Isa zamieściła teksty, jakie kierują pod Jej adresem świadkowie Jehowy: link
śJ zawsze mówią, że prawdziwą religię poznaje się po owocach a tu dają taki piękny owoc miłości.
Napisano 2007-11-05, godz. 05:37
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-11-05, godz. 05:43
Napisano 2007-11-05, godz. 17:13
Napisano 2007-11-05, godz. 18:23
Dikuś, może on i niedouczony, może nawet dyslektyk... ale intuicję chłopak maTen niedouczony w gramatyce i ortografii gość, nie przedstawił w swoich wypowiedziach nic prócz swojego przekonania że SJ są sektą.Trochę mało
.
Napisano 2010-07-17, godz. 06:39
16 lipca 2010
Historia mojego zycia.
Nie mam pojecia od czego zaczac.. to pieklo trwa juz wiele lat..
Urodzilam sie w rodzinie Swiadkow Jehowy mialam inne zycie niz inne dzieci nie mialam swiat, prezentow, urodzin. Bylam jak chora, ciagle na uboczu wysmiewana za religie. Mama tlumaczyla ze tak musi byc.. Kiedy bylam mała od poczatku rodzice wpajali mi to w co wierza, z poczatku wierzylam bo nie mialam pojecia o niczym innym ale z czasem zaczelo mnie wszystko zastanawiac co zmienilo moja mame w potwora. Zacznijmy od tego ze moja mama jest strasznie zaangazowana w ta religie i nie cofnie sie przed niczym, odda nawet swoje zycie ale zastanawiam sie czy Bogu czy tej organizacji.. Moja mama zauwarzyla ze cos jest nie tak, ze przestalam w to wszystko wierzyc. Za kazdym razem gdy spokojnie tlumacze jej nie chce udawac ze w to wierze jest awantura ona nie chce slyszec ze mam inne zdanie ze w ogole je mam..
Moi dwaj dorosli bracia tez przechodzili przez to pieklo, kiedy bylam mala i mama urzadzala im awanture nie rozumialam z niej nic, nie wiedzialam dlaczego.. z czasem moja mama wyrzucila z domu mojego brata od tamtej pory z nami nie mieszka mama sie go wyrzekła( jesli chodzi o ojca przytakuje tylko mamie zeby mu nie truła codziennie ), zapomniala o swoim synu dlatego ze nie chcial byc swiadkiem jehowy.. drugi brat z koleji byl ochrzczony ale nie mial przyjaciol w zborze i jak wiadomo nie mozna miec dziewczyny w naszej religii bo trzeba odrazu brac slub a tak to nie mozna nawet porozmawiac zeby nie byc ze soba sam na sam zawsze musi byc osoba 3 nie moga sie spotykac bo jeszcze sie pocałuja prawda. I moj brat.. ukrywal przed wszystkimi to ze ma dziewczyne nawet przede mna potem okazalo sie ze jest w ciazy, odrazu zostal wykluczony.
Ale ze w ogole byl ochrzczony nie wyrzucila go z domu, kochala go za to bardziej.
Cud ze odbywaly sie pozniej spotkania rodzinne ale to tylko ze wzgledu na to zeby naklonic jego dziewczyne do przejscia do naszej religii.. i kiedy rozmawialam z bratem mama przychodzila z tekstem: ,,pamietaj jestes wykluczony nie mozesz tak swobodnie sobie rozmawiac''
Ostatnio slyszalam ze wraca i stara sie o przyłączenie do zboru, mi tego nie powiedzial ani swojej juz żonie wiec domyslam sie ze kolejny przymus ze strony mamy, moze trudno to zrozumiec ale moja mama tak wjezdza na psychike ze kazdy jej przytakuje dla swietego spokoju.. Brat o ktorym mowilam na poczatku nie chcial jej sluchac wiec wyrzekla sie jego i zadko kiedy sie widuja, chyba ze moj tata chce sie zobaczyc sama mowi ze moze nie istniec skoro nie wierzy w Boga..
