chcia³o robiæ co¶ samej. Teraz mi siê nie chce, wiêc mam rozeznanie we wszystkich lokalach, w których mo¿na zje¶æ obiad. A jak czasem zdarzy mi siê zje¶æ domowy obiad - to ju¿ jest prawdziwe ¶wiêto ...