Jesli chodzi o mnie na poczatku zaznacze ze jestem normalna dziewczyna ale slucham sie mamy nie pije nie pale wracam do domu kiedy mnie o to prosi i nie jestem trudnym dzieckiem, ale kiedy zaczelam jej mowic ze mam inne zdanie na temat naszej religii zaczelo sie piekło stwierdzila ze to wina moich kolezanek bo to katoliczki i mojego chlopaka bo nie wierzy w Boga, a to nie prawda bo nie rozmawiam nawet z nimi na ten temat po prostu mam swoj rozum i nie jestem juz malym dzieckiem ktore we wszystko uwierzy Mama urządza sceny i przesadza jak bym byla jakas narkomanka albo prostytutka a ja poprostu zastanawiam sie czy to wszystko prawda.. nawet jak kiedys pilam i wracalam troche podchmielona do domu to mi nie robila awantury takiej jak robi mi gdy proboje jej cos powiedziec na temat naszej organizacji... zamierzam niedlugo kupic ksiazke ,, Kryzys sumienia'' moze dowiem sie ciekawych rzeczy..
Dodam jeszcze ze gdy mialam 11 lat wzielam chrzest mozliwe ze to dlatego ze zakochalam sie w ochrzczonym bracie z innego zboru byl 8 lat starszy ode mnie.. i jakos latwiej bylo mi wierzyc, pozatym bylam wtedy dzieckiem. Najlepsze jest to ze gdyby ktos sie dowiedzial ze zboru ze chodze na strony o swiadkach jehowy ktore mowia o nich prawde jak sie okazuje zostalabym wykluczona.. a dlaczego zapytacie? Rozgryzlam to.. Z wykluczonymi bracia nie moga rozmawiac maja sie od nich odwrocic gdyby tak nie bylo moglabym sie taka wiedza z nimi dzielic z czego mozliwe ze wiele osob przejrzalo by na oczy i tego nie chca bo chca ich zaslepiac omamic i dalej nimi manipulowac.. To przykre ze tak wiele osob mysli ze robi dobrze ze to jest ta droga itd.. a nie ma pojecia o tym co sie tu wyprawia, wszystko jest tlumaczone wersetami ktore i tak sa interpretowane na ich sposob..
Piszcie w swoich komentarzach opinie na temat tego co przeczytaliscie i podzielcie sie ze swoimi problemami w zwiazku z ta religia..
AniA
Napisano 2010-08-16, godz. 23:52
Napisano 2010-10-07, godz. 16:10
Wychowałem się w rodzinie katolickiej . Czytając - blogi byłych śJ stwierdzam , że miałem szczęście , że moi rodzice są katolikami . To przykre co dzieci śJ muszą przechodzić i to rzekomo w imię boga .
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-07, godz. 16:10
Napisano 2010-10-07, godz. 17:38
Napisano 2010-10-07, godz. 17:49
no to polecam np obejrzeć film "Siostry Magdalenki"swiadectwa katolika, który opisuje jakie męczarniemusiał przezywać w dzieciństwie ze względu na przymus.....
Napisano 2010-10-07, godz. 17:52
ciekawe jest to, że swiadkowie jehowy uwazają, że wyznawcy katoliccy przymuszają dzieci do wyznawania religii katolickiej poprzez chrzest dzieci..... ale nie spotkałam jakiegoś swiadectwa katolika, który opisuje jakie męczarniemusiał przezywać w dzieciństwie ze względu na przymus..... za to u swiadków to juz nasty post, blog świadectwo człowieka który czuje się zmuszony przez własnych rodziców..... do wyznawania religii
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-07, godz. 17:53
Napisano 2010-10-07, godz. 21:16
ciekawe jest to, że swiadkowie jehowy uwazają, że wyznawcy katoliccy przymuszają dzieci do wyznawania religii katolickiej poprzez chrzest dzieci..... ale nie spotkałam jakiegoś swiadectwa katolika, który opisuje jakie męczarniemusiał przezywać w dzieciństwie ze względu na przymus..... za to u swiadków to juz nasty post, blog świadectwo człowieka który czuje się zmuszony przez własnych rodziców..... do wyznawania religii
Napisano 2010-10-08, godz. 07:20
szkoda,że przyszła dorosłośc i zabrała nam te piękne chwile:(
Napisano 2010-10-08, godz. 08:46
nikt niczego nigdy nie zabiera.
ani bólu
ani radości.
miales szczescie, wiec dbaj o dziecko w sobie, a bedziesz dojrzały
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-08, godz. 08:46
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych